• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ze złamanym kręgosłupem spędziła 21 godzin na SOR

Elżbieta Michalak-Witkowska
23 sierpnia 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w pierwszej kolejności obsługiwani są pacjenci z najgroźniejszymi urazami. Przynajmniej teoretycznie. Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w pierwszej kolejności obsługiwani są pacjenci z najgroźniejszymi urazami. Przynajmniej teoretycznie.

62-letnia pani Łucja trafiła z bólem kręgosłupa na SOR szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. Okazało się, że ma złamane dwa kręgi w odcinku lędźwiowym. Po diagnozie spędziła kolejne 14 godzin, czekając na przyjęcie na oddział. Pomogła dopiero nasza interwencja.



Musiała(e)ś kiedyś korzystać z pomocy na SOR-ze?

Kolejki w szpitalnych oddziałach ratunkowych nikogo już nie dziwią. Przywykliśmy do tego, że jadąc tam po pomoc, musimy odczekać "swoje". Niestety historia pani Łucji, mieszkanki Gdańska, pokazuje, że czasami nawet poważne uszkodzenie ciała nie kwalifikuje pacjenta do szybszych badań i pomocy medycznej.

- Na SOR przyjechałem w poniedziałek ok. godz. 19 z moją mamą, która uskarżała się na silny ból kręgosłupa. Na początku trafiliśmy do pokoju, w którym wydają opaski - otrzymaliśmy tę o najdłuższym czasie oczekiwania, czyli zieloną - opowiada pan Marcin, syn pacjentki. - Potem mieliśmy czekać na swoją kolej.
Pierwsze badanie odbyło się po siedmiu godzinach.

- O godz. 2 w nocy trafiłam do ortopedy, która dała mi skierowanie na rentgen - opowiada pani Łucja. - O godz. 5 rano były wyniki. Obejrzał je ortopeda, który zlecił dodatkowo wykonanie tomografii komputerowej. Zanim zrobiliśmy to badanie, było ok. 7 rano. O godz. 8 sama weszłam do gabinetu ortopedy z pytaniem, co dalej w mojej sprawie. Usłyszałam, że planują mnie przyjąć na oddział, ale nikt mi tego wcześniej nie powiedział. Teraz jest godz. 15, a my dalej siedzimy w tym samym miejscu.
Po telefonie naszych czytelników skontaktowaliśmy się z ordynatorem SOR-u, prosząc go o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. Przypomnijmy, że przybliżony czas oczekiwania na przyjęcie z zieloną opaską wynosi na SOR 6 godzin. W tym wypadku było to dużo więcej.

Czytaj także: 12 godzin z życia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego

- Niestety, historia opowiedziana przez czytelnika jest prawdą, ale muszę zacząć od czegoś innego - mówi dr Jacek Gwoździewicz, ordynator SOR-u Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. - Wczoraj mieliśmy bardzo wiele przyjęć, w ciągu doby trafiło do nas 270 pacjentów, a większość przyszła o godz. 18. Pacjentka, o której mowa, trafiła do nas z powodu urazu przeciążeniowego, dlatego otrzymała zieloną opaskę. Zostały wykonane niezbędne badania, choć ze względu na tłum ludzi, także na wyniki trzeba było poczekać dłużej. Okazało się, że uraz spowodowany jest zmianami osteoporotycznymi. Obecnie pacjentka jest zakwalifikowana do przyjęcia na oddział. Mam nadzieję, że decyzja będzie lada moment.

Zdaniem ordynatora obsada na SOR już została zwiększona.

- Jeśli jestem w pracy, to staram się dbać o to, by chorzy nie czekali nadto długo. Tego dnia nie było mnie jednak na miejscu - dodaje dr Gwożdziewicz. - O godz. 23 dostałem jednak telefon od naczelnego SOR-u z informacją, że jest ciężko, że badania nie dochodzą, że nie ma gdzie położyć pacjentów. Kilkoro, z powodu braku miejsca, czekało na przyjęcie na oddział. Niestety, są takie dni, w których się nie wyrabiamy.
20 minut po naszym telefonie otrzymaliśmy informację od pana Marcina, że jego mama czeka już na przyjęcie na oddział i lada moment zakończy się ponad 20-godzinne oczekiwanie w poczekalni.

Co jeśli nie SOR?

W sytuacjach błahych, np. czysto infekcyjnych, jak stan podgorączkowy, osłabienie, pomocy trzeba szukać w przychodniach i poradniach lekarskich, u lekarzy rodzinnych, w poradniach specjalistycznych, a w nocy i święta pomoc uzyskać można w punktach tzw. nocnej i świątecznej obsługi chorych.

Na SOR-ze każdy pacjent ma nadany priorytet, więc ci z nieostrymi stanami zagrożenia zdrowia mogą oczekiwać na przyjęcie nawet do 6 godzin.

Miejsca

Opinie (714) 4 zablokowane

  • ,

    Najlepiej to niech w Polsce zlikwidują szpitale i poradnie lekarskie i niech ludzie jadą się leczyć do Niemiec albo do UK , albo do USA. Tam będzie szybko, tanio i miło i skutecznie, dla wszystkich , bez względu na rodzaj ubezpieczenia.

    • 0 1

  • (2)

    Niedawno byłam tam na sor,przywiozła mnie karetka ,też miałam zielony pazek,nie czekałam zbyt długo,ale oni tam naprawde potrzebują więcej ludzi do pracy,tymbardziej ze szpital kolejowy też pod nich podlega,np.labolatorium 3 pracownikow na 2 szpitale,to stanowczo za mało,ale robią co mogą,myśle ze to najlepszy sor w Gdańsku

    • 0 1

    • Szpital na ZAspie tez należy do nich

      • 0 0

    • Więcej nie będzie! Więc nie będzie lepiej.

      • 0 0

  • kobieta potrącona przez samochód w Gdyni ,Szpital Miejski

    szanowni internauci!
    osobiście byłem świadkiem, jak kobieta starsza, po potrąceniu w Gdyni na ul.
    Władysława IV przez samochód(na przejściu dla pieszych),
    czekała na przyjęcie na korytarzu SORu szpitala Miejskiego w Gdyni
    chyba z pięć godzin! leżąc na łóżku prawie bez ruchu!
    Teraz lekarze mają przed oczyma tylko pieniądz(nie wszyscy),
    Młodzi lekarze- jak chcecie się szybki wzbogacić, to zmieńcie profesję!

    • 2 1

  • Nic nowego - 10 lat temy tam było tak samo (1)

    Niestety miałem nieprzyjemność w tym szpitalu lądować dość często z rodzicami.

    Było to ~10 lat temu i jak widzę nic się tam nie zmieniło.

    Cały szumnie nazwany "Ostry dyżur" to jeden korytarz w którym urzędowało ~ 4 lekarzy.
    Ruszający się jak muchy w smole.
    Każda wizyta tam to ~10 godzin zanim dowiedziałeś się co Ci dolega.

    Najgorsze miejsce w Trójmieście gdzie możesz trafić ... umrzesz zanim Cie jakiś lekarz tam dotknie ;)

    ... a już szczytem była pielęgniarka na recepcji, która kwalifikowała pacjentów
    ... tak chora, przeziębiona ... i na wszystkich tam przychodzących kichając obdarowywała swoja chorobą

    • 1 0

    • Tak źle i tak niedobrze!

      • 0 0

  • (1)

    Pijaki w pierwszej kolejnosci .A pielegniarki siedza i pija kawke porazka!#!#

    • 2 1

    • No to kto zajmuje się tymi pijakami?

      • 0 0

  • Córka ze stwierdzonym zapaleniem wyrostka po 9 godzinach na SOR dopiero trafiła na oddział chirurgii dziecięcej (1)

    Będę pisać skargę na SOR w Gdańsku . To skandal , że dziecko ze stwierdzonym wyrostkiem w Szpitalu na Zaspie po 6 godzinnym pobycie na SOR na Zaspie ,przewiezione karetką na sygnale do szpitala wojewódzkiego w Gdańsku zamiast na oddział chirurgii dziecięcej trafiło znowu na SOR w szpitalu wojewódzkim.
    Pytam czy lekarz pediatra ze szpitala na Zaspie kierujący na oddział chirurgii dziecięcej do szpitala wojewódzkiego / w szpitalu na Zaspie nie ma chirurga dziecięcego/ jest osoba niekompetentną skoro pracownicy SOR w wojewódzkim nie pozwalają zawieźć dziecka od razu na oddział tylko przeciągają je jeszcze przez przychodnię ???? Skandal!!! Badania zrobione na Zaspie USG wykazało rozlany wyrostek , dziecko na sygnale do wojewódzkiego a na SOR od nowa , żółta opaska , kazano jej zejść z łóżka na wózek i do lekarza do przychodni w kolejkę. Pytam czy lekarz , lekarzowi nie dowierza???

    • 3 0

    • własnie na zaspie to jest strasznie,tam zmarli mój ojciec i brat który miał tylko48 lat :-(

      • 1 0

  • Dobra zmiana ... (6)

    Prawie nastał raj.Prawda,pisiorki ?

    • 36 46

    • złaman ręka

      to nie prawda ,że czeka się 6 godzin ja ze złamaną ręka przyjechałam do szpitala Copernicus o godz 11:30 , przez ortopedę zostałam przyjęta o 20 , który zlecił prześwietlenie dopiero o godz 23: 00 założono mi gips

      • 0 0

    • Pisiorki? (2)

      to nadal POpaprańcy rządzą w Gdańsku, obstawiają marszałkowo i ten szpital leszczyku :)

      • 8 4

      • No ale szpitale są pansztwowe leszczyku

        • 2 2

      • ,,leszczyku" ubawiłeś mnie

        tym określeniem.Pozdrawiam

        • 1 2

    • Ludzie zlitujcie się tymi wzajemnymi dosrywkami

      PO różni się tylko i wyłącznie od pisu wkładem w garnitur.To jest jedno kolesiostwo powstałe w wyniku rozpadu AWSu,a wy dzielicie się na debili z jednej czy drugiej strony?.Szanujmy się

      • 10 0

    • za PO byl taki sam syf .................ale w kolejce po 500 na pewno stoisz

      • 9 4

  • Malo ludzie placa na sluzbe zdrowia to i nie bedzie mial zaraz kto was leczyc i tyle. (22)

    Jak sie mowi zeby dac podwyzki pielegniarkom to kazdy..nie, nie ! to potem sami sie leczcie w domach jak wolicie placic na 500 plus. Cudow nie ma . Brak jest dzis lekarzy i pielegniarek a koszty aby bylo wszystko ok sa takie jak koszty 500 plus wiec albo jedno , albo drugie !. Zabraknie lekarzy i pelegniarek to do kowala beda ludzie jezdzic ale skoro tak chca to niech tak bedzie. Zapytajcie tych co tak latwo biora 500 plus czy teraz dadza te pieniadze na sluzbe zdrowia to sie okaze ze sa tak pazerni iz wola aby ludzie pod drzewami byli leczeni. To jest smieszne tylko jak sie jest zdrowym a potem wesolo nie bedzie.

    • 92 37

    • (2)

      ja jestem za 1000 dla pielegniarki wykonują swoją pracę oraz tą co powinien robic pan/pani lekarz
      zlikwidowac 500 plus dla patologii i dzieciorobow bo i tak te pieniadze idą na przelew a dzieci nadal biedne brudne i głodne

      • 17 9

      • Dzieci tych dzieciorobów będą pracować na twoją głosową emeryturę. Tak więc z szacunkiem. (1)

        • 1 4

        • Akurat będą pracować. Spora część będzie robic to, co ich rodzice. Już wielu kobietom lepiej opłaca się robić dzieci I siedzieć w domu, niż pracować. I kto niby będzie pracować?

          • 2 0

    • (9)

      Jakoś w prywatnych gabinetach lekarzy jest full za 150zł za wizytę 10 min. tylko jakoś na nfz bidulków nie ma

      • 9 9

      • (7)

        Jakim prawem wypominasz komuś zarobki? Jak dla mnie lekarz w swoim prywatnym czasie w opłaconym przez siebie gabinecie może żądać nawet 1000 zł za 10 minut o ile jest dobry i faktycznie pomaga ludziom. Dlaczego nie oburzaja cie stawki budowlańców? Hydraulików? Mechaników? Dlaczego jakiś cholerny programista może zarobić kilka tysięcy dziennie a lekarz nie?

        • 22 6

        • (5)

          chcoby dlatego ze nie słyszałem zeby hydraulik krzyczał ze ma małe zarobki

          • 11 12

          • (4)

            Bo pracuje w sektorze prywatnym. Żaden przyjmujący prywatnie lekarz nie narzeka na swoje zarobki bo o ile jest dobry zarabia dużo. Tak samo jak dobry mechanik czy programista czy ktokolwiek inny, jednak tylko wobec lekarzy jest tyle nienawiści i pogardy. Powinni pracować za darmo dla społeczeństwa bo tak, szkoda że informatyk za darmo nie kiwnie palcem a mechanik nie spojrzy na samochód.

            • 17 1

            • (2)

              Bo wyjecie do księżyca jacy to Wy zapracowani, biedni i zmęczeni, a na prywatne wizyty zawsze znajdziecie czas. Gdyby wszyscy Ci, którzy przyjmują jedynie prywatnie musieli przepracować chociaż pół etatu w państwowej placówce, na którą opłacam składki co miesiąc to nie byłoby problemu z zagrafikowaniem dyżurów. Ale do płaczu i lamentów to pierwsi

              • 6 15

              • (1)

                A z jakiej racji ktoś ma pracować w publicznej służbie skoro nie chce a gdzieś indzuej dadzą mu więcej. Bo ty tak chcesz.? A może sam pójdziesz popracować za skandalicznie niskie pieniądze do szpitala? Personelu sprzątającego wiecznie brakuje a nie trzeba żadnych kwalifikacji do zmieniania obsik.anej, zarz.yganej pościeli czy szorowanua kibli. Idź, daj przykład dla lekarzy jak powinni się piświęcać w służbie innym

                • 18 1

              • świat dawno wywrócił sie do góry nogami i dyskusje takie jak ta nie maja żadnego sensu

                • 0 0

            • Pracują sami na to. Ta ich empatia i zrozumienie chorego człowieka... U hydraulika chociaż można zgłosić reklamację a u lekarza może być za późno.

              • 3 4

        • SORki

          O ile ten PT Lekarz przyjmuje w swoim prywatnym czasie ... takim prywatnym, kiedy nie daje dyla z pracy podstawowej 2 godziny wcześniej żeby tylko w prywacie się nachapać - mam nadzieję, że wiadomo o czym mówię

          • 1 1

      • Służba zdrowia słaba to prywatka lepiej idzie zrobili lekarze sobie dobry biznes z leczenia ludzi wszystko to jest ukartowane już w ministerstwie zdrowia

        • 1 1

    • (6)

      Mało płacą...? Prawie 400 zł odciąganie co miesiąc a do specjalisty czeka się po prawie rok. Już wolałbym przeznaczyć to na wykupienie abonamentu w jakiejś prywatnej przychodni a nie wrzucać do czarnej dziury jak obecnie.

      • 13 4

      • (3)

        Ok. Hipotetycznie ty płacisz 400 zł ale twoje dzieci( nawet 10) nie płacą , twoja niepracująca żona też nie płaci, a każde z was ma taku sam dostęp do ochrony zdrowia. Dysproporcja między płatnikami składek a osobami ubezpieczonymi jest ogromna. Te 400 zł to mało, zdecydowanie za mało na zapewnienie poziomu opieki jak na zachodzie. Polacy płacą bardzo mało na tle innych krajów europejskich ale równocześnie skamdalicznie dużo w stisunku do wynagrodzeń.

        • 10 7

        • Ja płace ponad 1 tys moja zona drugie tyle a do lakarza specjalisty chodzimy prywatnie gdyz do panstwowego dostac sie to cud.Na badanie neurologiczne dziecka czekac miałem 4 miesiace. Hipotetycznie ile jest takich przypadków. Kasa idzie na biurokracje zamiast do lakarza czy pielegniarki.
          Z drugiej strony lekarz ma głeboko gdzies odpeka swoje pare godzin i czesto w tym samym gabinecie przyjmuje prywatnie z usmiechem i wyciagnieta reka. Przykąłd,, pare lat temu z bolem zeba próbowałem dostac sie do stomatologa. Na drzwiach tabliczka: Lekarz przyjmuje od 8-12, pacjenci z bólem bez kolejki. Byłem o przed 11 i lekarz stwierdził ze nie ma szans juz dzisiaj mnie przyjac ale jak bardzo chce to za godzine zaczyna prywtanie przyjmowac. cała prawda o dzisiejszej słuzbie zdrowia.

          • 6 1

        • (1)

          Taki sam dostęp czyli prawie żaden...

          • 3 0

          • Dostęp do dziecięcej poradni immunologicznej 7 miesięcy ale co tam... zapalenia płuc co miesiąc to przecież nic strasznego...

            • 4 0

      • a myslisz ze (1)

        za 400 miesiecznie to co dostaniesz?

        z tych twoich 400 miesiecznie trzeba oplacic lekarzy personel sprzatajacy budynek wszystkie maszyny w szpitalu z ktorych niektore kosztuja kilkanascie milionow zlotych serwis tych maszyn regularny serwis co czesto kosztuje po kilkaset tysiecy rocznie szkolenie ludzi do obslugi tych maszyn koszta operacji
        wiesz ile kosztuje leczenie raka? nawet kilka milionow przeszczep nerki? kilkaset tysiecy przeszczep pluc? 1.5 miliona

        zobacz sobie na szwecje niby piekny bogaty kraj a na wstawienie endoprotezy biodra czeka sie kilka lat

        kazdy sie podnieca jaka to super jest prywatna sluzba zdrowia
        ale co tam jest?
        dentystyka chirurgia plastyczna czyli same rentowne dzialy medycyny
        jakos nie slyszalem o prywatnej klinice specjalizujacej sie w przeszczepach czy onkologii

        • 13 6

        • Wiem ile to kosztuje ale na początek wystarczyłby chociażby dostęp do lekarza pierwszego kontaktu i podstawowe badania a nie czekanie tydzień na wizytę. X-lat nie korzystasz z lekarzyn a kasa leci. Gdy już człowieka coś trafi a nie ma kasy to czeka go gehenna. Na operację onologiczną czekałem rok i dobrze że dożyłem ale gdybym za część badań i wizyty sam nie zapłacił to pewnie jeszcze bym czekał. Endoprotezy to inna bajka jeśli nie masz kasy/znajomości czekasz naście lat.

          • 6 1

    • Dostaną kasę czy nie dostaną będą tak samo bagatelizować. U dużej części białego personelu pacjent nie jest mile widzianym. Kasa tego nie zmieni. A nowe pokolenie lekarzy jest jeszcze gorsze.

      • 4 3

    • pretensje lekarze i pielęgniarki mogą miec nie do pacjentów a do darmozjadów za biurkami,. Place co miesiac ponad 1tys składek na zus a ostatni raz w przychodni panstwowej byłem jakieś 5 lat temu. Emerytury pewnie nie dożyje.... więc sie pytam gdzie sa moje pieniądze kto je przywłaszczył??

      • 15 1

  • g*wno wiecie (5)

    Do sor powinni trafiać pacjenci w stanie zagrożenia życia, niestety przyłażą ludzie (pewnie część nawet pisze niepochlebne posty) z pierdołami typu gorączka, bóle głowy, brzuszka itp. Potem wszyscy jesteście zdziwieni że trzeba czekać. P.S. Dla debili piszących żeby wezwać karetkę i będzie szybciej. Wezwij karetkę do pierdoły to będziesz czekał jeszcze dłużej

    • 41 18

    • Tak jest

      Zmarł - nadawał sie na SOR,
      Przeżył - mógł sie leczyć inaczej,

      Każdy człowiek chce żyć bęcwale !

      • 0 0

    • xxx (1)

      Inaczej nie moge napisac,:Durniu: a skąd człowiek moze wiedziec, czy cos zagraza jego zyciu?-Idzie do Was sie tego dowiedziec, bo skonczyliscie szkoly(zreszta za tego pacjenta pieniadze)

      • 3 3

      • kto płaci

        Każdy w tym kraju kończy szkoły za wspólne pieniądze:
        Podstawową, gimnazjum, średnią, studia. Jedyny wyjątek to Ci którzy chodzili do szkół prywatnych i ukończyli studia płatne ( w tym medycyna). Argument słaby....

        • 0 3

    • (1)

      A złamany kręgosłup to co to jest? Katar ku...wa?

      • 10 8

      • Osteoporoza raczej...

        • 1 2

  • (16)

    Kolejki robią ludzie zdrowi. Na sorze większość jest z urojona chorobą albo z przeziębieniem. Przez to tracą ludzie tacy jak ta pani.

    • 440 99

    • Nikt o niczym nie marzy tylko o tym, by na SOR noc spędzić zamiast w swoim łóżku... (5)

      kto nie musi to tam nie idzie...

      • 49 68

      • kpisz sobie? (2)

        pamietam jak ja bylem na sorze

        najwiekszy raban robila mamusia 7 letniego dziecka ktore sie w paluszek skaleczylo
        kolejny ktory oburzony czekal to kretyn z noga w gipsie ktory myslal ze na SOR to ortopeda bez kolejki i ze nie musi chodzic do ortopedy bo skoro na sorze w gips wlozyli to oni maja dalej leczyc
        przejdz sie na SORi zobacz kto ta kolejke robi

        • 65 4

        • SOR Copernicus (1)

          Ja z dzieckiem 5 letnim które, miało zmiażdżone palce bo je włożyło w drzwi, jak były akurat zamykane, czekałam na SORrze w tym szpitalu 7 godzin. 0d 19.00 do 2.00, nie widziałam dzikiego tłumu i były dzieci które były "obsługiwane" o wiele szybciej. Od samego początku mówiłam że to jest świeże zdarzenie i na pewno bardzo bolesne, po zdarzeniu próby ruszania niektórymi palcami powodowały dodatkowy duży ból - to wszystko gadałam od samego początku bycia w tym szpitalu. Sama jeszcze w domu zrobiłam młodemu opatrunek unieruchamiający z lodem wiec się wyróżniał w poczekalni zdecydowanie. I aby obejrzała nas pielęgniarka musiałam interweniować po ponad półtorej godziny czekania w poczekalni gdzie pies z kulawą nogą nie zwrócił na nas uwagi, ale że nas bez przerwy mijały te same osoby i ta pani pielęgniarka odpowiedzialna za pierwsze badanie pacjentów na SORze też to tylko detal. Potem jak już zaczęło "iść" to zaliczyliśmy godzinę totalnej CISZY cały personel wybył - nikt w tym czasie nie robił nic z pacjentami. Przeszłam przez izbę przyjęć w UK, również z tym dzieckiem i tam było mnóstwo pacjentów ale sumarycznie spędziliśmy tam zaledwie 3.5h, w tym czasie zrobiono wszystkie badania, łącznie z moczem oraz "zaliczyliśmy" zmianę personelu - co dla nas było praktycznie nieodczuwalne. Można mieć wiele "ale" wobec jakości opieki medycznej w szpitalach publicznych w UK ale akurat organizacji pracy na SORach możemy im zazdrościć. W Copernicusie zastanawiał mnie też pewien pokój - zdaje się że takie mini zaplecze na środki do sprzątania - był to najczęściej wizytowany pokój przez personel szpitala, zazwyczaj przebywały tam 2-3 osoby i wszyscy szli tam z widocznym zadowoleniem, a wracali tak jakby musieli :) nie wiem co tam sobie wydawali, ale musiało być fajne. Szkoda, że dla pacjentów czekających "do 6 godzin" (hahahaha) nie ma tam nawet sensownego dystrybutora z wodą, ciepłymi napojami i jakimiś przekąskami. Podsumowując jakbym miała w domu rentgen to w opisanym powyżej przypadku SOR nie byłby mi do niczego potrzebny - sama szybciej zapewniła bym synowi prawidłową opiekę.

          • 4 0

          • To ty jesteś mamusia tego dziecka skaleczonego w paluszek, co największy raban robi

            i według kretyna , kilka postów wyżej było całkiem zdrowe, a wasza wizyta w SOR to chamstwo i bezczelność., jak większość wizyt tamże. Jedynie jego wizyty są w pełni uzasadnione.

            • 4 0

      • niektórzy wychodzą z założenia że lepiej spędzić 6h na SORze niż czekać kilka miesięcy na specjalistę w przychodni

        • 10 0

      • Widać nigdy nie byłeś na sorze.

        • 84 9

    • tak (1)

      to prawda , kiedy po utracie świadomości trafiłam na SOR rozmawiałam z lekarzem tez to stwierdził że ludzie przychodzą ze zwykłymi przeziębieniami ale mało to każą sobie robić wszelkie badania , a lekarz nie może odmówić, więc ktoś naprawdę potrzebujący musi długo czekać , a są też tacy którzy co kilka miesięcy przychodzą mówiąc że bardzo boli ich głowa i żądają wykonanie badania tomkomputerowego

      • 5 2

      • Jak się przychodzi z bólem gardła,bólem palca...to potem czeka się kilkanaście godzin,to jest oddział ratunkowy,a nie przychodnia,ale do większości tłumoków to oczywiście nie dociera. Dziwię się,że ludziom,którzy przychodzą z byle pitola nie jest wsty,że za ścianą ktoś walczy o życie. Są takie kolejki,ponieważ Zaspa i Akademia ma w tyłku pacjentów,którzy mogą pójść do przychodni,dlatego wszyscy walą do Copernicusa

        • 2 0

    • (3)

      A niby skąd mam wiedzieć czy mój ból brzucha to niestrawność, czy np. pęknięty wrzód, albo wyrostek? Gdybym to wiedział to na pewno byłbym ostatnią osobą na świecie, która poszłaby w taki miejsce jak SOR w Wojewódzkim

      • 35 6

      • lepiej chodzic do zielarzy, to bez znaczenia czy wróżką jest zgadujący lekarz dyplomowany czy zielarz

        jedni i drudzy wiedzą tyle samo - bez badania już wiedzą co mi jest i wypisują kurację. cyrk. jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o "piniendze" - liczenie pieniędzy, a to lekarze potrafią tylko. nikt sie nie kieruje dobre pacjenta , to puste frazesy na co oni skladają przysięgę medyka.
        tylko 5% lekarzy na świecie podobno myśli głową badając pacjenta, reszta to rutyniarze.

        • 1 0

      • (1)

        Po to jest lekarz POZ lub nocnej opieki chorych, żeby za Pana zdecydował czy ten ból brzucha wymaga hospitalizacji. Przez takich ludzi jak Pan biedna kobieta z kręgosłupem musi czekać

        • 16 4

        • powyżej to przykład tumanie

          • 4 4

    • (3)

      taki komentarz jest naprawde zbedny...
      lekarze ogólni też nie mają podejścia do pacjenta i oczekiwania w kolejkach do specjalistów to jest przegiecie...a jeszcze jeżeli człowiek jest młody to tylko że ściemnia.
      od listopada chorowałem i tylko antybiotyk, antybiotyk a nic nie przechodzi to inny antybiotyk bez żadnych badań zero poprawy tylko coraz gorzej.
      W maju trafiłem na SOR z dusznością i takimi bólami wszystkiego(mieśni,kości najbardzej kregosłupa) ze nie mogłem sie ruszac.W wywiadzie zaznaczyłem ze od listopada jestem cały czas chory(gorączka,kaszel,flegma,duszności). Siedziałem 6 godzin z czego wypis dostałem po 4,5 ale mialam jeszcze 1,5h kroplówkę. Ich pomoc to badanie krwi i podanie dwóch zastrzyków i dwóch kroplówek i dziekuje dobranoc (na wypisie nerwobóle).
      Nastepnego dnia poszedłem do lekarza ogólnego dostałam skierowanie na rtg i serie zastrzyków.Z rtg wyszło że krzywy kręgosłup ale że to był taki ból że nie mogłem sie wyprostować za dwa dni powtórzylismy rtg. Na drugim już było ze krzywy kregosłup z osteofitami.Zaczełem tracić na wadze a ból był coraz gorszy.Po wizycie u ogólnego usłyszałem że nie ma prawa mnie to tak boleć bo to tylko krzywy kregosłup. Powiedziałem że szybko trace na wadze dostałem odpowiedź no bo pana boli.
      W lipcu zacząłem leczyć sie prywatnie i zrobiłem badania pod kątem boreliozy czysto i pełno innych badań, lecz w rezonansie kregosłupa w odcinku piersiowym w obszarze badanym zmiany na płucach. Po dalszych badaniach (tomografia,bronchoskopia)wyszło że gruźlica. Po tak długim czasie dopiero zacząłem leczenie i długa droga przede mną . Jeżeli bym czekał w kolejce z NFZ na rezonans to byłby w marcu 2017roku.

      wiec naprwade jeżeli lekarze ogólni nie dają sobie rady to gdzie człowiek ma iść szukać pomocy?? myślałem ze coś mi pomogą ale jak widać liczy się tylko kasa !!

      • 40 11

      • No fajnie, że się swoją przypadłością z nami podzieliłeś

        Typowy chory Polak, opowie o tym wszystkim.
        A powiem Ci w tajemnicy, że jest mi z tego powodu bardzo wszystko jedno.

        • 12 10

      • (1)

        dostałem... miałam... poszedłem... dostałam... hmmm...

        • 16 7

        • niewazne moze jest jak ta biegaczka/biegacz liczy sie przekaz

          • 15 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień dziecka. Joga dla dzieci 4-6 lat

60 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty

Najczęściej czytane