• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Seniorzy przed świętami częstszymi pacjentami na SOR? "To norma"

Piotr Kallalas
21 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 

Seniorzy na SOR w święta są częstymi pacjentami. Bliscy nie chcą spędzać świąt z babcią, dziadkiem czy wymagającym opieki rodzicem, dlatego już kilka dni przed przywożą go do szpitala i znikają. Potem nie ma z nimi kontaktu. Lekarze apelują: szpital to nie przechowalnia. - To jest duży problem dla szpitala, bowiem mimo organizacji transportu i przewiezieniu pacjenta do domu karetką drzwi do mieszkań pozostają zamknięte - mówi Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.



Czy był(a)byś w stanie zaopiekować się starszą osobą?

Wielkimi krokami zbliża się okres świąteczny, który co roku wiąże się ze wzrostem przyjęć osób w podeszłym wieku trafiających do Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych. Niestety często nie mówimy o przypadkach faktycznego zagrożenia życia czy zdrowia pacjentów, a o pewnej polityce rodzin, które nie mogą bądź nie chcą opiekować się seniorami - osobami schorowanymi często niesamodzielnymi, z postępującymi zmianami neurodegeneracyjnymi. Takie podejście zwykle budzi zdumienie czy niedowierzanie, jednak lekarze i pielęgniarki mówią niestety o regularności podobnych historii.

Seniorzy w okresie świątecznym na SOR



- Większość z pacjentów trafiających do SOR w okresie świątecznym to osoby w podeszłym wieku, często z demencją, odwodnieni, pozostawieni samym sobie. Dostrzegamy duży problem właśnie w tym wyjątkowym czasie, gdy bliscy i opiekunowie nie chcą odbierać osób starszych ze szpitala po wykonanych niezbędnych badaniach mimo braku wskazań do dalszej hospitalizacji. Takie scenariusze powtarzają się regularnie właśnie w okresie świątecznym, letnim czy też w okresach, gdy przypada kilka dni wolnego od pracy. Opiekunowie upoważnieni do informacji o pacjencie po prostu znikają, nie odbierają telefonów. To jest duży problem dla szpitala, bowiem mimo organizacji transportu i przewiezieniu pacjenta do domu karetką drzwi do mieszkań pozostają zamknięte. W niektórych sytuacjach w ostateczności wzywamy policję. A mamy przecież do czynienia z chorym, z człowiekiem, którego ta sytuacja dodatkowo stresuje - podkreśla Małgorzata Pisarewicz, rzecznik Szpitali Pomorskich.
Inną ważną kwestią jest to, że osoby, które pozostawiają swoich bliskich tylko dla "samej hospitalizacji", utrudniają pracę oddziałów, gdzie z zasady powinni być leczeni pacjenci z zagrożeniem życia.

- Zdarza się, że rodzina nawet sama przyprowadzi osobę starszą na oddział ratunkowy i po 5 min już ich nie ma. Niestety nie można tego nazwać inaczej, jak wpychanie dziadka na SOR przed świętami - i jest to niestety norma. My często nie wiemy nawet, jak ten pacjent się nazywa, jakie leki przyjmuje, a sam chory jest zdezorientowany - słyszymy na jednym z trójmiejskich oddziałów.
Pomorze. Najwięcej pacjentów w szpitalu z powodu grypy Pomorze. Najwięcej pacjentów w szpitalu z powodu grypy

Opieka nad osobami starszymi to duży problem społeczny



Osoby starsze cierpiące na demencje czasami są przywożone przez rodziny, sąsiadów, innym razem przez karetkę, która została wezwana do zasłabnięcia, a niekiedy przychodzą same, mając problemy z orientacją w czasie i przestrzeni. Nie jest to też nic odbiegającego od normy, bowiem pacjenci, prócz chorób neurodegeneracyjnych, mają również szereg innych problemów zdrowotnych.

- Wśród pacjentów zgłaszających się do oddziałów ratunkowych przeważają osoby w wieku podeszłym, niezależenie od pory roku. Przyczyną tego stanu jest większa wielochorobowość i zespół kruchości obserwowany w tej grupie wiekowej. Zjawisko to nie podlega sezonowości. Nie zmienia to faktu, że zauważamy sytuacje w okresie okołoświątecznym czy urlopowym, kiedy skierowanie do szpitala i stan pacjenta sugerują, iż hospitalizacja ma na celu zapewnienie opieki nad starszą i niesamodzielną osobą. Nie jest to jednak zjawisko masowe - zaznacza dr hab. Mariusz Siemiński, ordynator Klinicznego Oddziału Ratunkowego UCK w Gdańsku
Niezależnie jednak, czy mówimy o okresie świątecznym, czy nie, opieka nad osobami starszymi to duży problem społeczny, za którym kryją się ludzkie dramaty. Niestety w Polsce cały czas jest za mało ośrodków długoterminowej opieki, a sytuacja finansowa rodzin często nie pozwala na zapewnienie miejsca w prywatnym ośrodku. Jeszcze gorzej, gdy senior po prostu nie ma już żadnej rodziny.

- Dużym problemem są pacjenci w wieku podeszłym, osoby samotne, z trwającym procesem dementywnym. Przebieg starzenia i choroby doprowadza w pewnym momencie do sytuacji, w której takie osoby przestają być zdolne do samodzielnego funkcjonowania. Wówczas, najczęściej z powodów zaburzeń zachowania (np. błąkania się po okolicy), są kierowane do oddziału ratunkowego. Często okazuje się, że tacy pacjenci nie mają somatycznych czy psychiatrycznych wskazań do hospitalizacji, natomiast nie są w stanie funkcjonować samodzielnie. Okazuje się również, że rodzina bliższa czy dalsza nie może lub nie chce otoczyć starszej osoby opieką (bądź tej rodziny w ogóle nie ma, jest nieosiągalna) - mówi dr hab. Mariusz Siemiński.
Najmodniejsze babcie Trójmiasta. Instagramowy hołd dla seniorów Najmodniejsze babcie Trójmiasta. Instagramowy hołd dla seniorów

Pracownicy szpitala starają się ustalić tożsamość pacjenta z demencją



Bez względu na to, z jakich przyczyn osoba z demencją znalazła się na oddziale, pracownicy szpitala starają się ustalić tożsamość i skontaktować się z rodziną, odwieźć pacjenta. Jeżeli to nie wchodzi w grę, w trakcie i po przeprowadzeniu diagnostyki personel medyczny próbuje zorganizować opiekę w innych, stacjonarnych ośrodkach pomocy.

- Są to trudne sytuacje wymagające zorganizowania miejsca pobytu w domu pomocy społecznej bądź w zakładzie opiekuńczo-leczniczym, co z kolei potrafi trwać bardzo długo - mówi dr hab. Mariusz Siemiński, ordynator Klinicznego Oddziału Ratunkowego UCK w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (204) 7 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • (3)

    Piękne podziękowanie dzieci dla rodziców...zostawić w szpitalu.Co się dzieje z ludźmi,rodzice tyle trudu,wychowanie, praca,wszystko dla dziecka.A potem taka nagroda i wyrzucenie na śmietnik.

    • 35 19

    • lapiesz sie na chwytliwe naglowki mediow i obrazasz ludzi.

      seniorow jest wiecej bo zle odbija sie na nich obecna aura. skoki cisnienia atmosferycznego, brak ruchu, malo swiatla odbija sie na emerytach ktorzy w polsce nie sa aktywni fizycznie przez co szybciej postepuje ostatnia faza zycia.

      a pismaki jak zawsze dorzucaja oliwy do ognia obrazajac wszystkich w kolo

      • 14 5

    • Są rodzice

      Których trud zakończył się w momencie ejakulacji, a potem jeszcze natrudzili się żeby pozwać własne dzieci o alimenty.

      • 29 2

    • Nie zawsze jest tak kolorow

      Nie każdy miał dobre życie. Rodzice też są różni. A skoro osoba pracowała całe życie ma emeryturę którą ZUS powinien wypłacać do końca życia to skoro za tą jałmuznę można przeżyć to niech wezmą taką osobę pod opiekę państwa i ją utrzymają skoro całe życie płaciła podatki i ciężko pracowała.

      • 0 0

  • to niestety norma...

    • 8 7

  • Znam 4 rodzenstwa które w podziękowaniu za trud i wychowanie oddało matkę do domu starców (18)

    • 14 61

    • Czasami nie ma wyjścia, dom starców to nie umieralnia

      • 42 5

    • (6)

      Mam 30 lat i nie chciałabym obciążać dzieci moją niedołężnoscią na starość. Postaram się zgromadzić fundusze na dom spokojnej starości żebym na koniec życia mogła grać z osobami w moim wtedy wiejku w bingo chodzić na spacery itd. Jeśli uda mi się wychować dzieci i dać im miłość która się do mnie zwróci.. wiem że będą mnie odwiedzać i dbać o mnie , nie zabierając im ich życia.

      • 54 5

      • Też zbieram, może razem pogramy w bingo (1)

        • 21 1

        • Ej no, czemu w bingo. W CS-a i Battlefielda będziemy grać.

          • 7 1

      • (1)

        To będzie więcej chętych na rozgrywki ;) Też nie chcę obardczać dzieci opieką- niech mnie tylko odwiedzają regularnie ii dbają o swoje rodziny- partnerów i dzieci.

        • 22 1

        • Agnieszka

          Piękne w teorii, ciekawi mnie jak wygląda to w praktyce. Czy w miejscu do którego trafisz będzie z kim grać w karty, bo stan zdrowia psychiczny i fizyczny koleżanek i kolegów na to pozwala. To pytanie czysto hipotetyczne, wynikające z obserwacji rzeczywistości w szpitalach, seniorów w ogóle i empatycznym myśleniu o starości w ogóle, wynikający z mojego oporu przed procesem starzenia się rodziców, który u siebie od pewnego czasu obserwuje. Polecam obejrzeć film "Piękny poranek", który jest od niedawna w kinach studyjnych i refleksję na ten temat. Sądzę, że warto. Pomimo inflacji zamierzam przekazać datek na Centrum Wytchnieniowe, budowane w Gdańsku, gdyż temat w jakimś stopniu jest mi bliski i porusza mnie.

          • 8 2

      • Nie po to urodziłam syna zeby miec opieke na starosc.Tylko zeby zyl swoim zyciem.

        Po to odkladam na starosc zeby miec godziwa opieke w domu spokojnej starosci.Moj syn ma prawo do swojego zycia i bedzie mnie odwiedzal kiedy bedzie chcial i mogl.
        Wystarczy ze ja pol swojego zycia zajmowalam sie czlonkami swojej rodziny ktora sie potem na mnie wypiela i jeszcze okradla.
        Chce zeby moj syn byl szczesliwym cxlowiekiem a nie go obarczac jeszcze swoja osoba z presja ze cos jest mi winien.Bo nie jest.

        • 26 5

      • to nigdy takiej kasy nie uzbierasz

        • 5 1

    • (1)

      Mam 66 lat. Na razie zdrowa na ciele i umyśle. Ale testament spisany, mieszkanie ma być sprzedane i opłacony pobyt w domu opieki. Dzieci maja swoje życie, prace , muszą starać się żeby utrzymać się na powierzchni bez pomocy MOPS. Mają swoje mieszkania i domy . Nie czekają na spadek. Chce rozmawiać z ludźmi w swoim wieku. Młodzi z innej perspektywy patrzą na świat.

      • 17 1

      • Agnieszka

        Piękne w teorii, ciekawi mnie jak wygląda to w praktyce. Czy w miejscu do którego trafisz będzie z kim grać w karty, bo stan zdrowia psychiczny i fizyczny koleżanek i kolegów na to pozwala. To pytanie czysto hipotetyczne, wynikające z obserwacji rzeczywistości w szpitalach, seniorów w ogóle i empatycznym myśleniu o starości w ogóle, wynikający z mojego oporu przed procesem starzenia się rodziców których kocham, który u siebie od pewnego czasu obserwuje.

        • 5 6

    • (6)

      Co znaczy oddało??? A co mieli zrobić/ zwolnić się z pracy i przymierać głodem. Z pewnością lepiej jest przekazać do domu opieki gdzie 24 godziny na dobę maja załatwiona opiekę niż czekać w domy 10 godzin nim ktoś przyjdzie z pracy. Nie jesteś w takiej sytuacji to nie wypowiadaj się. Najlepiej jest krytykować, a sam co byś zrobił?

      • 22 2

      • Jestem w takiej sytuacji mama ma 84 lata i w trakcie dnia przychodzi opiekunka pozdrawiam (5)

        • 3 6

        • (3)

          Trzymaj się i nie zapominaj o sobie (choćby to miał być spokojny kwadrans na wypicie kawy). Spokojnych świąt.

          • 3 0

          • (2)

            Hehe, kwadrans rzeczywiście załatwi problem wycieńczenia, nieprzespanych nocy, i czołgającej depresji.

            • 2 2

            • Na tak, lepiej nie mieć ani kwadransu

              • 1 0

            • Hehe ale śmieszne. Żyjemy w państwie, które całą opiekę nad osobą starą/chorą/z niepełnosprawnością zrzuca na rodzinę. I to jest fakt. Reszta pozostaje w strefie marzeń, albo łutu szczęścia. Wiec chyba lepiej, by w tej chorej sytuacji opiekun znalazł choć małą chwilę dla siebie i co najważniejsze pozwolił sobie na nią, skoro z nikąd pomocy.

              • 2 0

        • Myślę, że jakbyś zapłacił biedniejszym ludziom za opiekunki dla ich rodziców

          To też nie musieliby ich oddawać

          • 1 0

    • Lepsze to

      Niż porzucenie pod Szpital czy gdzie indziej.Ważnym jest czy też odwiedzają seniora w DPS.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    (17)

    Norma przed świętami i sylwestrowymi wypadami. Pracuje w ZRM i widać jak "troskliwe" dzieci wzywają karetki i wymyślają tysiąc powodów najczęściej kłamiąc że jest gorzej niż było jeszcze wczoraj. A są tacy co przetrzymają seniora 2-3 dni z gorączką bez żadnych leków żeby pogorszyć stan i wtedy wzywają i zdziwieni "gorączka? Naprawdę?? Przed chwilą mierzyłem nic nie było..." I tak od lat...

    • 71 30

    • (3)

      a tej bajce były smoki?

      • 12 35

      • (1)

        Ty jesteś tym smokiem.

        • 12 6

        • buźka ;*

          • 0 3

      • też się nadajesz

        na leczenie.

        • 5 3

    • Nie twierdzę, że takie przypadki nie mają miejsca (7)

      Ale w tej chwili jest taki wysyp infekcji, że POZ nie wyrabia. Kolejka do lekarza pierwszego kontaktu wynosi kilka dni, z wizytami domowymi jeszcze gorzej. Ratownicy jeżdżą bez lekarza więc nie są w stanie wypisać recepty.

      • 22 0

      • Recepta (1)

        Ratownictwo medyczne, nawet jeżeli w zespole jest lekarz nie ma uprawnień/ nie może wystawiać recept podczas interwencji/ wizyty. A to dlatego, że ZRMy były wzywane tylko po to, żeby wypisać receptę. I w ten sposób jeden z drugim cwaniaczek nie musiał iść do POZ

        • 7 4

        • Zdesperowanych pacjentów którzy kilka dni nie moga się dostać do lekarza nazywasz cwaniakmi...? Pamietaj że za pieniądze tych cwaniaków jak ich nazywasz masz pensję panie nfz!

          • 9 3

      • (4)

        Nie są w stanie postawić trafnej diagnozy. Niestety znam z autopsji.
        Panów ratowników nie pozdrawiam. Zachowujecie się czasami chamsko, i tyle.

        kasujcie, ale to prawda.

        • 8 4

        • (3)

          Piszesz a nie masz pojęcia o czym. Ratownictwo i ratownicy nie są od stawiania diagnozy tylko mają ustabilizować i przetransportować chorego w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Nie jest ich rola diagnozować twój ból brzuszka od dwóch tygodni czy sr*czki od kilku dni.

          • 17 4

          • Tak, eutanazja byłaby dla was rozwiązaniem (2)

            Nie znasz przypadku, a się wypowiadasz.
            Nie będę tu opisywać, jak się zachowali, ale są niedouczeni.
            Są przypadki, ze chory MUSI trafić od razu do szpitala.
            A tego nie zrobili. Dopiero po kilku dniach osoba trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Niewiele brakowało, a byłby koniec.
            Nie macie rozeznania ani empatii. Jak człowiek jest starszy, to zwalacie na rodzine, ze się zle opiekuje.
            Życzę wam takiej starości, w której ktoś was kopnie w d**pe tylko dlatego ze jesteście starzy.

            • 6 3

            • (1)

              Tak, dawaj minus, zaklinaj rzeczywistość. Jak choroba dopadnie ciebie lub twoich bliskich, to ci ta pogarda od razu przejdzie. Obyście trafili na takich jak wy.

              • 3 1

              • Skąd tyle bezczelności wśród ludzi, którzy wykonują zawód "dla" drugiego człowieka?

                btw: Jak go dopadnie choroba, to dostanie sie wszędzie po znajomości.

                • 4 2

    • To nie jest norma tylko patologia.

      • 9 0

    • Jesteś padalcem bez współczucia.

      • 2 2

    • Skoro pracujesz w ZRM to też widzisz, że są różne rodziny. Ci seniorzy, którzy są porzucani są porzucani nie bez powodu i najcześciej mają odpłacane za to jak zachowywali się sami do dzieci

      • 19 5

    • Ludzie żyją coraz dłużej

      Dochodzi do sytuacji, że 70 latek musi opiekować się rodzicem, który ma 96 lat. Często ten 70 latek jest bardziej schorowany niż jego 96 letni rodzic. Zakładów do opieki nad starszymi jest jak na lekarstwo. O kosztach pobytu nawet nie wspominam.

      • 13 0

    • Jasne, już to kiedyś przerabialiśmy

      Babcię zabrało pogotowie w piątek, dwie godziny później inne przywiozło z powrotem z komentarzem że rodzina chce się pozbyć starszego człowieka na święta. Babcia zmarła dzień później. Jakim trzeba być d.... żeby napisać taki artykuł

      • 5 3

  • W slangu medycznym tzw. okres na babkę świąteczną

    Podrzucają do szpitala i znikają.

    • 30 7

  • (5)

    Za tej strasznej komuny tego nie było. Więzi rodzinne były bardzo mocne a kultura współżycia społecznego czy empatii była na o wiele wyższym poziomie. Obecne pokolenie o wiele bardziej stawia na JA niż MY. Pogoń za kasą i wszelkimi wygodami. Ma być lekko i przyjemnie. Taki przekaz płynie do młodych ludzi.

    • 37 40

    • (1)

      A teraz jest komuna bis i jest zupełnie inaczej,

      • 9 2

      • Rewolucja postępuje

        "Wyklęty powstań, ludu ziemi"!

        • 4 0

    • A myślałam, że doświadczeni życiem dorośli nie posuwają się do tak pochopnych wniosków i nie generalizują. Z kogo mamy brać przykład?

      • 4 2

    • "Przekaz płynie"? A gdzie rodzice? Jak się dziecko hoduje, a nie wychowuje, to takie są efekty.

      • 5 0

    • Komunizm zabił setki milionów ludzi, jak można w ogóle pisać coś takiego?

      • 1 2

  • (15)

    A o o ukraincach cicho ???
    Ich też coraz więcej

    • 25 29

    • Przeszkadzają Ci??? (9)

      Bo mi nie. Płacą podatki , robią zakupy, studiują, nic do nich nie mam

      • 12 18

      • (2)

        Zasiłków już nie dostają?

        • 12 4

        • (1)

          Mniej biorą zasiłków niż Polacy, chorzy na pracę.

          • 2 10

          • Dziwne żeby brali więcej skoro jest ich kilkadziesiąt milionów mniej xD
            A tak poza tym Polacy są jednym z najbardziej pracowitych narodów więc nie ośmieszaj się

            • 3 1

      • (3)

        Taaaa ?? Takie ty chojny :) swoim pewnei zygales o 500+ 13.u 14 .... a do lekarza się dostać też już ciężko oczywiście przyjmijmy wszystkich

        • 7 5

        • Polaków podczas wojny przyjmowała nawet uboga Persja (obecnie Iran) (2)

          A wśród nas są tacy niewdzięcznicy, którzy by nie przyjęli żadnego uchodźcy.

          • 5 7

          • W tamtych czasach było to tylko i wyłącznie prawo do przebywania lub osiedlenia się. Teraz są zasiłki.

            • 8 2

          • Przyjęliśmy przecież kilka milionów Ukraińców, Tatarzy mieszkają u nas od setek lat, mamy też Romów i wielu wielu innych, jesteśmy jednym z najbardziej przyjaznych krajów dla uchodźców i imigrantów więc co ty człowieku piszesz za bzdury?

            • 7 2

      • w punkt , ale u niego dzień bez siania nienawiści to dzień stracony

        • 2 5

      • Ile z nich płaci podatki...? Większośc z nich pracuje na czarno, usługi typu paznokcie, rzęsy, włosy, lepienie pierogów to robia ukrainki po domach, nie płacą podatków ani ubezpieczenia, lecza się na nasz koszt, dostają darmowe leki za które my płacimy! Z naszych pieniędzy pobierają zasiłki 500 plusy i wiele innych rzeczy... My im pomagamy a oni nas po prostu oszukują!

        • 7 3

    • (2)

      Nie mam nic negatywnego do zachowań przesiedleńców. Mam za sąsiadkę młoda panią z dwojgiem małych dzieci. Wynajmuje mieszkanie, pracuje, dzieci co dzień rano wozi do przedszkola. Sympatyczna, spokojna, kulturalna. Porozmawia , pozdrowi. Lubiana przez lokatorów.

      • 6 2

      • Dyspozycyjna jest?

        • 3 6

      • Ta pani to jakiś wyjątek

        • 5 2

    • (1)

      Unia polsko-ukrainska bedzie,jeszcze uslyszysz o nich.

      • 2 1

      • jaka unia? juz jest ukropolin i to oni dyktuja nam warunki.

        juz nie wspomne o tym ze w trakcie wojny rosyjsko-ukrainskiej zginelo dwoch polakow zabitych ukrainska rakieta

        • 4 1

  • Można (2)

    Zostawić seniora na izbie przyjęć sor i odebrac po świętach i tak nie wiadomo czy zdążą go przyjąć tak szybko działa sor można nie doczekać przyjęcia !! To nie jest zabawne ale taka jest rzeczywistość

    • 42 5

    • To prawda,

      Smutna ale prawda

      • 6 0

    • A jak mu nic nie dolega, to przez ten czas oczekiwania może zachorować i ten SOR i tak się przyda.

      • 8 0

  • Człowiek z nazwy tylko homo sapiens, to najgorszy gatunek tej planety (1)

    • 17 15

    • postrzegasz ludzkosc przez pryzmat swoj i swojej rodziny. nie wszyscy tacy sa, nie ma co generalizowac

      • 8 5

  • Opinia wyróżniona

    Tragedia.. (12)

    Zastanawiam sie jak można cos takiego zrobic..zostawic matkę czy ojca w szpitalu i pojechać sobie na Święta..i ram spokojnie soac wiedzac co sie zrobiło. Nie wyobrażam sobie tego a pozniej wracac do tego szpitala po Świętach i spojrzeć personelowi medycznemu w oczy.. bez wstydu?! To nie są ludzie

    • 166 11

    • To kwestia wychowania i wspomnień z dzieciństwa.
      Popytaj starszych, zwłaszcza ze wsi. Nie było niczym niezwykłym, że starych zniedołężniałych rodziców wynoszono z łóżkiem do stodoły, by "przyspieszyć nieuniknione".

      • 17 17

    • Proste

      Możesz mieć np. matkę, która miała w zwyczaju robić o wszystko awantury i zwyczaj ten zachowała chociaż już przestała cię poznawać. I masz święta pod dachem z człowiekiem, który chce po kątach rozstawiać wszystkich gości i wszystko mu we wszystkim przeszkadza. A do tego sr* pod siebie i trzeba ją przebierać.

      • 31 14

    • Jak dbasz tak masz.

      Jeżeli ktoś miał w poważaniu wychowywanie dzieci to niech teraz od nich nie oczekuje łaski i wsparcia.

      • 37 7

    • (3)

      " Zastanawiam sie jak można cos takiego zrobic " widocznie nie masz znajomych w śród lewaków.

      • 18 23

      • Jasne, bo prawacy to kryształowi ludzie... (2)

        • 20 11

        • Szybciej lewak pomoże niż swietoje***y prawak (1)

          . Znam temat z autopsji. Nie lubię uogólnień, ale wśród tych i tych są ludzie bez empatii. Miałam teraz próbkę gdy babcia zachorowała. Też jestem prawakiem żeby nie było, ale empatii w tej ekipie często brak

          • 9 7

          • Lewak Pomoże???

            Chyba wbić nóż w plecy

            • 7 9

    • G wiesz.

      • 2 1

    • "wstyd" jest slodka metoda pokazywania sowjej moralnej wyzszosci, tak dlugo jak nikt nas na podobnych rzeczach nie nakryje? (1)

      • 4 2

      • Ona nie zna życia. Jest za młoda albo ciagle pozostała głupia.

        • 3 2

    • Czesto sa to pilegnowane urazy w styu "40 lat temu ojciec nie pozwolil mi isc na dyskoteke".

      • 3 2

    • Widać brak Ci wyobrazni.

      To teraz sobie wyobraź, że masz rodzinę, męża, kilkuletnie dzieci, ledwo Wam starcza do pierwszego, przyjmujesz do domu niedołężną mamę wymagającą całodobowej opieki, jej lekarstwa to pół renty. Rezygnujesz z pracy, bo nie masz na nią sił. Mama śpi 6 godzin na dobę, ale nie ciągle. W pozostałym czasie robi kupę na podłogę, siusia do łózka, wrzeszczy, że ją krzywdzisz, zostawia otwartą lodówkę, włączony gaz, otwarte drzwi. Nie specjalnie, po prostu ma demencję / problemy psychiczne. Woła Cię co 15 min, wali łyżką w garnek albo nogą od stołka w szafę jak zaraz nie przyjdziesz. Wyzywa Cię. Musisz jej gotować specjalne obiady, a one jej nie smakują. Karmisz ją jak dziecko, a ona grymasi, pluje. I tak przez 10 lat, w końcu Twój mąż odchodzi, a dzieci Cie nienawidzą, pracy nie masz.
      Mama waży 100 kg, mam problemy z chodzeniem (ale z rozsmarowaniem kupy po ścianie już nie), musisz ją dźwigać, wysiadają Ci plecy. Nosisz ją do mycia.
      W ramach pomocy od państwa przychodzi lekarz, raz na miesiąc co godzinę i jak dobrze pójdzie, za 20 zł na godzinę przysługuje Ci pomoc, raz na tydzień na dwie godziny. Nie możesz nigdzie wyjść, bo nie wiesz, czy coś jej się nie stanie. 10 lat nie widzisz się z przyjaciółmi, nie masz wakacji, zakupy zamawiasz do domu.
      Ojciec z dziećmi się wyprowadził, płacisz na nie alimenty.

      Opiekowałam się rodzicami bardzo krótko, bo po kilka miesięcy i nie raz chciałam skończyć ze sobą ze zmęczenia i beznadziei, co mają powiedzieć ludzie, którzy robią to 5, 10 lat? Wg badaniach po paru mcach drastycznie spada odporność i siły

      • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane