Pomorze jest drugim województwem pod względem liczby hospitalizacji rannych żołnierzy z Ukrainy. Do tej pory leczonych było kilkunastu pacjentów przywiezionych transportem medycznym z Przemyśla. Dziś również przekazano karetkę ze sprzętem, która trafi do Chersonia.
Od listopada 2022 r. trójmiejskie szpitale przyjmują rannych żołnierzy z Ukrainy. Są to pacjenci często z urazami wielonarządowymi, które wymagają leczenia chirurgicznego i późniejszej rehabilitacji, ale także opieki psychologicznej. W tym momencie w podmiotach leczniczych przebywa 13 osób w wieku od 22 do 39 lat.
- Są to osoby zaopatrywane na Ukrainie, a do nas przybywają po miesiącu od odniesionego urazu. Są przywożone pociągiem medycznym do Przemyśla i stamtąd są dysponowani do podmiotów leczniczych, które wyraziły wolę leczenia. Pomorze jest na drugim miejscu pod względem aktywności w leczeniu żołnierzy z Ukrainy. Leczyliśmy do tej pory kilkanaście osób, a dwie osoby wróciły już do swojej ojczyzny, a pozostałe będą rehabilitowane. Są to rany trudne do gojenia, często wielonarządowe. Mają m.in. rany postrzałowe i obrażenia kończyn. Osoby te wymagają również opieki psychologicznej. Jeżeli będzie taka potrzeba, jesteśmy gotowi dalej udzielać taką pomoc - powiedział Leszek Bonna, wicemarszałek Województwa Pomorskiego . Do tej pory specjalistyczna opieka została udzielona kilkunastu osobom.
NOCh przy SOR-ze rozwiąże problem? Lekarze krytykują pomysł ministerstwa
"Urazy skazują ich na bycie inwalidami do końca życia"
Żołnierze są leczeni na mocy współpracy pomorskiego samorządu z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Ministerstwem Zdrowia.
- W naszym szpitalu 10 żołnierzy uzyskało taką pomoc. Główny wysiłek spoczywał na Klinice Ortopedii i Traumatologii Narządu Ruchu, która mieści się w Szpitalu im. M. Kopernika, ale pacjenci trafiali również na Oddział Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej na Zaspie. Niekiedy jest to wieloetapowe i skomplikowane leczenie, ale staramy się przywrócić ich do normalnego funkcjonowania - podkreślił Dariusz Kostrzewa, prezes zarządu spółki Copernicus. Leczenie żołnierzy jest finansowane ze środków NFZ, a ich pobyt ze środków wojewody, ale także zasobów województwa pomorskiego.
- Niestety wiemy doskonale, że urazy, których doznali na polu walki, często skazują ich na bycie inwalidami do końca życia. Jest to niebywałe że w XXI w. spotykamy się z tak okrutnym działaniem jednego człowieka wobec drugiego, który przy użyciu artylerii, karabinów i pistoletów zadaje ból i śmierć naszym sąsiadom. Powinniśmy jak najszerzej pomagać naszym braciom z Ukrainy i dążyć do jak najszybszego końca wojny - dodał Leszek Bonna.
Czy polski szpital jest bezpiecznym miejscem?
Karetka z Gdańska do Chersonia
Trójmiejskie szpitale organizują również pomoc materialną. Spółka
Copernicus właśnie przekazała karetkę, która docelowo trafi do Regionalnej Przychodni Onkologicznej w Chersoniu. Pojazd kilka lat służył gdańskim ratownikom, teraz wyjedzie w region objęty konfliktem zbrojnym. Na miejsce dotrze za mniej więcej półtora dnia.
- Niestety we wschodniej Ukrainie wojna ma cały czas wielkoskalowy wymiar, stąd też potrzebna jest pomoc, którą niesiemy naszym sąsiadom. Ważne, aby w najbliższym czasie nasi sąsiedzi zwyciężyli i na Ukrainie zapanował pokój - podkreślił Leszek Bonna. Wśród darów znalazły się również pompy infuzyjne i kardiomonitor. Warto podkreślić, że w późniejszym czasie do Chersonia trafi jeszcze kilkadziesiąt agregatów o wartości 100 tys. zł, co stanowi pokłosie decyzji pomorskiego Sejmiku i przyjętej uchwały, ale także zaangażowania konsula Ukrainy w Gdańsku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy