• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przeciąga się remont SOR-u w Szpitalu Copernicus

Elżbieta Michalak
18 czerwca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat SOR za 10 mln gotowy na przyjęcie pacjentów
Remont SOR-u w szpitalu przy ul. Nowe Ogrody w Gdańsku ostatecznie ma się zakończyć w sierpniu.   Remont SOR-u w szpitalu przy ul. Nowe Ogrody w Gdańsku ostatecznie ma się zakończyć w sierpniu.

Remont i modernizacja SOR-u Szpitala Copernicus miały zakończyć się w czerwcu 2014 r., jednak prace wciąż trwają tu w najlepsze. - Termin ich zakończenia był przekładany kilkukrotnie z różnych przyczyn, obecnie mamy problem z wykonawcą. Do sierpnia planujemy jednak wyposażyć pomieszczenia oddziału i wpuścić ludzi - zapewnia prezes spółki.



Na SOR jedziesz:

Oddział Ratunkowy Szpitala Copernicus, mieszczący się przy ul. Nowe Ogrody w Gdańsku, od listopada 2013 r. jest w remoncie. Wtedy też ruszyły pierwsze prace rozbiórkowe. I choć roboty zakończyć się miały do czerwca ubiegłego roku, wciąż trwają w najlepsze, a oddział funkcjonuje w ciężkich warunkach.

- Terminy zakończenia prac były zmieniane kilkakrotnie. Początkowo z powodu utrudnień i dodatkowych nieplanowanych robót, które się pojawiły, potem zaczęły się problemy z generalnym wykonawcą - mówi Dariusz Kostrzewa, prezes Szpitala Copernicus. - Już pierwszy etap prac został oddany z dużym opóźnieniem, drugi jest dopiero w trakcie odbiorów i najprawdopodobniej w sierpniu będzie gotowy do wpuszczenia pacjentów, a trzeci, remont piwnic, nie został nawet rozpoczęty, dlatego wyłączyliśmy go z projektu i będziemy ogłaszać nowy przetarg.

Przez piwnicę na oddział

Obecnie SOR funkcjonuje w dwóch miejscach: w nowo oddanej części (gdzie znajduje się m.in. ortopedia, chirurgia, neurologia, medycyna ratunkowa) oraz w części starej, gdzie zostawiono pediatrię i chirurgię dziecięca. Niełatwo się w tym odnaleźć, tym bardziej, że chcąc dojść np. na pediatrię, ginekologię czy rentgen pacjent musi przejść przez piwnicę.

- 20 minut krążyłem w poniedziałek po oddziale ratunkowym zanim trafiłem na pediatrię - pisze w liście do redakcji pan Marcin z Ujeściska. - To jakieś szaleństwo, w związku z remontami nie ma przejścia między starą a nową częścią SORu. Żeby dotrzeć na pediatrię musiałem przejść starą piwnicą, w której nie było żadnych wskazówek mówiących, gdzie dalej. A kiedy spytałem o drogę dwóch lekarzy, okazało się, że i oni nie wiedzą, jak tam dojść.

  • W starej części SOR-u zostawiono pediatrię i chirurgię dziecięcą. Aby do nich dojść trzeba przejść przez piwnicę - trzeci etap prac, który chwilowo został wyłączony z projektu modernizacji SOR.
Trudnych warunków nie ukrywają też pracownicy. - Rozumiem, że pacjenci czują się w tej przestrzeni zagubieni, że może im być ciężko trafić w miejsce docelowe. Początkowo też miałem takie problemy - mówi Jacek Gwoździewicz, ordynator SORu. - Choć my od dawna jesteśmy w pełnej gotowości, od roku czekamy na oddanie pomieszczeń przez budowlańców.

240 pacjentów dziennie na SOR

Od początku prac modernizacyjnych SOR, funkcjonujący w prowizorycznych warunkach, przyjmuje taką samą liczbę pacjentów.

- W dalszym ciągu przyjmujemy codziennie od 200 do 240 osób - przekonuje Dariusz Kostrzewa. - Wejście do SOR znajduje się w tym samym miejscu, co przed rozpoczęciem prac budowlanych, zmieniona została jedynie lokalizacja poszczególnych oddziałów.

Zdaniem prezesa spółki początkowo nie było dużych utrudnień, modernizacją objęte były pomieszczenia dawnego bloku operacyjnego, a dyskomfortem było wyłączenie z użytkowania klatek schodowych i wind na poziomie "0" szpitala. Po zakończeniu I etapu, czyli części dziecięcej, cały ruch napływających pacjentów został skierowany do nowowyremontowanej części, a prace budowlane przeniosły się do pomieszczeń zajmowanych dotychczas przez Oddział Ratunkowy. Stan taki trwa od około roku.

- Prowadzenie gruntownej przebudowy na nieprzerwanie działającym, jednym z największych SOR-ów w Polsce, wymaga wzmożonego wysiłku pracowników i wyższych pokładów wyrozumiałości u chorych. Nagrodą za ten trud dla pacjentów będzie wysoka jakość udzielanych świadczeń - dodaje Kostrzewa.

Pięciokolorowy system kwalifikowania pacjentów

Nowy SOR będzie nie tylko większy i bardziej nowoczesny, inaczej będzie tu też przebiegał sam sposób rejestracji pacjentów.

- Chcemy by było szybciej, dlatego skrócimy maksymalnie czas oczekiwania pacjenta na badania - mówi Jacek Gwoździewicz. - Przechodzimy na europejski, pięciokolorowy system kwalifikowania pacjentów, w zależności od schorzeń czy urazów, z którymi są przyjmowani. Jest on bardzej ścisły i bierze pod uwagę nie tylko obrażenia czy parametry, ale też okoliczności zdarzenia. Np. już sam fakt wypadku komunikacyjnego będzie pacjenta kwalifikował do wyższego stopnia uwagi, czyli tzw. referencyjności.

Pacjenci kwalifikowani będą do grup oznaczonych kolorami, a czas oczekiwania zależeć będzie przede wszystkim od stanu pacjenta, a nie kolejności zgłoszenia. Opaskę czerwoną otrzymają pacjenci przyjmowani poza kolejnością, z bezpośrednim zagrożeniem życia, pomarańczową ci wymagający pilnej pomocy, żółtą osoby potrzebujące rozszerzonej diagnostyki, zieloną te, których stan jest stabilny i wymaga jedynie podstawowej diagnostyki laboratoryjnej i obrazowej, a kolor niebieski pacjenci, których stan jest stabilny, niewymagający leczenia w ramach Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.

Na badania pacjent będzie wywoływany

Po zarejestrowaniu pacjent będzie czekał na swoją kolej w poczekalni wyposażonej w system informacyjny i telewizyjny. Ten poinformuje go o tym, kiedy i gdzie ma się udać. - Chory będzie wywoływany automatycznie, a na monitorach zamontowanych w poczekalni pokaże się informacja, gdzie ma się udać. Osobom poruszającym się na wózkach, które będą same, pomoże ktoś z obsługi.

  • Przed wejściem do każdej nowej części SOR-u pacjent będzie mógł zapoznać się z planem oddziału.
Z 1 200 na 2 tys. m kw.

Powierzchnia SOR-u zwiększy się niemal dwukrotnie. Sercem oddziału będzie tzw. strefa czerwona, z dwustanowiskową salą resustytacyjno-zabiegową, salą operacyjno-zabiegową (gdzie trafiać będą też dzieci przywożone karetką, będące w ciężkim stanie), tzw. dodatkowym obszarem segregacji, przeznaczonym dla chorych potrzebujących obserwacji, miejscem do dekontaminacji, w którym pacjent przywożony przez karetkę będzie oczyszczany, a nawet z tzw. pokojem do rozmów z rodziną (w przypadku konieczności konsultacji z rodziną stanu zdrowia pacjenta).

  • W części zielonej funkcjonować będzie poczekalnia, z której pacjent wyczytywany będzie automatycznie i informowany, gdzie się udać.
Strefa zielona składa się z obszaru konsultacyjnego, w którym będzie m.in. pokój chirurga, ortopedy, internisty, laryngologa czy pracownie specjalistyczne, a także sala z 6-łóżkami przeznaczona dla pacjentów czekających na dalszą diagnostykę.

- Z systemu gabinetowego chcemy przejść na boksowy, a to oznacza, że nie pacjent będzie czekał na lekarza, tylko lekarz przyjdzie do pacjenta - mówi dr Gwoździewicz. - Dlatego w tej części przygotowaliśmy salę z sześcioma łóżkami dla chorych.

  • Nowy SOR będzie miał osobną część przeznaczoną dla dzieci i ich rodzin.
Obszar pomarańczowy, to część SORu przeznaczona tylko dla dzieci. Znajduje się tu, poza specjalistami, sala zabiegowa, sala obserwacyjna i sala intensywnego nadzoru z pełnym monitoringiem. Poczekalnie urządzone zostaną z myślą o maluchach - będą posiadały kąciki zabaw z telewizorami, na których puszczane będą dzieciom bajki.

SOR będzie jednopoziomowy i połączony ze wszystkimi oddziałami za pomocą wind.

"Od sierpnia SOR będzie funkcjonował normalnie"

- Mamy nadzieję, że od sierpnia SOR będzie już funkcjonował w normalnych warunkach - zaznacza Gwoździewicz. - Aktualnie trwają odbiory techniczne, po których nastąpi sukcesywne wyposażanie pomieszczeń w meble i aparaturę medyczną. Proces ten zakończy się w połowie sierpnia 2015 r. i wtedy, po uruchomienia części konsultacyjnej, SOR uzyska pełną funkcjonalność.
Elżbieta Michalak

Opinie (47) 3 zablokowane

  • tragedia

    Ten szpital to kpina kierownik sor także - kolega z kamieniami trafia do szpitala ( jak go coś boli to on nie powie więc wtedy musiało go strasz nie boleć ) 10 godzin czekania na początku po 2 godzinach kroplówka i badania ogólne krwi po 9 godzinach lekarz rozmawia i pomimo tego iż on mówi że od rana nie oddaje moczu a mija 10 godzina lekarz przepisuje nospe i paracetamol mówi ze goroczka przejdzie i do ulologa ma isc najlepiej prywatnie bo koejki --- bez uzg i antybiotyku który otrzymuja zaraz po wyjsciu ze szpitala od ekarza ogólnego który jest w szoku patrzac na wyniki ze szpitala i reakcje lekarza !!! Jak tak mo,zna

    • 7 1

  • dno i bagno

    Urzędasy rozwaliły dobry szpital, jakim był szpital na Zaspie .Ratują kosztem Zaspy Copernicusa tonącego w długach...zmniejszono zaspiański SOR, zrobiono z niego koszmar dla cierpiących ludzi...A te kolory to o kant pupy potłuc...ja z udarem dostałam zielony i czekałam 8 godz. na pomoc !!!!!!! Sprawa w sądzie....Zyczę odpowiedzialnym za denny stan służby zdrowia, żeby leczyli się w takich warunkach jak my,"szaraczki" !!!!

    • 7 0

  • jakim prawem ten szpital został spółką

    przypominam, szpital ten był własnością publiczną stworzony od podstaw, wybudowany i wyposażony wysiłkiem ludzi za nasze publiczne wypracowane pieniądze, pracują w nim medycy wykształceni i kształceni przez lata za które nie musieli zapłacić choćby złamanej złotówki, jakim więc prawem został zawłaszczony jako spółka, gdzie konstytucyjne prawo do opieki zdrowotnej, u tz połaczeniach z zaspą miłosiernie nie wspomnę, a może przygotowywany jest do dalszej odsprzedaży

    • 9 4

  • Copernkicus (1)

    od kiedy jest spólką z oo dramatycznie spadła empatia lekarzy ,nigdy nie było tam dobrze a teraz ten szpital omijać z daleka ,lekarze i pielegniarki zapomniały dla czego są zatrudnieni ich zawód to służyć i pomagać . na świerczewskiego najgorszea opieka i bezduszność całego personelu.

    • 7 2

    • pomagac tak, ale nie służyć a niektórzy myślą, że będą ich w szpitalu na rękach nosić bo łaskawie przyszli

      • 1 1

  • Robienie przychodni z SOR-u

    Niestety większość pacjentów na sor-ach nie powinno się w ogóle tam znależć. przychodzą bo boli brzuszek, głowa, cokolwiek, np od tygodnia, miesiąca, albo i dłużej. A tak naprawdę w każdym większym mieście są przychodnie całodobowe i nocne, tzw NOCH gdzie z takimi problemami mogą się zgłosić. No ale to trzeba trochę się wysilić i sprawdzić na stronie nfz.. przecież łatwiej przyjść na sor. Z takim podejsciem nie ma co się dziwić że pacjenci rzeczywiście chorzy czekają, bo musimy najpierw przedrzeć przez tłum takich co nie chce im się zapisać do przychodni

    • 9 2

  • Pokora

    trochę pokory. Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za stan zdrowia. Personel Medyczny, rodzina i pacjent. Duża ilość chorych nie sprzyja zapewnieniu warunków całkowitego zaangażowania w stan tylko jednego chorego. Ale wspólne działania, spokojna komunikacja, poszanowanie - pracy personelu medycznego - troski i empatii rodziny i samopoczucia chorego sprawi, że pobyt w SOR i każdym innym oddziale przebiegnie w miarę gładko i w przyjaznej atmosferze.

    • 6 1

  • Tragedia z tym remontom....z dużo biurokracji (1)

    Bylem tam klika razy nie dość że ten remont utrudnia życiem pacjentom i długo się ciągnie to do tego obsługa fatalna...radź sobie sam ......z dużo biurokracji . Zanim skończą ten remont to Putin jeszcze 2 gazociągi wybuduje...

    • 1 1

    • Jak źle to po jeździsz kilka razy?? do akademi pojedż albo na zaspę . nie ma rejonizacji.

      • 0 0

  • Po co pacjentowi niebieska opaska ? skoro nie nadaje się na sor to do przychodni i już. Trzech na czterech w tej chwili trafiających tam osób to takie z niebieskimi opaskami :) . Przychodzą sobie badania porobić bo w POZ za długo się czeka i rodzinni sami radzą aby pojechali do szpitala to im badania porobią. Masakra. A w szpitalu na takiej sali gdzie 6 łóżek siedzi 20 pacjentów powciskanych na łóżkach i krzesłach a przy nich jeszcze po 2 dwie osoby rodziny która nie bierze pod uwagę innych pacjentów i pracy personelu i siedzi jak wrzód na d*pie. Nawetpodczas zabiegóe czy badań nie mogą wyjść z sali.

    • 6 1

  • Generalny wykonawca (2)

    Nie tylko szpital ma z nim problem. Na innych budowach przez tą firmę prowadzonych też były opóźnienia. Największe opóźnienia są natomiast w płatnościach wobec podwykonawców.

    • 20 1

    • Pewnie standardowo, przerzucają ludzi między zleceniami i w sumie to nie ma nigdzie pełnej obsady.

      • 0 0

    • UWAGA !
      Jestem nadwykonawcą i nie miałem problemów z płatnościami. Wystarczy nie być człowiekiem gorszej kategorii.

      • 1 1

  • protect me from this world

    prześwietlenie jedna firma,usg inna firma i lekarz jest w d*pie.nie wspominając o pacjencie.kur..a ! kur...a i jeszcze raz kur....a!

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Najczęściej czytane