• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Projektantka Katarzyna Królak: nudzi mnie nijakość

Justyna Potorska
22 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 

Nie lubi opowiadać o swoich projektach. Uważa, że bronią się same i każdy może interpretować je na swój sposób. Ucieka od nijakości, fascynuje ją japońskie wyczucie łączenia prostych form z bogactwem koloru. Jej ubrań nie da się nie zauważyć: Katarzyna Królak powoli, ale konsekwentnie wkracza w świat mody.



Jej ostatnia, letnia kolekcja budzi różne skojarzenia: w Polsce dostrzeżono w niej wpływy Alicji w Krainie Czarów, w Chinach zobaczono w jej strojach przebranie wróżki, na skandynawskim blogu pojawiło się określenie "metaliczna lalka".

- Szczerze mówiąc, nie przepadam za opowiadaniem o tworzonych przez siebie ubraniach - przyznaje Katarzyna Królak. - Wolę słuchać co mają o nich do powiedzenia inni. Fascynuje mnie różnorodna, często leżąca na przeciwległych biegunach interpretacja.

Co siedzi w głowie Yamamoto

Dobre fotografie w portfolio projektanta...

Cechy, które przewijają się we wszystkich jej projektach to transparentność i błysk. Nie zbyt nachalny, nie przesadny: klasyczny połysk połączony z ciekawą fakturą i przezroczystością tkanin.
Projektantka przyznaje, że lubi, gdy w stroju "coś się dzieje", kiedy może nadać sylwetce awangardowy wygląd. Nudzi ją nijakość.

- W projektach eksperymentalnych stawiam na kolor i fakturę, jakość tkanin ma tu mniejsze znaczenie. W tych użytkowych stawiam na dobrej jakości materiały: lubię łączyć naturalne materiały, na przykład włoską wełnę czy wiskozę z syntetykami, lekkie tkaniny z ciężkimi - przyznaje projektantka.

Oglądanie jej projektów ułatwiają niesamowite, magiczne zdjęcia: są bardzo dobre, dopracowane w każdym szczególe.

- Fotografie są niezbędnym uzupełnieniem wizji projektanta, dlatego tak ważne jest, żeby zdjęcia były naprawdę dobre - wyjaśnia Królak. - Wystarczy złe światło, brak wyczucia fotografa, brak porozumienia z projektantem, napięta poza modelki i najlepsza stylizacja się nie obroni. Jestem estetką i kocham oglądać piękne fotografie. Nie potrafię ich sama tworzyć, dlatego chętnie czerpię radość z współtworzenia sesji. Szczerze zazdroszczę dobrym fotografom talentu.



Pytana o inspiracje, wymienia Verę Wang za kobiecość i wysublimowanie, Iris van Harpen za kreatywność, odwagę i bezkompromisowość, Stellę McCartney za komfort i funkcjonalność, Toma Forda za jakość, precyzję i perfekcję. Aktualnie fascynuje ją twórczość japońskich projektantów: Kenzo TakadaYohji Yamamoto. Imponuje jej wyczucie koloru, geometryczność, innowacyjność, połączenie prostoty i przepychu. Twierdzi, że gdyby miała ponownie się narodzić, byłaby właśnie Yamamoto. - W jego głowie musi być piękny, fascynujący świat, ciarki przechodzą mi na samą myśl - dodaje.

Coś więcej niż żywe manekiny

Niektóre zdjęcia portretują tajemniczą, zmysłową kobietę ubraną subtelnie, czasem wręcz dziewczęco, inne są wręcz mroczne: strój kontrastuje z niepokojącymi kadrami i urodą modelki. Jej projekty, podobnie jak zdjęcia, są różnorodne. Kiedy pytam Katarzynę Królak o ten dysonans, śmieje się, że pewnie wielu wywróżyło by jej marketingową klapę. Szybko jednak dodaje, że grupą docelową jej projektów jest ona sama. Rzeczy, które tworzy, to ubrania, które chętnie by założyła. Przekonuje, że inaczej po prostu nie potrafi.

- Próbowałam projektować rzeczy, które nie są w moim stylu. Efekt był taki, że ani ja, ani klientka nie byłyśmy zadowolone - przyznaje. - Ja nie potrafiłam skłamać, że wyszło idealnie, a ona próbowała ukryć negatywne odczucia, co wprawiło mnie w jeszcze większe zakłopotanie.

  • Wrocław Fashion Meeting
  • Wrocław Fashion Meeting
  • Wrocław Fashion Meeting


Pytana o rys charakterologiczny odbiorców projektów, odpowiada, że są to osoby dynamiczne, odważne, lubiące eksperymenty, wiedzące, czego chcą.

- Liczy się własna interpretacja, a nie kopiowanie ram nadanych przez projektanta - dodaje. - Nie ma nic ciekawego w oglądaniu osób, które wyglądają jak żywe manekiny od stóp do głów ubrane w zestawy z katalogów. Szanuję indywidualizm, ale nie za wszelką cenę. Przede wszystkim umiar i dobry gust.

Na deser staż u Kenzo

Dojrzałość kolekcji Królak zdumiewa, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że pojawiła się w branży niedawno. Co prawda przyznaje, że jej szafa od dawna pełna była kolorowych ubrań i "dziwolągów", ale studia w warszawskiej Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru rozpoczęła dopiero dwa lata temu.

Projektantka nie lubi mówić o swoich sukcesach, ale nie trzeba ich długo szukać. Poza showroomem na Fashion Week w Łodzi i pokazem podczas Wrocław Fashion Meeting, jej projekty pojawiły się także w wielu zagranicznych mediach. Pisały o niej portale angielskie, szwedzkie, rosyjskie i chińskie, między innymi ElleChina.com, Trendhunter.com czy Designscene.com.

Obecnie prowadzi swoją pracownie w gdyńskim lofcie, w dawnym budynku Dalmoru. Pytana o swoje przyszłe plany, odpowiada:

- Marzy mi się Japonia, bardzo chciałabym, żeby zaproszono mnie do współtworzenia sesji zdjęciowej dla jednego z wydawanych tam magazynów. Byłoby wspaniale, gdyby moje ubrania zaczęły się sprzedawać w Tokyo nie tylko jako oddzielne elementy składane w bezpieczne stylizacje, ale jako szalone, kolorowe kompozycje. A na deser poproszę staż w domu mody Kenzo lub u Yohji Yamamoto. Jeśli wszechświat wysłucha prośby, bilet kupię sobie już sama.

Katarzyna Królak - trójmiejska projektantka, właścicielka marki Krolak. Jej głównym założeniem jest tworzenie ubrań nieoczywistych, ale też funkcjonalnych. Od dwóch lat studiuje w warszawskiej Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru, odniosła już liczne sukcesy - pokazywała swoje projekty podczas Fashion Week w Łodzi, na Wrocław Fashion Meeting. Piszą o niej media skandynawskie, rosyjskie, angielskie, chińskie. Jej studio znajduje się w Gdyni. Więcej informacji: www.katarzynakrolak.com.

Miejsca

Opinie (31) 5 zablokowanych

  • Mam pytanie do Pani projektant - kim są Pani rodzice? (3)

    • 12 12

    • a ty co lustrację robisz ?

      pani projektant to nie sądzie Tuleya

      • 5 3

    • A po co Ci ta wiedza?

      Wkraczasz w sferę prywatności, więc uzasadnij to.

      • 6 4

    • a twoi rodzice kim sa '' dyzio '' ?

      rodzice sa ludzmi :). Ucz sie Dyzio bo inaczej bedziesz przy betoniarce za 2000 robil :)

      • 6 9

  • Szkoda że nie ma kolekcji męskich, tak bardzo szkoda!

    • 3 3

  • Brawo

    Bardzo fajne, inne rzeczy. Ciekawe, że wypowiadają się głównie faceci czy to się nadaje do noszenia dla kobiet czy nie. Ja jestem kobietą i mi się to podoba. Chętnie założyłabym kilka rzeczy. Trochę fantazji

    • 1 4

  • hmm

    Choć nie jestem znawcą mody, to bardzo podoba mi się ta kolekcja. Piękne zdjęcia, niektóre takie delikatne a niektóre tajemnicze bądź nawet agresywne i wulgarne. Jeśli chodzi o tzw. "target" to widzę tu panie ok. 30 roku życia, wiedzące czego oczekują, lubiące nietuzinkową elegancję. Ostatnie fotki takie trochę mroczne, trochę styl miejski pank, ale też taki trochę nietuzinkowy. Ogólnie podoba mi się i chętnie bym zobaczył kobiety tak ubrane na ulicy.

    • 6 4

  • fajne ;)

    trzeba budzić polskie ulice i wyrywać je z nijakości :) za szaro!!! zwłaszcza, że jak ktoś jest ubrany inaczej to już ludzie wytykają go palcami ;D

    • 8 4

  • w końcu piękne, ciekawe projekty

    podkreślające kobiecość, a nie jakieś dziwolągi bezpłciowe. krytycznie podchodzę do współczesnej sztuki, tym razem jestem mile zaskoczona.

    • 10 5

  • też mam nudności od nijakości

    • 8 1

  • fajne

    Bardzo fajne rzeczy, pierwszy raz słyszę o tej pani, gratulacje!

    • 15 13

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane