• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Problemy z ogłoszeniem zgonu. Co zrobić w takim przypadku?

Piotr Kallalas
1 sierpnia 2023, godz. 09:00 
Opinie (30)
"Dzwoniliśmy po dwóch najbliższych przychodniach, ale się nie dodzwoniliśmy. Znaleźliśmy trzeci POZ, ale lekarz przyjechał dopiero pod koniec dnia." "Dzwoniliśmy po dwóch najbliższych przychodniach, ale się nie dodzwoniliśmy. Znaleźliśmy trzeci POZ, ale lekarz przyjechał dopiero pod koniec dnia."

Czy w Trójmieście działają koronerzy? Gdzie zgłosić się w przypadku śmierci bliskiej osoby? Dlaczego lekarze POZ muszą jeździć do orzekania zgonu, pomimo czekających pacjentów przed gabinetem? - Dzwoniliśmy do dwóch najbliższych przychodni, ale się nie dodzwoniliśmy. Znaleźliśmy trzeci POZ, ale lekarz przyjechał dopiero pod koniec dnia - opowiada pan Marek.



Czy w razie śmierci bliskiej osoby wiedział(a)byś, jak poradzić sobie z formalnościami?

Gdy bliska nam osoba umiera w szpitalu, to placówka medyczna jest odpowiedzialna za wystawienie karty zgonu, która jest potrzebna do dalszego kontaktu z zakładem pogrzebowym. Jeśli śmierć natomiast nastąpiła w domu, wtedy to rodzina musi zadzwonić po lekarza.

- W Gdańsku, Gdyni i Sopocie nie wyznaczono koronerów. W przypadku konieczności stwierdzenia zgonu stwierdzają go lekarze pierwszego kontaktu zatrudnieni w przychodniach lekarskich, a w godzinach wieczornych i nocnych - lekarze obsługujący punkty Nocnej Obsługi Chorych (NOCH). Na terenie województwa pomorskiego lekarza koronera zatrudnia tylko Starostwo Powiatowe w Słupsku, lekarz ten obsługuje teren powiatu słupskiego - informuje biuro Wojewody.
I tu zaczynają się schody.


Do zgonów jeżdżą lekarze rodzinni



Dzwonimy do przychodni z lekarzem rodzinnym, ale do której? Do placówki medycznej, która jest najbliżej domu? Tam, gdzie pacjent się leczył? Co jeśli pacjent mieszkał w innej części Polski, a do rodziny przyjechał na wakacje?

"Zgon i jego przyczyna powinny być ustalone przez lekarza, leczącego chorego w ostatniej chorobie" - tak jest napisane w obowiązującej ustawie, która jednak w tym roku obchodzi 64-lecie, więc trudno brać ją na poważnie.

Problemy rodzin, które borykają się nie tylko ze stratą bliskiej osoby, ale również z kwestiami formalnymi stwierdzania zgonu nie należą wcale do rzadkości. Na taką sytuację składa się wiele czynników - archaiczne prawo, brak wiedzy, ale i dostępność lekarzy.

- Dzwoniliśmy po dwóch najbliższych przychodniach, ale się nie dodzwoniliśmy. Znaleźliśmy trzeci POZ, ale lekarz przyjechał dopiero pod koniec dnia - opowiada pan Marek.
Instytucja koronera z pewnością pomogłaby zarówno w kwestii komunikacji z rodziną i przejrzystości procesu, jak w przypadku odciążenia systemu POZ i NOCH. Od lat mówi się o nowelizacji ustawy, która wdrożyłaby takie narzędzia, jednak cały czas nie została poddana pod głosowanie.

- Projekt (nowej) ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych (UD278) oraz projekt ustawy - Przepisy wprowadzające ustawę o cmentarzach i chowaniu zmarłych (UD277) zostały przyjęte przez Stały Komitet Rady Ministrów i rozpatrzone przez Komisję Prawniczą. Obecnie oba projekty oczekują na skierowanie pod obrady Rady Ministrów - wskazuje Centrum Informacyjne Rządu.
Zwłoki leżą kilka dni, ale nikt nie chce ich zabrać Zwłoki leżą kilka dni, ale nikt nie chce ich zabrać

Policja tylko w przypadku wątpliwości co do przyczyny



Warto odnotować jeszcze jeden przypadek. Gdy nie jesteśmy pewni, że przyczyny śmierci były naturalne, należy zadzwonić po funkcjonariuszy policji, która z kolei zdecyduje o wezwaniu prokuratora.

- W przypadku podejrzenia przestępnego spowodowania śmierci (np. widoczne obrażenia ciała, skrępowanie ciała, penetracja w mieszkaniu), niezwłocznie należy wezwać Policję. Zgodnie z treścią art. 209 kpk przeprowadza się wówczas oględziny i otwarcie zwłok. Oględzin zwłok dokonuje prokurator z udziałem biegłego lekarza - w miarę możliwości z zakresu medycyny sądowej. Otwarcia zwłok dokonuje biegły lekarz - w miarę możliwości z zakresu medycyny sądowej, w obecności prokuratora lub sądu - mówi sierż. szt. Piotr Pawłowski KWP w Gdańsku.
Co ciekawe, od tego roku również ratownicy medyczni mogą orzekać o zgonie, jednak tylko w sytuacji, jeśli do śmierci doszło w trakcie akcji ratunkowej. Nie zmienia to więc sytuacji, kiedy to rodzina pierwsza natrafia na zwłoki.


Inna strona medalu



System jest niewydolny również z innego powodu. Tak jak zostało przytoczone, po znalezieniu zwłok w pierwszej kolejności powinniśmy zadzwonić po lekarza w przychodni bądź NOCH, a więc po lekarza, który ma wypełniony grafik i pełny korytarz przed gabinetem. To sprawia, że medyk nie jest w stanie rzucić wszystkiego i wszystkich i punktualnie stawić się na orzekanie zgonu.

- Zdarzają się sytuacje, kiedy musimy jechać po takim telefonie od rodziny. Zwykle ustawiamy sobie taką wizytę na koniec pracy, bo mamy pełną listę. Jak mam powiedzieć pacjentowi, który był umówiony na wizytę i przychodzi z konkretnym problemem, że teraz wyjeżdżam na 2 godziny. W ciągu 2 godzin pomnóżmy takich pacjentów razy 10 czy 12 - mówi lekarz rodzinny z przychodni w Nowym Porcie.

Opinie (30) 2 zablokowane

  • W czasie pandemii nie było problemu każdy umierał na koronkę (2)

    • 4 20

    • (1)

      Lata po pandemii a wy jeszcze staracie się być głośni i widoczni? Znajdźcie sobie jakieś hobby

      • 6 4

      • Dokładnie dziś jest miesiąc od końca pandemii w Polsce

        • 2 2

  • (5)

    Moja mama leżała ponad 7 godzin, a mąż ponad 8. Niestety szybciej lekarze nie byli w stanie przyjechać by stwierdzić zgon

    • 30 0

    • No i w czym problem? (4)

      Ludzie tyle czasu na sorze czekają na lekarza, zmarłemu się już nie spieszy.

      • 21 19

      • Brutalne to ale prawdziwe.

        • 26 4

      • zmarłemu nie, ale trup zaczyna śmeirdzieć i jeśli już wcześniej leżał kilka dnji, to czekaj sobie z nim kolejne 8 godzin (2)

        • 22 3

        • (1)

          Takie jest zycie. Moja matka zmarla z piatku na sobote, a odkrylismy cialo dopiero w niedziele. Srodek lata i cialo sie juz zaczelo rozkladac. Kazdy by chcial teraz zaraz ale nie zawsze jest to mozliwe.

          • 12 0

          • Dlaczego nie wystawiłeś zwłok na dwór ?

            • 0 7

  • uważam że do zgonów powinni jeździć poszczególni lekarze POZ, pod którego kuratelą znjadował się za życia denat (2)

    24 h na dobę we wszystkie dni tygodnia i powinni mieć to zapisane ustawowo. Nie jakieś NOCHy wyjazdowe czy PR, bo ci pierwsi w ogóle nie znają historii medycznej denata ( a trzeba podać domniemaną przyczynę śmierci ), w z kolei PR ma jeździć ratować tych co jeszcze żyją, a tracić czas na tych, którzy są już za burtą. ewentualnie w grę wchodzi jeszcze instytucja koronera plus trochę jak na zachodzie z polskimi dodatkami

    • 10 35

    • a jeśli ktoś młody nie leczył się?

      • 19 0

    • a jak denat

      zejdzie u rodziny w Zakopanem? Ma tam jechać jego rodzinny z Gdyni?

      • 22 0

  • Ja oglądałem 17 sezonów Ostrego Dyżuru i House'a więc wiem, że patrzy się na zegarek i ogłasza: godzina zgonu XX:XX. Co w tym trudnego?

    • 3 5

  • (1)

    A co zrobić,do kogo zadzwonić jeśli zmarła osoba nie leczyła się i nie chodziła od lat do żadnego lekarza oprócz badań pracowniczych w przychodni która nie istnieje a mimo to przeżyła 90 lat? Nikt nie chce przyjechać i występuje spychologia,jedni odsyłają do drugich a ci do trzecich i nikt nie chce potwierdzić zgonu.Miałem taką sytuację gdy moja teściowa zmarła w domu i leżała dwa dni zanim po 12 godzinach wydzwaniania do różnych instytucji przyjechał lekarz i potwierdził zgon więc po 2 dniach zwłoki mogły zostać zabrane przez zakład pogrzebowy.Miało to miejsce w Gdyni i nikomu nie życzę aby przez coś takiego musiał przechodzić.

    • 28 0

    • co zrobić? nic się nie da obecnie zrobić w takiej sytuacji legalnymi drogami

      jedyne co mogę poradzić, to mieć w rodzinie lub znajomych lekarza. Z autopsji sprawdzony sposób, by w ciągu kilku godzin załatwić sprawę.

      • 0 0

  • A wystarczy zapłacić za prywatna wizytę i lekarz przyjedzie w ciągu 30 minut (1)

    • 2 6

    • Taa, kardiolog z prlna kolejka w gab wyjdzie nagle stwierdzic zgon. Puknij sie w glowe, jest taki zawod/specjalizacja od tego i nazywa sie koroner. I to oni powinni zarabiac na stwierdzaniu zgonu

      • 6 1

  • Tak czy iaczej osoby smiertelnie chore musza miec prawo do skrocenia sobie cierpienia

    O tym ze ktos jest nieuleczalnie i smiertelnie chory potwierdza lekarz specjalista i wystawia specjalna recepte na pentobarbital. Chory sam przyjmuje.

    • 6 5

  • Odpowiedź: napisać na forum trojmiasto.pl (1)

    Tu zawsze jest pełno specjalistów od wszystkiego.

    • 11 3

    • Zgadza sie, ja pracuje zawodowo na stanowisku specjalisty od przyszlosci.

      • 2 1

  • jak to co? (1)

    Dzwonisz na pogotowie i krzyczysz "rany boskie, mamusia nie oddycha, a jeszcze 5 min temu grała w szachy" Przyjeżdża pogotowie i wypisuje bilet do nieba. W tym kraju z kartonu inaczej się nie da jak kombinować na lewo i prawo.

    • 18 11

    • W zespole wyjazdowym karetki nie ma lekarza tylko ratownicy. I tak trzeba wezwać lekarza z przychodni czyli czekać na wystawienie karty zgonu, bo bez tego zakład pogrzebowy nie odbierze zmarłego

      • 5 0

  • Taki kraj

    Polska to dziwny kraj. Dziwny i zacofany. Ludzie coraz głupsi, albo trzymający stronę PIS albo PP jedni i drudzy siebie warci.

    • 12 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Najczęściej czytane