- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (88 opinii)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (207 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (40 opinii)
- 4 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 5 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
- 6 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
Prażnica, czyli slow food po kaszubsku
Dowiedz się, co sprawia, że peklowanie mięsa, przetwory owocowe, ciasta i nalewki rodem z Kaszub zachowują cudowny i niepowtarzalny zapach oraz smak. Wyjedź na tygodniowe wczasy połączone z kulinarnymi warsztatami. Będzie suto i smacznie.
Jedną z zalet Slow Food jest na pewno nacisk na produkowanie żywności według starych przepisów, bez konserwantów. Dzięki temu produkty długo zachowują świeżość, naturalny smak i zapach.
Właściciele ośrodków turystycznych na Kaszubach organizują spotkania, warsztaty, które mają przybliżyć turystom lokalną sztukę kulinarną np.: peklowanie mięsa, robienie przetworów owocowych, ciast, nalewek, właśnie według starych receptur.
Ośrodek w Sudomiu, który stawia na całkowicie naturalną, ekologiczną kuchnię, przygotowuje własne wyroby wędliniarskie m.in.: schab wędzony, szynkę parzoną, boczek, karkówkę wędzoną i pieczoną oraz kiełbasę również organizuje tego typu warsztaty. Z powodzeniem można nauczyć się tu jak peklować mięso i ryby, jak zbierać grzyby i nie zjeść muchomora sromotnikowego oraz jak przygotować przetwory z runa leśnego.
Inspiracji do wymyślania i przygotowania potraw dostarcza sama przyroda kaszubska, która obfituje w lasy, jeziora, łąki, pola, morza i zasila swoim bogactwem kaszubską kuchnię w ryby, drób, warzywa, owoce leśne.
Prażnica (jajecznica, gdzie jajka rozbija się bezpośrednio na gorący wysmażony boczek, przyprawia solą i pieprzem), kuch na młodzach (drożdżówka kaszubska), plince (placki ziemniaczane z dodatkiem płatków owsianych), okrasa z gęsi (surowe mięso z gęsi), potrawka z kury z rodzynkami to tylko niektóre potrawy figurujące na liście dań, które można spotkać w licznych gospodarstwach agroturystycznych na szlakach Kaszub i Kociewia, jak również festiwalach regionalnych.
Wszystko to po to, aby w świecie nachalnego fast foodu chociaż przez moment zatrzymać się i poczuć rzeczywistą przyjemność jaką jest niewątpliwie jedzenie, ale również przeciwstawić się globalnemu szaleństwu szybkości.
- Jesteśmy niewolnikami prędkości i wszyscy ulegliśmy podstępnemu wirusowi, jakim jest szybkie życie (fast life), które burzy nasze przyzwyczajenia, zakłóca naszą prywatność w domach i zmusza nas do objadania się fast foodem. (...) Nieustępliwa obrona spokojnej materialnej przyjemności jest jedynym sposobem przeciwstawienia się globalnemu szaleństwu szybkości - mówią założyciele ruchu Fast food.
- (...) Odpowiednie dawkowanie pewnej zmysłowej przyjemności i powolne, długotrwałe zadowolenie mogą ochronić nas przed zaraźliwą wielością mylącą szaleństwo z wydajnością - dodają.
Oferta specjalna:
Pobyt w dniach: 19-25.09. 2011 r.
Koszt z pełnym wyżywieniem (śniadania, obiady, kolacje) - 700 zł od osoby
W programie:
1.Praktyczna nauka peklowania i wędzenia mięsa i ryb
2.Nauka i wykonywanie przetworów opartych o runo leśne typu: borówka, żurawina oraz miód i czosnek
3.Praktyczna nauka zbierania grzybów oraz ich przeróbka (suszenie, marynowanie)
4.Wykonywanie przetworów opartych o zdrowe, ekologiczne warzywa
Kontakt: Jerzy Komorowski, OW Sudomie, 83-400 Kościerzyna, skr. poczt. 7
Telefony kontaktowe: (58)6862601,(58)6864454, (602)499438.
E-mail: sudomie@sudomie.pl
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł
Miejsca
Opinie (6) 1 zablokowana
-
2011-03-17 18:16
w końcu cos patriotycznego
stawiam na nasze regionalne żarcie, piwo itd
- 4 0
-
2011-03-17 17:19
Była w tym ośrodku dwa lata temu
Najfajniejszy jest tam klimat. Zupełnie inny niż w takich ośrodkach "wypoczynku przymusowego" - jak ja to nazywam:) Tam było bardziej rodzinie i ciepło.
Może w tym roku wrócimy tam z naszym roczniakiem!:)- 1 0
-
2011-03-17 17:18
ja też:)
- 1 0
-
2011-03-17 15:44
mniam
aż się głodny zrobiłem...
- 1 0
-
2011-03-17 08:05
z kaszubskich potraw znam kartofle bryzgane.
gospodyni (najstarsza kobieta pod strzechą) stawia na stół półmisek pełen pysznych, gotowanych kartofli. następnie napełnia usta zsiadłym mlekiem, mleko od lokalnej krasuli rzecz jasna i umiejętnie kształtując usta bryzga parujące bulwy taką chmurką, mgiełką, rzekłbym obłokiem zsiadłego mleka. w tym momencie potrawa jest gotowa do spożycia. goście jak i sama gospodyni uroczyście rozpoczynają ucztę a uśmiechy zadowolenia goszczą trwale na twarzach i towarzyszą im do ostatniego kęsa a nawet długo, długo po tym:) szczerze polecam!
- 4 1
-
2011-03-17 07:49
potrawka z kury z rodzynkami?? frikase!!
czy chodzi o tzw. kaszubskie bądź co bądź tradycyjne danie każdego wesela/przyjęcia pierwszokomunijnego które nazywa się frikase??? etymologicznie patrząc nie jest to zapewne słowiańskie wyrażenie.. ale potrawka?!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.