• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Porada lekarska przez internet - czy to bezpieczne?

Krzysztof
18 stycznia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Korzystanie z porad lekarskich przez internet staje się coraz popularniejsze. Korzystanie z porad lekarskich przez internet staje się coraz popularniejsze.

Dziś już nie trzeba wychodzić z domu, żeby zasięgnąć opinii lekarskiej, poznać diagnozę czy poprosić o wystawienie recepty. "Wirtualne" leczenie jest dla pacjenta z pewnością wygodne, ale czy bezpieczne? Takie pytanie zadaje nasz czytelnik w liście adresowanym do redakcji. O udzielenie odpowiedzi poprosiliśmy trójmiejskiego specjalistę.



Czy korzystałe(a)ś kiedyś z porad wirtualnej przychodni bądź innego rodzaju usług medycznych świadczonych przez internet, jak np. czat z lekarzem?

Co rusz pojawiają się kolejne poradnie świadczące usługi medyczne przez Internet - wystarczy się zalogować, opłacić wizytę i już można śmiało kontaktować się z lekarzem online oraz zasięgać opinii medycznej.

Nasz czytelnik, pan Krzysztof, zastanawia się jednak, czy takie e-leczenie jest w stu procentach bezpieczne. Poniżej publikujemy fragment jego listu.

Od lat, oboje z żoną, chorujemy przewlekle, dlatego możliwość skorzystania z oferty przychodni internetowej bardzo nas zainteresowała - zawsze chodzimy przecież do lekarza z tymi samymi problemami, a każda wizyta kończy się i tak przepisaniem tych leków, które przyjmujemy regularnie, ewentualnie zaleceniem innej dawki. Co więcej, nie jesteśmy coraz młodsi, dlatego załatwienie tego, co niezbędne, bez konieczności wychodzenia z domu i czekania w kolejce, jest nam bardzo na rękę. Tylko, czy taka porada medyczna jest w pełni bezpieczna i fachowa? Czy lekarz, widząc pacjenta wyłącznie przez kamerkę internetową, jest w stanie trafnie go zdiagnozować? Dzieci nas uspokajają, że tego rodzaju usługi w dzisiejszych czasach są normą i nie ma powodu do obaw. Czy aby na pewno?

Odpowiedzi udzielił lek. med. Piotr Wiśniewski:

Prawdą jest, że wiele kwestii medycznych można rozstrzygnąć bez fizycznej obecności pacjenta w gabinecie. Jestem natomiast głęboko przekonany, że e-konsultacje nigdy nie będą konkurencją dla tradycyjnych konsultacji lekarskich.

Proces stawiania diagnozy polega przede wszystkim na uzyskiwaniu i przetwarzaniu informacji. Sposób, w jaki się daną informację uzyska, nie ma w gruncie rzeczy znaczenia. Ważne, żeby była ona wiarygodna. Przykładem może być zawał serca, który można rozpoznać poprzez uzyskanie wyniku odpowiedniego badania krwi i analizę zapisu EKG. Jeśli obie metody zgodnie wskazują na taką diagnozę, to rozmowa z pacjentem i jego badanie mają drugorzędne znaczenie.

Możliwość rozmowy i osobistego zbadania pacjenta daje jednak szansę na uzyskanie znacznie większej ilości danych niż analiza dokumentacji medycznej. Czasem nawet ubranie pacjenta, sposób zachowania w trakcie wizyty albo zapach podpowiadają lekarzowi, który kierunek obrać w procesie diagnozowania.

Jeszcze bardziej ograniczona jest rola e-konsultacji w procesie leczenia. W tej sytuacji lekarz przestaje być obserwatorem, który jedynie gromadzi i ocenia uzyskane informacje. Podjęcie leczenia nie będzie możliwe, jeśli pacjent nie zaufa konsultującemu go lekarzowi. Zbudowanie takiego zaufania w trakcie korespondencji mailowej czy czatu wydaje mi się niemożliwe.

Ważne jest także, że e-lekarz, który bezpośrednio nie uczestniczy w leczeniu pacjenta, nie może oczekiwać od innego lekarza zastosowania się do jego zaleceń. W przypadku rozbieżnych opinii, ostateczna decyzja zawsze będzie należeć do pacjenta. Co jednak zrobić z takim e-zaleceniem, jeśli nikt nie podejmie się jego wykonania?

Inną kwestią ograniczającą e-konsultacje jest odpowiedzialność prawna. Jeśli w wyniku błędnych decyzji, lekkomyślności lub zaniedbania pacjentowi stanie się krzywda, lekarz może zostać pociągnięty do odpowiedzialności. W regulaminie serwisu proponującego e-konsultacje jest jasno napisane, że jego właściciel oraz konsultanci zrzekają się takiej odpowiedzialności.

Z mojego doświadczenia wynika ponadto, że zbyt duża obecność technologii w relacji pomiędzy lekarzem a pacjentem sprzyja utracie jej wyjątkowego, opartego na wzajemnym szacunku i zaufaniu, podmiotowego charakteru. W tym kontekście e-konsultacje wydają się być jedynie zbędnym gadżetem.
Krzysztof

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (46) 9 zablokowanych

  • Porada lekarska przez Internet

    Moim zdaniem porady lekarskie przez Internet są bezpieczne. Lekarz po zapoznaniu się z problemem pacjenta może przecież poradzić mu, aby udał się "fizycznie" do specjalisty. Wiele problemów można jednak rozwiązać właśnie jedynie za pomocą takiej konsultacji - co zmniejszy kolejki do lekarzy, które przecież i tak są ogromne. Ponadto w kwestii kolejek - dzięki poradzie przez Internet omijamy je szerokim łukiem. Plusem jest także to, że przy tego rodzaju konsultacji często dużo łatwiej omówić wstydliwe dla Nas problemy. Odkąd poznałam możliwości porad lekarskich przez Internet - dużo rzadziej chodzę do gabinetu lekarskiego, najczęściej bowiem pomoc uzyskuję od lekarzy, którzy pracują w Telemedi.co

    • 0 0

  • Edoktor24

    Według mnie to jest bezpieczne, o ile korzystamy ze sprawdzonego portalu internetowego, którego kadra lekarska jest rzetelna i profesjonalna. Obecnie nie każdy ma czas, by z byle jaką dolegliwością gnać do przychodni, zwłaszcza że często czas oczekiwania na wizytę jest dość długi... Jak mam jakiś problem ze zdrowiem to odpalam komputer i korzystam z pomocy lekarzy na Edoktor24.pl i ani razu się nie zawiodłam.

    • 0 0

  • E-lekarz stwierdził u mnie nowotwór. (5)

    Po półrocznym oczekiwaniu, pulmonolog, że to gruźlica.
    W szpitalu, po 7 dniach na antybiotykach, bronchoskopii i tomo, że to pozostałość po przechodzonej grypie.

    Nie mam więcej pytań

    • 16 0

    • ale jaja (3)

      • 4 0

      • to raczej norma (2)

        polscy lekarze mają gigantyczny problem z diagnozowaniem chorób rzadszych niż grypa czy niestrawność.

        Mojej siostrze najpierw zdiagnozowano psychozę, a potem okazało się że to .... sepsa. Dosłownie w ostatniej chwili udało się ją uratować. Koleżanki matkę przez rok leczono na kręgosłup, bezskutecznie, i przez ten cały czas żadnemu lekarzowi nie przyszło do głowy, ze to rak trzustki, dopiero, gdy cała się żółta zrobiła, ale to było już za pózno...

        • 12 4

        • Medycyna to nie prosta matematyka. Setki chorób mają identyczne objawy i dopiero po wykonaniu wielu specjalistycznych badań może nastąpić przełom. Najpierw wykonuje się najbardziej ogólne badania i wprowadza jakieś leczenie. Każdy lekarz zaczyna od postawienia najprostszej diagnozy najpopularniejszej choroby i kiedy leki nie działają powinien szukać dalej, zlecić inne badania. Kiedy objawy w 99%przypadków świadczą o grypie lekarz pójdzie tym tropem i na to będzie leczył, a nie na super rzadką chorobę występującą u 1 na 100000000 osób nawet jeżeli to ona

          • 2 0

        • Nie tylko w Polsce

          takie sytuacje zdarzają się na całym świecie. Czytałem o pacjentce ze Szwecji, że leczono ją ponad 5 lat na nowotwór, którego nie miała.

          • 7 0

    • a z kolei moja mama w młodości przeszła gruźlicę

      jednak lekarze, i młodzi, i starsi też nie wiedzą " z czym to się je" i , gdy widza RTG jej płuc, rozmawiają pełni współczucia..., pytają czy dużo pali ( nigdy nie paliła),
      no i , że właściwie to powinna znać prawdę....to rak płuc.
      Dziwią się, że to zmiany pogruźlicze. (mama ma 84 lata).

      • 6 0

  • (3)

    jest taki popularny portal, gdzie pacjenci zadaja pytania lekarzom. Opisuja swoje problemy i oczekuja odpowiedzi. Mase odpowiedzi jest od rezydentow. Praktycznie 100% odpowiedzi to "po opisanych objawach ciezko stwierdzic co pani/panu dolega, prosze skontaktowac sie z lekarzem rodzinnym". Po cholere taki portal? Nie chodzi mi tu o powazne schorzenia, ale czasem ludzie pytaja o drobnostki, zeby nie czekac w kolejce u lekarza. Ciagle te same odpowiedzi.

    • 15 1

    • coż, lekarz podczas bezpośredniego kontaktu z pacjentem, często nie moze postawić właściwej diagnozy (1)

      a co dopiero przez telefon.

      Jakiś czas temu kobieta była leczona "na grypę" czyli niczym,
      a okazało się, że miała chorobę tropikalną po wycieczce do Afryki,
      i zmarła.

      • 6 2

      • Zapewne o wycieczce do Afryki słowem nie wspomniała. Lekarze są wyczuleni na punkcie chorób tropikalnych i często pod ich kątem prowadzą diagnostykę nawet jeśli objawy nie pasują

        • 4 0

    • jeśli to ten sam portal, o którym myślę, to od jakiegoś czasu wrzucają po prostu pytania na forum, gdzie odpowiada każdy kto chce ( najczęściej rzeczywiście z najlepszymi chęciami), a portal bez wysiłku zdobywa dane

      • 4 0

  • trzeba dzisiaj samemu czytać na temat chorób, gdyby nie to, nigdy u koleżanki nie stwierdzono by boreliozy

    sama się przebadała prywatnie, po wielu wizytach u lekarzy

    • 5 1

  • dystansu odrobinę (1)

    Marudny nasz naród straszliwie ;) dodatkowo artykuł też nie jest szczegółowy.
    Istnieje możliwość videokonsultacji z lekarzem.
    Czy każdorazowo lekarz musi nas osłuchiwać? Czy videokonsultacja (połączenie obraz + dźwięk) uniemożliwia rozmowę, obserwację? Ileż razy czekamy w kolejce po to, aby poprosić lekarza o wystawienie recepty, lub poprosić o opinię niewymagającą badań? Uważam, że taka opcja jest bardzo wygodna dla pacjenta, również daje możliwość załatwienia niektórych spraw bez konieczności czekania w kolejce, marnowania czasu na dojazd itd. Nie musimy popadać od razu w skrajności - oczywiście, że nie podłączymy stetoskopu usb czy nie naprawimy zęba - jednak jest masa rzeczy, jakie w ten sposób można załatwić i nie należy bojąc się nowego wyrzucać z siebie jadu popadając w skrajności. Trochę dystansu, jak również bardziej szczegółowego zapoznania się z tematem życzę ;)

    • 5 1

    • Po receptę na stale przyjmowane leki

      też nie trzeba stać w kolejce. U mnie w przychodni zostawia się zamówienie i zazwyczaj na drugi dzień w rejestracji odbiera receptę

      • 1 2

  • jestem psychiatrą (1)

    myslę że od dawna mozna identyfikować rozmaite zaburzenia tylko i wyłącznie czytając komentarze na tym forum. czesta aktywność niektórych forumowiczów pozwala nawet obserwować naprzemienne fazy maniakalne i depresjne, np użytkownik "the bill" który cyklicznie zmienia się z podróznika i bogacza w cierpiącego kalekę na wózku inwalidzkim.

    • 14 0

    • hahahahaha ..... dobrrrre !!!

      • 5 0

  • przeciez wiadomo że nie wszystko mozna tak załatwić, ale wiele rzeczy bez problemu (2)

    po pierwsze część badań (choćby zmierzenie ciśnienia) pacjent może zrobić sam

    po drugie wiele porad mozna udzielic własnie zdalnie, a nikt nie mówi ze ktos chce osłuchiwać pacjenta (choc i to JEST możliwe)

    przypominam, że w eilu miejscach istnieje cos takiego jak porada na telefon (to nawet nie internet z kamerą) i jest skuteczne

    wiele lat temu wprowadzono cos takiego w Toronto, to znakomicie zmniejszyło kolejki do lekarzy, bo wiele osób wcale nie potrzebuje od razu lekarza i wystarczy np, wzięcie apsiryny na przeziębienie

    od dziesiątek lat istnieje coś takieco jak EuroAssistance, a to porady lekarzy na telefon dla turystó

    ZAWSZE można wiele rzeczy rozwiązać na odległość - pomijam tych na Antarktydzie czy na jachtach posrodku oceanu (a nawet na statkach)

    tyle że NIE wszystko

    co do odpowiedzialności lekarzy, to i tak jest jedynie teoretyczna w TYM kraju, nikogo nie pozbawia się wykonywania zawodu, klika kryje swoich podczas posiedzeń 'lekarskich' sadów - w UK kazdego roku pozbawia się prawa wykonywania zawodu lekarza wiele TYSIĘCY osób

    • 12 2

    • ten znowu z tym Torontem (1)

      • 0 3

      • ten znowu z tym "merytorycznym" komentarzem...

        • 0 0

  • Piękna idea zderza się z rzeczywistością

    Wypowiedź pana doktora o wzajemnym szacunku, budowaniu więzi z pacjentem i zaangażowaniu w proces leczenia brzmi bardzo szlachetnie, jednak rzeczywistość uczy czegoś innego - pacjenci wchodzą do gabinetu jak z taśmy produkcyjnej, są anonimowi, ich ilość uniemożliwia zapamiętanie chociażby twarzy, lekarze wypisują tylko doraźnie tabletki na odwal, żaden nie spojrzy na wyniki i historię leczenia kompleksowo, aby poszukać i zlikwidować źródło problemu. O wiele badań trzeba się upominać, o objawy i skutki uboczne pytać i dowiadywać z innych źródeł. Tak to wygląda w praktyce przy użyciu słów nadających się do publikacji.

    • 15 2

  • totalne nieporozumienie

    takiego lekarza to ja mam w swojej wadze łazienkowej dziękuję bardzo

    • 8 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stawianie granic | Samo zdrowie

150 zł
warsztaty

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane