- 1 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (189 opinii)
- 2 Lekarze przyszyli kciuk 19-latkowi. "Palec owinąłem i wrzuciłem do folii" (9 opinii)
- 3 Dlaczego tak trudno schudnąć? cz. 2 (38 opinii)
- 4 Wysyp groźnych kleszczy przez zmiany klimatyczne. To będzie rekordowy rok na Pomorzu? (168 opinii)
- 5 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (129 opinii)
- 6 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (227 opinii)
Czy pacjenci z COVID-19 w POZ oznaczają spadek dostępności do innych świadczeń?
Środowisko lekarzy rodzinnych z dużym niepokojem przyjęło nowe regulacje dotyczące obowiązku przyjęcia pacjenta z COVID-19 i to bez względu na to, czy ma objawy, czy też nie. Sprawdziliśmy, jak w tej sytuacji funkcjonują trójmiejskie przychodnie.
Lekarze rodzinni w Trójmieście - na NFZ i prywatnie
Takie rozwiązanie miało przede wszystkim wzmocnić opiekę przedszpitalną i zabezpieczyć funkcjonowanie oddziałów covidowych w okresie wzrastającej liczby przyjęć. W praktyce jednak jest to nałożenie dodatkowych obowiązków na lekarzy rodzinnych, którzy w sezonie infekcyjnym borykają się z i tak przepełnionymi listami pacjentów do przyjęcia.
- Kilkudziesięciu dziennie dodatkowych pacjentów w okresie sprzyjającym infekcjom w sposób istotny zaburza pracę przychodni, ponieważ z tego powodu zmalała dostępność dla pacjentów z innymi niż COVID-19 zakażeniami i chorobami przewlekłymi. Lekarze przyjmują więcej pacjentów (nawet do 50-60 dziennie), ale i tak nie są w stanie przyjąć wszystkich, którzy chcą się zarejestrować. Dlatego też wydłuża się czas oczekiwania pacjentów na wizytę - opisuje Jan Tumasz, prezes gdańskiej Przychodni Aksamitna, która opiekuje się około 10 tys. pacjentów.
Dlatego w Przychodni Aksamitna zdecydowano się na wprowadzenie tzw. godzin covidowych, w których przyjmowani są wyłącznie pacjenci zakażeni koronawirusem, co oprócz względów organizacyjnych ma przede wszystkim zapewnić bezpieczne warunki w obiekcie.
Czytaj też: Apteki czekają na testy. "Telefony się urywają"
Jaka jest skala nowych przyjęć?
W przychodniach to najczęściej pielęgniarki lub pracownicy recepcji dzwonią do pacjentów w wieku 60 plus i informują o możliwości przeprowadzenia wizyty w gabinecie lekarskim. Słyszymy, że zazwyczaj osoby zakażone COVID-19 będące w tej grupie wiekowej wyrażają duże zainteresowanie stawieniem się na konsultację bezpośrednią. Warto zwrócić uwagę, że w pierwszych dniach piątej fali Przychodnia Aksamitna odnotowywała nawet 50 nowych pacjentów z zakażeniem, z czego kilka osób z przedziału 60 plus.
- W ubiegłym tygodniu liczba nowych zachorowań utrzymywała się na poziomie 30, w tym pacjentów w grupie 60 plus było 2-3, a dzieci - 10-12. Z każdym nowym zakażonym pacjentem personel przychodni stara się nawiązać kontakt telefoniczny - dodaje Jan Tumasz i dodaje, że w przypadku budzących niepokój objawów zachodzi niekiedy konieczność osobistej wizyty w przychodni także pacjentów w wieku poniżej 60. roku życia.
W innych obiektach wzrost liczby pacjentów w wieku senioralnym również nie był drastyczny, co jednak nie oznacza, że nie wpłynął na pracę gabinetów.
- W zeszłym tygodniu nie było to duże obciążenie dla lekarzy, gdyż liczba takich pacjentów wahała się przeciętnie od 0 do 2 na lekarza dziennie i w 90 proc. byli przyjmowani w poradni, a tylko nieliczni wymagali porady domowej. Statystyka bywa jednak złudna i zdarzały się pojedyncze przypadki znacznie większego obciążenia (np. sześciu pacjentów na dzień na lekarza), ale to były pojedyncze przypadki. Dla lekarzy największym obciążeniem są porady (teleporady) związane z zakończeniem izolacji oraz porady związane ze zlecaniem testów, głównie dla osób poniżej 60. r.ż. - mówi Mikołaj Ruciński, dyrektor ds. lecznictwa i świadczeń Nadmorskiego Centrum Medycznego. Dodaje: - Pacjenci 60 plus COVID+ nie są pacjentami dodatkowymi, ale przyjmowanymi zamiast innych pacjentów. Dlatego nie zaburzają pracy poradni, ale ograniczają możliwości przyjęć innych pacjentów. Mamy jednak nadzieję, że jest to problem czasowy i po opadnięciu fali zakażeń COVID dostępność dla innych pacjentów poprawi się.
Przychodnie i poradnie lekarskie w Trójmieście - znajdź specjalistę
Ponadto lekarze wskazują, że sytuację utrudniają również problemy kadrowe.
- Jest to spore obciążenie lekarzy POZ nie tylko ze względu na liczbę pacjentów, ale też z uwagi na rotacyjną absencję personelu lekarskiego. Realizowane są obie formy wstępnego kontaktu z takimi pacjentami. Nie wszyscy pacjenci, szczególnie ci zaszczepieni, z niewielkimi objawami chcą poddawać się badaniu w gabinecie w przychodni, natomiast pacjenci niesamodzielni wyrażają zgodę na badanie w domu. Liczby te różnią się w zależności od dnia, od kilku do kilkunastu dziennie - mówi Hanna Smolarska, dyrektor ds. medycznych Przychodni Nowy Chełm.
Czytaj też: Marszałek pisze do ministra ws. reformy szpitali. "Krok w stronę centralizacji"
Czy grozi nam paraliż?
Nowe narzędzie miało zabezpieczyć pewną grupę pacjentów, jednak lekarze są zdania, że taka polityka jest prowadzona kosztem dostępności do opieki chorych borykających się z innymi schorzeniami.
- Wyznaczanie ram czasowych udzielenia odpowiedzi, tak krótkich w tym przypadku, nie jest wykonalne przez większość odpowiedzialnych osób w przychodni. Nasza praca to też gabinety z pacjentami oraz inne, równie ważne, a może i ważniejsze sprawy - wskazuje Hanna Smolarska.
Dodatkowo przedstawiciele ośrodków zdrowia zwracają uwagę, że pomysł ten został zgłoszony bez wcześniejszych konsultacji i w oderwaniu od bieżącej sytuacji panującej w gabinetach.
- Jeżeli sprawdzą się przewidywania ekspertów i liczba zakażeń wzrośnie do poziomu 100 tys. i więcej, to praca przychodni zostanie z pewnością sparaliżowana, ograniczy się do opieki wyłącznie nad pacjentami COVID+. A cały ten chaos jest skutkiem administracyjnej decyzji ministra zdrowia, podjętej odgórnie i bez konsultacji, niemającej jakiegokolwiek uzasadnienia medycznego - dodaje Jan Tumasz.
Miejsca
Opinie (52) 1 zablokowana
-
2022-02-10 21:40
80% społeczeństwa żyje bez celu (1)
Kredyt to jest idealne wyjście. Praca, spłata od czasu do czasu wycieczka do Tunezji last minute i kia w leasingu.
- 16 4
-
2022-02-11 07:20
A jaki ty masz cel mahatma ghandi?
- 3 3
-
2022-02-10 15:20
taaa (2)
dzwonię do przychodni po l4 bo chrypię a praca głosem, do lekarza nie masz szans się dostać, bo są chorzy, bo tylu pacjentów; zwolnienia nikt ci nie wypiszę, pytam a jak będę pozytywna a to proszę dzwonić i powiedzieć lekarz oddzwoni i będzie dalej prowadził
- 42 4
-
2022-02-11 06:56
Chrypa też objawem covid
- 5 0
-
2022-02-10 21:26
bo masz chrypę to lekarz ma cię bez kolejki przyjąć ? bo według ciebie inni idą do przychodni na kawę. najlepiej udaj się do psychiatryka tam cie od razu przyjmą.
- 5 15
-
2022-02-11 06:46
Paraliz jest juz od 2 lat prawie
Wczesniej i tak juz kulało
- 18 0
-
2022-02-11 06:00
Jeśli sprawdza się przewidywania expertowi xD kolejno experci: ilość wyników pozytywnych trzeba pomnożyć razy 5 gdyż nie każdy idzie się testować. Tacy co experci. Już dawno rzeczywista ilość zakażeń przekroczyła 100k dziennie ale tak chodzi o 10pk pozytywnych testów aby było czym straszyć ludzi. A już na koniec mimo rekordów i 50k zarażeń dziennie ilość hospitalizacji jest mniejsza niż rok temu gdzie mieliśmy po 15k dziennie pozytywnych wyników :) respiratorów też jest mniej w użytku niż rok temu przy dużo mniejszej ilości pozytywnych wyników
- 8 1
-
2022-02-11 05:32
Lekarze są w szoku bo trzeba będzie pracować, pacjentów przyjmować itd. Lepiej jest jak korona trwa, kasa płynie i wszystko gra.
- 21 5
-
2022-02-11 05:20
Robią wszystko byście poumierali..
wiecie jak kiedyś by to nazwano ...
- 10 2
-
2022-02-10 15:19
Po primo (2)
"recepcja" może być w hotelu, w przychodniach są rejestracje.
Po drugie, POZy nie wyrabiały się z przyjmowaniem pacjentów do tej pory , więc nałożenie dodatkowych obowiązków i przerzucanie się odpowiedzialnością będzie przede wszystkim odbijało się na pacjentach w negatywnym tego słowa znaczeniu- 88 7
-
2022-02-10 23:28
a po secondo
Przestańcie się testować i w ogóle udawać tego covida juz
- 10 6
-
2022-02-10 21:54
W przychodniach są recepcje.
Od wielu lat tak jest. Słowo rejestracja wyszło z użycia.
- 1 11
-
2022-02-10 21:28
(2)
Tworzą problemy sami z nimi walczą. Ciekawe tylko że prywatnie za kasę nie ma problemu , masek lania denaturatem po rękach jak to jest ?
- 34 3
-
2022-02-10 22:05
Jakie to ma znaczenie? Jesli nfz zaplaci za 4 godziny pracy lub za 30 pacjentów to co ma do tego praca prywatna? A jeśli zaplaci za 2 godziny w tym do przyjęcia 60 pacjentów (czyli albo 2 minuty na pacjenta albo więcej ale pracujesz gratis) to dla mnie wybor prywatnej pracy jest oczywisty. Roszczeniowosc Polakow chyba wciąż zadziwia. Mówiąc prościej jesli zabraknie dla Ciebie towaru w sklepie opierniczasz kasjera?
- 4 6
-
2022-02-10 22:00
Jakie to ma znaczenie? Jesli nfz zaplaci za 4 godziny pracy lub za 30 pacjentów to co ma do tego praca prywatna? A jeśli zaplaci za 2 godziny w tym do przyjęcia 60 pacjentów (czyli albo 2 minuty na pacjenta albo więcej ale pracujesz gratis) to dla mnie wybor prywatnej pracy jest oczywisty. Roszczeniowosc Polakow chyba wciąż zadziwia.
- 5 9
-
2022-02-10 21:12
Skończyły się czasy walenia kijem w parapet (1)
I leczenia przez telefon i już wielka panika, bo trzeba pacjenta zbadać. A tak było pięknie. Wysłało się go do domu, zatrzasnęło za nim drzwi do izolatki domowej i czekało aż saturacja spadnie do poziomu, w którym będzie można będzie wywieźć go on oiom i problem z głowy
- 57 8
-
2022-02-10 21:53
I jeszcze dodatek poleci na konto.
- 18 6
-
2022-02-10 21:50
Kto to wymyślił? (1)
Przez kichających z bólem gardła 60+, nie mogę przyjmować cukrzyków, chorych na serce, chorych onkologicznie, potrzebujących diagnozy itd.
Bezmyślna decyzja szkodząca pacjentom.
Lekarz POZ w Rumi.- 34 7
-
2022-02-10 21:53
Duda.On jest prezydentem.
- 5 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.