• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

O co chodzi z tym rzucaniem mięsa? "Flexitarianizm wpisuje się w trend naszych czasów"

Piotr Kallalas
8 kwietnia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (342)
Eksperci wskazują, aby nie przekraczać spożycia 500 g mięsa tygodniowo. Eksperci wskazują, aby nie przekraczać spożycia 500 g mięsa tygodniowo.

Ile mięsa powinniśmy spożywać tygodniowo i jak je wybierać? Czy dieta bezmięsna rzeczywiście jest zdrowsza i czy trzeba się do niej przygotować? Czy jedzenie wędlin jest zdrowe? - Ograniczenie spożycia mięsa nie wprowadza żadnych dodatkowych zagrożeń dla naszego zdrowia, jest wręcz odwrotnie. Jednak, co warte powtórzenia - bo wiele osób naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego faktu - powinniśmy wyeliminować z naszej diety żywność przetworzoną - mówi Michał Malinowski, dietetyk i psycholog, malinowski.dietetyk



Nowe lokale w Trójmieście



Czy jesz mięso?

Czy Polacy jedzą za dużo mięsa?

Michał Malinowski, dietetyk: Nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie, na pewno jako Polacy mięso jadamy i jest ono obecne na naszych talerzach. Aktualnie szacuje się, że Polak zjada około 70 kg mięsa rocznie - średnia UE jest bardzo zbliżona, jednak ten trend się obniża mniej więcej od kilku lat. Z wielu powodów zaczynamy jeść mniej mięsa. Zmienia się również nasza mentalność. Jeszcze kilka lat temu sytuacja, w której osoby przychodziły po poradę dietetyczną, deklarując fakt niespożywania mięsa, stanowiła rzadkość. Dziś jest zupełnie inaczej, pracuję z wieloma osobami, które niekoniecznie są wegetarianami, ale np. semiwegetarianami albo flexitarianami, którzy nie deklarują całkowitej eliminacji produktów mięsnych z jadłospisu, ale je świadomie ograniczają. Flexitarianizm wpisuje się zresztą w trend naszych czasów, jest uważany za jeden z najzdrowszych modeli żywienia i jest godny polecenia właściwie każdemu.

Wegańska kuchnia w Trójmieście


Ile w takim razie powinniśmy jeść mięsa tygodniowo?

Jest to raczej wielkość umowna - mówi się, aby nie przekraczać 500 g tygodniowo. Powinniśmy skupiać się przede wszystkim na mięsie białym - kurczaku, indyku, a eliminować mięso czerwone - wołowinę czy wieprzowinę, które zawierają znaczne ilości nasyconych kwasów tłuszczowych, co z kolei wpływa negatywnie na nasz organizm - zwiększa ryzyko wystąpienia choroby niedokrwiennej serca i incydentów sercowo-naczyniowych. Innym, a może najważniejszym aspektem jest natomiast to, że szkodzi nam przetworzona żywność.


Czyli jaka?

Na przykład wędliny, wszelkiego rodzaju kiełbasy, konserwy - to żywność, w której znajdują się substancje rozpatrywane jako rakotwórcze. Już kilka lat temu zauważono, że większe ryzyko występowania raka jelita grubego czy żołądka występuje w krajach rozwiniętych, gdzie spożywa się więcej przetworzonego mięsa. Tego rodzaju produkty powinniśmy starać się eliminować. Agencja Badań nad Rakiem (IARC) uznała przetworzone mięso za jeden najbardziej rakotwórczych czynników, równie szkodliwy co palenie tytoniu czy azbest. Natomiast dyskusja, jaka obecnie postępuje w Polsce, która mówi, że jedyną alternatywą są robaki, nie ma najmniejszego sensu.

Spróbujemy zrezygnować z mięsa na dzień, dwa, trzy, a na pewno okaże się, że nasza dieta na tym nie cierpi, że nie odczuwamy żadnego dyskomfortu czy osłabienia.
Mięso jednak dostarcza nam również niezbędne mikroelementy.

W naszym organizmie mamy trzy główne czynniki krwiotwórcze: żelazo, witaminy z grupy B oraz kwas foliowy. Z mięsa pozyskujemy żelazo oraz witaminę B12, natomiast kwas foliowy możemy pozyskać z roślin, przede wszystkim zielonych. Z pewnością od czasu do czasu warto zrobić badania krwi i w razie potrzeb suplementować zwłaszcza witaminę B12 - jej niedobory mogą prowadzić do anemii, a nawet, jak pokazują ostatnie badania, zwiększać ryzyko depresji. Musimy zwracać na to uwagę. Zawsze podstawową zasadą dobrej diety jest urozmaicenie, wtedy mamy mniejsze ryzyko, że nam czegoś zabraknie. A z drugiej strony jest również mniejsze ryzyko, że zjemy coś w nadmiarze.


Czy przy zmianie diety pojawiają się jeszcze inne zagrożenia?

To ważne! Ograniczenie spożycia mięsa nie wprowadza żadnych dodatkowych zagrożeń dla naszego zdrowia, jest wręcz odwrotnie. Jednak, co warte powtórzenia - bo wiele osób naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego faktu - powinniśmy wyeliminować z naszej diety żywność przetworzoną. Dieta wegetariańska, w której rezygnujemy z mięsa, a zmieniamy je na przetworzone produkty o "mięsnej nazwie", nie będzie zdrowa. Jak już wcześniej wspomniałem, dieta powinna być urozmaicona, aby dostarczać odpowiedniej ilości mikroelementów i makroskładników. W przypadku eliminacji mięsa musimy tylko zwrócić uwagę na odpowiednią ilość białka, gdyż jako jedyny składnik naszej diety niestety nie może być przez nasz organizm zmagazynowane na później. W przypadku diety wegetariańskiej musimy bazować na roślinnych produktach wysokobiałkowych, głownie strączkach, czyli między innymi na fasoli, soczewicy, bobie, ciecierzycy, oleistych nasionach czy tofu.

Co z rybami?

Ryby są fantastycznym źródłem białka i niosą dodatkowe korzyści w postaci nienasyconych kwasów tłuszczowych, np. kwasów omega-3, które między innymi spowalniają procesy starzenia. Na pewno zmiana mięsa zwierzęcego na mięso ryb jest korzystna i polecana każdemu!


Wszyscy znamy teksty "nie wyobrażam sobie nie jeść mięsa". Czy to rzeczywiście takie trudne?

Wydaje mi się, że nie. Myślimy w pewnych schematach i lubimy się ich trzymać, a problemy pojawiają się, kiedy chcemy coś zmienić, ale nie mamy innych wzorców i pomysłów. Najlepiej, jak zawsze, sprawdza się droga mniejszych kroczków. Spróbujemy zrezygnować z mięsa na dzień, dwa, trzy, a na pewno okaże się, że nasza dieta na tym nie cierpi, że nie odczuwamy żadnego dyskomfortu czy osłabienia. Dzięki dobrze zbilansowanej diecie na pewno nie będziemy chodzić głodni, a po pewnym czasie poczujemy lekkość, większą witalność i będziemy się czuli po prostu lepiej. Taka zmiana jest dla nas bardzo korzystna. Jest to jak najbardziej wykonalne, wystarczy spróbować.

Miejsca

Opinie (342) ponad 20 zablokowanych

  • Nic wam do tego ile Polacy jedzą mięsa. Komuchy życie ludziom chcą ustawiać.

    • 29 6

  • Czy jedzą za dużo mięsa?

    NIE.

    Zamykam temat.

    • 24 6

  • Wlasnie koncze bezmiesny 40 dniowy post (2)

    Było to wyzwanie, szczególnie na początku był problem co zjeść na śniadanie czy obiad, był to bardzo ciekawy okres, wypróbowałem wiele przepisów wegetariańskich i wegańskich, których normalnie niechętnie bym próbował, od teraz po ciecierzyce będę chętniej sięgał.

    • 24 48

    • Ankieta tendencyjna (1)

      Brakuje opcji, że mam zamiar jeść więcej, bo jem stanowczo za mało. Od jutra poluję na dziki w mieście. Są pyyyyyyszne! Będę zjadał ich małe,

      • 20 4

      • Cię locha przeora i tyle będzie kozaczenia. Jak to było z kozakiem w necie?

        • 0 3

  • Szczerze

    Ile jest tego mięsa w mięsie?

    • 12 0

  • (28)

    Jestem mięsożercą: indyk, kurczaki, wołowina, schabowe, kabanosy, biała, wędliny, parówki, wątróbka, ozory, mielone, jałowcowa na raz, i nie zamierzam tego zmieniać. Smakuje jak cholera. Dajcie ludziom wybór - kto chce, niech wcina zieleninę, jak królik. Ja wolę zostać przy diecie moich przodków.

    • 91 31

    • To będziesz musiał się pogodzić z tym, że Twoja dieta podrożeje (3)

      Populacja rośnie, a zasobów na nieefektywną hodowlę zwierząt rzeźnych nie przybędzie.

      • 13 19

      • znajdziemy efektywne sposoby. poza tym, co za problem. po to sie pracuje, zeby miec.

        • 9 1

      • W trudnych czasach hodowane byly kury na balkonie- wrocimy do tego i bedziemy miec swoje.

        • 10 0

      • a może lewactwo wybić do nogi i świat stanie się znowu normalny?Bolszewia ma to do siebie że stara się na siłę uszczęśliwić ludzi

        • 1 0

    • Dieta twoich przodków była wszystkożerna, nie mięsożerna.

      • 13 5

    • To nie jest tylko Twoja sprawa. (5)

      Koszt Twojego leczenia poniesiemy wszyscy.

      • 7 31

      • ile masz dzieci? (2)

        • 7 3

        • a co chcesz spróbować ludzkiego ? (1)

          • 1 4

          • już próbowałem ludzkiej tkanki. miałem dziewczynę fetyszystkę. w młodości można poeksperymentować

            ale potem dobrze się ozenić i mieć 2 dzieci. żeby miał kto na zus pracować. bo to nie jest tylko twoja sprawa.

            • 1 0

      • Twojego leczenia już wszyscy ponosimy koszty.

        • 1 7

      • zj..bie od kilkunastu lat nie byłem u lekarza poproszę o moje składki na NFZ

        • 1 0

    • Też nie mam zamiaru odejść od mięsa

      Ja po prostu roślinkami się nie potrafię najeść

      • 18 4

    • Wędliny szkodzą dlatego...

      ...bo w składzie mięsa mają często 40-50%, a reszta to wysokokaloryczne chemiczne i roślinne spulchniacze. Jadam dużo mięsa i nic mi się nie dzieje. Wbrew temu co mówią media, że od niego się tyle, u mnie jest wręcz przeciwnie. Więcej dobrej jakości mięsa, zmiana olejów roślinnych na masło i wywalenie przetworzonego świństwa i oponka z brzucha zniknęła. Nie chodzę zamulony po wysokowęglowodanowych świństwach. Staropolska dieta jest niesamowicie zdrowa o ile ktoś nie nafaszeruje jej chemią i nie zacznie robić z jedzenia podróbek.
      Jedzcie mięso i przestańcie dawać się robić w konia... Czytajcie skład i smakujcie. Mięso to zdrowie.

      • 18 4

    • (8)

      Dieta twoich przodków ziemniaki, kasze, kapusta, groch, chleb. Jedzenie mięsa każdego dnia nie było czymś powszechnym jeszcze nawet w czasach PRL.

      • 11 13

      • srednia dlugosc zycia 30 lat :) (3)

        • 8 6

        • (1)

          Niska średnia życia wynikała z wysokiej umieralności dzieci. Ludzie jak już przeżyli dzieciństwo mieli dużo dłuższą średnią życia. Sędziwy wiek nie był niczym dziwnym.

          • 11 1

          • sedziwy wiek, to byla 40tka.

            • 5 10

        • I wyglad starca

          • 0 3

      • Na pewno, szczególnie Piastowie czesto jadli ziemniaki:) (3)

        • 5 5

        • (2)

          Bardzo jesteś błyskotliwy. Ziemniaki w Polsce uprawia się od co najmniej 300 lat

          • 4 0

          • wiec ostatni piast nie dozyl. (1)

            • 3 2

            • Dożył. Co prawda zniemczony. Na Śląsku

              • 3 0

    • (4)

      Mięso czy nawet jajka polscy chłopi jedli zaledwie kilka razy w roku. Na święta i gdy ksiądz przychodził z kolędą. A zdecydowana większość z nas jest potomkami chłopów.

      • 9 8

      • (3)

        "Mięso czy nawet jajka polscy chłopi jedli zaledwie kilka razy w roku."
        ...a szlachta? Ile lat żyli chłopi, a ile szlachta? Jaki skład miał chleb kiedyś, nawet w PRL, a jaki ma teraz?

        "A zdecydowana większość z nas jest potomkami chłopów.
        Podaj dowód.

        • 5 6

        • (2)

          Przecież ten fakt jest bardzo dobrze udokumentowany i zbadany, wystarczy skorzystać z wyszukiwarki. Populacja szlachty w społeczeństwie to było między 5 a 10%, przy czym nawet w ramach tej części społeczeństwa istniała pokaźna grupa szlachty niezamożnej której dieta bliższa była chłopskiej niż pańskiej.

          • 7 1

          • Guzik prawda. Odsetek szlachty w Rzeczypospolitej był wyższy niż gdziekolwiek (1)

            i sięgał 12-15%. Dziś nie jesteśmy - po prostu - potomkami chłopów. Jesteśmy dziećmi niezliczonej liczby mezaliansów. W których często zachowuje się świadomość posiadania szlacheckich przodków. Powstania i wojny przetrzebiły szlachtę - bardziej mężczyzn niż kobiety. Ale pamięć o naszym pochodzeniu i próba kultywowania (jakże atrakcyjnej!) tradycji szlacheckiej czyni z nas i tak absolutny wyjątek w Europie. I dobrze!

            • 0 0

            • Cóż to za piękny ahistoryczny bełkot. Szlachcic żyjący jak chłop to chłop. I jadł mięso raz na ruski rok.

              • 1 0

    • Twoi przodkowie mięsko jadali od święta. Np. na wielkanoc.

      • 6 3

  • Mięso

    Najpierw legalizują dodatki i substancje konserwujące do mięsa i wędlin a później mówią żeby ich nie jeść bo zawierają substancje rakotwórcze. Bardzo ciekawe.

    • 29 0

  • Biała kiełbasa - martwe mielone zwierze wsadzone we własne jelita. Smacznego na Wielkanoc. (3)

    • 9 27

    • I dżem ze swingi na kromalu i seta bimberku gruszkowego

      • 8 0

    • ja bardzo lubie marwe zwierzeta, chociaz fakt, ze krojone w steki sa lepsze niz mielone.

      wołowinę lubię słabo wysmażoną, przyjemnie czuć krew ściekającą po brodzie. mniam :)

      • 12 1

    • Noo, a gdzie wady?

      • 5 0

  • Co za tendencyjny artykuł...

    równie dobrze można było zaprosić Sylwię spurek...
    Jak ktoś nie chce jeść to nikt nie zmusza, ale wara od mojego talerza... Jem i będę jadł tyle mięsa ile mi się podoba w d*pie mam te całe ekobrednie o szkodliwości hodowli na klimat

    • 29 8

  • "Flexitarianizm wpisuje się w trend naszych czasów" (1)

    Jakie trendy ja się pytam?
    Jem tyle mięsa ile uważam za słuszne. Jem również inne bezmięsne potrawy w ilości jakie uważam za słuszne.
    Mam sześćdziesiąt lat. Dlaczego miałbym wpisywać się w jakiekolwiek trendy, jeżeli do tej pory nie zauważyłem u siebie żadnych skutków ubocznych?

    Mam zrezygnować z mięsa, to będę trendy? Ale ja nie chcę być trendy. Chcę jeść to co lubię, jeżeli mi to nie szkodzi. I niech nikt nie próbuje mi tego zabraniać.

    • 29 6

    • Dokładnie

      To co opisałem jest właśnie fleksitarianizmem, wszystko ok :)

      • 0 0

  • Krzysztof (1)

    Artykuł który chce cię przekonać żebyś nie jadł mięsa...:(

    • 24 3

    • Na szczęście - nieskutecznie :-)

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Targi kosmetyczne i fryzjerskie - Uroda

targi

Najczęściej czytane