• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Najlepsze leki to te, które bierze sąsiadka"

Piotr Kallalas
16 czerwca 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
- Najwięcej jest akcji, że "w telewizji mówili". Jest pewna wiara, że to, co zostanie zobaczone na ekranie, jest prawdą. Pacjenci bardzo często zapisują sobie na karteczce i przychodzą od razu do apteki - mówi farmaceutka z Gdańska. - Najwięcej jest akcji, że "w telewizji mówili". Jest pewna wiara, że to, co zostanie zobaczone na ekranie, jest prawdą. Pacjenci bardzo często zapisują sobie na karteczce i przychodzą od razu do apteki - mówi farmaceutka z Gdańska.

Lekarze zwracają uwagę, że pacjenci, szczególnie w wieku senioralnym, bardziej wierzą telewizyjnej reklamie czy sąsiadce, a nie wytycznym przedstawionym podczas wizyty. - W praktyce lekarza POZ często dochodzi do nieprzestrzegania naszych zaleceń. Niestety zaburza to prawidłowy tok leczenia i może doprowadzić do powikłań - słyszymy w gdyńskiej przychodni.



Czy zawsze przyjmujesz przepisane przez lekarza leki?

Na nadciśnienie, na cholesterol, na miażdżycę czy na trawienie - gama leków, jakie przyjmują seniorzy jest bardzo szeroka. Każdego dnia osoby, które są często przewlekle chore lub po prostu muszą kontrolować parametry zdrowia, łykają od kilku do nawet kilkunastu tabletek. Niekiedy trudno się w tym połapać, natomiast inną kwestią jest fakt, że chorzy niekiedy rezygnują z zaleceń i starają się trochę na własną rękę kontynuować terapię.

- Zasadniczo wszyscy seniorzy chcą brać leki i je biorą w dużych ilościach. Problem tkwi w tym, że nie do końca słuchają się zaleceń. Okazuje się, że najlepsze leki to te, które bierze sąsiadka, te które były reklamowane w telewizji, wreszcie te, które polecił ktoś z rodziny. Jest to rzeczywiście problem - słyszymy w jednej z sopockich przychodni.
- Najwięcej jest akcji, że "w telewizji mówili". Jest pewna wiara, że to, co zostanie zobaczone na ekranie, jest prawdą. Pacjenci bardzo często zapisują sobie na karteczce i przychodzą od razu do apteki - mówi z kolei farmaceutka z Gdańska.
Czytaj też: Uchodźca z Ukrainy dostał nowe płuca w Gdańsku

"Czasami problemy finansowe lub niezrozumienie zaleceń prowadzi do przerwania terapii"



Powodów zmiany strategii leczenia jest więcej. Czasami są to rzeczywiście porady porady bliskich, niekiedy jednak przyczyny są niestety związane z sytuacją ekonomiczną lub podejściem pacjenta.

- W praktyce lekarza POZ często dochodzi do nieprzestrzegania naszych zaleceń. Niestety zaburza to prawidłowy tok leczenia i może doprowadzić do powikłań. Często opinia znajomego, sąsiada, członka rodziny skutkuje odstawieniem leku. Czasami problemy finansowe lub niezrozumienie zaleceń prowadzi do przerwania terapii. Dlatego tak ważne jest, aby seniorom poświęcić więcej czasu i wszystko dokładnie wytłumaczyć, zapisać na kartce. W codziennej pracy niestety mamy na to za mało czasu - mówi lek. Joanna Majorkiewicz-Zdziebło, internista z przychodni Medyczna Gdynia.
Czytaj też: Pacjent z lekarzem jak pies z kotem?

"Bo czuję się dobrze"



Inną kwestią jest natomiast przyjmowanie leków w sposób nieregularny - zgodny z pewnymi, własnymi przekonaniami i teoriami. Niestety taka wyrywkowość nie sprzyja osiągnięciu celów terapeutycznych.

- Mój ojciec, bierze leki, gdy się poczuje gorzej. Mówi, że jak jest ok, to nie widzi potrzeby, żeby się "faszerować". Problem w tym, że z tego, co przekazała lekarka - leki działają dopiero po odpowiednim czasie i wysyceniu w organizmie - opisuje Krzysztof, który opiekuje się swoim 85-letnim tatą. - Rozmawialiśmy wielokrotnie, ale zawsze wie lepiej.
Kolejny przykład, który opisują lekarze, to stan, kiedy chorzy, owszem, zaczynają brać leki regularnie, jednak kiedy chwilowo poczują się gorzej lub "inaczej", od razu odstawiają. Jest to zamknięte koło, bowiem pacjenci po takich działaniach, o wiele częściej wracają do lekarza ze względu na narastające incydenty zdrowotne.

Czytaj też: Guz uniemożliwiał mu jedzenie. Pomógł nowatorski zabieg

"To pewnie żołądek"



Inną sytuacją, którą obserwują lekarze, jest fakt własnych teorii dotyczących dolegliwości. Mówiąc wprost, pacjenci bardziej ufają swoim przeczuciom, a niekiedy swoich doświadczeniom. Jest to oczywiście zrozumiałe, natomiast szczególnie osoby w podeszłym wieku, niekiedy trudno odwieźć od tych przetartych ścieżek chorobowych.

- Nasz dziadek, cokolwiek by się nie działo, mówi otwarcie: to pewnie żołądek. Czy mu się kreci w głowie, czy jest mu słabo, czy ma podwyższone ciśnienie - zawsze zrzuca na problemy żołądkowe i pije krople żołądkowe - mówi Piotr.

Miejsca

Opinie (46) 1 zablokowana

  • Telewizor i media są teraz źródłem wiedzy dla tępogrodu w którym żyjemy.

    • 3 0

  • Kiedyś w telewizorni podawali, co bierze Goździkowa.

    I każdy wiedział, co ma brać. A teraz różnych mądrali puszczają na pęczki i nie wiadomo, komu wierzyć.

    • 5 0

  • (2)

    Od 10 lat lecze sie prywatnie, choc trudno nazwac to leczeniem - raczej profilaktyka. Kiedys bralem srednio jedne antybiotyk na kwartal, teraz od 6-7 lat nie wiem co to znaczy chorowac. Nie przyjmuje korposzamba w rodzaju Glaxo, Bayera, Astry itp. Daje slowo, ze od lat nie uzywalem zadnego, doslownie zadnego z ich produktow. Tak samo cala moja rodzina. Gdy inni ledwo chodza nam nic nie jest. Jednak nie jestesmy sami: tak samo sytuacja wyglada z naszymi znajomymi - leczenie prywatne, tzw. metody "nieuznawane" przez korporacyjny NFZ i przez niedouczonych lub skorumpowanych "lekarzy". Rzeczy nieuleczalne w NFZcie (w moim przypadku) cudem sie uleczyly, gdy zaczalem placic. I przez *lata* zero problemow ze zdrowiem. Gdzie jest haczyk? Jak wspomnialem: koszt. Tak to wyglada.

    • 4 6

    • Masz na mysli "leczenie" prywatne, czyli alternatywne bzdury? Jesli brales antybiotyk 4 razy w roku a teraz wcale to widocznie te wczesniejsze choroby musialy byc tylko w Twojej glowie :-) Dobrze ze nie zajmujesz kolejek do normalnych specjalistow, dzieki!

      • 0 0

    • drugi haczyk, którego nie widzisz, to edukacja

      • 0 0

  • Zła medycyna dla seniorów

    Dawanie im leków kolejnych to przestępstwo lekarza

    • 2 1

  • (1)

    Biznes farmaceutyczny...dlaczego lekarze nie zapiszą ziółek?Bo mają hajs z przepisania danego leku...

    • 23 14

    • niektórzy mają hajs z pisania bredni na forach

      • 3 1

  • przecież wiele reklam leci z tym przekazem:

    Goździkowa serwuje tabsy na ból głowy, fryzjerka doradza coś na porost włosów, random na ulicy poleca leki na żylaki, kelner wyskakuje z tabletkami na niestrawność... i potem zdziwko, że seniorzy - czesto slabo poruszajacy się w internecie - szukają medycznych rozwiazań swoich dolegliwości u sąsiadów

    • 4 0

  • Naród lekomanów (2)

    Codzien setki reklam leków w TV

    • 22 1

    • (1)

      Telewizję oglądają już tylko osoby 50+, oraz wyborcy pisu, dlatego 90% reklam to leki.

      • 3 3

      • Gdyby tak bylo TVN nie mialby racji bytu. TV jako medium jest dla de*bili - i nie ma znaczenia jaka opcje reprezentuje.

        • 1 0

  • Lobby farmaceutyczne ma się bardzo dobrze.

    Byłem na tak zwanym chorobowym.Postanowiłem sprawdzić reklamy specyfików medycznych.Zrobiłem sobie ich spis.Tydzień czasu i naliczyłem tycz specyfików w granicach siedemdziesięciu.Chciałem nawet pójść do apteki i wydrukowaną listę chciałem wycenić,ale to bez sensu,chociaż może dowiedziałbym się ile kosztuje ratunek mojego zdrowia.Właściwie pseudo-ratunek.

    • 10 4

  • (2)

    Hehe. Kto z zagranicy przyjedzie do Polski i poogląda trochę tv ten mówi,że to nienormalne i że jesteśmy chyba jedynym krajem na świecie gdzie w pasmie reklam pokzuje się przegląd aptek...

    • 29 3

    • hehe

      za granica nim stop reklama za reklamą leki suplementy ubezpieczenia

      • 0 1

    • śmieszne rzeczy opowiadasz.

      raz że kto przyjeżdża oglądać reklamy.

      a dwa, że zu risiken und nehmenwirkungen fragen sie ihren arzt oder apotheker to jeszcze z lat 90 z satelity pamietam.

      • 4 5

  • Niestety to jest plaga - zwłaszcza u starszych

    Starsi ludzie wychowani na telewizji w PRL bez reklam są nie zupełnie nie odporni, na poziomie jak 6 letnie dziecko które zobaczyło zabawkę na reklamie i ją chce bo sądzi że będzie zachowywać się jak w reklamie.

    Widzę to po mojej mamie, która potrafi (podobnie jak dziecko) z pamięci odtworzyć hasło reklamowe z reklamy, w dodatku jest przekonana że mówił to do niej lekarz na wizycie (a po prostu jej się to pomieszało - słyszała to w reklamie).

    No i skutek tego jest taki że łyka około 15 preparatów OTC i supli dziennie i myśli że dba o zdrowie.
    A oczywiście iść do lekarza to nie bo "konowały".

    • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Najczęściej czytane