- 1 Dlaczego tak trudno schudnąć? cz. 2 (74 opinie)
- 2 Lekarze przyszyli kciuk 19-latkowi. "Palec owinąłem i wrzuciłem do folii" (23 opinie)
- 3 Zakaz "energetyków" tylko w teorii (199 opinii)
- 4 Darmowa konsultacja urologiczna bez kolejki tylko w środę (1 opinia)
- 5 Wysyp groźnych kleszczy przez zmiany klimatyczne. To będzie rekordowy rok na Pomorzu? (169 opinii)
- 6 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (129 opinii)
Na Pomorzu pielęgniarki nie odeszły od łóżek, ale przyłączają się do strajku
Postulaty środowiska pielęgniarek nie zmieniają się od lat - chodzi o godne warunki pracy i zarobki. Tym razem jednak emocje są ogromne - organizacja strajku i to tuż po trzeciej fali zakażeń jest spowodowana kontrowersyjną ustawą. Z tego względu w trójmiejskich szpitalach pojawiły się dziś plakaty informacyjne, a pielęgniarki mają specjalne plakietki. - Nowelizacja doprowadzi do odejścia pracowników z systemu opieki medycznej w Polsce - mówią protestujące.
- W naszym województwie protest przebiega inaczej, jednak solidaryzujemy się z pielęgniarkami z całego kraju. Nasze organizacje są w sporze zbiorowym i na tym etapie nie możemy organizować protestu. Dlatego podjęliśmy działania, aby szpitale przyjęły bezpieczną formę. Nie zmienia to faktu, że w miarę możliwości, a przede wszystkim przy braku zmiany decyzji przez rządzących, będziemy rozszerzać formy protestu - mówi Krystyna Dębkowska, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Regionu Pomorskiego.
Dziś w pomorskich szpitalach zawisły plakaty i banery - z kolei same pielęgniarki mają specjalne plakietki informujące o strajku. Emocje są jednak duże, a sami uczestnicy protestu nie wykluczają, że już wkrótce może dojść do kolejnych ruchów.
- Nie można mówić o działaniu na rzecz interesu chorych przekreślając jednocześnie szanse na godne życie pielęgniarek. Jest nas z roku na rok coraz mniej, a liczba pielęgniarek i położnych z uprawnieniami emerytalnymi rośnie lawinowo. Cały czas liczyliśmy na pomyślność rozmów w województwach z samorządami i wojewodami np. na WRDS, za co jesteśmy również wdzięczni drugiej stronie, jednak teraz widzimy, że zmiany centralne, które wkrótce zostaną wprowadzone, przekreślają możliwość współpracy. Nasza akcja jest wyrazem rozpaczy i nie wykluczamy dalszych działań, których oczywiście chcielibyśmy uniknąć - mówi Anna Czarnecka, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Czytaj też: Na Pomorzu brakuje kadry pielęgniarskiej. "To już nie jest wyrwa, to lej po bombie"
Kontrowersyjna nowelizacja powodem strajków
Ponadto samorząd pielęgniarski wraz ze stroną związkową stworzył specjalny list, który dziś został przekazany Wojewodzie Pomorskiemu. Protestujący zwracają w nim uwagę na potrzebę zmian nowelizacji ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, która trafiła do Senatu. Do ruchów legislacyjnych doszło mimo protestów środowiska pielęgniarskiego, które brało udział w negocjacjach.
- Wynagrodzenie pielęgniarek i położnych w Polsce należy do jednych z najniższych w krajach Unii Europejskiej. Procedowana obecnie nowelizacja ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych przygotowana przez Ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego, zmieniająca zasady wynagradzania pielęgniarek i położnych nie realizuje przyjętej przez Rząd Wieloletniej polityki państwa na rzecz pielęgniarstwa i położnictwa, jak również Porozumienia z dnia 9 lipca 2018 r. zawarte pomiędzy MZ i NFZ, a OZZPiP i NIPiP i w niedługim czasie doprowadzi do zniszczenia naszych zawodów - czytamy w liście, który został podpisany przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych Regiony Pomorskiego, a także samorządy pielęgniarskie w Gdańsku i Słupsku.
Pielęgniarki mówią wprost - nowe zmiany są ciosem wymierzonym w całe środowisko. Wprowadzone współczynniki gwarantujące zarobki na pewnym poziomie mogą paradoksalnie doprowadzić do obniżenia pensji niektórym pracownikom. System zakłada bowiem próg procentowy względem średnich zarobków. Ponadto nowelizacja oznacza niższe współczynniki dla pielęgniarek bez specjalizacji. Środowisko pielęgniarskie również wskazuje, że od lipca pracodawcy mogą przestać wypłacać tzw. zembalowe, dodatek, który kilka lat temu wszedł do pensji zasadniczej, ale na mocy porozumienia - kończącego się właśnie z końcem miesiąca.
- Jeżeli zapisy proponowane przez Ministra Zdrowia wejdą w życie, nastąpi drastyczne odejście pielęgniarek i położnych z systemu ochrony zdrowia, absolwenci uczelni kształcących pielęgniarki i położne nie podejmą pracy w zawodzie, ponownie nasili się emigracja zarobkowa, a osoby już pracujące w naszych zawodach będą szukać atrakcyjniejszego wynagrodzenia za prace lżejszą i mniej odpowiedzialną - piszą wprost pielęgniarki w liście do Wojewody.
Warto podkreślić, że w przyszłym tygodniu - 15 czerwca pielęgniarki z Pomorza wezmą udział w demonstracji, która będzie organizowana w Warszawie.
Opinie (65) 3 zablokowane
-
2021-06-08 11:16
osobiście bardzo współczuję pielęgniarkom ciężkiej i niewdzięcznej pracy
natomiast jako organizator w służbie zdrowia raczej na serio bym nie brał ich postulatów czy też roszczeń. Pielęgniarki w 99 % to kobiety, a z kobietami jak w życiu codziennym, krzyczą, marudzą, tupią nogami, a jak się już wyładują z emocjami, to wracają do swoich obowiązków. w związku z powyższym nie przewidywałbym podwyżek ani tym bardziej deklarował jakieś obietnice, no chyba że zacząłbym się bawić w politykowanie. Średnia wieku polskiej pielęgniarki jest wysoka, owszem są luki kadrowe, ale są jeszcze na horyzoncie rezerwy kadrowe i pewne narzędzia "zachęcające" np. umowy kontraktowe
- 5 15
-
2021-06-08 10:30
Ja też
Ja też się przyłączam i co z tego.Najlepiej żeby ktoś nadstawiał d. albo strajkują albo popierają czas zdecydować i nie zawracać d.
- 2 5
-
2021-06-08 10:25
Żadna pielegniarka nie zarabia żadnego najnizszego wynagrodzenia!
Te czasy już minęły. W Gdańsku szpitale w większości należą do samorządu i to od niego zależy ile one zarobią.
O co więc ta burza?!- 20 7
-
2021-06-08 09:58
a kiedy pielęgniarki i lekarze (1)
zastrajkują przeciw zdalnemu leczeniu ? rozumiem, że w służbie zdrowia najmniej pożądany jest ........ pacjent
- 22 5
-
2021-06-08 10:16
pretensje to ministerstwa ze cos takiego jak zdalne leczenie wprowadzili. twoj gniew jest skierowany w zla strone. to pis jest tu glownym winowajca
- 4 3
-
2021-06-08 10:16
Dziwi mnie to że pielęgniarki zarabiają tak mało. Lekarz na oddziale covidowym otrzymywał 15.000 zł za dyżur 24 godzinny. Uważam że pensje lekarzy powinno się obniżyć o co najmniej 50% a zwiększyć zarobki ciężko pracujących pielęgniarek i położnych. Lekarze dalej nie przyjmują pacjentów, no chyba że w domach ale zawsze liczy się dla nich prywata! Dlatego nie mówi się do nich lekarz tylko medyk.
- 10 6
-
2021-06-08 08:10
powinny przestac szczepic. nikomu by nie zrobily krzywdy a caly swiat by glosno o tym mowil ze rzad sobie nie radzi!
- 6 9
-
2021-06-08 00:14
Następni będą
Kierowcy autobusów. Niech już wlodarze się szykuja
- 15 0
-
2021-06-07 22:42
Wieczna balanga (1)
W nocy wieczna balanga na dyżurach z lekarzami amory
- 19 20
-
2021-06-07 22:44
Dodatki powinny być
Dodatek za nieprzespana noc plus dodatek za przyjście do pracy
- 3 4
-
2021-06-07 22:34
Za co znowu
Ostatni o leżałem w szpitalu, piguły w nocy śpią, aż chrapio i jeszcze chcą kasę. Wstydu nie mają
- 24 14
-
2021-06-07 22:27
Wiecznie im malo (1)
Na covidzie były dobre stawki, to teraz płaczą, 10 tys to już za mało
- 30 15
-
2021-06-07 22:30
Bioro kasę plus łapka od pacjentów
- 4 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.