Jesienno-zimowa aura sprawia, że najczęściej sięgamy po ubrania w ciemnych kolorach. Nie znaczy to, że strój utrzymany w czarnych lub szarych barwach musi być nudny. Do dzisiejszego odcinka "Mody trójmiejskiej ulicy" udało mi się wyłowić z tłumu kilka osób, które pomimo stonowanych kolorów odzieży, wyglądają bardzo ciekawe.
Joanna bardzo długo pracowała dla hiszpańskiej korporacji odzieżowej, aż wreszcie nabrała ochoty, aby stworzyć coś własnego i obecnie prowadzi sklep z używaną odzieżą na Podwalu Staromiejskim. Na sobie ma płaszcz z Zary, szal ze Stradivariusa, jeansy ze sklepu Męskodamski i kalosze marki StepbyStep. Jest to strój idealny na jesienne dni. Ciepły płaszcz i gruby szal ochronią nas przed zimnym wiatrem, a ocieplane kalosze to fantastyczne rozwiązanie na deszczowe dni. Praktyczne i wygodne. Joanna stara się unikać trójmiejskich miejsc znanych i lubianych, dlatego najczęściej ucieka w stronę Dolnego Miasta, gdzie odwiedza Zajezdnię Dolne Miasto. Kawę najbardziej lubi własnej roboty, więc rzadko odwiedza lokalne kawiarnie.
Mateusz jest studentem architektury. W jego stroju najbardziej moją uwagę zwróciły spodnie. To dzieło młodego polskiego projektanta, Madoxa. Taki oryginalny krój idealnie wygląda na wysokich oraz szczupłych chłopakach. Udało mi się go namówić, aby do zdjęcia na sekundę zdjął kurtkę. Bluza ma bardzo modny, zwierzęcy nadruk na rękawach. Pochodzi z Zary, natomiast kurtka z H&M. W wolnym czasie Mateusz lubi chodzić do Absynthu, Loftu, Lamusa, a z gdańskich restauracji poleca Tekstylia. Interesuje się niezależną polską modą i w przyszłości sam chciałby coś tworzyć.
Izabela jest studentką V roku historii sztuki. Bardzo spodobała mi się wielowarstwowość jej stroju. Zwróciłam również uwagę na bardzo oryginalne buty - kowbojki oraz ciekawe przypinki na jeansowej kamizelce. Jest to fantastyczny sposób, aby odświeżyć ubranie, które już nam się znudziło. Iza na sobie ma: płaszcz z BikBoka, sukienkę Jacob, kamizelkę Diesel, buty Sendra, torebkę Fred Perry i szal, który pożyczyła od mamy. W Trójmieście najbardziej podoba jej się usytuowanie miast pomiędzy morzem a parkiem krajobrazowym.
Helena pochodzi z Rydzyny, a w Gdańsku od 4 lat studiuje medycynę. Szczególnie przypadła mi do gustu jej torba marki Penny Black. Duża, pojemna, z fantastycznym nadrukiem. Po bliższym przyjrzeniu się zauważyłam, że jest dwustronna. Oczywiście uwieczniłam to na zdjęciu. Taka beżowa torebka fantastycznie komponuje się z płaszczem z Zary w kolorze butelkowej zieleni - taki głęboki odcień zieleni to świetna alternatywa dla czarnych i szarych okryć wierzchnich. Helena wolnym czasie jeździ konno i uprawia sporty zimowe. Zakupy lubi robić w H&M, Stradivariusie a także przez internet w sklepie zalando, gdzie szczególnie poleca takie marki jak: Paint it red, Reverse i Mint&Berry.
Maksymilian jest studentem Akademii Muzycznej, gra na trąbce, wraz z kolegami tworzy kwartet dęty LongStreetBrass. Na sobie ma sweter i spodnie z H&M, katanę Levis, buty Street, a futerał i torbę dostał w prezencie. Bardzo podoba mi się ocieplana jeansowa kurtka. Czerwony sweter, który spod niej wystaje, dodaje całej stylizacji koloru. W Gdańsku Maksymilianowi najbardziej podoba się stare miasto. Głównie za to, że niemal codziennie odkrywa w nim jakieś nowe, niesamowite kamienice. Jego ulubione restauracje to Kos, pizzeria Sicilia i spageciarnia przy przystanku Politechnika
SKM.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy