- 1 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (9 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (9 opinii)
- 3 Gdzie dostaniemy się do lekarza w majówkę? (14 opinii)
- 4 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
- 5 L4 na wypalenie zawodowe? (34 opinie)
- 6 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
Młodzi lekarze mają dość. I nie chodzi tylko o wyższe płace
Czują się wykorzystywani i powoli tracą cierpliwość. Na razie protestują honorowo oddając krew, ale nie wykluczają, że sytuacja wkrótce może się zaognić. Chcą poprawić nie tylko swoją sytuację - domagają się też gruntownych zmian w całej służbie zdrowia. Według nich system może uzdrowić tylko jedno - większe pieniądze.
W całym kraju lekarzy w trakcie specjalizacji jest 17 tys. Szacuje się, że rozpoczęty w miniony poniedziałek ogólnopolski protest rezydentów czynnie poparło kilka tysięcy z nich.
Również w Trójmieście nie brakuje młodych medyków, którzy wspierają akcję i którzy w poniedziałek zamiast do pracy, poszli np. oddawać krew. Ilu lekarzu przyłączyło się do protestu? Tego dokładnie nie wiadomo, ale podczas gdy szpitale uspokajają i mówią o niewielkiej skali zjawiska, sami rezydenci informują o sporym odzewie.
Z naszych informacji wynika, że najwięcej rezydentów nie zjawiło się w pracy w szpitalach zarządzanych przez spółkę Copernicus (w szpitalu im. Mikołaja Kopernika i szpitalu im. św. Wojciecha).
- W dniu ogólnokrajowego protestu lekarzy rezydentów, we wszystkich oddziałach szpitali spółki dyżury lekarskie odbywały się bez zakłóceń. Tego dnia część lekarzy rezydentów wzięło urlopy, kilka osób zaplanowało w tym dniu honorowo oddać krew w Wojewódzkim Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, w związku z czym następowała 1-dniowa absencja - potwierdza rzeczniczka spółki, Katarzyna Brożek.
Jak szacują sami lekarze, do akcji protestacyjnej przyłączyło się ok. 40 proc. załogi. Rezydenci walczyli o realizację postulatów także w szpitalu im. PCK w Gdyni oraz w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku.
Rezydent musi wiele znieść
Przy okazji ogólnopolskiego protestu rezydenci bez ogródek opowiadają też o swojej codzienności: pracy ponad siły i polityce szpitali polegającej na "łataniu" dyżurów młodymi lekarzami z powodu braków kadrowych. O kulisach pracy opowiada nam jedna z gdańskich lekarek.
- Obecnie rezydenci wykonują większość pracy na oddziałach. Często nie możemy liczyć na pomoc ze strony starszych kolegów, a należy pamiętać, że jesteśmy obarczeni pełną odpowiedzialnością zawodową. Służba zdrowia wykorzystuje młodych lekarzy - mówi Ewa, 31-letnia lekarka z Gdańska w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej (nazwisko do wiadomości redakcji).
Jak tłumaczy, obecna sytuacja to pokłosie m.in. topniejącej liczby lekarzy i czasochłonnych biurokratycznych procedur.
- W trakcie dyżuru na oddziale dla jednego pacjenta mamy 10-20 minut. Resztę czasu siedzimy w gabinecie i wypełniamy dokumenty. Wszystkie procedury trzeba opisać, zamówić badania, zamówić transport na badania, napisać zlecenia itd. W efekcie pacjent czuje się zaniedbany, bo nas praktycznie nie widzi, a my nie mamy czasu niejednokrotnie zrobić sobie choć 10 minut przerwy w ciągu całego dnia pracy - zauważa.
Młodzi medycy muszą się też na co dzień mierzyć z mitem lekarza żyjącego na wysokiej stopie.
- Nas to nie dotyczy. Nasze pensje oscylują między 2200-2500 zł netto za etat. Często spotykamy się z wrogością ze strony pacjentów, którzy uważają, że lekarzom przecież tak świetnie się powodzi - opowiada rezydentka.
Szpitale wyzyskują lekarzy?
Z relacji młodych medyków z trójmiejskich szpitali, z którymi udało nam się porozmawiać wynika też, że szpitale znalazły sposób na wypełnienie luk kadrowych rezydentami. Jak to robią? Nakłaniają rezydentów do podpisania aneksów do umów. W ten sposób placówki przymuszają do pełnienia dyżurów na oddziałach ponad limit. Podobne praktyki mają mieć miejsce w większości trójmiejskich szpitali.
- Podpisanie aneksów do umów nie jest obowiązkowe, ale w praktyce podpisują je wszyscy. Czujemy się do tego po prostu zmuszeni - mówi Iza, 30-letnia rezydentka z Gdańska.
Oprócz aneksów do umów, lekarze dostają też często do podpisu umowy z klauzulą opt-out, które również pozwalają pracować dłużej niż przewidują przepisy.
Co dalej? Rezydenci zapowiadają, że nie zrezygnują ze swoich postulatów, a w razie potrzeby zaostrzą formę protestu. Na razie jednorazowa ogólnopolska akcja ma być ostrzeżeniem. Część młodych lekarzy podjęła też w stolicy głodówkę. Wśród nich są przedstawiciele Porozumienia Rezydentów OZZL, którzy prowadzą rozmowy z ministrem zdrowia Konstantym Radziwiłłem. Akcję rezydentów popierają też inne środowiska medyczne - młodych medyków wpiera m.in. Okręgowa Izba Lekarska w Gdańsku.
Miejsca
Opinie (290) 5 zablokowanych
-
2017-10-06 14:04
chcial bym zarabiac ot tak 2500 netto (2)
- 2 1
-
2017-10-06 18:42
prawde ci napisze yo
A ja też , oczywiście przy umowie z ubezpieczeniem pełnym i zdrowotne
- 1 1
-
2017-10-07 10:00
Bardzo proszę tylko 6 lat wyjętych z życia, następnie rok stażu, a potem jeszcze tylko 5 lat za 2200 zł na rękę. Do tego wieczne poczucie tego, że byle błąd może pozbawić kogoś życia lub w najlepszym razie zniszczyć mu zdrowie. Praca na akord co 10-15 minut pacjent- za każdym razem inna historia, inne leki, alergie, wywiad rodzinny, choroby, badanie. A jak się pomylisz to prokurator. No rzeczywiście za o ta kasa, ot bezczelni.
- 2 1
-
2017-10-07 00:14
Bzdura (3)
2500 netto? chyba jacyś nieudacznicy. Sam mam kilku znajomych po studiach medycznych- fakt faktem musieli wyjechać do Elbląga czy Ostródy bo tu trzeba mieć znajomości jak w sądownictwie żeby się dopchać, ale tam zarabiają minimum 8 tyś netto podliczając dyżury
- 2 1
-
2017-10-07 09:54
Widocznie nie są na rezydenturze. Może się wogóle nie specjalizują lub jeśli się specjalizują w ramach miejsc pozarezydenckich to proszę pamiętać, że tych miejsc jest jeszcze mniej niż rezydentur oraz nie dostaje się pieniędzy za połowę czasu specjalizacji, bo wtedy jest się na obowiązkowych szkoleniach i szpital/przychodnia nie płaci za absencję.
- 1 0
-
2017-10-07 18:05
Nieudacznicy albo bo po prostu normalni lekarze. Też mam kolegów co bez specjalizacji pracują po 250-350 godzin. Są to zazwyczaj lekarze, którzy na studiach powtarzali praktycznie każdy przedmiot. Teraz jeżdżą karetkami S i chwalą się, na fb , zę to jak jazda taksówką. Wsadzasz worek kartofli i na sygnale do najbliższego SOR-u, Izby Przyjęć wyrzucasz i ''pozamiatane''. Dorabiają w powitach, gdzie na Izbie Przyjęć nikt się nie zgłasza , a maksymalnie do 8 pacjentów, i walą w kimono, przez 3 dni. Bo po trzech dniach S. Każdy orze jak może. I powiem Tobie, że 8 tysi to mało. Oni wyciągną od 12-25 tysi netto w zależności od województwa. O specjalizacji, dokształcaniu nie myślą, bo po co tracić czas. Skoro nic to im finansowo nie zmieni. Kontrakty medyczne , żebyś wiedział to 90 % stawka godzinowa, a 10 % kwalifikacje, to czego my się mamy spodziewać.
- 0 1
-
2017-10-08 21:58
Proszę nie obrażać lekarzy. 2500 netto za cały etat to nie jest bzdura, to smutna prawda. Pozdrawiam _Lekarz rezydent
- 1 0
-
2017-10-07 09:49
Aktualizacja
https://m.trojmiasto.pl/zdrowie/Mlodzi-lekarze-maja-dosc-I-nie-chodzi-tylko-o-wyzsze-place-n117113.html
Trzeba pisać o problemach. Dwa z gdańskich szpitali jedyne co miały do zaoferowania rezydentom to naciski w postaci utworzenia grupy, która będzie kontrolować rezydentów oraz zmuszenie ich do podpisania aneksów do umów, wg. których zgadzają się na dłuższy czas pracy oraz mają zakaz pracy w innym miejscu. Chcą ich przymusić do pracy w NOCHu (Nocnej Opiece Chorych)- 1 lekarz po całym dniu pracy ma przyjmować dorosłych i dzieci całą noc co 15 minut.
Proszę o udostępnianie tej informacji, niech każdy się dowie jak traktuje się ludzi, którzy na co dzień ratują ludzkie życie pomimo wszelkich 'niedogodności'.- 2 0
-
2017-10-07 11:46
Nie popieram (1)
Myślę, że młodzi lekarze zarabiają wystarczająco. Aplikanci zarabiają 1000- 1500 zł przez trzy lata aplikacji, z czego 500 zł płacą za naukę. Nikt zaraz po studiach nie zarabia kokosów, zwłaszcza że rezydenci dopiero robią specjalizacje. Za to po kilku latach będą zarabiać porządnie.
- 1 3
-
2017-10-07 14:28
Z tego co się orientuję to mają tak samo przekichane jak rezydenci i obie te grupy powinny być doceniane przez państwo, a niestety tak nie jest...
- 1 0
-
2017-10-07 11:57
Nie popieram (1)
Poza tym studiowali za darmo, powinni też docenić to. W wielu krajach trzeba płacić za studia medyczne. Trochę pokory, a nie tylko narzekanie.
- 1 2
-
2017-10-07 14:29
Akurat ja byłam na studiach medycznych płatnych i mam takie samo g... jak reszta. Słaby argument
- 1 0
-
2017-10-07 17:52
Ogólnopolska akcja wypowiedzenia klauzuli opt-out. Pracy powyżej 48 godzin tygodniowo. Mamy do tego prawo. Jak to powiedział pewien kandydat na prezydenta ''i nie będzie niczego''. Gdyby ktokolwiek zapowiedział taki protest, w takiej formie MY LEKARZE WYPOWIADAMY OPT-OUT.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.