• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Przyjaciel zaginionego chirurga: "Michał zasłużył na pomoc"

Piotr Weltrowski
19 listopada 2021 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Umorzono śledztwo ws. śmierci lekarza
Poszukiwania Michała Kąkola nie dały rezultatu. Rozmawiamy z jego przyjacielem m.in. na temat osiągnięć zaginionego lekarza. Poszukiwania Michała Kąkola nie dały rezultatu. Rozmawiamy z jego przyjacielem m.in. na temat osiągnięć zaginionego lekarza.

Wciąż nie ma przełomu w sprawie zaginionego w październiku trójmiejskiego chirurga Michała Kąkola. Choć policja i prokuratura wciąż prowadzą poszukiwania, to nie trafiono na żaden nowy ślad. O pomoc w tych poszukiwaniach apelują przyjaciele zaginionego, w tym prof. Tomasz Zdrojewski. To jeden z największych polskich ekspertów w sprawie nadciśnienia, a prywatnie nauczyciel, współpracownik i przyjaciel Michała Kąkola.



Prof. Tomasz Zdrojewski, nauczyciel, a później przyjaciel i współpracownik zaginionego chirurga onkologicznego, doktora Michała Kąkola. Prof. Tomasz Zdrojewski, nauczyciel, a później przyjaciel i współpracownik zaginionego chirurga onkologicznego, doktora Michała Kąkola.
Pisaliśmy już o zbiórce pomocowej dla rodziny zaginionego trójmiejskiego lekarza (do tej pory zebrano ponad 130 tys. zł), a także o działaniach prokuratury związanych ze sprawą.

W ostatnich dniach z naszą redakcją kontaktowali się także przyjaciele Michała Kąkola ze środowiska naukowego i lekarskiego, apelujący po raz kolejny do wszystkich, którzy mogą mieć informacje na temat zaginionego, o pomoc w śledztwie.

Z jednym z przyjaciół Michała Kąkola, prof. Tomaszem Zdrojewskim, kierownikiem Zakładu Prewencji i Dydaktyki Katedry Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, a do niedawna przewodniczącym Komitetu Zdrowia Publicznego PAN, rozmawiamy nie tylko o samym zaginięciu doktora Kąkola, ale także o jego - nie do końca znanych opinii publicznej - naukowych osiągnięciach i zasługach.

Panie profesorze, sam zgłosił się pan do naszej redakcji z propozycją rozmowy, która przypominałaby o poszukiwaniach Michała Kąkola, a także pozwalała naszym czytelnikom poznać go od innej strony. Dlaczego?

Sprawa zaginięcia Michała jest moim zdaniem sprawą ekstremalnie ważną, bo sam Michał jest osobą, która - i jako człowiek, i jako lekarz - wybija się ponad wszelkie standardy. Przez całe życie był oddany ludziom. Jako członek zespołu zawsze na pierwszym miejscu stawiał pracę zespołową. Jako lekarz robił wszystko dla chorych, a pacjenci go za to uwielbiali. Teraz on potrzebuje pomocy, trzeba mu ją dać. Był moim studentem, później moim współpracownikiem i kolegą, uznaliśmy więc z całym zespołem, że tak możemy pomóc w tej sprawie.

Jak poznał pan doktora Kąkola?

To był rok 1995 albo 1996. Michał był na trzecim roku studiów i trafił na moje zajęcia. Już wtedy dał się poznać jako bardzo żywy intelektualnie i sympatyczny człowiek. Chwilę później, jako Akademia Medyczna, podeszliśmy do bardzo odważnego badania, które nosiło nazwę NATPOL i dotyczyło nadciśnienia tętniczego w Polsce. To było pierwsze w historii ogólnopolskie badanie, w którym na grupie reprezentacyjnej badano, ilu naszych rodaków cierpi na nadciśnienie. Przygotowywaliśmy to wszystko z duszą na ramieniu. Trzeba było wytypować odpowiednią grupę do badań, przeszkolić na miejscu, czyli w całym kraju, pielęgniarki. Było to ogromne przedsięwzięcie, które Michał, wciąż będą tylko studentem, w zasadzie uratował.

Doktor Michał Kąkol zaginął w Sopocie 16 października. Trwające od tego czasu poszukiwania nie przyniosły niestety skutku. Doktor Michał Kąkol zaginął w Sopocie 16 października. Trwające od tego czasu poszukiwania nie przyniosły niestety skutku.
W jaki sposób się to stało?

W dwóch województwach, w małopolskim i w dolnośląskim, badanie w zasadzie stanęło. Pielęgniarki, które brały udział w projekcie, praktycznie się poddały. W małopolskim problemem było to, że do wszystkich wylosowanych osób, które miały stanowić grupę reprezentacyjną, trzeba było pójść, a te osoby musiały zgodzić się na badanie. I wiele osób się nie zgadzało. Michał zdecydował się pojechać na miejsce, ponownie przeszkolić każdą z pielęgniarek, opracował nowe procedury i wszystko ruszyło.

A w województwie dolnośląskim?

W samym Wrocławiu problemem było to, że część wylosowanych osób mieszkała w dzielnicach, które bardzo ucierpiały na skutek pamiętnej powodzi, a niektóre dodatkowo można było określić jako niebezpieczne. Wytypowane osoby mieszkały np. w tzw. melinach. I znów Michał sam pojechał na miejsce i nawet gdy osoby miejscowe mówiły mu, że to nie do końca bezpieczne, sam chodził z pielęgniarkami i pomagał im realizować badania. Uratował w ten sposób ciągłość całego projektu. Jeśli dobrze pamiętam, w tych dwóch "kryzysowych" województwach dzielnie pomagała mu i realizowała badania również jego przyszła żona - Kinga, która też była moją studentką.

To wszystko działo się, gdy wciąż był studentem?

Tak. Kiedy skończył studia i był u nas na stażu, zaproponowałem mu, aby napisał o tym badaniu. I faktycznie, w piśmie "Gerontologia Polska" w 1999 roku ukazał się jego artykuł dotyczący nadciśnienia tętniczego u starszych Polaków. I był to chyba pierwszy w Polsce artykuł, w którym podniesiono ten problem w takiej formie. Proszę pamiętać, że to był czas, gdy niektórzy epidemiolodzy niechętnie patrzyli na takie badania, bo tendencja była taka, że nadciśnienia u starszych osób, jeśli nie było bardzo wysokie, nie trzeba leczyć. Michał dał sobie jednak radę i na konferencjach naukowych wypunktował ten pogląd.

Ostatecznie został jednak chirurgiem.

Zaproponowałem mu, aby dalej zajął się tym tematem i napisał z tego doktorat. Nie był jednak chętny. Powiedział mi wprost: "Nie, wiesz, ja chcę być chirurgiem. Jak zrobię doktorat, to z chirurgii". I tak zrobił. To było powołanie. Miał przy tym ogromną smykałkę do czynności manualnych, więc spełnił swoje marzenie. Myślę, że kilka miesięcy przed zaginięciem był już uznawany za jednego z czołowych ekspertów w swojej dziecinie. We wrześniu spotkałem go na jednym z sympozjów naukowych, a dzień przed zaginięciem przeprowadzał pokazowe operacje w Kielcach.

Wygląda więc na to, że wszystko w jego życiu zawodowym układało się idealnie. Ma pan jakąś teorię dotyczącą jego zaginięcia?

Poszukiwania zaginionego chirurga Michała Kąkola. Film z 20 października



Wolałbym żadnych teorii nie formułować. Jestem człowiekiem doświadczonym i miałem już styczność z różnymi dramatami, także w przypadku moich bliskich i przyjaciół. Jedno jednak mogę powiedzieć: w ostatnich tygodniach i dniach przed zaginięciem Michała - raz w Poznaniu i raz w Sopocie - spotykałem się z nim sam na sam. Podczas tych spotkań nie widziałem u niego żadnych symptomów kryzysu ani objawów depresyjnych. Wręcz przeciwnie. Rozmawialiśmy o jego dzieciach, snuliśmy plany. Nie było tam nic, co budziłoby mój niepokój i mogło sugerować, że może chcieć zrobić sobie coś złego. Ale, jak mówię, jestem na tyle doświadczonym człowiekiem, że wiem, iż to niczego nie przesądza.

Samo zaginięcie doktora Kąkola musiało być dla pana trudnym momentem. Zaangażował się pan w jego poszukiwania?

Od pierwszego dnia, gdy przyszła wiadomość o zaginięciu Michała, z żoną i przyjaciółmi pomagaliśmy przeszukiwać całą okolicę. Jesteśmy w kontakcie z rodziną Michała. I cały czas mamy nadzieję, że się odnajdzie. Myślę zresztą, że taką nadzieję ma całe środowisko medyczne. Bardzo wiele osób angażuje się w pomoc. I nie dziwi mnie to. Michał po prostu na tę pomoc zasłużył.

Policja wciąż czeka na sygnały w sprawie doktora Michała Kąkola

46-letni Michał Kąkol ostatni raz był widziany w sobotę, 16 października, około godz. 22, na ul. Łokietka w Sopocie. Według nieoficjalnych informacji zejść miał w kierunku plaży ul. Polną. Dotąd lekarz nie wrócił do domu ani nie skontaktował się z najbliższymi.

Poszukiwany jest szczupłej budowy ciała, ma ok. 180 cm wzrostu, oczy koloru zielonego i krótkie blond włosy z widoczną łysiną. W dniu zaginięcia ubrany był w długi ciemny płaszcz, sweter w serek w kolorze rdzy, T-shirt koloru szarego z emblematem roweru na wysokości klatki piersiowej, granatowe spodnie dresowe i buty trekkingowe w kolorze khaki.

Informacje o zaginionym można przekazać telefonicznie, dzwoniąc pod numer tel. 47 742 62 22 (oficer dyżurny) lub pod numer alarmowy 112.

Opinie (698) ponad 50 zablokowanych

  • Mam dwie tezy w sprawie Pana Michała. (18)

    Pierwsza to po prostu był za dobry w swojej pracy i może być tak że konkurencja chciała Jego wykończyć.
    Druga też może nie do pomyślenia ale może być realna w naszych pop.......ych czaszach to że porwała go grupa przestępcza zajmująca się handlem narządami .
    Może i głupie tezy ale na miejscu śledczych bym to dogłębnie sprawdził.
    Pamiętajcie że Pan Michał był wirtuozem w swoim fachu .
    "Detektyw''
    Piszcie i hejtujcie co macie na myśli ,śmiało.

    • 51 45

    • Iwoneczka

      Z tą drugą tezą bym się zgodziła/ coś jest na rzeczy...I teraz pytanie czy go do tego zmuszają i to robi czy się na to nie zgodził i go załatwili.....pytanie czy jego żona w tym dniu jak zaginął wiedziała gdzie wychodzi i po co czy jej mówił o jakimś spotkaniu.....jeżeli wyszedł w płaszczu i spodniach dresowych to nie na spotkanie biznesowe ale gdzieś na chwilę co na to żona tego nie wiemy....

      • 0 0

    • (8)

      Fantazja Ciebie poniosła . Raczej bym obstawiał nieszczęśliwy wypadek lub samobójstwo . Ewentualnie miał długi . Może po pracy dla odstresowania lubił hazard . W necie jest zbiórka na jego rodzinę . Może kiedyś się dowiemy o co chodziło .

      • 35 4

      • Kłótnia z żoną, facet idzie pijany o 22.00 do rodziców a potem na plażę (3)

        Co się mogło stać?
        Żona wie co.
        Nie ma dostępu do jego konta.
        Pracuje a zbiera od ludzi pieniądze.
        Nie wątpię, że on był dobrym lekarzem ale w tej rodzinie było coś nie tak

        • 12 0

        • Jaka prawda (2)

          Bo to nie zona, a konkubina. O dostepnie do konta doktora moze pomarzyc.

          • 2 0

          • Mówią, że żona od 23 lat, cały czas jedna i ta sama (1)

            • 0 0

            • Przecież mają to samo nazwisko, to jaka konkubina??

              • 2 0

      • Nie sądzę, żeby to było porwanie (1)

        Według wcześniejszych informacji, doktor był pijanu i pokłócił się z zoną. Wyszedł z, domu bez dokumentów i poszedł do rodziców. Porwanie musiałoby być wcześniej zaplanowane. A to byłby zbyt duży zbieg okoliczności, żeby akurat w takiej sytuacji ktoś go zgarnął. Moim zdaniem to jakaś rodzinna drama, tylko nie chcą o tym móweić publicznie bo w końcu rodzina lekarska iitd.

        • 17 2

        • xoxo

          potwierdzam podejrzenia. a i glupio nagle tak sie ujawnic z ukrycia jak sie takiego dymu wokol zaginiecia narobilo xD

          • 7 0

      • Dlaczego od razu taki tragizm ? (1)

        Fantazja to Ciebie poniosła a nie mnie .
        Dlaczego tak myślisz że długi że hazard czy coś wiesz na ten temat .Może człowiek sądzi według siebie a może i nie ?
        Ja jestem realistą i wiem co dzieje się na tym świecie .Takie akcje to nie tylko w filmach ,to jest życie ,życie w realu a filmowcy inspirują się życiem .
        "Detektyw"

        • 8 6

        • To nie tragizm tylko realizm

          Żeby kogoś poznać trzeba z nim zjeść beczkę soli . Często tylko z zewnątrz wszystko wygląda ładnie i idealnie .

          • 20 0

    • Tak, to głupie tezy!

      • 0 0

    • (1)

      Mamy miejsce dla ciebie na Srebrzysku !

      • 6 2

      • Kolejna osoba, która wyśmiewa się z pacjentów psychiatrycznych. Wstydź się!

        • 5 1

    • Co do drugiego to tez przeszlo mi to przez mysl

      Wiem, ze wydaje sie to malo realne i nie do pomyslenia, ale handel narzadami byl, jest i bedzie :( Doktor swietny w swoim fachu, wiec i w tym temacie nie zamykalabym sie na takie opcje :( Natomiast wiadomo, ze to nie bedzie i nie hylaby moja teza nr 1. Szkoda czlowieka tak czy siak i zycze rodzinie, aby sprawa sie rozwiazala

      • 1 3

    • Ja mam trzecią.

      Gość miał dość. Siedzi na plaży pod palmami i popija kolorowe drinki...

      • 2 2

    • Za dużo seriali

      • 9 3

    • Moje mysli

      Zgadzam sie

      • 5 1

    • Dobrze myślisz są dwie opcje

      • 13 4

  • (7)

    Szkoda człowieka i szkoda lekarza. Z tego co piszą pacjenci można, wywnioskować, że to bardzo dobry specjalista i człowiek. Niestety w naszym kraju nie ma takich wielu, bo środowisko lekarskie jest bardzo zmanierowane i zepsute. Wiem co mówię, bo leczę się od wielu lat. Na palcach jednej ręki mogę wymienić lekarzy z powołaniua, którym naprawdę zależy na pacjencie.

    • 158 15

    • Święta prawda

      • 0 0

    • tera jak go znajdą to już tylko po DNA go rozpoznają

      • 3 0

    • Taaak (4)

      Typowy pacjent roszczeniowy.

      • 8 24

      • (3)

        Jasne, bo pacjent nie ma prawa wyrazić swojego zdania. Do tego nas przyzwyczajono. Na oddziałach też pacjent ma być cicho, bo lekarz często daje mu do zrozumienia, że nie jest parnerem do rozmowy. Mam porównanie co dzieje sie u nas, a co w zachodnich szpitalach. I nie chodzi o tylkp o kasę, ale o zwyczajne ludzkie podejście.

        • 31 2

        • nieprawda - jak raz zapłaciłem za wizytę 230zł. (1)

          to lekarz objaśnił mi dokładnie co i jak ...

          • 6 0

          • A mojej znajomej nawet nie obejrzał MRI prywatnie zrobione bo nie chciał zawirusowac sobie kompa. I tak odbyła się prywatna wizyta u ortopedy. Na zasadzie no co pani chce? stare kolano to boli.

            • 6 0

        • Tomek Zdr. wszedzie sie wpycha , nie chodzi jemu o konstruktywne dzialanie , tylko o siebie i o fame..

          • 6 3

  • i ta zbiórka pieniędzy? (30)

    Matka tego lekarza jak podawali to stomatolog, rodzina nie klepie więc biedy, zona czy tam kolejna partnerka zatrudniona, jak podają, tak jak zaginiony lekarz p. Kąkol w prywatnej klinice Rehasport.
    Na poszukiwania Pani Iwony Wieczorek też były zbiórki pieniedzy ? Szczerze to nie kojaże. Pamiętacie ?

    • 27 15

    • (24)

      Partnerka? To dr Kinga nie jest żoną i matką 5-tki dzieci?

      • 7 1

      • Żona to też partnerka!

        • 0 1

      • (4)

        Kinga jest żoną od 23 lat nie ma żadnej kochanki czy partnerki. Może książki i scenariusze najlepiej zaczniecie pisać.

        • 7 3

        • To po co ludzie piszą bzdury (2)

          1 żona i 5 dzieci.

          • 1 3

          • dwie żony (1)

            To rodzina patchworkowa

            • 1 1

            • Dwie żony. Chyba nie naraz. Czyli on ma 5 własnych dzieci ale tych 5 dzieci nie ma 1 wspólnej matki???

              Facet ma 46 lat. Podobno z dr Kingą są 23 lata po ślubie i bardzo się kochają. Podobno dr Kinga jest drugą żoną. To kiedy miał pierwszą żonę? Na studiach w wieku 20 lat? Coś tu nie gra

              • 1 0

        • zdziwiłabyś sie

          Jesteś pewna, ze nie ma ? albo nie mial!, a może nadal ma....

          • 4 1

      • dzieci (10)

        dr Kinga nie ma 5 dzieci, tylko niektóre sa wspólne

        • 7 1

        • (6)

          Hmm, czyli Pan doktor nie jest ojcem piątki dzieci jak piszą, skoro nie wszystkie są jego.

          • 6 2

          • To ile dzieci ma doktor?? (4)

            • 4 1

            • (3)

              A czemu cię to tak bardzo interesuje?

              • 1 8

              • Czemu mnie interesuje? (2)

                Bo zbiórka kłamie ze miał 5 dzieci a skoro nie miał ?

                • 8 1

              • (1)

                Najwyraźniej to patchworkowa rodzina.

                • 4 0

              • Ok ale jeśli on nie ma 5 własnych dzieci to w zbiórce jest przekłamanie

                • 0 0

          • Dobre pytanie. Bo w opisie zbiórki jest napisane, że doktor ma 5 dzieci

            • 0 0

        • Bzdury

          • 0 0

        • A to nie jest pierwszą żoną? (1)

          • 4 2

          • Może jest u trzeciej..

            • 4 1

      • kto jest matka w takim razie? (6)

        • 5 1

        • (5)

          Przecież maja wspolne nazwisko i wspolne, niektore dorosle juz dzieci. To jak partnerka?

          • 6 1

          • (4)

            Niektóre dzieci? Czyje są te inne jeśli można wiedzieć? Rozumiem, ze najmłodsza nie jest ich wspólnym dzieckiem.

            • 5 1

            • (2)

              Cała piątka dzieci jest Kingi i Michała aż płakać się jak się czyta takie rzeczy

              • 3 5

              • No ok. Nie rozumiem po co ludzie w takim razie plotą bzdury (1)

                Miał żonę i 5 dzieci. Niektóre już są duże czy nawet dorosłe.

                • 1 2

              • To w końcu są 23 lata po ślubie i mają 5 wspólnych dzieci czy są 2 partnerki a Michał wcale nie ma 5 własnych dzieci jak to

                podano w zbiórce

                • 1 0

            • Napisałam, że niektóre są już dorosłe.

              • 4 2

    • Zona p.doktora została z pieciorgiem dzieci, konta zablokowane a poszukiwania też kosztują! Co w tym dziwnego, że przyjaciele i pacjenci chcą pomóc! Przecież to coś wspaniałego taka ludzka solidarność!

      • 0 1

    • Ciągle mało, za mało..

      • 5 2

    • Rodzina jest przyzwyczajona do wyzszego poziomu życia. A wyższy poziom żyvia, to i większe zobowiązania i wieksze miesieczne wydatki.

      • 8 3

    • Nie razi wrzutka na tacę

      Widać wpis katotalibańczyka.

      • 3 2

    • IW

      Chyba u Iwony nie było zrzutek.

      Kto był poprzednia żona?

      • 0 2

  • (3)

    Lekarze jeśli chodzi o kasę to biedni nie są.Facet znika i naraz wielka zbiórka pieniędzy . Coś tu nie gra.

    • 62 11

    • Wieczorek...

      Wieczorek zaginela na Zaspie, to sześć kilometrów dalej!

      • 0 0

    • Okup? (1)

      • 4 3

      • Może długi hazardowe. Zastawione coś w grach np dom?

        • 4 0

  • Każdy zasługuje na pomoc!

    Jak można napisać zasłużył na pomoc.??Każdy człowiek zasługuje na pomoc, czy bogaty czy biedny, znany i nieznany..

    • 7 0

  • Czy ktoś może potwierdzić, że doktor wyszedł z domu rodziców o 22.00 w sobotę i szedł w stronę morza? (11)

    Bo taka informacja była podana przez policję. Wyszedł po 22.00 z ulicy Łokietka, było spotkanie rodzinne, doktor był wzburzony i pod wpływem alkoholu. Tak podano oficjalnie. Teraz ktoś twierdzi, że 16 października wieczorem rodziców nie było ani w domu ani w ogóle w Sopocie. To kto go tam widział i czy na pewno tam był? To się robi coraz bardziej dziwne.

    • 10 0

    • (5)

      W sumie trudno coś potwierdzić. Komunikat policji z dnia 18.10 jest taki: ...Mężczyzna ostatni raz był widziany przez rodzinę w dniu 16 października 2021 r. około godz. 22.00 na ul. Łokietka w Sopocie...

      • 7 0

      • Pytanie czy on mieszka na Łokietka czy tam mieszkają rodzice czy po prostu ktoś go widział na Łokietka o 22.00? (4)

        • 6 0

        • (3)

          W audycji w Radiu Gdańsk żona Kinga powiedziała: Mąż zaginął przy ulicy Łokietka 47 w Sopocie. To jest miejsce, gdzie mieszkają jego rodzice. My mieszkamy w innej dzielnicy Sopotu. Wyszedł od rodziców i ślad zaginął. Wiadomo, że udał się w kierunku ulicy Polnej w Sopocie. Tam ślad się urywa

          • 5 0

          • ? (1)

            Z Łokietka na Polną są 3 minuty. Tylko czy poszedł Polna w strone morza? czy skm? tam są kamery to jest do ustalenia.

            • 6 0

            • Coś z tą żoną nie tak

              Facet wychodzi podpity bez telefonu, dokumentów i pieniędzy, nie kontaktuje się, a ona wszczyna poszukiwania dopiero jak nie przychodzi do pracy?? coś było mocno nie teges w tej rodzinie...

              • 8 0

          • Czyli wyszedł z domu, poszedł do rodziców ale rodziców akurat nie było w domu

            Nie wszedł do ich domu. Może wszedł bo miał klucz. Tam ktoś go widział. Może w tym domu, może obok domu. Sąsiad? Chyba że żona była z nim w okolicach domu rodziców w sobotę o 22.00?

            • 6 0

    • (4)

      nie z domu rodziców a spod domu a impreza nie była u rodziców doktora

      • 6 0

      • Ok czyli impreza była w domu doktora? (2)

        Nagle wkurzył się i wyszedł? Nie było go całą noc, kolejny dzień i kolejna noc. Rano w poniedziałek współpracownicy zaczęli się zastanawiać dlaczego nie przyszedł do pracy. Żona nadal była spokojna, choć podobno całe weekendy były dla rodziny.

        • 9 0

        • (1)

          Raczej żona się wkurzyła i wyrzuciła go z domu. Miał nocować u rodziców, ale pkazało się, że są poza miastem. Doktor musiał się więc tułać po moeście.

          • 6 0

          • Ma sens

            Tylko potem zniknął

            • 6 0

      • Wypity

        Pod wpływem alkoholu opuścił dom swój własny.

        • 6 0

  • Zaginiony (5)

    Uśmiech dla Niepoznaki ! Problem z żoną ! Ojciec Bankomat i za wysokie wymagania rodziny ! W końcu kilku milionowy kredyt a tu trzeba żyć i tyrać ! Można się załamać .

    • 58 8

    • Popieram (2)

      Dodaj do tego rozczeniowe pacjentki onkologiczne, wydzwaniająca po nocach i dniach.

      • 12 11

      • Nightmare (1)

        te pacjentki onkologiczne to jak nocne zmory przypuszczam, a po tylu latach
        A tak do rzeczy: onkologia to nie jest dziedzina dla każdego , tu trzeba być mega otwartym na smierć , chyba tylko gorsza w medycynie to end of life...
        Osobiscie wole być gdzie jestem z moimi Covid 19 czyli inaczej respiratory
        Na oncology bym polega psychicznie

        Dokorze co nie działo w Twojej głowie ? czemu znikasz? Unikasz ...

        • 7 2

        • życze Ci, żeby ktoś z Twoich najblizszych byl pacjentem onokologicznym... zobaczymy, że dalek bedziesz tak uwazał

          • 1 0

    • Popieram

      Bardzo dobry komentarz

      • 5 1

    • Racja

      Skąd ja to znam.......

      • 10 3

  • starakobieta

    dziwne tresci , jakies info o zablokowanym koncie .. konto zablokowane, spłodził 5 dzieci i zona nie miala dostępu do konta ?,była rozdzielność ? .

    • 6 1

  • Sprawa wyjaśniła się sama (29)

    Skoro miesiąc po zaginięciu zostaje już otwarta zrzutka, która osiąga kwotę 140 tys, i to wciąż mało,a Info w jak trudnej sytuacji finansowej jest rodzina to znaczy,że mają ogromnie niebezpieczne długi. Mojej koleżance jak zmarł mąż została z 4 dzieci to mogła liczyć tylko na pomoc najbliższych i dała radę. A tutaj cały czas zbieramy jeszcze większą kwotę. Coś dużego trzeba spłacić,ale rodzina milczy. Ile konkretnie potrzeba

    • 122 42

    • Pewnie konta są zablokowane

      W takich sytuacjach zazwyczaj konta są blokowane. Żona pewnie nie ma do nich dostępu. Jeśli nie pracuje, a podobno ma kilkoro dzieci w wieku szkolnym, może coś spłaca, musi utrzymać pewnie duży dom, może być ciężko. Trudno od razu przeskoczyć z dobrobytu do biedy. Wcale się nie dziwię, że potrzebuje więcej środków niż przeciętny Kowalski. Pewnie działa też na własną rękę, może wynajęła detektywa, może jasnowidza Wszystko kosztuje.
      Ciekawe co się wydarzyło.
      Może lekarz jest więziony w jakimś pałacu jako prywatny lekarz chorego bandziora

      • 2 1

    • Nie ogarnaisz swoim umyslem (15)

      Nie ma długów, tylko zobowiązania których nie może regulować żona gdyż nie ma dostępu do rachunkow bankowych , gość jest w statusie zaginiony więc nie może uzyskać aż do statusu który mam nadzieję nie nadejdzie. Nie chcesz nie wpłacaj ale nie Siej tex zamętu.

      • 32 36

      • 140 tysięcy wystarczyłoby mi na rok (10)

        Przecież to ponad 10 tys na miesiąc. Z mężem i dwójką dzieci, przy kredycie 1000 zł, zamykamy się spokojnie w 6000.

        • 34 8

        • Co (9)

          900 benzyna, 1000 przedszkole dziecka, 600 kredyt, 500 czynsz, 100 net i TV, 150 telefony. Z marszu mam prawie 3k, reszty rachunków nie licze. 6k dla 4osobowej rodziny? To jak Wy żyjecie? 2-3k zostaje po podstawowych rachunkach. Gdzie ubrania dla dzieckiem, buty, szkoła etc.

          • 5 31

          • Chyba jest to 4 osobowa rodzina freeganów

            • 0 0

          • 1000 na benzynę? (1)

            Mieszkasz w Morągu i codziennie dojeżdżasz do Gdańska?

            • 13 3

            • Ja mam dwa samochody i z mężem płacimy co miesiąc 1500, wiec co w tym dziwnego? Mierzysz wszystkich swoją miarką i trudno ci zrozumieć perspektywę innych.

              • 3 10

          • 1000 przedszkole? (3)

            Skąd ty się urwales chłopie?

            • 15 7

            • Smutne (1)

              Smutne jest to, że zaginął wybitny lekarz, a pierwsze o czym myślą czytelnicy to "zbiera pieniądze, o to chodzi". Po pierwsze - to nie wasze pieniądze. Po drugie - świat nie wygląda tak jak pisze user powyżej. "Za 6 tysięcy zamyka się budżet z kredytem i jest dobrze" - wy poważni jesteście? Ja rozumiem że u nas w kraju nie zarabia się dużo, ale trzeba z d*** wychodzić, a nie się w niej urządzać. Po trzecie - jak w Gdańsku dorosły facet nie jest w stanie zarobić 5k netto to jest zwyczajnym nierobem. Oczywiście, większość prac biurowych to widełki 2.8-4k, ale wtedy trzeba być facetem i iść do innej pracy, a nie jęczeć.

              • 8 20

              • A kto powiedział, że zarabiamy mniej niz 6000

                Po prostu tyle wydajemy, reszta idzie na oszczędności i wcześniejszą spłatę kredytu.

                • 5 2

            • ,

              800 przedszkole, 200 wyżywienie.

              • 9 4

          • Ty żyjesz na bogato, 900zł na benzynę-panicz hahaha (1)

            • 28 4

            • Lol

              To nie ja żyję jak panicz tylko ty jak robak.

              • 3 33

      • Czyli on miał osobne konto do którego ona nie miała żadnego dostępu (3)

        Zgodna rodzinka z 5 dzieci. Kłótnia, alkohol, facet idzie pijany w stronę plaży bez telefonu, dokumentów.

        • 11 1

        • Pan chirurg zone mial, ale sie rozwiedli (2)

          Ta kobieta od zbiorki to konkubina.

          • 3 2

          • Ktoś mówił, że cały czas jedna i ta sama żona (1)

            • 1 0

            • Kinga Konkol to jest żona od ponad 20 lat.

              • 1 0

    • Chyba niewiedz ile kosztuje utrzymanie 5 dzieci (3)

      • 2 6

      • (2)

        Jak dwójka dorosłych ma już swoje wypasione auta to rzeczywiście kosztuje !

        • 12 0

        • Dokładnie. Żyli na poziomie. Wielki dom, dzieci dorosłe to i 4 samochody w rodzinie

          Opłata za studia, utrzymanie na studiach. Wydawali pewnie ze 40 tysięcy miesięcznie bo spłata domu, życie na poziomie. No i ok, w końcu facet był fachowcem i dobrze zarabiał. Tylko że żona nigdy nie miała dostępu do jego konta. Nigdy. Na co zbiórka? Na utrzymanie poziomu życia. Tacy ludzie nie umieją żyć nagle za 7 czy 10 tysięcy. Przypominam że żona jest lekarzem i pracuje.

          • 16 1

        • Maja przepraszać ze maja super auta?

          • 2 5

    • (1)

      Ehh. Weź myśl a nie szukaj sensacji, mają
      Zablokowane konto lekarza - nie mogą podjąć pieniędzy bo nie są nim. Tak trudno to zrozumieć?

      • 4 13

      • No właśnie. Bo żona nigdy nie miała dostępu do jego konta. Cały czas, przed zaginięciem też.

        Żył jak gdyby był sam.

        • 6 1

    • Nawet nie miesiąc

      Po 2 tygodniach zbiórka.
      Żona pracuje, przyjmuje pacjentów prywatnie. 5 dzieci. Ona nie ma dostępu do jego konta. Żyją na poziomie. On pracuje w kilku miejscach i zarabia dużo.
      Po 2 tygodniach od zaginiecia nagle żona nie ma pieniędzy...

      • 20 0

    • Apartament w Sopocie to ok. 1mln zł, do tego na życie (1)

      10 tys. Dwa samochody za ok. 300 tys razem, to jednak kosztuje .

      • 16 0

      • Za 1mln to nawet mieszkania w Gdańsku dla 7 osobowej rodziny się nie kupi, chyba że kwaterę na Szadólkach

        • 13 1

    • Racja a żona lekarz zarabia sporo

      • 13 1

    • Spłacają wielki dom w Sopocie !

      • 15 0

    • Zamilcz.

      Milczenie jest złotem

      • 5 8

  • (9)

    Dla mnie zastanawiające jest to jak był ubrany w chwili zaginięcia. Przecież to wyksztalcony człowiek i wychodzi w płaszczu i dresie, a pod spodem ma sweter w karo do dresów? Może to było tak, że siedział spokojnie w domu, dostał informacje o nagłym spotkaniu założył co było pod ręką bo myślał że zaraz wróci. Moze to głupie, a może coś w tym jest.

    • 52 8

    • W dresie luźniej i nabiał z wolnego wybiegu wtedy.

      • 0 0

    • Zgadzam się z częścią tej wypowiedzi

      Był w luznym,sportowym ubraniu (spodnie dresowe,t-shirt,sweter),zarzucił na siebie płaszcz i założył buty trekkingowe.To był impuls.,działał pod wpływem silnego wzburzenia. Poszedł pieszo do rodziców.Być może pożegnać się.Droga powrotna nie prowadziła do domu.

      • 3 0

    • Wyszedł (1)

      Wyszedł jak stał po kłótni by ochłonąć narzucił szybko byle jaki płaszcz i wziął pierwsze z brzegu buty. Dlatego strój jest jaki jest

      • 18 1

      • Dokładnie. Był pijany. Wyszedł szybko bo pokłócił się z żoną

        • 9 0

    • Z opisu policji to była kurtka do uda a nie płaszcz ! Przeczytaj zaginieni policja pl . Jest cały opis wraz z bliznami na brzuchu i kl .piersiowej .

      • 5 0

    • W NY na porządku dziennym jest zakładanie eleganckich ubrań do strojów sportowych

      • 5 2

    • On tak się ubierał, niedbale dość

      • 4 3

    • Matko kto pisze! Jakiś nawiedzony ciucholand?

      • 3 1

    • Idź do psychiatry !

      • 2 32

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Bezpłatne badania USG piersi

badania

Bezpłatne badania densytometryczne

badania, konsultacje

Najczęściej czytane