- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (88 opinii)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (207 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (40 opinii)
- 4 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 5 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
- 6 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
Mają objawy COVID-19, ale nie robią testu
Coraz więcej osób ma objawy COVID-19, ale nie chce robić testu. Dlaczego? Tłumaczą się różnie: pracą i innymi zobowiązaniami, których nie mogą odłożyć na później, a nawet... troską o najbliższych.
Test na koronawirusa - Gdańsk, Gdynia, Sopot
- gorączka (83-99 proc. pacjentów z COVID-19),
- kaszel (59-82 proc.),
- zmęczenie (44-70 proc.),
- duszność (31-40 proc.),
- odkrztuszanie plwociny (28-33 proc.),
- bóle mięśni i stawów (11-35 proc.),
- bóle głowy (10-15 proc.),
- nieżyt nosa i ból gardła (14-15 proc.),
- krwioplucie (mniej niż 10 proc.),
- nudności, wymioty (5,8 proc.),
- biegunka (3,8-4,2 proc.).
Dodatkowo wcześniej częściej traci się węch oraz smak. Takie właśnie objawy miał pan Krzysztof, który jednak przekonuje, że na test się nie wybiera. Dlaczego?
"Sam się wysłałem na kwarantannę"
- Czuję się, jakbym miał koronawirusa, ale miałem już niejednego wirusa w swoim życiu i je przeżyłem. Każdy wie, że na wirusa generalnie lekarstwa nie ma. Trzeba przeleżeć. A ja mam 31 lat i od dłuższego czasu pracuję zdalnie przy komputerze. Po co mi ten test? Dopóki będę się czuł w miarę dobrze, nie będę miał większych kłopotów z oddychaniem, na pewno na test nie pójdę. Projekty się same nie dokończą, a jak nie oddam w terminie, to dostanę po kieszeni - mówi nam gdańszczanin.
Na razie siedzi więc w domu i ogranicza wyjścia do minimum. Chodzi tylko do pobliskiego sklepu spożywczego i zastrzega, że zawsze w maseczce. Stara się też unikać zbliżania do kogokolwiek, a ze znajomymi rozmawia tylko przez telefon i komunikatory. Jest singlem, więc jeśli rzeczywiście zachowuje się tak, jak mówi, to poddał się swoistej autokwarantannie. Ale w statystykach go nie ma.
"Bo wielu ludzi miałoby kłopoty"
Podobnie jak Piotra, 28-letniego kelnera, który w ostatnich miesiącach pełnił rolę kierowcy rozwożącego jedzenie. On również pozostaje w domu od czasu, gdy zaczął się gorzej czuć. Nikomu jednak o symptomatycznych objawach nie powiedział.
- Ja nawet wiem, od kogo się zaraziłem, bo ta osoba ma zdiagnozowany COVID-19. To po co mam robić test i zabierać w szpitalu miejsce komuś, kto bardziej go potrzebuje? Ale bardziej myślę o swojej firmie. Gdyby się wydało, wielu ludzi miałoby kłopoty. Jestem wprawdzie kelnerem, a nie dostawcą, ale jak zamknęli knajpę, to wszyscy pomagaliśmy w rozwożeniu. Ja raczej w kuchni, ale też jeździłem do 5-8 domów dziennie. Z iloma osobami miałem kontakt? Jak to liczyć? W tydzień, dwa? Ale nie to jest najgorsze, bo gdyby wyszło, że mam koronawirusa, to wszystkich z firmy wysłaliby na kwarantannę. A to byłby koniec restauracji i pracy dla mnie, bo i tak teraz ledwie dajemy radę - rozkłada ręce.
Koronawirus w Trójmieście - wszystkie informacje
Jest więc na zwolnieniu lekarskim, ale o koronawirusie nic lekarzowi nie wspominał. Wszystko załatwił przez telefon. Powiedział lekarzowi, że ma biały nalot na gardle, gardło go boli, ma dreszcze i temperaturę ponad 38 stopni Celsjusza. Klasyczna angina, objawy spisane z jednej ze stron internetowych. Ale lekarz i tak pytał o objawy COVID-owe.
- Pytał nawet, czy chcę skierowanie na test. Powiedziałem, że bez sensu, bo jestem młody, wysportowany i rzadko choruję. Nie drążył tematu. Zwolnienie mam na razie na tydzień - opowiada nasz czytelnik.
"Moja mama by tego nie przeżyła"
Jeszcze inne wytłumaczenie ma Daria, nieco ponad 40-letnia bizneswoman z Gdyni. Prowadzi kilka niewielkich przedsięwzięć, ale od wielu dni tylko zdalnie. Objawy jak u wszystkich: gorączka, utrata smaku i węchu, a do tego jeszcze kaszel i bóle mięśniowe.
- Do lekarza się nie wybieram. Biorę aspirynę, leki wzmacniające, a to tego dużo czosnku i cebuli. Wiem, brzmi jak zaścianek, ale pomaga. Temperatury już nie mam podwyższonej, po czterech dniach powoli dochodzę do siebie. Pewnie to COVID-19, bo tak silnego wirusa nigdy w życiu nie miałam, a trochę już przeszłam. Testu nie zrobię, bo moja mama by tego nie przeżyła. Ma już swoje lata, jest po dwóch wylewach i strasznie przeżywa pandemię. Gdyby dowiedziała się, że mam koronawirusa, na 100% miałaby zawał. Widziałam się z nią kilka dni przed pierwszymi objawami, więc nie chcę jej straszyć, dopóki w miarę dobrze się czuję - uzasadnia swoją decyzję.
Tu zrobisz test na koronawirusa bez skierowania
Inni wprost przyznają, że całkowicie rozumieją taką postawę.
- Ja też bym nie poszedł na test na koronawirusa, nawet gdybym miał objawy. Jestem w środku remontu i to by sparaliżowało całą ekipę, która ten remont wykonuje. Oni nie mieliby pracy, a ja bym siedział w do połowy zburzonym mieszkaniu i w panice szukał kogoś, kto to dokończy - nie ukrywa pan Sławomir, urzędnik z Sopotu.
Wirusolog: nie zawsze test jest konieczny
Według ekspertów choroba COVID-19 ujawnia się zazwyczaj w ciągu 6-7 dni od zakażenia koronawirusem. Przy czym osoby bezobjawowe albo skąpoobjawowe nie wymagają nie tylko opieki szpitalnej, ale nawet lekarskiej. Wykonywanie testów za każdym razem nie ma więc uzasadnienia. Z punktu widzenia zdrowia społeczeństwa i zatrzymania rozprzestrzeniania się wirusa dużo większe znaczenie ma samoizolacja.
- Jako naukowiec powiem: chciałbym wiedzieć, jaka jest częstość zakażeń bezobjawowych, najlepiej całą populację przebadać. Jako osoba dbająca o interes ogólny państwa, osoba, która żyje w tym kraju i wie, że na wszystko nigdy nie wystarczy, odpowiadam: tam, gdzie jest to konieczne, należy to wykonać. Nie robić tam, gdzie to nie ma sensu - mówi prof. Włodzimierz Gut z Zakładu Wirusologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Koronawirus: jak się zachować, jeśli podejrzewamy zakażenie?
- z podejrzeniem koronawirusa powinniśmy zgłosić się do lekarza rodzinnego - telefonicznie skontaktować się z przychodnią. W pewnych przypadkach możliwe będzie skierowanie na test po teleporadzie, a nie fizycznej obecności pacjenta w gabinecie
- w przypadku wątpliwości zadzwonić na całodobową infolinię NFZ - 800 190 590.
Miejsca
Opinie (640) ponad 20 zablokowanych
-
2020-11-18 17:31
Gwiazdki i celebryci dostają kupę kasy
Zgadnijcie kto w mediach społecznościowych z zacisza swojej willi będzie namawiał zwykłych szarych ludzi do pozostania w swoim postkomunistycznym bloku z wielkiej plyty
- 4 0
-
2020-11-18 17:44
Widzę że rozsądek wraca bo to kolejny wirus jedni przechodzą lżej i inni niestety poważnie przypomnę powiklania po grypie to zapalenie płuc i nawet zapalenie mięśnia sercowego także nie testować się i słupków nie nabijać
- 5 0
-
2020-11-18 17:45
Test
Nie rozumiem narracji ze miałem covid ale się nie testowałem... To jak mieć maturę ale do niej nie podejść.. Nie ma testy nie ma pewności przypuszczać można co najwyżej
- 1 5
-
2020-11-18 18:20
Testy
Testy dają wynik fałszywie ujemny. Miałam wszystkie objawy covid, zrobiłam test i wynik negatywny. Żaden lekarz nie chciał zlecić powtórnie testu, tylko izolować się przynajmniej 10 dni od pierwszych objawów. Smaku i węchu nadal nie mam.
Nic dziwnego, że im się krzywa wyplaszcza.- 1 2
-
2020-11-18 20:02
W Gdańsku na test czeka się 2 tygodnie (1)
to się mija z celem
- 3 2
-
2020-11-18 21:30
Góra jeden dzień, skąd to info, co za bzdury
- 1 0
-
2020-11-18 21:58
Zdrowy rozsądek (1)
Chorowaliśmy z mężem i dziećmi w lutym tego roku. Objawy charakterystyczne dla Covidu z utratą węchu i smaku włącznie. Lekarze nazwali naszą chorobę "jakąś dziwną vgrypą", chociaż wiemy, że grypa to nie była, bo najmlodsze dziecko mialo w tym kierunku wykonany test. Podejrzewam, że część z nas przechorowała Covida, zanim ten oficjalnie pojawił się w Polsce. Niektórzy pewnie i wtedy na to umierali. Bez testów i bez strachu, że przechodzi się koronawirusa. Najważniejszą zasadą wtedy, jak i teraz powinno być - jesteś chory, to siedzisz na d*pie w domu - pomyśl o drugim człowieku i o tym, że kogoś ten wirus (grypa, korona, czy inne dziadzostwo) może wysłać na tamten świat.
- 4 0
-
2020-11-18 23:48
PRZY kazdej chorobie nie kichaj mi na ramie
- 1 0
-
2020-11-19 00:03
Ciekawe skąd te opowieści
Mamy w rodzinie objawy koronawirusa, ale lekkie - charakterystyczne dla skąpoobjawowej postaci.
Lekarz na żaden test nas nie skierował, tylko zasugerował że testów teraz nie ma dla wszystkich bo "rząd wypłaszcza krzywą" i teraz się takich pacjentów nie testuje, bo zabrakłoby testów dla tych których trzeba brać do szpitala.
Co zresztą zgadza się z tym że mamy już wg. statystyk 50% testów pozytywnych (przy czym WHO określa poziom wysoki na 5%, a krytyczny na 10% - wyższych poziomów już nikt nie określa).
No i też po prostu siedzimy w domu, nigdzie się nie ruszamy żeby nikogo nie pozarażać.
Ale znam ludzi w podobnej sytuacji którzy chodzą w takim stanie do pracy. I też nie ma się im co dziwić, bo czasy ciężkie, a spóźnienje z ratą kredytu oznacza że przyjdzie pan z banku i grzecznie acz stanowczo powie że mieszkanie już nie jest ich i do widzenia.- 1 0
-
2020-11-19 00:47
Bez profitów a i tak pójdą chorzy robic
I tak się zaraziłam ludzie się nie izolują chodzą do pracy choć i tak ich za to nikt nie doceni a narażają ludzi którzy mogli by to ominąć
- 1 1
-
2020-11-19 04:16
Pandemia sr*ndemia. Wirus świrus. Nadmuchany przez media temat. To już teraz nikt na nic innego nie choruje i nie umiera. Cud normalnie cud zniknęły nowotwory udary zawaly. Został tylko kowid ale już dzielni naukowcy zrobili nam szczepionkę. Kuźwa co za bzdury. Produkcja szczepionki zawsze trwała latami a te masonskie dziady z tym gejtsem oszolomem zrobili ja w kilka miesięcy? . BUJDA!!!
- 1 3
-
2020-11-19 08:24
testy są nie miarodajne
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.