- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (81 opinii)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (203 opinie)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (40 opinii)
- 4 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
- 5 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
- 6 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
Luzowanie obostrzeń na weselach. Jak działa branża ślubna?
Branża ślubna to jeden z sektorów najmocniej dotkniętych gospodarczymi skutkami pandemii. Od jesieni ubiegłego roku była praktycznie zamknięta. Sytuacja nieco się poprawiła, kiedy rząd ogłosił luzowanie obostrzeń. Jak teraz wygląda organizacja wesel?
- Przy takim wydarzeniu, jakim jest organizacja ślubu i wesela, chcemy, aby czas przygotowań był radosny, a nie pełen obaw i wątpliwości o jutro. Nowe rozporządzenia pozwoliły w końcu obrać kierunek działania, chociaż trudno nazwać nowe wytyczne na majowe śluby pomocnymi. Mam wrażenie, że to większy ukłon w stronę rodziców dzieci, które w tym roku przystępować będą do Pierwszej Komunii. Trudno bowiem w naszych warunkach klimatycznych wyobrazić sobie całonocne przyjęcie weselne w plenerze - mówi Bogna Bojanowska, wedding planner z Wytwórni Ślubów.
Planujesz wesele? Znajdź organizatora w Trójmieście
Warto podkreślić, że wiele par przy poszukiwaniach sali nie kieruje się zawsze bliskością natury czy strefą relaksu na zewnątrz. W większości przypadków na takim etapie nie ma możliwości, by przekształcić formę przyjęcia na kilka dni przed uroczystością.
- W takim przypadku oznacza to wielkie straty zarówno po stronie pary młodej, jak i podwykonawców z branży ślubnej. Czerwcowe śluby i zgoda na liczbę 50 gości to pewien kompromis. Pragnę jednak zauważyć, że nie każda para młoda tak łatwo może zostawić na liście wyłącznie tyle osób - wyjaśnia Bogna Bojanowska.
Na szczęście do limitu nie będą wliczać się osoby zaszczepione dwiema dawkami. Mimo to pary, które planowały ślub i wesele w najbliższych tygodniach czy miesiącach, mają przed sobą trudną decyzję.
- Z jednej strony muszą szybko dostosować się do nowych wytycznych, a przede wszystkim zmienić wyobrażenie na temat wymarzonego ślubu. Wiele par nadal przekłada ślub na kolejny rok. Wychodzą bowiem z założenia, że przy takiej realizacji i niemałym wydatku warto poczekać i ziścić ślubne pragnienia w przyszłości - dodaje Bogna Bojanowska.
Czytaj też: Chrzest, ślub, pogrzeb bez uroczystości wyznaniowej?
Ostrożne planowanie wesel?
Jak podkreślają nasi rozmówcy, długotrwały brak informacji i niepewność sprawiły, że Polacy ślubne plany przełożyli na bardziej stabilne czasy. Przykładowo, w Leszczynowym Dworku w Gdańsku w sezonie od kwietnia do końca września zajęte były wszystkie terminy. Finalnie 30 proc. planowanych wesel zostało przełożonych na kolejny rok.
- Pary, które rozważają wybór tegorocznego terminu, biorą pod uwagę październik. Wolne terminy w wakacje w związku z przeniesionymi lub odwołanymi weselami wypełniamy chrzcinami lub innymi imprezami okolicznościowymi. Przyszły rok mamy w zdecydowanej większości zajęty przez naszych obecnych i nowych klientów - mówi Martyna Zygmunt z Leszczynowego Dworku.
Mimo wszystko planowanie wesel w tym sezonie wygląda inaczej niż w ubiegłym roku. Większość osób jest świadoma, na co się decyduje. Na początku pandemii trudno było o jakąkolwiek przewidywalność.
- Widać większy spokój wśród par młodych i determinację, by zaplanowana impreza jednak się odbyła. Oczywiście wiele dat musiało zostać przełożonych, ale pary nie decydują się już na przenoszenie terminów o rok, a raczej o kilka tygodni czy miesięcy - mówi Bartosz Tomkowicz z Cedrowego Dworku.
Zamknięcie branży i przekładanie tak wielu uroczystości wpływa nie tylko na zajętość terminów, ale też powoduje, że coraz więcej par uwzględnia mniej oczywiste terminy, takie jak czwartki czy niedziele.
- Rezerwacje czerwcowe trzymają się dość mocno. Na zmianę terminów lub rezygnację z rezerwacji decydują się nieliczni. Dzięki temu, że część par młodych, głównie tych mieszkających poza granicami Polski, przekłada terminy z większym wyprzedzeniem, zwalniają się pojedyncze daty w sierpniu, wrześniu czy październiku. Część z tych dat rezerwują dla siebie nowi goście, a część wybierają pary, które miały mieć wesele w kwietniu czy maju - dodaje Bartosz Tomkowicz.
Czytaj też: Naked cake, z jadalnym złotem czy ze świeżymi kwiatami? Wybieramy tort na wesele
Makijaże, fryzury, suknie, kwiaty - wszystko inaczej niż zawsze?
Podobne zamieszanie możemy zaobserwować w branży urodowej. Na makijaże decyduje się znacznie mniej osób niż przed pandemią, co wynika nie tylko z faktu, że część imprez okolicznościowych się nie odbywa.
- Pary podchodzą sceptycznie do planowania wesel, przekładają datę ślubu nawet dwa lub trzy razy. Zmienia się też liczba gości. Na moje oko obłożenie jest o 60 proc. mniejsze niż dwa lata temu, dlatego miejsca na ten sezon są jeszcze dostępne - mówi makijażystka Agnieszka Kanka.
Chociaż zapisy na ten sezon w wielu przypadkach ruszyły jeszcze jesienią 2020 roku, to od tego czasu nastąpiło wiele zmian spowodowanych sytuacją pandemiczną.
- W poprzednich sezonach moja praca była wykonywana głównie w piątki i soboty, a obecnie prowadzę zapisy na wszystkie dni tygodnia, włącznie z niedzielami. Jestem w stałym kontakcie z moimi pannami ślubnymi, reaguję na bieżąco na zmiany terminów i wierzę, że ich plany zrealizują się jak najszybciej - mówi makijażystka Izabela Jurczak.
Kalendarze fryzjerów powoli zapełniają się też upięciami czy modelowaniem na imprezy okolicznościowe.
- Obecnie realizujemy zarezerwowane wizyty po przerwie spowodowanej obostrzeniami. Mamy wolne miejsca, ale i mnóstwo zapytań dotyczących fryzur weselnych - mówi Rafał Świercz z Royal's Hair & Body.
Salony sukien ślubnych w Trójmieście
Nieco mniej zamieszania odczuwają firmy zajmujące się szyciem i sprzedażą sukien ślubnych.
- Nawet w trakcie obostrzeń panie kupowały suknie ślubne, ponieważ większość z nich liczyła się ze zniesieniem obostrzeń. Poza tym część klientek chce mieć suknię ślubną chociażby na samą ceremonię w kościele - mówi Marcelina Czaja z salonu sukien ślubnych Alicja.
Do pracowni florystycznych z kolei trafia sporo zapytań z dużym wyprzedzeniem. Wszystko z obawy, że gdy już miną obostrzenia i ceremonie będą odbywały się tak jak przed pandemią, nie będzie wolnych terminów.
- Duży procent par planuje też ceremonię zaślubin w plenerze. Lato to piękna pora roku niosąca za sobą ogromne możliwości florystyczne w różnym stylu, tematyce - wyjaśnia Magdalena Piekarska z Prosta Forma.
- Joanna Puchalaj.stolp@trojmiasto.pl
Miejsca
Opinie (22) 1 zablokowana
-
2021-05-27 10:59
W miastach wesela to przeżytek.
- 13 6
-
2021-05-27 08:36
(2)
Są lata tłuste, gdzie golili frajerów jak się dało i był high life, są też i lata chude, takie życie.
- 34 4
-
2021-05-27 08:58
Tyle że lata chude zrobiliśmy sobie na własne życzenie. (1)
Paniką niewspółmierną do zagrożenia. :)
- 11 13
-
2021-05-27 09:14
To fakt, ale przy okazji można było pośmiać się z "wielkich byznesmanów" rentierów, którzy błagali o pomoc na zrzutce.eu(bo nie znajdowali frajerów do zapełnienia klasutorobicznych pokoików na stancji, a czynsz i kredyt trzeba jakoś spłacać), tak samo branża eventowa z tym ich sikowatym piwem i przekąskami w astonomicznych cenach, czy może gastro, które nagle "polubiło" miejscową klientelę(dotąd traktowaną jak ludzie gorszej kategorii) bo norkowie nie przyjezdzali. Małe odchamienie przydało się jak najbardziej.
- 18 4
-
2021-05-27 08:45
branza dziala normalnie, czyli kroimy ile sie da
w tym roku pod haslem "prosze panstwa, jest kolejka chetnych do zrobienia zaleglego wesela, takie sa po prostu ceny. bierzecie czy nie?"
- 27 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.