- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (74 opinie)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (198 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (38 opinii)
- 4 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
- 5 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 6 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
Koronawirus będzie sprawniej wykrywany? Naukowcy z UG przekazali sprzęt służbom
Liczba analiz dotyczących wykrywalności koronawirusa w pomorskim sanepidzie może zostać znacznie zwiększona. Wszystko to dzięki naukowcom z Uniwersytetu Gdańskiego, którzy przekazali służbom sanitarnym specjalistyczny sprzęt do oznaczania materiału genetycznego wirusa.
- Jest to termocykler Light Cycler 480 II do oznaczeń materiału genetycznego wirusa - mówi rzeczniczka UG. - To wysokospecjalistyczna aparatura, która umożliwia przeprowadzanie testów wykrywania zakażeń koronawirusem.
Koronawirus w Gdańsku - zobacz ostatni raport sanepidu
Jak tłumaczy prof. dr hab. Krzysztof Bielawski, kierownik Zakładu Diagnostyki Molekularnej UG, takie urządzenia wykorzystywane są w tym momencie na całym świecie. Wykrywają one RNA, czyli materiał genetyczny koronawirusa. Pomorskie służby sanitarne dysponują jednym takim urządzeniem, UG użyczyło służbom drugie.
Koronawirus. Urządzenie przyspieszy prace służb sanitarnych
Liczba wykonywanych przez sanepid tak potrzebnych dziś analiz na obecność koronawirusa może dzięki temu zostać podwojona.
Czytaj też: Mierzą temperaturę kamerą termograficzną
- Przekazane przez nas urządzenie przyspieszy prace służb sanitarnych. Mechanizm - w uproszczeniu - wygląda następująco: po wyizolowaniu materiału genetycznego wirusa z pobranych od pacjenta próbek, np. z śliny, trafia on do przekazanego przez nas urządzenia. W pobranej próbce jest bowiem zbyt mało materiału genetycznego wirusa do ujawnienia go. W termocyklerze jest on namnażany do poziomu, w którym staje się wykrywalny. Dzięki temu możliwe jest sprawniejsze przeprowadzanie testów na obecność koronawirusa u pacjentów - tłumaczy prof. dr hab. Krzysztof Bielawski.
Miejsca
Opinie (41) 4 zablokowane
-
2020-03-19 22:38
Nareszcie ktoś jasno wytłumaczył, na czym to polega.
Serio. I jeszcze taki super sprzęt! Dziękuję!
- 5 0
-
2020-03-19 21:37
I zarąbiście ;)
- 2 0
-
2020-03-19 20:16
dalej płacą w sanepidzie 2500 na rękę? (1)
za badanie tych wszystkich patogenów i narażanie życia. dobrze że na telewizję jest - pierwsza potrzeba zycia
- 25 2
-
2020-03-19 20:40
Pierwszy raz sanepid jest potrzebny
Pierwszy raz sanepid jest potrzebny
- 2 1
-
2020-03-19 20:19
na sie pomaga zbierane są pieniądze na szpitale
- 6 0
-
2020-03-19 20:14
Brawo UG!
moja uczelnia!
- 14 0
-
2020-03-19 19:52
Wszystko podpięte pod jedno gniazdo zasilania, windowsy latają, za chwilę elektryk będzie potrzebny.
- 6 2
-
2020-03-19 18:04
Lepiej późno niż wcale (1)
- 8 3
-
2020-03-19 18:20
Janusz Ch....to wiele tłumaczy
- 4 0
-
2020-03-19 17:45
tylko ze chyba nikt nie opracował sensownych procedur
skoro wystarczy jedna osoba i całe laboratorium jest wyłaczone (szpitale też)
dziwne, ale chyba naturalnym byłoby tworzenie podzielonych stref, jak przedziały w łodziach podwodnych, tak by awaria w jednym, nie wyłaczała wszystkich- 33 0
-
2020-03-19 17:35
O nie
Statystyki pójdą w góre
- 24 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.