Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku czekają duże zmiany. Oddział Zakaźny trafi do Redłowa, trwają rozmowy w kwestii przenosin Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego dla Dzieci do Szpitala św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie, natomiast Przychodnia Specjalistyczna z poradniami ma pozostać w starej lokalizacji.
Przychodnie i poradnie lekarskie w Trójmieście - prywatnie i na NFZ
dobra decyzja, skoro nie ma możliwości rozwoju w tej lokalizacji
11%
pozytywnie, ale mam nadzieję, że na transformacji nie stracą pacjenci
12%
źle, placówka powinna zostać zmodernizowana
49%
bardzo źle, zwłaszcza w kontekście kolejnych fal pandemii
28%
Wszystko wskazuje na to, że dobiega końca historia gdańskiego Szpitala Zakaźnego przy ul. Smoluchowskiego. Nie jest to całkiem zaskakujące -
o rozważanych scenariuszach pisaliśmy już dwa miesiące temu. Snute były różne plany, wtedy jednak placówka medyczna wracała do pracy w trybie sprzed pandemii, a zarząd ucinał temat. Teraz pracownicy dowiedzieli się o podjęciu kluczowych decyzji.
- W zeszłym tygodniu odbyło się spotkanie z pracownikami szpitala, podczas którego zostali poinformowani o decyzji zamknięcia placówki w tej lokalizacji. Jeden oddział ma zostać przeniesiony do Redłowa, a Oddział Dziecięcy być może "na Zaspę" - słyszymy z trzech anonimowych źródeł. Szpitale Pomorskie potwierdziły informację o planach przenosin do
Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni. Przeprowadzka miałaby nastąpić na przełomie 2022 i 2023 r., a Oddział Zakaźny zostanie przeniesiony w miejsce dawnego Oddziału Chorób Wewnętrznych, który jeszcze w tym roku będzie umiejscowiony w zmodernizowanej przestrzeni szpitalnej.
- "Szpitale Pomorskie" od lat realizują szereg inwestycji mających na celu poprawę jakości pobytu pacjentów i pracy personelu. W Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni trwają obecnie prace remontowe, które pozwolą jeszcze w III kwartale br. przyjąć pierwszych pacjentów na nowoczesny Oddział Chorób Wewnętrznych. W miejscu zaś obecnego Oddziału zaplanowano na przełomie 2022/2023 r. uruchomienie Oddziału Zakaźnego, przeniesionego z Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Dodatkowym atutem umiejscowienia w tym szpitalu Oddziału Zakaźnego jest możliwość konsultacji z szeregiem specjalistów, a także doskonałe warunki na wykonanie szerokiej diagnostyki - informuje Małgorzata Pisarewicz, rzecznik prasowy Szpitali Pomorskich. I dodaje: - Obecnie ze względu na małą liczbę pacjentów wymagających hospitalizacji w wyniku połączenia oddziałów powstał 42-łóżkowy Oddział Obserwacyjno-Zakaźny, który zapewnia leczenie pacjentów wymagających hospitalizacji w zakresie chorób zakaźnych. Czytaj też:
Lekarz: "Dziwi nas utrzymujący się sezon infekcyjny"
W Gdyni oddział na 60 łóżek?
O potrzebie zmian, także tych najbardziej radykalnych, mówi się od wielu lat. Dyskusja, ale i prawdopodobnie działania zostały przerwane przez pandemię. W całym kraju zauważono wówczas potrzebę sprawnie funkcjonującego systemu opieki nad pacjentami z chorobami zakaźnymi. Nie zmienia to jednak sytuacji Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy.
Z rozmów ze specjalistami wynika, że obiekt jest za duży na czas "pokoju", a w okresie epidemii i tak istnieje potrzeba uruchamiania innych placówek - liczy się natomiast "know-how", który posiada właśnie Szpital Zakaźny, a przede wszystkim zabezpieczenie pacjentów z innymi chorobami, takimi jak zapalenie wątroby czy zakażenie wirusem HIV. Mówiło się, że przenosiny mogłyby nastąpić nawet w sierpniu, inne źródła wskazują na koniec roku, co potwierdził też szpital.
- Wydaje się, że umieszczenie Szpitala Zakaźnego w Redłowie jest zasadne ze względu na zapewnienie odpowiednich narzędzi diagnostycznych i terapeutycznych, których brakuje na ul. Smoluchowskiego. Miałby się tam znaleźć oddział 60-łóżkowy - komentuje dr Jerzy Karpiński, lekarz wojewódzki i dyrektor Wydziału Zdrowia PUW.- Ośrodek zakaźny musi mieć właściwe zaplecze diagnostyczne, poparte odpowiednią technologią, i stąd konieczność zmian. Proces ten jednak musi być przeprowadzony w taki sposób, aby zapewnić ciągłość opieki i leczenia pacjentów już hospitalizowanych i przyjmowanych do szpitala - mówi Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Departamentu Zdrowia z Urzędu Marszałkowskiego w Gdańsku. Szpitale Pomorskie również wskazują, że chodzi przede wszystkim o zapewnienie bezpieczeństwa pacjentów i dostępu do narzędzi diagnostycznych. W nowej lokalizacji oddział będzie mógł również korzystać z szerokiego wsparcia wielospecjalistycznego szpitala.
Czytaj też:
Duży wzrost przypadków ospy na Pomorzu. "To efekt pandemii"
Co dalej z pacjentami i zespołem specjalistów?
Rozmawialiśmy z pracownikami Szpitala Zakaźnego, którzy są zaniepokojeni obecną sytuacją. Chodzi z jednej strony o utrzymanie zespołu specjalistów - ten i tak od lat topnieje - a z drugiej strony o zapewnienie opieki zarówno dorosłym, jak i dzieciom.
- Strasznie szkoda, będzie bardzo trudno utrzymać ten zespół. Już słychać, że ludzie się rozglądają za inną pracą - słyszymy w szpitalu. Przedstawiciele placówki jednak uspokajają i podkreślają, że wszyscy pracownicy mają zapewnione miejsca pracy, na miejscu pozostanie również przychodnia. To istotne zapewnienie, bo w placówce funkcjonuje m.in. jedyna na Pomorzu przychodnia chorób zakaźnych dla dzieci, jak również jedyna poradnia retrowirusowa.
- W lokalizacji Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku będzie bez zmian funkcjonowała Przychodnia Specjalistyczna, w której działają Poradnie Chorób Zakaźnych dla Dorosłych i Dzieci. Wszyscy pracownicy PCCHZiG w Gdańsku zapewnione mają miejsca pracy w ramach działalności "Szpitali Pomorskich", zarówno personel biały, jak i administracja - mówi Małgorzata Pisarewicz. Czytaj też:
W gdańskim szpitalu rodzące korzystają z konsultacji z fizjoterapeutą
Oddział Dziecięcy trafi na Zaspę?
Nadal jednak nie wiadomo do końca, gdzie zostanie przeniesiony Oddział Zakaźny dla dzieci. Lekarze i pielęgniarki podkreślają, że przeprowadzka wiąże się z ogromnym wyzwaniem logistycznym ze względu na charakter chorób. Potrzebne są śluzy, odpowiednie zaplecze, które uniemożliwi dalszą transmisję patogenów. Wątpliwości dotyczą m.in. Oddziału Dziecięcego.
- Trwają rozmowy z właścicielem - samorządem województwa pomorskiego - dotyczące nowej lokalizacji dla Oddziału Obserwacyjno-Zakaźnego dla Dzieci. Brana jest pod uwagę lokalizacja, która w ramach swojej działalności prowadzi wysokospecjalistyczną diagnostykę dla najmłodszych pacjentów, tj. szpital na Zaspie działający w strukturach spółki Copernicus. Decyzja w tej sprawie ma zapaść niebawem - wyjaśnia Małgorzata Pisarewicz. Decyzje jeszcze nie zapadły, ale Szpital św. Wojciecha posiada obecnie potencjał do prowadzenia 12-łóżkowego oddziału.
- Powstała taka koncepcja związana z reorganizacją systemu leczenia chorób zakaźnych w Gdańsku. Copernicus jest jednym z uczestników tej transformacji - trwają analizy możliwości relokacji oddziału zakaźnego dla dzieci do Szpitala św. Wojciecha. Żadne decyzja jeszcze nie zapadły, żadne terminy nie zostały ustalone. Copernicus. Sp. z o.o. posiada potencjał lokalowy i sprzętowy do prowadzenia 12-łóżkowego oddziału obserwacyjno-zakażnego dla dzieci. Ostateczne decyzje podejmie organ właścicielski Spółki, czyli Samorząd Województwa Pomorskiego - mówi Katarzyna Brożek, rzecznik Copernicus. Czytaj też:
Nieletni pacjenci leżą na korytarzu. Szpital Psychiatryczny cały czas bez nowych przyjęć
Co dalej z budynkiem?
Niezależnie od tego, gdzie będą trafiać pacjenci, w najbliższej przyszłości budynek przy ul. Smoluchowskiego ma zmienić swoje przeznaczenie. Obiekt będzie prawdopodobnie pełnić funkcję rezerwową w razie rozwijania się kolejnych fal epidemii, jednak docelowo spółka planuje organizację opieki długofalowej - powołanie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego i łóżek rehabilitacyjnych.
- Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku od lat czeka na modernizację. Przed Szpitalami Pomorskimi decyzja, co dalej? Mamy przygotowaną koncepcję nowego budynku, jako infrastruktury krytycznej na wypadek np. przyszłej pandemii. W czasach niewymagających uruchomienia łóżek związanych z epidemiami w nowym obiekcie planujemy utworzyć bazę nowych łóżek, działających w strukturach nowoczesnego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, a także łóżka rehabilitacyjne, których brakuje w całej Polsce. Oczekujemy jednak na ogłoszenie konkursu w ramach Funduszu Medycznego, a następnie pozytywną decyzję o możliwym finansowaniu. Inwestycja ta została ujęta w Wojewódzkim Planie Transformacji - informuje Małgorzata Pisarewicz.