- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (64 opinie)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (185 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (38 opinii)
- 4 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
- 5 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 6 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
Kliniki UCK kontra NFZ: nie ma pieniędzy na leczenie
Klinika Alergologii i Pneumonologii oraz oddział hematologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego stanęły przed groźbą likwidacji. Powód? Brak środków i decyzja o niezwiększaniu kontraktów.
"Podobnie jak co roku, tak i obecnie, na jesieni, Klinice skończył się kontrakt z NFZ. Pomimo corocznych próśb, nie jest on zwiększany. W tym roku, w przeciwieństwie do poprzednich, jeżeli nie uda się znaleźć rozwiązania problemu, trzeba będzie wstrzymać przyjęcia chorych."
Problem jest o tyle duży, że gdańska placówka jest jedynym ośrodkiem w północnej Polsce, gdzie hospitalizuje się i odczula chorych z reakcjami alergicznymi zagrażającymi życiu. Tylko w tym miejscu leczy się też pacjentów z mastocytozą - niebezpieczną chorobą, która wymaga odczulania przez całe życie.
- Do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego trafiłem w marcu tego roku, pobrano mi szpik, okazało się, że jestem chory na tę rzadką chorobę - przyznaje jeden z pacjentów oddziału Alergologii - Przyjechałem z daleka, spod Białegostoku, dowiedziałem się, że to jedyny ośrodek w kraju, gdzie leczy się mastocytozę. Gdyby nie lekarze z UCK, nie wiedziałbym, gdzie i jak leczyć chorobę, w moich stronach nikt by jej nawet poprawnie nie zdiagnozował.
Kierownik Kliniki, prof. Ewa Jassem, obawia się, że decyzja Funduszu o tym, by nie zwiększać kontraktu, może doprowadzić do drastycznego wydłużenia kolejki, a w najbardziej pesymistycznym wariancie: do likwidacji Kliniki.
- Rokrocznie w styczniu zdajemy NFZ sprawozdanie, liczymy, ile będziemy potrzebować na leczenie. W tym roku otrzymaliśmy o 500 tysięcy mniej niż potrzebowaliśmy, obecnie środki się skończyły - wyjaśnia prof. Jassem - Fundusz zasugerował, że powinniśmy byli inaczej rozłożyć pieniądze w skali roku, ale to niewykonalne: chorzy przychodzą co miesiąc, obecnie odczulamy aż 200 pacjentów. Dla tych, którzy otarli się o śmierć przerwanie terapii to dramat.
W przypadku najgorszego wariantu - likwidacji Kliniki - chorzy będą mogli jeździć na południe Polski, ale dla większości przerwanie niebezpiecznej immunoterapii - szczególnie w fazie wstępnej - może być niebezpieczne.
Klinika nie jest jedyną placówką, której grozi likwidacja. Z problemami finansowymi boryka się oddział hematologii UCK, hospitalizujący przede wszystkim chorych na groźne nowotwory układu krwiotwórczego. Z ekonomicznego punktu widzenia powinien zostać zlikwidowany już jakiś czas temu, jednak ze względu na ilość chorych i fakt, że jest jedynym takim ośrodkiem w Trójmieście, wciąż funkcjonuje.
- Na początku października został wykorzystany cały 11-milionowy kontrakt - wyjaśnia Wicedyrektor UCK, Tadeusz Jędrzejczyk - Specyfika oddziału jest taka, że większość środków wydaje się na relatywnie drogie leki przeciwnowotworowe. Obecnie leczenie jest coraz skuteczniejsze, co oznacza, że chorzy na białaczki, chłoniaki i inne choroby układu krwiotwórczego, leczeni są dłużej, co niestety kosztuje więcej.
Gdzie szukać rozwiązania problemu? Co na to Fundusz? NFZ broni się podkreślając, że decyzja o lokowaniu środków jest podejmowana na podstawie sprawozdań szpitala, a pieniędzy ze składek zdrowotnych jest coraz mniej. W rozmowie z portalem przedstawia jednak rozwiązanie.
- Pod koniec roku będziemy też znać rezerwy finansowe, które mogą przyjść do nas z Centrali, będziemy mieli na uwadze niedofinansowane Kliniki - zaznacza Mariusz Szymański, rzecznik Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ - Zaproponowaliśmy też Uniwersyteckiemu Centrum Klinicznemu alokację środków z Klinik, w których są tak zwane niedowykonania, czyli niewykorzystane środki finansowe
Zarząd UCK nie przekreśla takiego rozwiązania, ale jak zaznacza: to kropla w morzu potrzeb.
- Mamy niewielkie niedowykonanie w przypadku kilku oddziałów. Powstały one przede wszystkim z powodu uruchamiania Centrum Medycyny Inwazyjnej - tłumaczy Jędrzejczyk. - Obecnie kliniki, pracują jednak intensywnie, aby czekających w kolejce pacjentów zoperować i tym samym znacząco zmniejszają poziom niewykorzystanych środków. Nie można oczywiście wykluczyć, że pewne fundusze uda się w ramach alokacji uruchomić, jednakże z pewnością będą one mniej więcej czterokrotnie mniejsze od realnych potrzeb.
Miejsca
Opinie (46)
-
2012-10-12 14:36
współczuję
chorym pacjentom, na których leczenie nie ma pieniędzy
- 40 2
-
2012-10-12 14:31
w ankiecie
jak zwykle brakuje kilku opcji:)
W tym wypadku:
1) NFZ celowo zaniża wycenę procedur i kontrakty na ilość pacjentów(nie oszukujmy się, pracujący pełen parą szpital w większości wypadków kontrakt wypełnia w okolicach wakacji i nie ma tu mowy o 'nieporozumieniach'- to celowe cięcie kosztów)
2) wszystko razem:)- 33 3
-
2012-10-12 14:25
NFZ
Niestety "pracujacy" urzednicy w NFZ to w większosci niedouczone matołki.
Im dluzej się lecze (choroba autoimmunologiczna, hospitalizacja 1-2 razy w miesiacu) tym wiecej widze paradoksalnych zachowań "funduszu". Lekarze rozkładaja w wielu przypadkach ręce, bo pomóc nie mogą- a chca. Niechze sami sobie pochorują, a zobaczą, że jest to najgorsze co może spotkać człowieka...- 40 2
-
2012-10-12 14:15
W zakresie ochroiny zdrowia WŁADZA bije ABSOLUTNE REKORDY GŁUPOTY i NIEUDOLNOŚCI !!!
- 60 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.