- 1 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (15 opinii)
- 3 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
- 4 Alergie zaatakowały wcześniej niż zwykle. "Otwarte okno to zło" (84 opinie)
- 5 L4 na wypalenie zawodowe? (37 opinii)
- 6 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (8 opinii)
Kliniki UCK kontra NFZ: nie ma pieniędzy na leczenie
Klinika Alergologii i Pneumonologii oraz oddział hematologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego stanęły przed groźbą likwidacji. Powód? Brak środków i decyzja o niezwiększaniu kontraktów.
"Podobnie jak co roku, tak i obecnie, na jesieni, Klinice skończył się kontrakt z NFZ. Pomimo corocznych próśb, nie jest on zwiększany. W tym roku, w przeciwieństwie do poprzednich, jeżeli nie uda się znaleźć rozwiązania problemu, trzeba będzie wstrzymać przyjęcia chorych."
Problem jest o tyle duży, że gdańska placówka jest jedynym ośrodkiem w północnej Polsce, gdzie hospitalizuje się i odczula chorych z reakcjami alergicznymi zagrażającymi życiu. Tylko w tym miejscu leczy się też pacjentów z mastocytozą - niebezpieczną chorobą, która wymaga odczulania przez całe życie.
- Do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego trafiłem w marcu tego roku, pobrano mi szpik, okazało się, że jestem chory na tę rzadką chorobę - przyznaje jeden z pacjentów oddziału Alergologii - Przyjechałem z daleka, spod Białegostoku, dowiedziałem się, że to jedyny ośrodek w kraju, gdzie leczy się mastocytozę. Gdyby nie lekarze z UCK, nie wiedziałbym, gdzie i jak leczyć chorobę, w moich stronach nikt by jej nawet poprawnie nie zdiagnozował.
Kierownik Kliniki, prof. Ewa Jassem, obawia się, że decyzja Funduszu o tym, by nie zwiększać kontraktu, może doprowadzić do drastycznego wydłużenia kolejki, a w najbardziej pesymistycznym wariancie: do likwidacji Kliniki.
- Rokrocznie w styczniu zdajemy NFZ sprawozdanie, liczymy, ile będziemy potrzebować na leczenie. W tym roku otrzymaliśmy o 500 tysięcy mniej niż potrzebowaliśmy, obecnie środki się skończyły - wyjaśnia prof. Jassem - Fundusz zasugerował, że powinniśmy byli inaczej rozłożyć pieniądze w skali roku, ale to niewykonalne: chorzy przychodzą co miesiąc, obecnie odczulamy aż 200 pacjentów. Dla tych, którzy otarli się o śmierć przerwanie terapii to dramat.
W przypadku najgorszego wariantu - likwidacji Kliniki - chorzy będą mogli jeździć na południe Polski, ale dla większości przerwanie niebezpiecznej immunoterapii - szczególnie w fazie wstępnej - może być niebezpieczne.
Klinika nie jest jedyną placówką, której grozi likwidacja. Z problemami finansowymi boryka się oddział hematologii UCK, hospitalizujący przede wszystkim chorych na groźne nowotwory układu krwiotwórczego. Z ekonomicznego punktu widzenia powinien zostać zlikwidowany już jakiś czas temu, jednak ze względu na ilość chorych i fakt, że jest jedynym takim ośrodkiem w Trójmieście, wciąż funkcjonuje.
- Na początku października został wykorzystany cały 11-milionowy kontrakt - wyjaśnia Wicedyrektor UCK, Tadeusz Jędrzejczyk - Specyfika oddziału jest taka, że większość środków wydaje się na relatywnie drogie leki przeciwnowotworowe. Obecnie leczenie jest coraz skuteczniejsze, co oznacza, że chorzy na białaczki, chłoniaki i inne choroby układu krwiotwórczego, leczeni są dłużej, co niestety kosztuje więcej.
Gdzie szukać rozwiązania problemu? Co na to Fundusz? NFZ broni się podkreślając, że decyzja o lokowaniu środków jest podejmowana na podstawie sprawozdań szpitala, a pieniędzy ze składek zdrowotnych jest coraz mniej. W rozmowie z portalem przedstawia jednak rozwiązanie.
- Pod koniec roku będziemy też znać rezerwy finansowe, które mogą przyjść do nas z Centrali, będziemy mieli na uwadze niedofinansowane Kliniki - zaznacza Mariusz Szymański, rzecznik Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ - Zaproponowaliśmy też Uniwersyteckiemu Centrum Klinicznemu alokację środków z Klinik, w których są tak zwane niedowykonania, czyli niewykorzystane środki finansowe
Zarząd UCK nie przekreśla takiego rozwiązania, ale jak zaznacza: to kropla w morzu potrzeb.
- Mamy niewielkie niedowykonanie w przypadku kilku oddziałów. Powstały one przede wszystkim z powodu uruchamiania Centrum Medycyny Inwazyjnej - tłumaczy Jędrzejczyk. - Obecnie kliniki, pracują jednak intensywnie, aby czekających w kolejce pacjentów zoperować i tym samym znacząco zmniejszają poziom niewykorzystanych środków. Nie można oczywiście wykluczyć, że pewne fundusze uda się w ramach alokacji uruchomić, jednakże z pewnością będą one mniej więcej czterokrotnie mniejsze od realnych potrzeb.
Miejsca
Opinie (46)
-
2012-10-13 12:48
Gdyby w końcu rolnicy zaczęli płacić składki zdrowotne to pewnie wystarczyłoby kasy na leczenie ale tych świętych krów nikt nie tknie
- 8 0
-
2012-10-13 20:57
NFZ nie wywiązuje się z umowy, czyli bierze pieniądze (1)
a nie zapewnia dostępu do lekarzy i leczenia. Nie czas podać nasz rząd i cały ten kolesiowski nfz do ETS za narażenie życia i zdrowia społeczeństwa polskiego przez nie zapewnienie swobodnego dostępu do pomocy medycznej. Proponuje najpierw pozew zbiorowy w RP każdego, komu jakaś placówka odmówiła ze względu na brak "limitów". Ci ludzie - dyrektorzy nfz i minister zdrowia - powinni iśc siedzieć na wiele lat.
- 7 0
-
2012-10-13 21:30
Zgadzam się całkowicie
tylko jak to wyegzekwować, gdy mamy do czynienia z odpowiedzialnością zbiorową...czyli nikim.
- 3 0
-
2012-10-15 11:18
wszystkiemu winien jest rząd?.Kto odpowiada za umowy smieciowe i kto moze zmienic prawo??
Rzad pozawala na wszystko na działania cwaniaków złodziejków oszustów i kretaczy.Umowy smieciowe powinny byc zlikwidowane.Agencje pracy powinny byc nie głównym zatrudnieniem pracowników ale tylko czasowym!!W POlskiej Rajskiej wyspie to góowne podstawowe zatrudnienie !!Z Holendi gdzie przyszły do nas agencje pracy i mumowy smieciowe oraz innych krajów jest 10 razy mnie umów śmieciowych niz w POlsce!!.Zarzadzanie szpitalami to samo korupcja i celowe wpedzanie szpitali w długi to tez ich zasługa powstały specjalne firmy które tylko zarabiaja na wykupowaniu długów szpitali!!Mozna tak długo wymieniac Siedziby funduszu zdrowia budowane jak luksusowe osrodki!!
- 1 0
-
2012-10-15 14:14
Ciekawe czy w przypadku zamknięcia placówki..
... i zgonu pacjenta w wyniku tego można pozwać NFZ o nieumyślne spowodowanie śmierci?
Chociaż w sumie chyba jednak umyślne by było jednak.
Tak czy owak nieprawdopodobne, że każdy z nas płaci haracz na NFZ co miesiąc a potem słyszy że NFZ nie refunduje, nie ma pieniędzy, nie przedłuża kontaktów itp tid. GDZIE SĄ NASZE PIENIĄDZE SIĘ PYTAM!!!
Ktoś w ogóle kontroluje ten cyrk czy to państwo w państwie?- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.