- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (79 opinii)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (203 opinie)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (40 opinii)
- 4 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 5 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
- 6 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
Jak karmią w trójmiejskich szpitalach?
Pachnący barszcz ukraiński, pyszna zupa szpinakowa i pieczone podudzie czy zimne parówki, suchy chleb oraz bezkształtne i pozbawione smaku pulpety - jak naprawdę wygląda żywienie w trójmiejskich szpitalach?
- Podmiot leczniczy udzielający świadczeń zdrowotnych w szpitalu zobowiązany jest w ramach umowy z NFZ zapewnić wszystkim pacjentom wyżywienie i zakwaterowanie - potwierdza Krzysztof Bąk, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia.
Dlatego we wszystkich trójmiejskich szpitalach pacjentom podawane są po trzy posiłki dziennie: śniadanie, obiad i kolacja, a w przypadkach szczególnych (cukrzyca, pacjenci dziecięcy), dodatkowo drugie śniadanie i podwieczorek.
Skąd na to pieniądze? Z kontraktów z NFZ, które obejmują nie tylko leczenie, ale i wyżywienie.
Każdy kontrakt jest inny. I tak na rok 2013 Szpital Marynarki Wojennej w Gdańsku otrzymał kontrakt na 40 mln zł, Szpital Św. Wincentego a Paulo w Gdyni na nieco ponad 75 mln, Szpital Morski PCK w Redłowie na 100 mln, natomiast Szpital Specjalistyczny Św. Wojciecha na Zaspie na blisko 140 mln zł. Placówki same zarządzają tymi pieniędzmi i decydują ile mogą przeznaczyć na wyżywienie pacjentów.
- Rocznie przyjmujemy blisko 30 tys. pacjentów, którzy podlegają pełnemu wyżywieniu. Wydajemy na to ok. 2,5 mln zł - mówi Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala na Zaspie.
Obiad pacjenta polskiego szpitala. Autorem filmu jest użytkownik You Tube EddieFromPoland.
Czy posiłki szpitalne są dobre i czym karmi się dziś pacjenta? Zapytaliśmy o to mieszkańców Trójmiasta i jak się okazuje, bywa z tym różnie.
- Wyżywienie na oddziale pulmonologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego rozdają dwie panie, które obsługują całe piętro. W efekcie po wydaniu połowy posiłków, wszystko jest zimne. Do pacjentów docierają zimne parówki i suchy chleb. Wszystko na sztukowanej zastawie, pamiętającej czasy PRL-u - opowiada pan Michał z Wrzeszcza. - Uważam, że podawanie takiego jedzenia urąga godności pacjentów. Nie miałbym pretensji, gdyby szpital powiedział: "przestajemy karmić pacjentów, bo znamy się na leczeniu, a nie masowym żywieniu". Gdyby w szpitalu istniała jakakolwiek jadłodajnia, byłaby żyłą złota, bo korzystaliby z niej wszyscy - uważa nasz czytelnik.
Z posiłków szpitalnych nie jest zadowolona także pani Barbara, mieszkanka Ujeściska, mama trójki dzieci.
- Trzy lata temu rodziłam w szpitalu na Zaspie. Porcje były bardzo skromne - za małe, by przeżyć, za duże, by umrzeć z głodu. Byłam normalnie głodna i całe szczęście, że jedzenie donosił mi mąż. Na Klinicznej, gdzie rodziłam kolejne dziecko, było bardzo podobnie - opowiada nasza czytelniczka. - Ale co się dziwić, szpital to nie sanatorium, nie dziwię się, że dyrekcja oszczędza na jedzeniu jak może - dodaje.
Nie wszyscy jednak narzekają. Są tacy, którzy trafili w szpitalu na smaczne jedzenie i nie mają powodów do narzekań. Tak było w przypadku pana Patryka z Witomina, który w połowie lutego trafił na oddział chirurgii Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku.
- Jedzenie było w porządku: smaczne i ciepłe. Na śniadanie dostałem raz kanapki z szynką i serem, a na drugi dzień z dżemem, także nie ma ciągle tego samego. Dodatkowo dla chętnych była zupa mleczna - opowiada pan Patryk. - Podobnie sprawa wygląda z kolacją. Obiad również solidny, gotowana pierś z kurczaka, ziemniaki, surówka i kompot. Dania oczywiście bez przypraw, ale to ze względu na dietę - dodaje.
Na smaczne jedzenie trafiła też Emilia, mieszkanka Siedlec, która niespełna tydzień temu rodziła w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. M. Kopernika w Gdańsku.
- Jedzenie było dobre, choć to, co się dostaje, zależy oczywiście od diety. Ja byłam na małosolnej, lekkostrawnej diecie i na śniadania jadłam zazwyczaj chleb z dżemem, miód, masło. Na obiad była raz grillowana pierś z kurczaka, kalafior i surówka, innym razem kotlety z gotowanymi brokułami, a w piątek ryba na parze. Zdrowo, choć dość monotonnie. Ale porcje były duże - przekonuje nasza czytelniczka.
Do wszystkich szpitali posiłki dostarczają firmy cateringowe. Z zapewnień dyrekcji szpitali wynika, że ciągle na ręce patrzy im dietetyk, który czuwa nad jakością posiłków.
- Wcześniej zdarzało się, że pacjenci narzekali na to, że jedzenie było niesmaczne i nie zawsze ciepłe. Obecnie jest lepiej i nie docierają do nas takie sygnały - tłumaczy Wojciech Kania, dyrektor Szpitala Marynarki Wojennej w Gdańsku.
Sęk w tym, że przy wyborze firm cateringowych szpitale kierują się zazwyczaj jednym kryterium: ceną. Dyrektor Szpitala Morskiego PCK w Gdyni, Elżbieta Kruszewska mówi, że mimo to dostarczane jedzenie jest kontrolowane.
- Staramy się, by jedzenie było urozmaicone. Nasi dietetycy kontrolują firmę zewnętrzną, a kiedy napływają skargi, proszą o zmiany - mówi Kruszewska. Jednak podkreślam, że głównym obowiązkiem szpitala jest leczenie ludzi, karmienie jest marginalną działalnością - dodaje.
Szpitale zdają sobie sprawę, że swoim pacjentom nie oferują frykasów. Starają się to jednak zmienić. Szpital Św. Wojciecha na Zaspie planuje budowę dużej restauracji, w której stołować się będą mogli pacjenci, pracownicy i odwiedzający.
- To na razie plany, choć piętro pod restaurację już wybudowaliśmy - opowiada Krystyna Grzenia. - Planujemy, by w restauracji, która powstanie, pacjent mógł w ramach posiłku szpitalnego zjeść wybrane przez siebie danie.
Miejsca
Opinie (141) 7 zablokowanych
-
2013-03-02 09:11
Przypominam właścicielom psów
Macie obowiązek sprzątania kupy po swoim pupilku.
- 3 3
-
2013-02-28 07:27
dieta (1)
najlpesza dieta żeby schudnąc, oczywiście bez podjadania tego co przyniosą nam rodzina czy znajomi z zewnątrz.
- 52 0
-
2013-03-01 22:13
najlpesza dieta żeby schudnąc
Na kroplówce, dziennie 0,5 kg. Innym na kolację podają salami: Pasztetowa - pierwsza sala, druga sala.....
- 1 0
-
2013-03-01 21:05
Pacjentka
Niech ktoś posmakuje posiłków w szpitalu zakażnym na smoluchowskiego w gdańsku takiego syfu nie dałabym świnią a my ludzie mamy to jeść.Nasi posłowie i nasz rząd powinien posmakować tych posiłków.
- 1 1
-
2013-03-01 13:44
jedzenie
Beznadziejnie karmią tez w przedszkolach panstwowych
- 0 3
-
2013-02-28 08:08
2 tyg. temu wyszedłem ze szpitala. (3)
Nowiutkiego UCK. Wszystko było w porządku oprócz właśnie jedzenia. To co tam podają to się nie nadaję do jedzenia, tragedia. Równie dobrze można by zjeść gąbkę. Na szczęście w szpitalu była restauracja, w której można było kupić normalne i w miarę nie drogie jedzenie (jeżeli ktoś może oczywiście spacerować). Szkoda tylko, że pieniądze, które wydawane jest na szpitalne jedzenie są tak marnowane. W Polsce jest tyle osób nie dożywionych a szpitalne jedzenie, byle najtańsze, wyrzucane jest do kosza.
- 50 3
-
2013-03-01 12:02
Parę lat temu miałem przyjemność stołować się w kantynie w szpitalu w Kościerzynie.
Tak pysznych żeberek z kapustą zasmażaną nie jadłem nigdzie. po prostu rozpływały się. niebo w gębie.
- 0 0
-
2013-02-28 09:59
to kiepsko trafiłeś...
bo jak byłem tam w październiku, to jedzenie było naprawdę dobre i porcje duże.
- 0 1
-
2013-02-28 08:55
Jak masz na pacjenta 2,5 zł to spróbuj coś z tego ugotować
Przetargi to że najtańcsze wygraywa zabija jakość PROSTE
- 4 1
-
2013-03-01 00:16
w kazdym szpitalu byl;a lub nadal jest kuchnia i stolowka co stoi na przeszkodzie spowrotem je uruchomic ???
- 2 0
-
2013-02-28 23:03
Szpital Wojewódzki Mikołaja Kopernika
Super Lekarze pielęgniarki, jedzenie również bardzo mi odpowiadało:)
- 3 0
-
2013-02-28 22:22
hhuhuhhu cd2
leżałem tam przez ostatnie lata - wiele razy - tak miało być ....
- 0 1
-
2013-02-28 22:15
mi smakuje
szpitalne jedzenie z Redlowa wspominal bardzo dobrze. Smaczne, cieple, co chciec wiecej.
- 0 3
-
2013-02-28 21:41
Personel ze zdjęcia
Personel ze zdjęcia niemal jak chytra baba z Radomia
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.