• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pijani na SOR-ach. "Czasami trzeba spacyfikować delikwenta"

Piotr Kallalas
26 grudnia 2023, godz. 09:00 
Opinie (89)
Nietrzeźwi pacjenci na szpitalnych oddziałach ratunkowych stanowią nawet od 5 do nawet 20 proc.przyjęć. Nietrzeźwi pacjenci na szpitalnych oddziałach ratunkowych stanowią nawet od 5 do nawet 20 proc.przyjęć.

Czy pracownicy szpitali niepsychiatrycznych mają prawo stosować przymus bezpośredni, który jest stosowany np. wobec osób pijanych, lub które po operacji są po prostu agresywne? - To jest nasza codzienność, do której przywykliśmy. Wiadomo, że nikt nie chce mieć u siebie na dyżurze awantury z pijanym, ale jest to tak częste zjawisko, że po prostu wykonujemy swoje procedury, czasami trzeba spacyfikować delikwenta i nie wywołuje to już chyba większych emocji - słyszymy na oddziale w Gdańsku.



Co dzieje się z pijanym pacjentem?



Czy spotkałeś osoby pijane w poczekalni na SOR?

Warto podkreślić, że lekarze zwykle do końca nie wiedzą, czy pacjent jest jedynie pod wpływem alkoholu, czy też innych środków odurzających. Szacuje się, że takich osób jest od 5 proc. do nawet 20 proc. Ratownicy i personel radzą sobie i mają swoje metody uspokajania sytuacji, co oczywiście dzieje się kosztem dostępności do opieki innych pacjentów.

- Każda taka sytuacja to przerwanie pracy kilku osób - pielęgniarek, ratowników, lekarzy. Kiedy takich akcji jest kilka na dyżurze, a to się zdarza, to naprawdę destabilizuje pracę oddziału - mówi ratownik medyczny pracujący w Gdyni.
Z rozmów z ratownikami wynika, że tacy pacjenci są najczęściej obezwładniani i przypinani pasami do łóżka. W innych sytuacjach stosuje się środki uspokajające. Warto również zaznaczyć, że próby uspokojenia osoby nietrzeźwej, niekiedy stanowią również zagrożenie dla personelu medycznego.

- Nigdy nie wiesz, czy taka osoba jest tylko pod wpływem alkoholu, czy po jakichś substancjach psychoaktywnych, dlatego nigdy nie wiadomo, czego do końca się spodziewać. Czasami agresja nas też zaskakuje, bo nic nie zapowiadało takiego obrotu sprawy - dodaje ratownik.
Pijani pacjenci na SOR. Pijani pacjenci na SOR. "Połowa przejawia zachowania agresywne"

Czy ratownik ma prawo do interwencji wobec pijanego?



Do takich zdarzeń dochodzi w każdym szpitalu z oddziałem ratunkowym. Inna kwestia jest taka, czy personel medyczny ma prawo do takich "neutralizujących" działań?

- W takiej sytuacji brak jest adekwatnych regulacji, zwłaszcza określających, czy i w jakim zakresie dopuszczalny jest przymus dla ratowania życia i zdrowia. Powstaje mianowicie dylemat, czy można zastosować przymus bezpośredni, wobec pacjenta, który ma świadomość ograniczoną przez leki, alkohol czy urazy - podkreślił Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich.
Polskie prawodawstwo jest niejednoznaczne w tej sprawie. Daje możliwość stosowania przymusu bezpośredniego w szpitalach, ale jedynie wobec osób z zaburzeniami psychicznymi lub osób z niepełnosprawnością intelektualną w sytuacji, gdy dochodzi do zamachu przeciw życiu lub zdrowiu - własnemu i innych, a także gdy tacy pacjenci niszczą mienie lub zakłócają pracę placówki. To rodzi pytanie: co z pacjentami oddziałów niepsychiatrycznych?


Zdarzają się przecież sytuacje, kiedy to właśnie osoby bez zaburzeń stwarzają zagrożenie dla siebie lub porządku na oddziale np. w przypadku, kiedy pacjent po operacji otrzyma silne znieczulenie, z którego potem stopniowo jest wybudzany.

- Jeżeli leczenie zapoczątkowane na podstawie prawidłowo udzielonej zgody pacjenta bądź sądu opiekuńczego lub w trybie nagłym, to w granicach takiej terapii mieści się także np. zapięcie w pasy, aby pacjent np. nie spadł z łóżka - wskazuje Marcin Wiącek, Rzecznik Praw Obywatelskich.

Opinie (89) 5 zablokowanych

  • W Gdańsku i Gdyni zlikwidowano izby wytrzeźwień, bo to są koszty (1)

    Pacjentów pod wpływem należy przypinac, bo stwarzają zagrożenie dla siebie i innych , dodatkowo niszczą sprzęt. Jak pan rzecznik taki mądry niech zmieni prawo, skoro z obecnego nic nie wynika. Może też zaapelować do prezydentów Gdyni i Gdańska, żeby zamiast zajmować się dzikami otworzyli izby wytrzeźwień.

    • 46 6

    • W Gdańsku nadal jest izba wytrzeźwień, ma jedynie zmienioną nazwę. A poza zmianą nazwy to izdebka jak poprzednio. I kilka lat temu z 3 Maja została przeniesiona do nowej siedziby. Sopot wozi do izdebki, bo ma wykupione parę miejsc. Natomiast Gdynia nie ma "izdebki"

      • 1 0

  • Pijany może nie być pijany (1)

    I co wtedy? Kogo w razie pomyłki trzeba będzie spacyfikować? Tego, co postawił błędną diagnozę, czy jak? Od kogo odszkodowanie?

    • 3 0

    • No no no

      By że

      • 0 0

  • W minionych czasach (1)

    problem pijanych rozwiązywano szybko i skutecznie w przypisanej do tego instytucji - izbie wytrzeźwień. Obsługa fachowa, przyzwyczajona, i wyposażona w odpowiednie i adekwatne do sytuacji i klienta narzędzia. No i budżet nie był narażony, bo klient wychodził z rachunkiem za usługę.

    • 115 4

    • Przywrócić izbę wytrzeźwień !!!

      • 4 0

  • Alkohol to

    jedyny prawnie dopuszczony do użytku narkotyk.

    • 2 1

  • Zmienic prawo!

    Pijusów absolutnie nie przyjmować. Czy bezdomny, czy inny pijak czy dureń. Nasze prawo jest zbyt miękkie w imię równości- tylko normalni ludzie na tym cierpią, a pijacka patologia korzysta.

    • 2 0

  • Najlepszy jest brak zawiadomienia rodziny (16)

    Ostatnio babcia wylądowała na sorze. Około 3 dni czekała po rozpoznaniu na miejsce na oddziale, i dopiero po takim czasie z telefonu pana leżącego obok była w stanie sama się skontaktować po wylewie! Kto to widział stara osobę trzymać 3 dni bez informowania kogokolwiek.

    • 67 27

    • (5)

      A gdzie była rodzina? Babcia w szpitalu leży a rodzina nawet się nie zainteresowała że nie ma jej w domu?

      • 35 11

      • A lekarze? Sanitariusze? (4)

        Nic ich nie obchodzi?

        • 1 23

        • kiedy ostatnio widziałes sanitariusza?

          zatrzymałeś się pewnie w latach 90tych XX wieku.

          • 1 0

        • Kasa ich obchodzi. (1)

          • 4 17

          • Ta kasa o której PiS w telewizorze mówił?

            To było iść na lekarza skoro to takie kokosy.

            • 1 1

        • Lekarze i sanitariusze są od leczeni, a nie szukania rodziny, która nie interesuje się swoi bliskimi...w głowie się nie mieści, że rodzina dopiero po 3 dniach zorientowała się, że babci nie ma domu...Typowa patola, od całego świata coś wymaga, a sobie nie ma nic do zarzucenia

          • 22 4

    • Jeśli babcia nie była pijana, to komentarz nie pasuje do tematu artykułu.

      • 1 1

    • A babcia pijana czy naćpana,

      awanturnica czy agresorka, że tworzysz ten wątek w temacie dotyczącym innego problemu?

      • 1 3

    • (4)

      Gdzie rodzina, która 3 dni nie szukała babci, która przebywała w szpitalu?

      • 32 9

      • (3)

        Gdzie normalna służba zdrowia?

        • 5 23

        • Nie ma w Polsce służby zdrowia, jest system ochrony zdrowia. (2)

          Czasy służących się skończyły.

          • 34 7

          • Jedź do Stanów, to zobaczysz jak wygląda służba zdrowia...jak będziesz miał podstawowe ubezpieczenie i stanie ci się coś poważnego to ew. lekarz przepisze ci lek przeciwbólowy i umieraj sobie w domku

            • 13 2

          • Pracują jako lekarze,pielęgniarki,sanitariusze a nie jako służący albo ciecie.

            • 14 5

    • Przez trzy dni nie zadzwoniłeś do babci? Współczuję babci :(

      • 20 7

    • To przez trzy dni , nikt z rodziny nie zainteresował się co z babcią ? (1)

      Przecież zawsze można zadzwonić na izbę przyjęć i dostać informacje...ludzie , zacznijcie od siebie...

      • 66 16

      • Właśnie,ze nie można dostać żadnej informacji.

        • 15 16

  • (2)

    A alkohol nadal dostępny wszędzie, dla każdego, o każdej porze, za niewielkie pieniądze.

    • 8 4

    • Weźże swoje traumy projektuj gdzie indziej. (1)

      • 0 0

      • Czy jesteś w stanie zakwestionować fakt o łatwości dostępu alkoholu i jego szkodliwości społecznej?

        • 0 0

  • Problem jest szerszy. Raz - że SOR jest przez Policję często traktowany jak izba wytrzeźwień

    I przywozi się pijanych, którzy nie wymagają żadnej interwencji lekarskiej tj. nie mają złamań, ran, padaczki alkoholowej, nie zatruli się alkoholem, a stężenie alkoholu w krwi nie zagraża ich życiu.

    Dwa - I to jest zdecydowanie większy problem niż pijani - Że SOR jest traktowany przez ludzi jak przychodnia! Ludzie, to jak mówi nazwa szpitalny oddział ratunkowy. tam się nie przychodzi z takimi rzeczami jak (wszystko to autentyczne przypadki opowiedziane mi przez moją żonę, która pracuje na SOR): katar (tylko!), zerwany paznokieć, ból głowy dzień po mocno zakrapianej imprezie, obtarte pięty od nowych butów, bóle mięśni na drugi dzień po intensywnym wysiłku fizycznym (czyli tzw. zakwasy) itp.
    No naprawdę, na SOR przychodzi się dopiero, gdy doznacie urazu lub występują objawy sugerujące bezpośrednie zagrożenie życia.
    W każdym innym wypadku należy się udać do lekarza POZ lub w weekendy, święta i w nocy do punktów nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. W Gdańsku takie punkty są na przykład w przychodni Copernicusa na Powstańców Warszawskich czy w Medica Plus na Lema na Morenie. Mapa takich punktów jest dostępna na pacjent kropka gov kropka pl.

    • 5 1

  • SOR

    Walić w mordę pijanych i awanturników porządek musi być. Tyle

    • 2 1

  • Hhh (5)

    Tam maja ludzi za nic . A najgorsze jest patrzenie jak starsze osoby są olewane . Czy to zasługa ZUS jak ktoś pobiera emeryturę jest nie wygodny dla Państwa . Tak to można odebrać

    • 71 22

    • Sor jest dla.ludzi z zagrozeniem zycia (1)

      A nie z bólem gardła z którym idziemy do przychodni !

      • 13 3

      • Chodzisz z bólem gardła do przychodni?

        To gratulacje.

        • 5 1

    • A gdzie cię mają za coś?

      • 1 0

    • To nie ten temat.

      Tu mowa o jednostkach niebezpiecznych dla każdego a nie o obsłudze normalnych chorych.

      Taka Zaspa. Gdyby swego czasu świra potraktowali czymś uspokajającym i związali, nie zabiłby starszego pana w sali, gdzie go zostawiono po udzieleniu pomocy.
      Ale z odpadami się patyczkują, kosztem innych pacjentów. Sama widziałam jak inne guano pluło na wszystkich (też Zaspa, SOR) i nic nie robiono z tym barachłem.

      • 3 2

    • przeciez to jest koszt dla państwa polskiego pamiętaj że zus to instytucja rządowa pani prezes jest również wice ministrem, a oni muszą dbać o swoich, patrz mąż Witek ile już lat leży w szpitalu zamiast hospicjum

      • 11 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Piknik "Rodzina, Zdrowie, Nauka = Merito"

w plenerze, warsztaty, kiermasz, zajęcia rekreacyjne

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Najczęściej czytane