• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy świat w smartfonie jest ciekawszy niż w domu

Katarzyna Mikołajczyk
13 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Kontakt z drugim człowiekiem stał się dla nas banalnie prosty. Nie wymaga poświęceń, żadnej aktywności, inicjatywy, bo i po co, skoro wystarczy być on-line... Kontakt z drugim człowiekiem stał się dla nas banalnie prosty. Nie wymaga poświęceń, żadnej aktywności, inicjatywy, bo i po co, skoro wystarczy być on-line...

Tablety, notebooki, smartfony z jednej strony, komunikatory i portale społecznościowe z drugiej - bycie cały czas on-line jeszcze nigdy nie było tak łatwe jak dziś. Jednak potrzeba ciągłej aktywności w świecie wirtualnym łatwo może się przerodzić w uzależnienie.



Czy obawiasz się, że twoja potrzeba bycia on-line może stanowić problem?

Po sieci krąży żart na temat tego, jak wygląda koniec dnia miłośnika Facebooka: "Gdy decyduję, że już czas na spoczynek, wyłączam laptop, który najczęściej stoi w dużym pokoju i idę do sypialni. Kładę się do łóżka. Oczy mi się same zamykają, ale jeszcze sprawdzam FB na smartfonie, bo może coś się zmieniło od wyłączenia laptopa."

Uzależnienie zakrada się chyłkiem. Nie zauważamy, gdy coś, co było tylko przyjemnością, sposobem relaksu, staje się ważniejsze od wszystkich innych rzeczy. Gorzej, kiedy także od wszystkich innych ludzi.

- Kiedy poczułam, że jest już naprawdę źle, bo mąż cały czas spędzał przy komputerze i jeśli w ogóle o czymś opowiadał, to o kolegach z czatu, chciałam mu uświadomić, że coś jest nie tak - mówi Ania z Gdyni, której mąż uzależnił się od portalu społecznościowego. - Poprosiłam o rozmowę i zapytałam go, co u mnie słychać. Obojętnie w jakiej sferze życia: w pracy, w życiu towarzyskim, zdrowiu. Nie miał pojęcia, ale wiedział za to, że koledze, którego imienia nawet nie znał, umarł ulubiony pająk!

W naszych czasach kontakt z drugim człowiekiem stał się banalnie prosty. Nie wymaga poświęceń, żadnej aktywności, inicjatywy, bo i po co, skoro wystarczy być on-line, żeby wiedzieć, co słychać u znajomych, jak bogate życie towarzyskie prowadzą celebryci, czy co ciekawego dzieje się w świecie.

Taka postawa jest wygodna, pozwala przecież zachować dystans, anonimowość i czuć się bezpiecznie. Wystarczy jedynie wcisnąć guzik, by włączyć się w strumień nieprzerwanie prowadzonych rozmów w Internecie.

- Wszystkie uzależnienia bazują na naturalnych potrzebach, a człowiek ma naturalną potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem - wyjaśnia psycholog Iwona Szmalenberg z Ośrodka Psychoterapii Uzależnień "Na Wzgórzu" w Gdyni. - To jedna z najsilniejszych ludzkich potrzeb, bo jesteśmy stworzeni do życia społecznego. Nie ma w tym nic złego, dopóki nie realizujemy owej potrzeby nadmiernie. Jeśli nasze wirtualne życie towarzyskie spycha na dalszy plan rodzinę, zdrowie, pracę, dotychczasowe hobby, jeśli zarywamy noce, a rano budzimy się nieprzytomni - możliwe, że mamy poważny problem.

Uzależnienie najczęściej jako pierwsi dostrzegają ludzie, z którymi dzielimy życie: rodzina, przyjaciele. Może należałoby nawet napisać "z którymi dotychczas dzieliliśmy życie". Bo stopniowo się od tego życia oddalamy, tłumacząc się zmęczeniem, potrzebą relaksu, odreagowania. Jedynym pragnieniem jest być on-line.

- O uzależnieniu mówimy wtedy, gdy występuje przymus zachowań, czynności (uzależnienia behawioralne) - mówi Ewa Topór-Nawarecka, specjalista terapii uzależnień z Gdańska. - Diagnozowanie oparte jest o występowanie nieodpartej potrzeby, czyli przymusu, oraz kosztów, czyli szkód w różnych obszarach życia spowodowanych zaspakajaniem tej potrzeby. Nie znaczy to, że człowiek uzależniony nigdy nie potrafi sobie odmówić, ale że ma ograniczoną zdolność odmawiania przez dłuższy czas. Uzależnienie to utrata bądź upośledzenie kontroli nad własnym życiem.

Tracimy tę kontrolę, pozornie jej nie tracąc. Przecież "tylko" sprawdzamy pocztę, "tylko" odpisujemy znajomym i "tylko" na chwilę logujemy się do portali społecznościowych, bo już pół godziny nie sprawdzaliśmy, co się tam dzieje. W każdej chwili moglibyśmy przestać, ale nie chcemy.

W końcu nadchodzi moment, gdy wydaje nam się, że świat poza świecącym monitorem komputera czy ekranem smartfona nie ma nam nic ciekawego do zaoferowania. Negujemy to, co dotychczas wypełniało nam wolny czas i było atrakcyjne. Drażni nas każda sugestia, że moglibyśmy się ograniczać.

- Całe życie osoby uzależnionej koncentruje się wokół źródła nałogu - opowiada Iwona Szmalenberg. - Bliscy nie są w stanie wyznaczyć granic choremu, a ten może reagować agresywnie na takie próby.

W dodatku to, czego pragniemy, jest w zasięgu ręki. Wystarczy sięgnąć po telefon, iPhone'a, tablet czy notebooka, by sprawdzić, co słychać u znajomych lub by wyrwać wirtualne chwasty z cyfrowego poletka.

- Zatrzymała się kiedyś u nas na noc koleżanka: młoda mama czteromiesięcznego chłopca. Samotna matka prowadząca firmę, w wiecznym "niedoczasie" - wspomina trzydziestoletnia Klaudia z Sopotu. - Zapytała, czy będzie mogła skorzystać rano z komputera, po czym zagoniła nas wszystkich do łóżek, bo następnego dnia chciała wstać przed szóstą, jak co dzień. Zdziwiłam się, że nawet w weekend tak ciężko pracuje, ale prawdziwy szok przeżyłam, gdy dowiedziałam się, że ta wycieńczona nadmiarem obowiązków dziewczyna codziennie przed szóstą rano musi podlać wirtualne pomidory w Superfarmie, bo do dziewiątej... uschną!

Mimo tego, że życie w sieci zapewnia nam łatwy dostęp do szybkich informacji i przyjemności, w tym samym czasie skutecznie oddala nas od świata. Sami coraz częściej przekraczamy nieprzekraczalne granice. Nie szokują już zdjęcia z porodu koleżanki wrzucane do internetu ani relacja znajomego z pobytu w toalecie. Świat zwariował? A może to naturalna kolej rzeczy?

- Jeszcze dziesięć lat temu po pomoc zgłaszały się głównie rodziny uzależnionych. Teraz, także dzięki powszechnemu i łatwemu dostępowi do informacji, coraz częściej zgłaszają się sami chorzy - pokazuje drugą stronę medalu Iwona Szmalenberg. - Ta łatwość zdobywania wiedzy sprawia, że oni sami są w stanie poddać ocenie swoje potrzeby, a gdy uznają je za niepokojące, wiedzą gdzie szukać pomocy.

Po poradę oraz na terapię mogą się zgłosić bliscy osoby uzależnionej, nawet gdy sam chory wciąż zaprzecza, jakoby miał problem.

Szukasz psychologa w Trójmieście? Skorzystaj z naszego katalogu.

- Żyjąc blisko osoby uzależnionej jesteśmy w stanie permanentnego stresu i trudno o dobrostan i racjonalne zachowania - zauważa Ewa Topór-Nawarecka. - Terapia pomaga uporać się z napięciem, poszukać rozwiązań, także uczy jak dbać o siebie. Jednocześnie uczymy się jak pomagać bliskim nie wspierając ich nałogowych zachowań, jak motywować ich do podjęcia leczenia.

Może więc warto spróbować zmierzyć się z problemem, zanim ten nas przerośnie?

Opinie (32)

  • (4)

    Nie ma to jak ludzie pokazujący na fejsie kupkę swojego dziecka, bo trzeba się pochwalić jakie ono zdolne...

    • 49 2

    • Odpieluszkowe zapalenie mózgu.

      Na to nie ma lekarstwa, to krok wstecz w ewolucji człowieka.

      • 15 0

    • zapomniałes dodac ze to ta celebrytka zapoczatkowała:)

      • 6 0

    • dżesika i alanek pozdrawiają babcię i wujka..

      • 18 0

    • Ma to po mamusi!

      • 3 0

  • idzie taki i taka ze smartfonem w reku i nawet niepatrzy czy ma czerwone na przejsciu dla pieszych (1)

    bo patrzy w ekran tam ich życie :)

    • 31 3

    • w sumie mała strata i tak z życia niewiele ma

      • 11 1

  • Polecam każdemu korzystanie z tradycyjnej komórki (3)

    do dzwonienia i wysyłania sms-ów. Życie naprawdę jest wtedy prostsze. Smartfonowa zakichana rewolucja.

    • 28 13

    • Wszystko zależy od Twoich potrzeb. Wszystko jest dla ludzi.

      • 18 4

    • Zakichane technologiczne zacofanie :)

      To, że czegoś nie używasz, nie oznacza, że innym nie ułatwia funkcjonowania (choć niezbędne nie jest).

      • 7 6

    • Kiedyś pewien kolega zachwalał mi zalety nieposiadania żadnej komórki (sam chyba do dzisiaj jej nie ma). Od SMS-ów też można się uzależnić. Od życia towarzyskiego w realu też. (A rodzina i praca na etacie to dopiero może być utrata kontroli nad własnym życiem ;)

      • 10 1

  • Mam byc szczery :))) Wszelkie Twittery i Fbóg to nudy nad nudy ! powaznie (4)

    Wiekszosc to robi z innych powodow gdyz wiele spraw jest z automatu polaczona z Fbóg !...Wyglada to tak ze cos otwierasz i mam tam cos niby ciekawego lecz juz jest zaznaczone ze aby zaglosowac czy brac udzial musisz miec konto na FBog i praktycznie nie ma innej mozliwosci brania w czyms udzialo. No wiec zakladamy konto i lecimy ale za chwile ludzie patrza ze sie przylepiaja jacys wielbiciele :) a pozniej ze inni maja wiecej znajomkow niz my wiec ludzie slecza nocami i kombinuja co robic ze miec wiecej i wiecej znajomkow ! ,,, Potem nastepuje kryzys w mozgu bo moze sie okazac tak jak na Twitterze ze znajomkowie znikaja :)))),,,,,i wtedy wielu znowu wpada w depresje :))) ,,i znowu sie nakrecaja i czatuja zeby cos wymyslic zeby miec znowu wielu znajomkow :))),,,,,Nastepnie wpada wielu na swoisty zachwyt nad soba i chca sie lansowac bo widza ze aktorzy czy piosenkarze tam szaleja to oni tez tak chca :))),,,no ale im to slabo wychodzi wiec wymyslaja ze np. goly cyc pokaza i potem portale opisuja takich psycholi co juz nie wiedza co wymyslic byle istniec wedlug ich mniemania w sieci :),,,,,,,,,Potem sa jeszcze lepsze jaja bo ktoregos dnia zauwazaja ze ktos troche znany sie do nich przylepil to mysla ze sa wazni to dalej w sieci siedza nocami i dniami a caly pic polega na tym ze ci znajomkowie maja gleboko w Du,,,e dana osobe ktorej sie niby staja obserwatorem czy znajomkiem tylko im zalezy zebyscie to wy ich dalej reklamowali :) bo czy jakas firma z RPA jest zainteresowana Jankiem Muzykantem z Pierdow Malych czy tym aby owy Janek ich reklamowal lub cos u nich zamowil ale zanim Janek to pojmie to mysli ze Firma z RPA produkujaca sedesy jest nim zainteresowana jako Jankiem :),,,, jest jeszcze gorzej :) bo firmy maja i niektorzy znani automat co wysyla wszystko i to jest juz CUD ze takich Jankow oni lapia miliony na godzine i sie kreci ten Szallllllll,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,A tak powaznie to totalna sciema i nudy nad nudy i tylko chyba kompletny idiota bedzie bezmyslnie siedzial na Fbog czy Twitt zeby jak polglowek cos obserwowac czy pisac bo przewaznie ci do ktorych piszecie maja w Du,,,e to wszystko bo ich tam moze po drugiej stronie nawet nie ma tylko siedzi jakis wynajety i ma odpisywac Jankowi ze Al Pacino go serdecznie pozdrawia :)))) i Janki w to wierza i dalej siedza bo skoro Al Pacino go pozdrowil to moze i Janek bedzie slawny i dalej pisze i pisze bo mysli ze moze jak rok bedzie tam pisal to Al Pacino go zaprosi :))) Itd itd itd i sie kreci ten biznes polegajacy na tym ze portal zarabia na ilosci klikniec , wpisow czy siedzeniu tam :)))),,,,,,,,I zapewne wielki wlasciciel tego portalu siedzi i liczy miliardy dolarow przy drinku i cygarze i sie zastanawia :::: Jak to jest ze tylu idiotow jest na swiecie :)))..........To mozna robic z nudow ale niektorzy z Fbog czy Twitt zrobili sanktuarium :) w ktorym musza byc dniami i nocami bo moze Al Pacino tam bedzie :).

    • 23 4

    • Jeszcze cos dodam do wielbicieli sieci !!!!!!!!!!!!!

      Jezeli ktos ma czas i chce dla zabawy sobie cos popisac czy poczytac bo dlaczego nie ! czy podyskutowac to polecam bardziej taki portal np. jak wlasnie '' trojmiasto '' jest to sensowniejszy wybor i logiczniejszy portal niz te wszelkie niby '' spolecznosciowe ''. Na portalu jest i tresc i cos madrego mozna poczytac czy sie dowiedziec i jest tez forum na ktorym kazdy moze sie wypisac do woli nawet dla zabawy aby sie posmiac . Bo na portalu choc troche mamy kontakt z wiedza i jakims sensownym przekazem wiec jeszcze myslimy .

      • 6 1

    • Z kim Ty się zadajesz? (1)

      - prześciganie się w liczbie znajomych
      - depresja z powodu usunięcia ze znajomych na portalu
      - pokazywanie gołych piersi
      - i wiele innych, których nie przeczytałem z powodu braku akapitów w tekście i błędów interpunkcyjnych, przez co ciężko się czyta

      Zmień towarzystwo. Serio.

      • 11 0

      • :))) to nie ja sie zadaje z kims :) lecz ten proces opisuja portale :)

        Ujawniono kiedys jaka jest filozofia Fbog i jak ten system ma dzialac na psychike czlowieka ! To niestety nie moja opinia . ,,,,,,,,Dodam iz nie posiadam niestety lub stety zadnej stycznosci i konta na Facebooku :) moze szkoda ze nie mam konta na Fbog bo bym pewnie jeszcze lepiej poznal ta cala paranoje :)

        • 4 1

    • Nie chciało mi się czytać ale masz plus ,że chciało Ci się to wypocić :)

      :)

      • 4 0

  • A TV to juz ok? (2)

    Dla mnie wszystkie media - zarowno TV jak i internet podpadaja pod ta samo kategorie. TV to tak samo uzalezniajaca strata czasu jak korzystanie z Internetu i portali. Sa ludzie, ktorzy siedza na FB, ale prawie WSZYSCY spedzaja wieczor przed TV i bezmyslnie przelaczaja kanaly. TV jest nawet gorsze, bo czlowiek moze "utkwic" na godzine ogladajac przypadkwo naprawde durne programy, a w Internecie przynajmniej mozna samemu decydowac, co sie przeglada... Nie rozumiem, dlaczego tylko ogladanie TV godzinami jest akceptowane a sziedzenie godzinami przy komputerze juz nie...

    • 19 3

    • Nie "prawie WSZYSCY", tylko "PRAWIE WSZYSCY"

      No chyba, że zależy Ci na manipulacji

      • 5 1

    • korzystanie z internetu to strata czasu? Zależy od korzystownika ;)

      u mnie 95% internetu to źródło wiedzy, nie informacji typu "na drodze krajowej nr..." lub "poseł powiedział...", a konkretnej, encyklopedycznej, popularno naukowej. 5% czystej głupiej rozrywki, nie zajmującej więcej jak 1h tygodniowo. TV nie posiadam.

      • 2 0

  • Iphone (1)

    Wystarczy sięgnąć po telefon, iPhone'a, tablet czy notebooka.... czyli iphone to nie telefon :D w sumie jakby się zastanowić to coś w tym jest :P

    • 1 1

    • w Iphone jak dodajesz kogoś do listy to system pyta o nr tel albo nr iphone: )

      • 3 0

  • nie lubiłam smartfona

    pozbyłam sie go bardzo szybko

    • 3 9

  • A u góry artykułu oczywiście charakterystyczna ikonka. (1)

    "Podziel się na Facebooku"...

    • 20 0

    • To oczywiście w zbożnym celu dotarcia do potrzebujących pomocy.

      • 3 1

  • mam smartfona i konto na F , i zyje

    ale wchodzę na F raz na jakiś czas , porostu bez szaleństw

    • 11 1

  • pająki

    ja mam takie pytanie - czy dziennikarka posiada pająka?

    • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Warsztat muzykoterapeutyczny Opowieści wewnętrznego dziecka

100 zł
warsztaty, spotkanie

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

Najczęściej czytane