• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dr Prusakowski: "Nie boję się COVID-a, ale traktuję go poważnie"

Ewa Palińska
22 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku (na zdj.) od marca br. sprawuje opiekę nad chorymi na COVID-19. Pomorskie Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku (na zdj.) od marca br. sprawuje opiekę nad chorymi na COVID-19.

Liczba osób zakażonych SARS-CoV-2 systematycznie wzrasta. W głowie wielu osób pojawia się szereg pytań, na które nie potrafią znaleźć odpowiedzi. Czy należy bać się COVID-19? Czy maseczka naprawdę chroni? Czy przebywając wśród ludzi, możemy czuć się bezpieczni? Czy obecnie możliwe jest w ogóle życie towarzyskie? Na temat tego, jak żyć i co myśleć o "tej całej pandemii", rozmawiamy z doktorem Markiem Prusakowskim, specjalistą chorób zakaźnych, ordynatorem Oddziału Obserwacyjnego w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku, który od marca br. leczy chorych na COVID-19.



Użytkownicy naszej aplikacji zostali już o tym powiadomieni
Pobierz aplikację: Android iPhone


Boisz się COVID-19?

Ewa Palińska:Czy boi się pan COVID-a?

Marek Prusakowski: Nie, ja go traktuję po prostu poważnie.

Poważnie, czyli jak?

Przestrzegam wszelkich zasad w kontakcie z pacjentami, dbam o zabezpieczenie siebie i pacjentów, a na zewnątrz noszę maseczkę, tak jak wszyscy. Staram się też jak najczęściej myć ręce. W histerię nie wpadam, bo nie widzę powodu.

I stosując zabezpieczenia, o których pan mówi, czuje się pan naprawdę zabezpieczony? Wielu ludzi twierdzi, że to trochę prowizorka?

Oczywiście, że czuję się skutecznie zabezpieczony. Najlepszym dowodem jest to, że siedzimy po uszy w COVID-zie od lutego, a jeśli zdarzają się zachorowania wśród personelu, to są to zakażenia w zasadzie przyniesione z zewnątrz. Nie mamy ogniska epidemii wynikającego z tego, że ktoś popełnił błąd i wszyscy padli.

Czy my - na ulicy, w środkach komunikacji miejskiej, w przestrzeni publicznej - możemy czuć się bezpieczni, jeśli stosujemy się do zalecanych zasad bezpieczeństwa?

Teoretycznie tak. W praktyce powinniśmy pamiętać, że oprócz tego, że mamy kontakt z ludźmi na ulicy, gdzie wszyscy są w maseczkach, miewamy też kontakty tzw. towarzyskie. I że wśród takich przyjaciół, z którymi rozmawiamy bez maseczki, mogą być osoby zakażone, które poczęstują nas swoim wirusem.

To spotykać się ze znajomymi w maseczkach?

Całować się w maseczce! (śmiech) Nie wpadajmy w histerię. Chcę po prostu zaznaczyć, że to się może zdarzyć, aczkolwiek ja ze swoimi przyjaciółmi, nawet tymi lękliwymi, spotykam się i bez maseczek. Oczywiście nie ściskamy się mocno, po wejściu do domu natychmiast wszyscy myjemy ręce w środkach dezynfekcyjnych, ale rozmawiamy ze sobą bez maseczek, starając się - o ile się da - zachować te dwa metry dystansu. To jest łatwe do zrobienia.

COVID-19. Szpitale pracują na pełnych obrotach - art. z 20 października br.



Dr Marek Prusakowski, ordynator Oddziału Obserwacyjnego Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku . Dr Marek Prusakowski, ordynator Oddziału Obserwacyjnego Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku .
Znajomi się pana nie boją?

Moi znajomi się mnie nie boją, aczkolwiek pojawiają się ze strony mojej rodziny pytania: "a w tym szpitalu to wy się COVID-a nie boicie?". Bo ludzie są wystraszeni horrorem, jaki serwują media. Od marca walczyłem z tym, aby podczas raportowania wszystkich wyników dodatnich nie nazywać ich "liczą zachorowań na COVID-19", tylko "liczbą zakażeń". Bo chory to ten, który wymaga leczenia. A ktoś, kto otrzymał wynik testu dodatni, jest po prostu zakażony wirusem SARS-CoV-2.

Niejedna osoba zadałaby teraz panu pytanie "co to za choroba, która nie daje objawów?". Jak mogę mieć np. grypę i o niej nie wiedzieć?

Zakażenie to nie jest choroba - rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. Zakażony może też zarażać, aczkolwiek chory zaraża zdecydowanie szybciej i bardziej masowo. Jestem przekonany, że wiele osób przeszło zakażenie bezobjawowo, częstując siebie nawzajem. Takie porządne badania genetyczne, w wiarygodnym laboratorium, np. w Heidelbergu, gdzie skuteczność jest niemal 100-procentowa, wykonane na całej populacji powiedziałoby nam, ile osób jest obecnie zakażonych. Wtedy nagle okazałoby się, że tych, którzy przeszli zakażenie i są odporni, jest dosyć dużo i te wszystkie strefy różnobarwne nie miałyby sensu. Wiedząc, kto jeszcze nie chorował, moglibyśmy tych ludzi zabezpieczyć i nie dopuszczać, aby dochodziło do kontaktu z chorymi, póki nie zostanie wynaleziona szczepionka.

Powiedział pan, że po przejściu zakażenia, nawet bezobjawowo, jesteśmy odporni. To znaczy, że jeśli ktoś był zakażony i nawet tego nie wie, to nie zachoruje nigdy na COVID-19?

W większości przypadków tak, bo inaczej nie miałoby sensu produkowanie szczepionki. Są natomiast osoby, które chorowały po kilka razy na ospę wietrzną, więc 100-procentowej gwarancji nie ma. W większości przebycie infekcji powoduje trwałą odporność. No może z wyjątkiem boreliozy, która odporności nie daje.

To, co ludziom nie daje spokoju, to skrajnie różny przebieg tej choroby. W jednych przypadkach objawy są prawie niedostrzegalne, w innych choroba postępuje bardzo szybko i człowiek umiera. Dlaczego tak się dzieje?

To jest indywidualna odporność czy podatność na infekcje. Ja np., gdy pójdę do lasu i zadrapię się o gałązkę, prawie tego nie poczuję, a ktoś inny może mieć silny odczyn zapalny. Pamiętajmy, że nasza zapadalność na infekcje zależy nie tylko od naszej kondycji fizycznej, ale i psychicznej - człowiek, który żyje w stresie czy się boi, choruje częściej. Ktoś, kto jest w dobrej kondycji fizycznej, psychicznej, przestrzega podstawowych zasad bezpieczeństwa i właściwie się odżywia, ma najmniejsze szanse na zachorowanie.

Koronawirus Gdańsk - Gdynia - Sopot - wszystko o COVID-19 w Trójmieście


Aby profilaktyka była skuteczna, należy skrupulatnie stosować się do zasad bezpieczeństwa. Maseczka na brodzie czy przyłbica bez maseczki nie uchronią nas przed wzajemnym zakażaniem. Za to jednoczesne stosowanie maseczki i przyłbicy znacznie zredukuje ryzyko zakażenia. Aby profilaktyka była skuteczna, należy skrupulatnie stosować się do zasad bezpieczeństwa. Maseczka na brodzie czy przyłbica bez maseczki nie uchronią nas przed wzajemnym zakażaniem. Za to jednoczesne stosowanie maseczki i przyłbicy znacznie zredukuje ryzyko zakażenia.
Rozumiem, że pan nie oszukuje z maseczką i nie nosi jej na brodzie?

To jest tak jak z tymi majtkami - albo się je nakłada na całe podbrzusze, albo... nie spełniają swojej funkcji. Tylko po co wtedy nosić majtki? Jeśli idę w maseczce, to nakładam ją na całą buzię. Poza tym proszę zwrócić też uwagę na jeszcze jedną rzecz - ten wirus bardzo chętnie dostaje się do organizmu przez śluzówkę, a więc i przez spojówkę oka. Dla pełnego bezpieczeństwa powinniśmy więc oprócz maseczki nosić okulary, nawet zerówki. Albo należałoby pomyśleć o przyłbicy, bo gdy ktoś w naszym towarzystwie kichnie, nawet przez maseczkę, to ten wirus dostanie się na śluzówkę i mamy kolejną drogę zakażenia.

Wspomniał pan o przyłbicy, ale oprócz, nie zamiast maseczki, tak?

Noszenie samej przyłbicy nie ma sensu. Nie dość, że to przed niczym nie chroni, to zaciąga powietrze z zewnątrz. Przyłbica, jako dodatek do maseczki, to natomiast bardzo dobre zabezpieczenie, zmniejszające znacznie szansę zakażenia.

W każdej chwili mogę dostać telefon z sanepidu, z nakazem bezwzględnego nieopuszczania domu. Chciałabym zatem skompletować wcześniej apteczkę. Wie pan - tak na wszelki wypadek, gdybym jednak zachorowała na COVID-19. Co koniecznie powinno znaleźć się w tej mojej apteczce?

Leki objawowe. Mnie, jako lekarzowi, nie wolno podawać nazw, podpowiem zatem tylko tyle, że warto zaopatrzyć się w środki przeciwzapalne, przeciwgorączkowe, wykrztuśne, przeciwkaszlowe i środki do dezynfekcji osobistej.

Panie doktorze, jaka puenta?

Puenta jest taka, że póki nie będzie szczepionki, to prędzej czy później każdy z nas z tym wirusem się zetknie. Większość przejdzie infekcję bezobjawowo, niektórzy zachorują, część ciężko, ale procent tych, którzy chorują na COVID-19 ciężko, w globalnym kontekście nie jest tak wielki. Dopóki nie ma szczepionki, to tylko i wyłącznie tzw. odporność stadna może nas uratować. Nawet jeśli ktoś wejdzie w strój kosmonauty dzisiaj i będzie w nim siedział przez pół roku, to wirus i tak poczeka, aż z niego wyjdzie. To jest tak jak z grypą - wszyscy mamy z nią kontakt, wielu przechodzi bezobjawowo i się uodpornia oraz nabywa odporność, póki nie pojawi się jakiś nowy szczep.

Miejsca

Opinie (372) ponad 20 zablokowanych

  • BRAWO

    Genialny wywiad. Głos rozsądku w całej dyskusji o COVID-zie. Wypowiedzi Pana Doktora są rzeczowe i bardzo trafne, bo przecież nie chodzi o to, żeby codziennie szokować rosnącymi liczbami i epatować nagłówkami: Horror, Makabra czy Masakra, bo wiadomo, że to przykuje uwagę odbiorcy. Takie ciągłe nakręcanie spirali strachu nie służy zdrowiu psychicznemu, którego znaczenie dla ogólnej odporności organizmu podkreśla doktor Prusakowski. Oby więcej takich zdroworozsądkowych wypowiedzi specjalistów z dziedziny chorób zakaźnych było publikowanych w mediach.

    • 26 1

  • Super artykuł (6)

    Większość ludzi przeczyta go tak "wirus nieszkodliwy, mozna robic co sie chce, hulaj dusza piekła nie ma" juz to widac po komentarzach, a ze pan doktor powiedział zeby nosic maski to juz tam hehe nieistotny szczegół

    • 20 19

    • dziękuję z opinie! ja tez tak odbieram

      i od początku zaczynamy edukację, bo nic strasznego się nie dzieje... a dzieje się! przez całkiem słaby wirus sobie nie radzimy, bo ciężko nam o dystans i zakładanie tych masek (tak, też ich nie lubię! ale noszę)

      • 2 0

    • (4)

      Tak. Zabrońmy panu doktorowi publicznych wypowiedzi, ponieważ są nieprawomyślne. A że wypowiada je fachowiec praktyk? Nieważne. Nie zgadzają się z przyjętą polityką informacyjną. Mało tego. Nazwijmy go płaskoziemcem i zmieszajmy z błotem, żeby nikomu nie przyszło do głowy brać go na poważnie. Trzeba się bać, bo Covid straszną chorobą jest. Amen.

      • 11 5

      • właśnie o tym mowa (1)

        wtórny alfabetyzm, przeczytałeś wywiad ale nie zrozumiałeś. Teraz to będzie twoja podpora w głoszeniu antycovidowych bzdur, mimo, że z wywiadu wynika coś zupełnie innego.

        • 9 3

        • Oczywiście, że płaskoziemcy nie rozumieją tego co czytają.

          • 2 2

      • (1)

        Chyb jednak nie zrozumiałeś artykułu...

        Tytuł jest jednoznaczny - nie trzeba się bać, ale należy traktować poważnie.

        • 8 0

        • dla większości foliarzy

          stwierdzenie "nie trzeba się bać" wypowiedziane przez lekarza oznacza, że nic się nie dzieje, obostrzenia są bez sensu, a maseczki zupełnie niepotrzebne. Po przeczytaniu pierwszej części zdania wpadają w taką euforię, że już nie doczytują części "należy traktować poważnie".
          Tym bardziej ignorują dalszą część, w której jest mowa o konieczności noszenia maseczek (a jeszcze lepiej razem z przyłbicą), dezynfekcji i zachowania dystansu nawet wśród znajomych.
          Serio zobaczysz - tutaj już jest, a pod dziennym raportem będzie wysyp komentarzy powołujących się na ten wywiad jako uzasadnienie bagatelizowania sprawy, mówienia o "medialnej panice", "plandemi" i bezsensie noszenia masek.

          • 5 5

  • plaskoziemcow? tak pyta dziennikarka?

    • 12 1

  • i to jest właściwe podejście. Spokojne, bez paniki, straszenia, itd. No ale wiadomo, media robią swoje...

    • 15 0

  • Brawo

    Dr.Prusakowski i Dr. Kuna głos spokoju i mądrości bez panikarskiego gadania

    W końcu są jednostki chłodno kalkulujące, a nie ścier*a media które tylko straszą. Trójmiasto.pl ten wywiad nie bd się klikał bo niema o wieusie zjadającym mózg płuca no i niema straszenia trupami na ulicy :D

    Wirus jest owszem i jest groźny no ale tak jak Pan doktor to opisuje to idealnie przedstawia sytuacje :)

    • 28 1

  • I to jest konkretny gość

    Nie owija w bawełnę i mówi tak jak jest. A sluchając co pier...olą w tv ,to ręce opadają.

    • 19 1

  • Kwarantanna (1)

    Przy 6 000 aktywnych 150 000 kwarantannowanych
    Przy 90 000 aktywnych 300 000 kwarantannowanych

    Chorych x15, odizolowanych tylko x2

    System musi się zawalić.....

    • 6 0

    • Uciekaj !

      • 0 0

  • Zaczęli ciąć

    • 1 0

  • Cytując plaskoziemcow ???? (2)

    Co to za poziom dziennikarstwa? Za brak majtek mandatu Pan nie dostanie. Za brak maski tak. Taka to różnica

    • 29 34

    • majtki (1)

      Za brak majtek w miejscu publicznym dostanie Pan mandat, jak nic...

      • 12 3

      • Rozumiem, że kolega Marek nie wie co to są spodnie?

        • 5 5

  • Czy to możliwe, że "ministerstwo prawdy"już nie sponsoruje procovidowych trolli na tym portalu ? (1)

    • 18 2

    • hahaha - trole w desperacji!

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Stawianie granic | Samo zdrowie

150 zł
warsztaty

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty

Najczęściej czytane