• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Depresja, chandra czy smutek - kiedy zaczyna się problem?

Wioleta Stolarska
17 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Obecnie o depresji mówi się dużo i często. To ważne, bo podnosi świadomość występowania choroby, która może przydarzyć się każdemu. Obecnie o depresji mówi się dużo i często. To ważne, bo podnosi świadomość występowania choroby, która może przydarzyć się każdemu.

Blue Monday - 17 stycznia - uznawany za najbardziej depresyjny dzień w roku, przypada zawsze w trzeci poniedziałek stycznia. Brytyjski psycholog Cliff Arnall wyliczył tę datę na podstawie opracowanego przez siebie matematycznego wzoru, w którym uwzględnił kilka czynników: meteorologiczne, psychologiczne czy ekonomiczne. Niestety coraz częściej nie tylko ten jeden poniedziałek, ale cały przełom roku sprawia, że stajemy się przygnębieni i zniechęceni do codziennej aktywności. Krótsze dni, niskie temperatury, brak słońca i ogólne osłabienie organizmu mogą przynieść wiele szkód. Problem pojawia się wtedy, gdy przygnębienie nie mija... Jak odróżnić depresję od chwilowego spadku nastroju?



Potrzebujesz pomocy i wsparcia? Znajdź psychologa w Trójmieście


Czy doświadczyłe(a)ś kryzysu psychicznego?

Depresja, chandra i naturalny smutek - czym się różnią?

Kamila Szyntar, psychoterapeutka: Termin "depresja" przeniknął do codziennego języka. Obecnie o depresji mówi się dużo i często. To ważne, bo podnosi świadomość występowania choroby, która może przydarzyć się każdemu. Coraz częściej jednak słowo "depresja" jest nadużywane i służy do opisania nastroju, który może trwać kilka chwil, godzin, a nawet dni. W tym znaczeniu używa się go często do określenia normalnej reakcji na trudne wydarzenia, np. ktoś jest smutny, bo dowiedział się o chorobie somatycznej bliskiego przyjaciela, a ktoś inny odczuwa chwilowe zniechęcenie po nieudanej próbie znalezienia pracy. Czasem słyszy się, że wyrazu pochodnego od depresji stosuje się do opisu nawet zwykłych zjawisk, np. "Dzisiaj pogoda jest taka depresyjna".

Nie każdy smutek, zniechęcenie, brak energii i trudne emocje są depresją. To poważna choroba, obejmująca nie tylko obniżenie nastroju, ale także niezdolność do przeżywania przyjemności - anhedonia, obniżony napęd psychoruchowy, kiedy odczuwamy brak sił fizycznych i psychicznej motywacji do podejmowania działań, trudności w koncentracji uwagi, mamy problemy z pamięcią. Mamy myśli i przeżycia depresyjne, jak poczucie winy, myśli samobójcze, negatywne myślenie o sobie samym, pesymizm, niską samoocenę. Wycofujemy się z kontaktów społecznych, czujemy lęk i zaburzenia rytmu dobowego przez bezsenność lub nadmierną senność, cierpimy na zaburzenia łaknienia.

Powracając do pytania - czym różni się depresja od zwykłej chandry i naturalnego smutku? Przede wszystkim czasem trwania. Chandra, smutek trwają kilka, kilkanaście godzin. Depresja zwykle trwa tygodnie, miesiące. Inny jest też charakter obniżonego nastroju. W chandrze nastrój jest zmienny, nieznacznie obniżony, zależny od czynników zewnętrznych. Dla osoby przeżywającej chandrę pomocne będzie dobre towarzystwo, które odwróci uwagę, wciągnie w rozmowę, rozweseli.

W depresji nastrój jest trwale obniżony, jest mała reaktywność na bodźce zewnętrzne, występuje niemożność cieszenia się, poczucie winy za zły nastrój. Chorego na depresję nie da się pocieszyć, a czasem takie próby mogą jeszcze nasilić gorsze samopoczucie, bo osoba czuje się nierozumiana.

Poza tym w chandrze można wskazać przyczynę poprzedzającą obniżone samopoczucie - jakieś wydarzenie, przemyślenie czy też zmienne fizjologiczne nakładające się - przeziębienie, zmęczenie, przepracowanie. W przeciwieństwie do depresji zachowany jest dystans, zdolność do realnej oceny sytuacji, poczucie przemijalności sytuacji. Osoba przeżywająca chandrę nie zostaje wciągnięta w depresyjny świat, niemal nie występują myśli czy czyny suicydalne, które w depresji są niestety częste. Smutek nie zakłóca zwykle codziennej aktywności, natomiast depresja potrafi sprawić, że codzienne obowiązki, nawet najłatwiejsze, wydają się nie do pokonania.

Powtórzę jeszcze raz, nie każdy smutek oznacza depresję. Jednak jego pogłębianie, niezmienność, codzienne występowanie przez wiele dni powinny budzić podejrzenia i potrzebę poszukania specjalistycznej pomocy.

Czytaj też: "I że cię nie opuszczę aż... do pandemii". Czy rozwodzimy się przez wirusa?

Jak rozpoznać depresję?

Depresja upośledza funkcjonowanie i może na jakiś czas wyłączyć z aktywnego życia, zwłaszcza gdy nie zostanie zdiagnozowana i jest nieleczona. Stąd tak ważna jest podstawowa wiedza na temat objawów. Do najczęstszych symptomów zaburzeń depresyjnych należą:
  • przewlekłe poczucie smutku i przygnębienia,
  • niemożność cieszenia się życiem i sprawami, które dawniej sprawiały radość, brak zainteresowania światem zewnętrznym,
  • utrata energii, poczucie wyczerpania, męczliwość.

Obecność jednego z wyżej wymienionych jest niezbędna do rozpoznania depresji w powiązaniu z dalszymi objawami:
  • zaburzenia koncentracji uwagi, pogorszenie pamięci i funkcji poznawczych,
  • pesymizm, świat widziany w czarnych barwach, niska samoocena, brak wiary w siebie,
  • myśli i próby samobójcze, samookaleczenia,
  • zaburzenia snu,
  • zaburzenia aktywności ruchowej,
  • zaburzenia łaknienia i masy ciała.

O rozpoznaniu depresji mówi się, gdy stwierdza się ich obecności przez co najmniej dwa tygodnie. Należy pamiętać, że zaburzenie to ma wiele twarzy, bywa maskowane. Żadnego symptomu nie wolno lekceważyć. Należy przyjąć, że jeżeli objawy depresji o niewielkim lub umiarkowanym nasileniu utrzymują się przez 2-4 tygodnie, konieczna jest konsultacja psychiatryczna.

Czytaj też: Jak lepiej spać, żeby się wysypiać?

Depresja upośledza funkcjonowanie i może na jakiś czas wyłączyć z aktywnego życia, zwłaszcza gdy nie zostanie zdiagnozowana i jest nieleczona. Depresja upośledza funkcjonowanie i może na jakiś czas wyłączyć z aktywnego życia, zwłaszcza gdy nie zostanie zdiagnozowana i jest nieleczona.
Skąd bierze się depresja sezonowa? Czy można ją po prostu nazwać chandrą?

Dokładne przyczyny powstawania depresji sezonowej nie są znane. Uważa się, że jednym z głównych czynników jest niedobór światła słonecznego, co wpływa na sposób funkcjonowania różnych struktur mózgowych, zwłaszcza pracę neuroprzekaźników i hormonów.

Badania pokazują, że niedobór światła w porannych godzinach rozregulowuje okołodobowy rytm snu-czuwania człowieka. Brak światła słonecznego powoduje zwiększone wydzielanie melatoniny - tzw. hormonu snu. Nasz mózg jest zdezorientowany co do godziny i pory dnia, a my stajemy się bardziej senni i zmęczeni. Poza tym zaburzone zostają również inne rytmy wydzielania hormonów, chociażby zmniejsza poziom serotoniny, która odpowiedzialna jest między innymi za utrzymywanie dobrego nastroju.

Takie sezonowe epizody depresyjne charakteryzują się między innymi niskim poziomem energii, uczuciem smutku, pustki, lęku, niepokoju, przewlekłego przemęczenia, większą ilością snu, tendencją do wzmożonego zapotrzebowania na jedzenie bogate w węglowodany i przybierania na wadze. Pierwsze objawy depresji sezonowej mogą pojawić się już w październiku lub listopadzie, ustępują zazwyczaj w miesiącach wiosennych (marzec, kwiecień), kiedy zwiększa się ilość światła słonecznego.

Czytaj też: Większość przyjmuje leki, a 40 proc. choruje przewlekle. Jaki jest stan zdrowia Polaków?

Jak powinniśmy reagować na takie sezonowe obniżenie nastroju? Czy może ono doprowadzić do poważniejszych problemów?

W przypadku podejrzenia depresji nie należy liczyć, że samo przejdzie. Warto udać się na konsultację do lekarza psychiatry. W trakcie diagnostycznego wywiadu lekarz stwierdzi, czy występują charakterystyczne dla depresji sezonowej objawy, pojawiające się cyklicznie w konkretnych porach roku. Dostosuje również najkorzystniejsze formy pomocy.

W sytuacji dużego natężenia objawów przepisze leki przeciwdepresyjne. Zaleci psychoterapię, zwłaszcza gdy depresja sezonowa współwystępuje z innymi trudnościami natury psychicznej. Pomocne może być unikanie stresujących sytuacji oraz nienakładanie na siebie zbyt wielu obowiązków w okresie jesienno-zimowym. Ważne jest również dbanie o dobrą kondycję psychofizyczną poprzez medytację, spacery w słoneczne dni czy regularne ćwiczenia fizyczne. Korzystne dla samopoczucia osób cierpiących na depresję sezonową okazują się też zimowe wyjazdy do krajów o dużym stopniu nasłonecznienia.

Czy trauma, szok po doświadczeniu dramatycznego zdarzenia mogą wywołać automatycznie depresję lub np. zachowania autoagresywne? Jak reagować w takich sytuacjach? Czy każda osoba, która doświadczyła dramatycznego przeżycia, powinna znaleźć się pod opieką specjalisty?

Z depresją do psychiatry czy psychologa? Z depresją do psychiatry czy psychologa?

Psychika człowieka jest niezwykle złożona. Kiedy ktoś doświadcza kryzysu, może różnorodnie na niego zareagować. Reakcja na dramatyczne zdarzenie warunkowana jest wieloma czynnikami o charakterze indywidualnym i sytuacyjnym. Spośród indywidualnych cech człowieka znaczenie mają poczucie własnej wartości, zaufanie do siebie, przekonanie o skuteczności własnego działania, poczucie sprawczości, odporności na stres. Ogromne znaczenie ma także historia życia i doświadczenia życiowe oraz wsparcie społeczne. Obecność drugiego empatycznego, słuchającego człowieka w obliczu kryzysu jest niezwykle cenna. Nie oznacza to ciągłej, fizycznej obecności u boku osoby przeżywającej kryzys. Oznacza bycie gotowym do pomocy, słuchanie, towarzyszenie przejawiające się w pytaniach o emocje i potrzeby, wrażliwość na zmieniające się przeżycia, dawanie tego, czego osoba w kryzysie potrzebuje, z jednoczesną uważnością, na to, co my jesteśmy gotowi jej dać.

Ważna jest normalizacja doznań - wyjaśnienie, że to, co czuje osoba, która przechodzi kryzys, jest naturalną reakcją na sytuację traumatyczną. Warto zaproponować osobie, która doświadczyła dramatycznego przeżycia, wsparcie psychologiczne lub psychiatryczne. Konsultacje psychoterapeutyczne pomagają w zrozumieniu stanów emocjonalnych, porządkują, dają wsparcie. W trakcie terapii osoba uczy się, jak radzić sobie z trudnymi uczuciami. Zdarza się, że nie każdy jest od razu gotowy sięgać po pomoc. Należy to uszanować. Jeśli osoba w kryzysie nie jest w bezpośrednim zagrożeniu życia, należy dać jej czas, nie naciskać. Towarzyszyć, pokazywać swoją obecność i zainteresowanie.

Czytaj też: "Co trzecia osoba doświadcza kryzysu psychicznego"

Niemal każdy z nas kiedyś powiedział, że ma "deprechę", bo temperatura spadła, słonecznych dni coraz mniej, a do wiosny pozostały jeszcze długie miesiące. Niemal każdy z nas kiedyś powiedział, że ma "deprechę", bo temperatura spadła, słonecznych dni coraz mniej, a do wiosny pozostały jeszcze długie miesiące.
Coraz częściej młodzi ludzie mają problemy natury psychologicznej. Jak przez młodsze pokolenia - młodzież, nastolatki są one postrzegane? Czy zdają sobie sprawę z wagi problemu? Czy przychodzą po pomoc? W jakim momencie?

Dorastanie to niezwykle trudny czas. Czas zmian i wyzwań. Utrata przywilejów z dzieciństwa, brak przywilejów dorosłych. Czas pytań - kim jestem? Jaki jestem? Kim chcę być? Jak mnie widzą inni? Co chcę robić w życiu? Nastolatki maskują swoje stany emocjonalne. Chorują na depresje inaczej niż osoby dorosłe. Często są Często są rozdrażnione, smutne i złe jednocześnie niejednokrotnie wybuchają złością, niszczą różne rzeczy, wszczynają bójki, awantury. Niepokój powinno budzić wycofanie z kontaktów z przyjaciółmi, opuszczanie zajęć, kłopoty z zaśnięciem, przesiadywanie przed ekranem komputera lub telewizora.

To, co często opóźnia poszukiwanie pomocy, to przekonanie płynące również z otoczenia, że same muszą dać sobie radę, bo inni to potrafią. Młodzi ludzie często nie są w stanie, nie potrafią nazwać tego, co się z nimi dzieje. Dlatego tak ważna jest obecność osoby dorosłej, która dostrzeże i nazwie problem, umówi na konsultację do specjalisty.

Dzięki różnym kampaniom społecznym wzrasta świadomość i coraz częściej nastolatki trafiają po pomoc w odpowiednim momencie. Dużą rolę odgrywają również psycholodzy i pedagodzy szkolni, którzy "wychwytują" młodzież i podpowiadają uczniom i ich rodzicom, gdzie można szukać pomocy.

Blue Monday, czyli jak powstał mit o najgorszym poniedziałku w roku Blue Monday, czyli jak powstał mit o najgorszym poniedziałku w roku

Osobną kwestią jest dostępność specjalistów. Czy w czasie pandemii faktycznie oczekiwanie na poradę, konsultację czeka się bardzo długo?

Faktycznie pandemia przyczyniła się do kryzysu psychicznego, zachwiała stabilność i równowagę emocjonalną. Wydobyła różne lęki związane z szeroko rozumianą stratą. Wiele osób zmusiła do radykalnej zmiany dotychczasowego rytmu życia. Obserwuję większe zainteresowanie poszukiwaniem specjalistycznej pomocy, wynikające nie tylko z pandemii, ale również z większej samoświadomości. Zdarza się, że na termin trzeba poczekać.

Opinie (109) 7 zablokowanych

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    (11)

    Depresja jest wtedy, gdy zdajesz sobie sprawę, że zostałeś skazany na pracę aż do śmierci. Nie mam na myśli tylko pracy zarobkowej, ale też wszystkie inne obowiązki i dbanie o zdrowie. Na tym świecie nawet nie można jeść tyle ile się chce, bo zaraz się tyje. Nie można pić alko tyle ile by się chciało. Są choroby i praca po 200 godzin w miesiącu. A na koniec śmierć, nieważne co zrobisz. Taki to los zgotowali nam rodzice, bo nudziło im się w życiu bez dziecka.

    • 37 24

    • (1)

      Można jeść i pić do woli. Najwyżej szybciej się przekręcisz. Krótszy wyrok. Tylko miło byłoby gdyby mówili że trzeba szybciej młodzież seksualizować, zamiast bajeczek o miłościach itd. Trzeba korzystać z życia póki czas. Bo po czasie to do człowieka dochodzi, że to wszystko g warte.

      • 11 6

      • Zadrościsz tym co maja prawdziwe życie, prawdziwa miłość. Miłość trwa wiecznie, a twoje życie seksualne sie kiedyś skończy. Jak dotrze to do ciebie to pierwsza zapłaczesz i stwierdzisz ze to było g warte! Korzystaj, powodzenia ;)

        • 0 0

    • bredzisz (5)

      • 10 16

      • depresje miałem kiedy stałem w korku i widziałem urząd miasta świecący się kolorkami tęczy za 200tys... (4)

        • 4 4

        • (3)

          ja, jak pożyczałem sąsiadce pieniądze na mandat i jedzenie, a wiem że nie ma za bardzo z czego żyć.

          • 1 1

          • Sąsiadka może pracować, ja znalazlam dorywczą pracę w dwa dni a ani nie jestem zdrowa ani młoda (60+)

            • 0 0

          • Ale ma za co łamać przepisy? Dziwny przypadek. (1)

            • 1 8

            • a moze dostała mandat bo nie miała biletu?

              i pieniedzy zeby go kupić. Nie pomyślałeś o tym?? Nie? to dziwny z Ciebie przypadek

              • 2 0

    • (1)

      To prawda ,szczegolnie na pracę w tym naszym pseudo państwie gdzie zarobki nie pozwalają na żadne przyjemności ,oszczędności i radości .Z tych ochłapow co nam placą starcza tylko na oplaty ,stary 20 letni samochod i najpodlejsze jedzenie z Biedry,i taki los zgotowali nam przez dziesięciolecia nasi oderwani od rzeczywistości politykerzy .A najgorsze że jeszcze wszystko zmienia się na gorsze,zakazy,nakazy ,co rusz podwyżki ,platne parkingii ,brak inwestycji w miastach i można by wymieniać dalej w setkach.Co rusz zamiast zrobić żeby czlowiekowi żyło się lepiej ,caly czas rzucają klody pod, nogi że naprawdę ciężko w tym grajdole nie wpaśc w deprechę.Polecam piosenkę na YT ,kiedyś było inaczej byliśmy szczęśliwi nie mając nic ,i wyciągnięcie wnioskow co nam dał ten sztuczny kapitalizm,skoro i tak jesteśmy kolonią z njniższymi zarobkami w Europie odarci ze wszelkich marzeń na lepsze jutro.

      • 7 0

      • a ja wszystko kieruję do Boga. Jego obwiniam za całe zło.

        On nas stworzył, nie pytając czy chcemy tu byc i życ (czytaj wegetowac) i gdzie tu wolna wola? Ch... a nie życie. wiecznie jakieś problemy, wiązanie końca z końcem... mam depresję, jestem zmęczony tym życiem...niech już rąb...nie jakaś atomówka i kończymy ten syf

        • 2 3

    • kolego...

      widzę, że w Twojej wypowiedzi powiewa jeszcze optymizmem. zapomniałeś dodać że zanim dojdzie do śmierci to jeszcze przyjdzie starość, zmęczenie, niedołężność, samotność a dopiero później wybawienie, czyli śmierć. a praca to też często jest po 250 godzin i więcej, żeby tylko jakoś utrzymać koniec z końcem.

      • 3 0

  • Trzy proste kroki i zacznij je od siebie nie trzeba chodzić na terapie i nabijać kasę pseudo specjalistom. (9)

    Pierwszy - codziennie nawet w weekendy po godz. 21:00 wyłącz wszelkie urządzenia elektroniczne typu: tablet, telefon, komputer telewizor. Będzie ciężko, ale cóż nie masz wyboru.
    Drugi - więcej ruchu, zacznij uprawiać jeden ze sportów, wyjdź w domu zamiast w pidżamach czy dresach siedzieć całymi dniami w chałupie. Nawet 2-3 godzinny spacery wokół domu pomoże.
    Trzeci - zacznij racjonalnie odżywiać się, wyłącz z diety fast food, słodycze, energetyki i alkohol.

    Po trzech tygodniach stanie się cud! Zobaczysz.

    • 15 6

    • Telewizora nie mamy- po co ? A jeśli ktoś ma, to polecam w ogóle nie włączać, też kiedyś mieliśmy- większość programów - (1)

      to trucizna.
      Z komputera korzystamy zawodowo, a dla relaksu ok.2-3 razy w tygodniu i niedługo. Czytamy, chodzimy z psami , dbamy o potrzeby starzejących się rodziców- nawet im czytamy książki na głos ( oboje niedowidzą). Teraz planujemy zacząć wolontariat raz w tygodniu. Nie ma czasu ani chęci na chandrę.

      • 3 0

      • No po prostu, zuch

        • 0 0

    • To powiedz jeszcze (2)

      jak się do tego wszystkiego zmusić? Czuje się jak z ołowiu, na nic nie mam siły, żadnego sensu do życia znaleźć nie mogę :(

      • 5 1

      • Może chcialby Pan/ Pani komuś pomagać? Zwierzętom, ludziom starszym samotnym- jako wolontariusz? (1)

        Mnie to postawiło na nogi.

        • 2 0

        • Dziękuję.

          • 0 0

    • Robie tak od 3 lat (2)

      Minus 30 kilko tłuszczu, plus 10 kilo mięśni. A depresja jak była tak jest. Życie nie ma sensu.

      • 9 0

      • (1)

        Bo niestety mamy taki zimny ponury szary klimat przez siedem miesięcy,dlatego świat wirtualny w kompie wydaje się o wiele ciekawszy niż bezsensowne wychodzenie w zimne miesiące z domu.Ile pochodzisz po tym lesie,czy spacerze to szybko sie znudzi.Co innego na wiosnę i lato jak jest cieplej to ok.

        • 4 2

        • Nie ma powodu, by zimą nie chodzić na spacery, marsze

          Może ktoś ze znajomych odnalazł sens życia, może w połączeniu z duchowością, warto pytać, szukać, rozmawiać gdy ktoś nas zachęca do czegoś dobrego, np.do poznania Biblii.

          • 3 1

    • 2022 a w Bolandzie dalej jak w lesie...

      • 1 4

  • problem zaczyna się gdy (2)

    brakuje pieniędzy oraz gdy covidianie niszczą życie społeczne.

    • 20 5

    • (1)

      Pieniądze- wydawaj na rzeczy potrzebne, a nie na bzdury, zeby sobie poprawić humor, podnieść ego.
      COVID- wcale nie jest powodem depresji. Depresja była od x lat, COVID tylko pokazał, jak wielki problem maja ludzie w dzisiejszych czasach

      • 8 0

      • Powiedz to ludziom

        Ktorzy potracili prace. Mnie tez to czeka bo mimo, że nie jestem w pracy medykiem chca nas pod ustawę podciagnac i albo się ciagle szczepisz albo tracisz prace.

        • 1 2

  • Kolejny sztucznie nadmuchany problem !!Bo według tej ich pseudo diagnozy depresje w Polsce ma co trzeci Polak!!Wiec oni wszyscy (1)

    I co wtedy ?Nie przypominam sobie by pisano odepresji tak czesto jak obecnie za rzadów ekipy Tuska.
    Gdy było 10 razy gorzej niz obecnie mimo ze teraz jest zaledwie przecietnie.

    • 1 7

    • Sęk w tym, że tak jest...

      Również odwiedziła mnie depreeja i to jedna z tych gorszych bo tzw. wesoła do tego stany nerwicowe i mega objawy psychosomatyczne. Jakoś z tego wyszła ale wiem, że znów chyba się rozgości...
      Ale do czego zmierzam. Pracuję z mlodymi ludzmi - w mojej grupie jest ok. 20 osób, nie licząc mnie minimum 2 mlode osoby mają depresję w połączeniu z innymi chorobami psychicznymi. Szczególnie teraz zauwazalny jest wzrost, a będzie jeszcze gorzej bo trzyma się nad ludzmi bata.

      • 0 0

  • jak zwalczyc (3)

    nie dac drenowac portfela psycholozkom. to tylko powiekszy problem. na depresje najlepsze jest wiadomo co. oczywiscie z umiarem nie nalezy sie zatracac przesadnie

    • 5 16

    • Seks, a fuj, co za zwierzecie. (2)

      • 3 1

      • Jeśli masz prawdziwą depresję (1)

        To seks jest ostatnią rzeczą, o której myślisz. Przy depresji libido i sprawność seksualna leci w dół na łeb na szyję, a viagra g... daje, bo ew. pozwoli uzyskać wzwód, ale przyjemności już nie.

        • 5 0

        • racja

          wtedy tylko leki

          • 0 0

  • Wyolbrzymiacie tę depresję. Gdy nastrój siada, spróbujcie w życiu czegoś nowego (6)

    Na przykład popływać jachtem :)

    • 8 4

    • Bardziej czegoś z adrenalina ;)

      Bo jacht to akurat nuda totalna

      • 1 0

    • Wylacz play station (3)

      • 3 4

      • Wspolczuje horyzontow, jezeli jacht widziales tylko w grach video. (2)

        Ale jest na to sposob-wez sie do roboty i zarob na prawdziwy.

        • 4 3

        • Sluchaj cwaniaczku nie kazdy ma tyle zdrowia by osiagnac wysokie cele (1)

          Nie zazdroszczę i cieszę się tym co mam.

          • 5 3

          • Taki chorowity a jaki pyskaty i agresywny, ludzi od cwaniaczków wyzywa.

            • 3 4

    • Jak siądzie Ci nadtrój to spróbuj czegoś nowego...

      ....myślenia.

      • 1 5

  • Ja mam babciny sposob na depresje-klonozepan i olejek recylowy popijam wodką (2)

    • 4 3

    • Oooo - bingo! (1)

      • 2 1

      • XD

        • 0 0

  • Najwazniejsze

    Nie spanikować jak jest lipa ...

    • 3 0

  • Szukaj Boga w sobie i w drugim człowieku, powierz mu swoje troski bo sam nie dasz rady a wtedy wróci spokój i uśmiechniesz się. Człowiek jest pyłkiem w kosmosie a myśli że wszystkiemu sam podoła i to go gubi. Zaufaj ludziom i żyj Dobrze a będziesz spokojny i szczęśliwy.

    • 3 0

  • z Bogiem łatwiej (1)

    a nawet jedynie.

    • 8 6

    • a gdzie On jest?

      • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

III Ogólnapolska Konferencja Samoświadomość i komunikAACja a TZW. zachowania trudne

konferencja

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Najczęściej czytane