• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czy pacjenci są zadowoleni z nocnej i świątecznej opieki medycznej?

Ewa Palińska
21 grudnia 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Zmiany wprowadzone 1 października br. miały usprawnić Nocną Obsługę Chorych. Zdaniem pacjentów tak się jednak nie stało. Zmiany wprowadzone 1 października br. miały usprawnić Nocną Obsługę Chorych. Zdaniem pacjentów tak się jednak nie stało.

Od 1 października 2017 zmieniły się miejsca, w których opieka medyczna świadczona jest w nocy i w dni świąteczne. Nowe punkty, często zlokalizowane przy oddziałach ratunkowych, miały odciążyć SOR-y i usprawnić udzielanie pomocy chorym. Czy standard doraźnej pomocy medycznej faktycznie się podniósł i gdzie szukać pomocy w okresie świątecznym? Postanowiliśmy to sprawdzić.



Czy jesteś zadowolony ze zmian, jakie wprowadzono w Nocnej Obsłudze Chorych?

Pomysł reorganizacji nocnej i świątecznej opieki medycznej od samego początku wzbudzał wiele kontrowersji. Ministerstwo jednak zapewniało, że podniesie w ten sposób jakość świadczonych usług. Jego wdrożeniu sprzeciwiały się zarówno szpitale, na których miał spocząć obowiązek zapewnienia tego rodzaju opieki, jak i sami pacjenci, którzy nie chcieli się pogodzić z likwidacją placówek, z których korzystają od dawna.

- Zarówno ja, jak i moja córka od lat w pilnych sprawach korzystałyśmy z opieki medycznej świadczonej przez Przychodnię Aksamitną - mówi Wioletta, mieszkanka Oruni. - Znajdowała się nie najbliżej naszego domu, ale za to obok apteki całodobowej, w której po wizycie mogliśmy wykupić potrzebne lekarstwa. Teraz odesłano mnie do Nadmorskiego Centrum Medycznego przy ul. Świętokrzyskiej, obok którego apteki nie ma. Na domiar złego poziom świadczonych tam usług uważam za skandaliczny - żali się.

Lepsze wrogiem dobrego?



Ministerstwo chciało opiekę usprawnić, ale zdaniem pacjentów o poprawie nie ma mowy. Szczególnie zawiedzione są osoby, które w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej chciały umówić się na wizytę do pediatry.

- Byłam na Polankach. Otwarte od 18, ale lekarz przyjmuje od 19 bo (jak usłyszałam), pracuje do godz. 18 w innej placówce - skarży się na jednej z facebookowych grup Katarzyna. - Na moje pytanie, czy w takim wypadku nie powinien tu dyżurować inny lekarz, recepcjonistka zapytała retorycznie: "a kto pani przyjdzie na godzinę do pracy?". Będąc jako pierwsi w kolejce do gabinetu weszliśmy o godz. 19.20, bo pierwszeństwo miał oczywiście przedstawiciel handlowy. Przykre realia - opowiada.
Przedstawiciel placówki wyjaśnia jednak, że była to sytuacja jednorazowa:

- Odnosząc się do opisanej sytuacji braku lekarza w ramach obsługi nocnej, informuję, że zapewne wynikała ona z nagłej, nieprzewidzianej absencji lekarskiej spowodowanej np. chorobą - mówi Jarosław Cejrowski, rzecznik Szpitala Dziecięcego Polanki. - W przypadku braku lekarza w NOCh pacjent może skorzystać z porady lekarskiej w szpitalnej Izbie Przyjęć. Pragniemy zapewnić, że żaden pacjent zgłaszający się do naszej placówki nie jest pozostawiany bez pomocy - zaznacza.
Zobacz też: Nocna i świąteczna opieka zdrowotna po nowemu. Gdzie szukać pomocy?

Swoje niezadowolenie opisują na internetowych forach również pacjenci korzystający z innych NOChów.

- Pojechałam pewnej niedzieli do Nadmorskiego Centrum Medycznego przy ul. Świętokrzyskiej w Gdańsku - opowiada Angelika. - Do pediatry rejestruje się tam pacjentów na konkretne godziny - zgłosiliśmy się o godz 11, a umówili nas dopiero na 16.30. Co więcej, lekarz dziecięcy przyjmuje tam tylko do godz. 22, więc kiedy zgłosiła się mama z rocznym dzieckiem, które miało prawie 40 stopni gorączki, odesłano ją do innej placówki.
- Byłam świadkiem, jak pacjentów odsyłano z kwitkiem, bo lekarz czekał na tych, którzy umówili się na konkretne godziny. Tyle, że te osoby nie przyszły, więc lekarz siedział w pustym gabinecie, zamiast udzielić pomocy potrzebującym - dodaje Wioletta.
Placówka odpiera zarzuty tłumacząc, że lekarze przyjmują tylu pacjentów, ilu są w stanie przyjąć.

- Na poradę pacjenta jest określony czas 12 min., w związku z tym w ciągu godziny udzielanych jest przynajmniej 5 porad - wyjaśnia Mikołaj Ruciński, dyrektor lecznictwa i świadczeń medycznych NCM. - 12 min. to czas na udzielenie świadczenia dla pacjenta, którego lekarz nie zna, w udzielaniu tych świadczeń nie powinno więc być pospiechu. W ciągu 4 godzin udzielanych jest od 20-30 porad w soboty, niedziela w 12 godz. 65-70 osób, przez każdego lekarza.
Musimy liczyć się również z tym, że jeśli zgłosimy się z dzieckiem do poradni, a pediatry tam nie będzie, możemy zostać przekierowani do innej placówki.

- W razie choroby dziecka najkorzystniejszym jest diagnozowanie i leczenie przez lekarza pediatrę, a nie lekarza ogólnego - wyjaśnia Ruciński. - Lekarze, którzy pediatrami nie są, nie podejmują się udzielania porad dla dzieci. Obłożenie na dyżurach jest niemal 100 - procentowe, a korzystający z usług pediatry przyjeżdżają do nas nie tylko z całego Gdańska, ale i gmin ościennych.
Są jednak i tacy, którzy zmiany uznają za korzystne.

- Mieszkam na Siedlcach, więc stworzenie NOChu w Szpitalu Kolejowym jest mi bardzo na rękę - mówi Ewa, mama dziewięcioletniej Zosi. - Obsługa była sprawna, lekarka kompetentna, więc nie mam powodu do narzekań - ocenia.
W ramach Nocnej Obsługi Chorych nie leczy się chorób przewlekłych ani nie wystawia recept na środki antykoncepcyjne, o czym przypomina na swojej stronie internetowej Nadmorskie Centrum Medyczne. W ramach Nocnej Obsługi Chorych nie leczy się chorób przewlekłych ani nie wystawia recept na środki antykoncepcyjne, o czym przypomina na swojej stronie internetowej Nadmorskie Centrum Medyczne.

Po staremu, ale za pieniądze



Reorganizacja nocnej i świątecznej opieki medycznej nie oznacza, że dotychczasowe placówki przestały świadczyć swoje usługi. Niektóre z nich działają nadal, z tą jednak różnicą, że teraz za wizytę trzeba tam zapłacić.

- Nie wiedziałam nic o zmianach, dlatego strasznie się zdziwiłam, kiedy podczas rejestracji do lekarza poproszono mnie o zapłacenie 80 złotych za wizytę. Zapłaciłam, bo nie będę chora jeździła po mieście. No i oczywiście bardzo cenię sobie to, że w tej przychodni raczej nie ma kolejek, kadra jest kompetentna, a w sąsiedztwie znajduje się całodobowa apteka - mówi Marta mieszkająca w gdańskim Śródmieściu.
Pomorski NFZ nie posiada informacji na temat miejsc, w których można uzyskać pomoc medyczną w nocy na zasadach komercyjnych.

- Na szczęście mamy internet, a na forach dla mam zawsze znajdzie się ktoś, kto takich informacji udzieli - mówi Magdalena, mama pięcioletniego Witolda.

Obecność pediatry pożądana, ale nie obowiązkowa



Rodzice małych dzieci często skarżą się, że w punktach Nocnej Obsługi Chorych, do których się zgłaszają, nie mogą liczyć na pomoc lekarza pediatry. NFZ przypomina jednak, że NOChy wcale nie mają obowiązku zapewniania opieki pediatrycznej.

- Rozporządzenie Ministra Zdrowia z czerwca tego roku nie przewiduje zapewnienia przez placówki sprawujące nocną i całodobową świąteczną opiekę medyczną obecności lekarza pediatry w godzinach pracy placówki - wyjaśnia Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ. - We wspomnianym dokumencie mowa jest jedynie o poradach udzielanych w NOCh przez lekarza i pielęgniarkę posiadających prawo wykonywania zawodu. Oznacza to, że każdy lekarz i pielęgniarka mają obowiązek udzielania porady wszystkim zgłaszającym się osobom bez względu na ich wiek - wyjaśnia.
Reorganizacja nocnej i świątecznej opieki medycznej miała odciążyć SORy, ale tak się nie stało. Reorganizacja nocnej i świątecznej opieki medycznej miała odciążyć SORy, ale tak się nie stało.

Czy NOChy faktycznie odciążyły oddziały ratunkowe?



Głównym powodem reorganizacji nocnej i świątecznej opieki medycznej miało być nie tylko ułatwienie życia pacjentom, ale też odciążenie oddziałów ratunkowych. Czy się udało?

- W Izbie Przyjęć Szpitala Dziecięcego Polanki od października 2016 do października 2017 przyjmowanych było od 220 do 470 pacjentów miesięcznie. W sumie było to ponad 3700 osób. Liczba chorych zwiększała się zdecydowanie w okresie zimowym - informuje Jarosław Cejrowski ze Szpitala Dziecięcego Polanki. - Po uruchomieniu NOCh-u nie odnotowaliśmy spadku liczby pacjentów w Izbie Przyjęć. W październiku z Izby skorzystało 264 pacjentów zaś w listopadzie 295. W tym samym czasie z porad lekarskich dla osób do 18 roku życia w ramach NOCh skorzystało w październiku 460 pacjentów zaś w listopadzie 542. W ramach Nocnej i Świątecznej Obsługi Chorych w Szpitalu Marynarki Wojennej w październiku przyjęto 397 pacjentów, zaś w listopadzie 391.
O poprawie nie ma mowy również w Klinicznym Oddziale Ratunkowym, choć Uniwersyteckie Centrum Kliniczne, ze względu na wysoki stopień referencyjności, z konieczności stworzenia NOChu było zwolnione.

- Jesteśmy dużym ośrodkiem uniwersyteckim o wysokim poziomie referencyjności, z wyspecjalizowanym zapleczem medycznym, dlatego też, mimo wprowadzenia NOChów, liczba bezwzględna pacjentów przyjęta na KOR wzrosła o 7 proc. w stosunku do roku ubiegłego, porównując październik i listopad z 2016 i 2017 roku - mówi Mariusz Siemiński, zastępca ordynatora Klinicznego Oddziału Ratunkowego. - Widoczny wzrost środków przeznaczonych przez NFZ na funkcjonowanie KOR-u UCK nie rekompensuje w pełni kosztów wiążących się z zapewnieniem pacjentom zgłaszającym się do KOR-u należytej opieki i diagnostyki.
Poprawy nie zauważyły też Szpitale Pomorskie (przypomnijmy, że SOR działa przy Szpitalu św. Wincentego a Paulo, ale nie przy Szpitalu Morskim im. PCK). Co więcej, przedstawicielka spółki informuje, że pacjenci nadal traktują wizytę na oddziałach ratunkowych jako opcję przyspieszonej diagnostyki.

- Przeniesienie realizacji świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej (NiŚOZ) do podmiotów leczniczych zakwalifikowanych do tzw. sieci szpitali nie zmieniło czasu oczekiwania na realizację świadczenia w NiŚOZ, jak również nie odciążyło Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, zarówno w Gdyni jak i Wejherowie - informuje Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka spółki Szpitale Pomorskie. - Wspomnieć należy, że zarówno przed, jak i po 1 października 2017 r. jest nagminne, w skali narastającej, wystawianie skierowań przez lekarzy POZ, AOS oraz NiŚOZ pacjentom do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Powyższe nie znajduje podstaw prawnych - SOR jest komórką organizacyjną szpitala, ale również jest jednostką systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego udzielającą świadczeń opieki zdrowotnej w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego, a więc wymagających niezwłocznego ich udzielania, co kłóci się z możliwością uzyskania skierowania.

Kiedy udać się do punktów Nocnej Obsługi Chorych?



Nocna i świąteczna opieka zdrowotna ma służyć pacjentom w przypadku nagłego zachorowania lub pogorszenia stanu zdrowia, zarówno w warunkach ambulatoryjnych, jak i domowych. W myśl przepisów są to świadczenia podstawowej opieki zdrowotnej, realizowane od poniedziałku do piątku w godzinach od 18 do 8 dnia następnego oraz w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy w godzinach od 8 do godziny 8 dnia następnego.

Pamiętajmy jednak, że w wyjątkowych sytuacjach lekarz może odmówić udzielenia pomocy.

- Lekarz w ramach świadczenia usług z zakresu nocnej i świątecznej pomocy medycznej może odmówić udzielenia pacjentowi pomocy na przykład w sytuacji, kiedy ów pacjent zgłasza się jedynie po wypisanie recepty, by kontynuować rozpoczęte już leczenie. Oczywiście podstawą do nieudzielenia pomocy może być też niewłaściwe zachowanie pacjenta, np. będącego w stanie nietrzeźwym. Jeśli pacjent uważa, że nieudzielenie mu pomocy było nieuzasadnione może złożyć skargę w pomorskim NFZ (w WSŚ) lub w biurze rzecznika praw pacjenta - informuje Mariusz Szymański.
Skargi na funkcjonowanie przychodni zgłaszać można do Wydziału Spraw Świadczeniobiorców pomorskiego NFZ telefonicznie ( tel. 58 3218626 lub 58 3218635) bądź mailowo (śląc wiadomości na adres biurowss@nfz-gdansk.pl) .

Miejsca

Opinie (172) 4 zablokowane

  • (7)

    Pamiętam rok 1989. Wtedy najpierw tworzono Kasy Chorych. " Każdy pacjent będzie miał lekarza rodzinnego, który będzie do jego dyspozycji 24 godziny na dobę. Będzie pacjenta znał doskonale i wszystkie dolegliwości. W razie potrzeby doradzi, pomoże, pocieszy" i co S - kłamcy?

    • 10 5

    • ...a jak ci obiecano trzy milony mieszkan w 2005 (4)

      to kupiles/as brelok do kluczy?

      • 7 1

      • (3)

        Mieszkanie zakładowe obiecano mi jako fachowcowi w 1975 a w 1976 dostałem za darmo.

        • 3 4

        • i to cie zepsulo

          stad ta postawa roszczeniowa

          • 3 2

        • A trzeba było donosić na kolegów czy nie? (1)

          • 3 1

          • Wynikało by że wszyscy specjaliści - pracownicy Rafinerii, Siarkopolu donosili, bo dostawali mieszkania. Przy nowych dużych inwestycjach to była norma,że specjalistów zwabiano mieszkaniami. Niektórym trudno to dziś wchodzi do głowy. Pod wpływem PiSu wszędzie węszą donosy.

            • 1 2

    • Kasy chorych to chyba 1999

      Rząd Buzka wprowadzał.

      • 5 1

    • Moich dorosłych członków rodziny

      przepisałam z mega zatłoczonych przychodni na Przymorzu... Do mniejszej, kawałek dalej. W grudniu to samo z dzieckiem - bo przez godzinę "wisiałam" na teleronie żeby dziecko chore do pediatry umówić i nikt nie odebrał. Tego samego dnia (było już około 8:30) zdecydowaliśmy z Mężem o przepisaniu dziecka do "naszej" przychodni. Dodzwoniliśmy się za pierwszym razem. Z wizytą nie było problemu. Nawet raz rejestrowałam syna po 9 rano - na Kołobrzeskiej nie ma.na to szans.

      Nasz lekarz rodzinny faktycznie jest lekarzem rodzinnym - leczy się u niego moja mama, mąż i ja. Zawsze pyta co u pozostałych, daje dla nich recepty jeśli potrzeba. Opóźnienia max 10minut. Gdzie na Jagiellońskiej moja mama czasem czekała i 1,5 godziny bo takie było opóźnienie...

      • 0 0

  • (1)

    Z sondy widać,ze spośród uczestniczących jest 9% lekarzy, 10% pielęgniarek a 81 procent to pacjenci.

    • 3 0

    • sonda

      i tu się mylisz. Lekarze nie są w ogóle zadowoleni z tej zmiany. Brakuje ludzi do obsadzenia dyżurów w NOCHach przyszpitalnych - na czym cierpią zarówno pacjenci jak i Szpitale. Czyt. - Nowe placówki sobie nie radzą

      • 5 0

  • beznadziejna zmiana (2)

    tylko 3 punkty gdzie są przyjmowane dzieci, żart jakiś.
    wcześniej korzystaliśmy z opieki nocnej w polmedzie, dość szybko i bezproblemowo, no i blisko. a po zmianach musimy jeździć po całym gdańsku, żeby dostać się wieczorem do lekarza. i tylko jesteśmy odsyłani - na zaspie nie ma pediatry. na polankach, od 18 to nie, bo lekarza nie ma, będzie później. beznadziejnie to wszystko działa. jak wszystko czego ta "dobra" zmiana się tknie.

    • 7 1

    • (1)

      W ciągu dnia i w tygodniu też można się udać z dzieckiem do lekarza.
      Nie wierzę w to, że wszyskie dzieci (czy też dorośki) nagle dostają objawów choroby w nocy i w wolne dni. A tak wynika z komentarzy.

      • 6 2

      • Jasne że można

        ale za kilka dni.

        • 0 3

  • Bardzo się cieszę że umowę z NFZ straciła lecznica na Jasieniu z takim łysym lekarzem i drugim małym chudym pokurczonym (2)

    Daleko brak komunikacji publicznej i do tego niekompetencja obsługi. Dziecko plujące krwią z ust posadzili na holu zamiast w izolatce tak że inni mali pacjenci płakali widząc tak drastyczne sceny. Do tego nawet w przychodni na kartuskiej na Jasieniu nawet taxi nie miało gdzie wysadzić pacjentów.

    Fajnie że kontrakt wrócił na Świętokrzyską gdzie łatwo dojechać o każdej porze.

    • 8 1

    • (1)

      Co z tego, że dojedziesz jak i tak do pediatry się nie dostaniesz?

      • 3 2

      • Idz i zaczekaj,a jak nie,to prywatnie

        • 1 0

  • W szpitalu marynarki... (2)

    ...opiekę weekendową obsługiwał ostatnio Ukrainiec, który wygląda jak wyciągnięty z Donbasu. Wyjątkowy buc.
    Bardzo głębokie rezerwy...

    • 8 0

    • On tam sprząta a co ci robił? (1)

      • 2 0

      • Kolonoskopię :)

        i

        • 2 0

  • przychodnia na swietokrzyskiej

    , przeciez jest tam apteka w przychodni. fakt , ze do opieki w wolne dni i w nocy wejscie jest z boku przychodni ale w dzien apteka jest czynna obok budynku przychodni ok 30 m jest apteka gemioni czynna w soboty i niedziele

    • 2 0

  • A po nowym roku będzie jeszcze syf jak lekarze zaczną pracować po tyle godzini po ile powinni. (2)

    Ale poparcie dla PiS-dzielców dalej rośnie i wkrótce będzie wynosić 101%.

    • 17 5

    • Ceausescu też takie miał... (1)

      • 2 2

      • Gdyby skończyli jak on

        to na kolanach pójdę do Częstochowy.

        • 1 1

  • pediatra Świętokrzyska

    Przychodnia na Świętokrzyskiej i dyżur pediatry to kompletna pomyłka! Na Aksamitnej było zawsze jeszcze więcej dzieci i wszystko szło ok. Owszem były kolejki ale każdy miał pewność, że będzie przyjęty! Korzystanie z usług opieki nocnej i świątecznej to są wyjątki i tak powinny być traktowane, rodzic nie jest w stanie zaplanować choroby na 11 w niedzielę!

    • 4 2

  • ja byłam tydzień temu w Przychodni na ul. Lema, Intermedica- nie było kolejek, nie musiałam czekać.

    • 2 0

  • nocne i świąteczne dyżury

    W Gdyni to jest jakaś głupota.Niedawno zmuszony byłem skorzystać z ich usług w Szpitalu Miejskim w Gdyni.Nie porozumieniem jest usytuowanie opieki na 3 piętrze.Pani z rejestracji nie było więcej jak była.Lekarz był super.Ponad to winda nie działała ani w sobotę ani w niedzielę-chyba chcieli mieć chorych z głowy.W niedzielę musiałem udać się znów do nich-to że winda nie działała ale pani z rejestracji poinformowała ,że lekarz nie przyszedł na dyżur i mogę czekać kilka godzi do 21 aż przyjdzie inny na dyżur.Poinformowano mnie ,że mogę udać się do szpitala w Redłowie.Tam było super.Na parterze miła obsługa tylko od bramy trochę daleko.Cała pomoc w szpitalu Miejskim w Gdyni to jakieś nie porozumienie.

    • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Biologia totalna | wykład wprowadzający 10 maja (piątek), godz. 20:30-22:30

70 zł
warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane