• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Co czuje mężczyzna, kiedy ona zarabia więcej

Katarzyna Dziadul
16 maja 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Kobiety coraz częściej zajmują wysokie stanowiska i realizują swoje ambicje związane z budowaniem ścieżki kariery. Kobiety coraz częściej zajmują wysokie stanowiska i realizują swoje ambicje związane z budowaniem ścieżki kariery.

Z jednej strony idziemy z duchem czasu, z drugiej jednak cały czas tkwią w nas pewne stereotypy. Wiążą się one także ze spojrzeniem na model rodziny czy wypełnianiem pewnych ról przez partnera. Kiedy ulegnie zmianie chociażby mały szczegół, może pojawić się rozczarowanie i konflikt.



Sytuacja, w której kobieta zarabia więcej:

Przeświadczenie o konieczności budowania tradycyjnego modelu rodziny, a także związany z tym podział ról, mają swoje korzenie w najdawniejszych czasach. Kobieta postrzegana była zawsze jako matka i opiekunka domowego ogniska, ponieważ tylko ona została wyposażona przez naturę w zdolność rodzenia dzieci, a więc także troski o potomstwo. Mężczyzna - jako silny i odważny - miał posiadać predyspozycje do utrzymania rodziny i opieki nad bliskimi.

Zmiana realiów życia i nieustanny rozwój, a także chęć zapewnienia sobie dogodnej sytuacji materialnej spowodowały, że w wielu przypadkach tradycyjny podział ról rodzinnych ulega zmianie. Coraz częściej to właśnie kobiety wysuwają się na prowadzenie, realizując swoje ambicje związane ze zdobywaniem wykształcenia i budowaniem ścieżki kariery. W związku z tym często dzieje się tak, że to partnerka w związku zaczyna dominować i... zarabiać więcej. Dla mężczyzny jest to często ciężkie przeżycie, które może doprowadzić nawet do rozbicia związku.

- W sytuacji dominacji jednego z partnerów, a w tym przypadku kobiety, zawsze może pojawić się zazdrość - wyjaśnia psycholog i psychoterapeutka Katarzyna Wieczorek z Ośrodka Psychoterapii i Rozwoju Osobowości mila w Gdańsku. - Nie ma w tym nic dziwnego, bo ludzie rywalizują nawet będąc w związku. Najważniejszą zasadą jest jednak rozmawianie z partnerem o swoich uczuciach, nawet jeśli są one negatywne.

Oprócz zazdrości, u mężczyzny może pojawić się niepokój. Nowe stanowisko pracy czy też wysoki awans partnerki w jego wyobraźni równa się często z romansem, zdradą czy porzuceniem. Zaczyna działać wyobraźnia, co mimowolnie powoduje negatywne emocje i lęki, a nawet zmniejszenie zaufania. Kolejnym problemem może być zaburzenie poczucia własnej wartości.

- Dla mężczyzn, którzy budują poczucie własnego "ja" na bazie pozycji zawodowej i osiąganych zarobków, większe zarobki czy pozycja zawodowa kobiety mogą stanowić duży problem - dodaje Katarzyna Wieczorek. - W takim wypadku może dojść do kryzysu związku.

Kryzys zawsze niesie ze sobą zmiany w dotychczasowych przyzwyczajeniach obojga partnerów. Jego skutkiem może być przebudowa związku na nowych zasadach, które zostaną ustalone wspólnie przez obydwie strony, lub też jego rozpad. Jak do niego nie doprowadzić i odnaleźć się w nowej rzeczywistości? Jest na to kilka sposobów.

- Najważniejsze jest, jak ludzie podchodzą do takiej sytuacji, jak patrzą na zaistniałą zmianę - dodaje Katarzyna Wieczorek. - Ważne jest, aby starać się rozmawiać o tym, jak widzą swoje nowe role, nowy podział obowiązków, np. w przypadku, kiedy to kobieta będzie zarabiać, a mężczyzna ma zająć się dzieckiem.

Jeśli nowa sytuacja wymaga przeobrażenia związku, ważne jest poczucie wspólnoty i przyzwolenie obu stron, a także wspólne cele. Nie można "wsadzać" kogoś na siłę w pewne role, ale warto dawać drugiej osobie przestrzeń do działania. Dodatkowo konsensus wymaga pracy wewnętrznej zarówno od mężczyzny, jak i kobiety.

W przypadku każdej zmiany partner lub partnerka - w tym wypadku kobieta - powinna zapewniać mężczyznę o tym, że nadal jest dla niej ważny i przewaga jej sytuacji zawodowej niczego nie zmienia, jeśli chodzi o uczucie, a nowa sytuacja może przynieść dla nich obojga np. pozytywne korzyści. Partnerzy powinni wspólnie ustalić zasady działania i spróbować podołać nowym wyzwaniom, nie zapominając jednocześnie o sobie i swoich potrzebach.

- Mężczyźni powinni zdawać sobie sprawę, że niezależnie od tego, czy kobieta oddaje się pracy zawodowej, wychowaniu dziecka czy realizacji swoich pasji, zawsze - tak jak każdy człowiek - potrzebuje wsparcia - wyjaśnia Katarzyna Wieczorek. - W tym momencie dużą pomocą może być partner, który okaże zrozumienie.

Lepsza sytuacja zawodowa kobiety może być dla związku dużym wyzwaniem. Podejście mężczyzny do tej kwestii jest sprawą jak najbardziej indywidualną, jednak nie dla każdego jest to łatwe przeżycie. Każda nowa sytuacja jest dla związku momentem przełomowym, szczególnie, jeśli wpływa na zmianę dotychczasowych ról dwojga ludzi. Najważniejsze jest jednak, aby być otwartym na drugą osobę, bez względu na wszystko zapewniać partnera o uczuciu, akceptować jego decyzje, a jednocześnie umieć rozmawiać o tym, co nas boli. Często jest to ciężka praca, ale na prawdę warto podjąć wyzwanie.

Twój związek przechodzi kryzys? Zwróć się o poradę do psychologa

Opinie (76) ponad 10 zablokowanych

  • Głupi artykuł rodem z kolorowych pisemek dla niewiast. Skąd te kobity mogą wiedzieć co czuje facet ?

    Mnie rozpierałaby duma, że moja zona zarabia więcej niż ja. No i oczywiście cieszyłbym się bo szybciej spłacimy kredyt, bo mniej pieniędzy musiałbym łożyć na utrzymanie domu i rodziny, bo mógłbym rozwinąć swoją pasję itd. itp. Dlaczego niby miałbym się czuć z tym gorzej ? Podajcie choć jeden powód.

    • 7 2

  • chciałem się wożenić w zamożną rodzinkę ale nie wyjszło, gołodupców bogaci nie akceptują :)

    dla mnie zero problemów sama radość!

    • 2 1

  • Ja bym się cieszył

    Niech nawet zarabia tyle samo albo trochę mniej a nie tylko na samo przedszkole dla dzieci przez co ja tyram na resztę wydatków i na hobby już nie zostaje mi ani czasu ani kasy :(

    • 3 2

  • Zalezy jaki mezczyzna ;)

    przecietny -- sie cieszy i docenia to
    ambitny -- tez sie cieszy lecz... czuje sie w glebi duszy nieudacznikiem ;)

    • 4 0

  • ja nie umiem się z tym pogodzić (1)

    Mam 27 lat. Po ośmiu latach pracy zwolniłem się z etatu ponieważ ograniczał mnie czasowo i finansowo. Od roku działam na własną rękę. Są różne chwile... Czasami mam kiepski okres a czasami zarobię i 6-7tys w ciągu miesiąca... Na prawdę staję na głowie żeby zarabiać jak najwięcej i nie potrafię się z tym pogodzić kiedy moja dziewczyna zarabia więcej. Np w czerwcu ja zarobię ok 6,5 tyś... ale ona 8. Mieszkamy razem ale nie mamy wspólnych pieniędzy tzn- nasze wspólne finanse kończą się na opłaceniu czynszu, mediów itp. na pół, ja kupuję żarcie a ona środki czystości a resztę kasy każdy ma na swoje potrzeby. Kiedy dowiaduję się, że na najbliższy okres szykują jej się jakieś intratne propozycje to truchleję... ściska mnie i wpadam w deprechę. Ja wiem, że to może wydawać się bardzo płytkie i przyziemne, ale myślę, że niejeden facet cierpi z tego powodu. Gdybym ja był leniem który siedzi na pupie i nic nie robi to rozumiem, ale ja po prostu staję na głowie a do niej wszystko spływa. Jest piękną kobietą co też myślę jej pomaga. Jestem sfrustrowany tą sytuacją. Myślę że moje uczucia mają też korzenie w mojej sytuacji rodzinnej. Mój ojciec zawsze sam utrzymywał rodzinę i taki mam wzorzec mężczyzny. Kiedy w moim życiu jest inaczej zaczynam czuć się jak łajza a nie jak mężczyzna. Nie jest tak, że pieniądze są podstawą mojej osobowości i bez nich czuję się bezwartościowy. Nie jestem zbyt wymagający i dorobiłem się już większości rzeczy które chciałem mieć. Mam piętnastoletni ale dobry i sprawny samochód i jest ok. Nie jestem szowinistą, który nic nie zrobi w domu i tylko wymaga. Sam bardzo lubię gotować, dbam o porządek w domu. Ale kiedy zdarza się, że wracam po dwóch dniach zasuwania i zamiast kolacji czeka na mnie kobieta zapracowana do tego stopnia, że nawet nie wstaje się ze mną przywitać to nie czuje się dobrze. Wolałbym żyć biedniej ale ze świadomością, że jestem opiekunem mojej kobiety, a ona to szanuje i nie jest dla niej uwłaczające przygotowanie mi posiłku. Świat faceta to od dziecka świat namacalnych wartości i przedmiotów. Mam wrażenie, że ta nowa rzeczywistość jest nieco wbrew naszej naturze. Czy widział ktoś dwie dziewczynki prześcigające się w tym która ma większą lalkę?? A u chłopców wielkość, ilość, jakość to podstawa. To jest zakorzenione w naszej naturze i potrzeba pewnie jeszcze wielu pokoleń by się to zmieniło... a póki co jest trudno. Nie wiem czy poradzę sobie z tą sytuacją. Męczy mnie już ściganie się a z drugiej strony nie chcę spocząć na laurach, stać się utrzymankiem mojej kobiety i czuć się jak g*wno... Co raz częściej myślę, że mógłbym sobie po prostu poszukać kobiety dla której najwyższą wartością jest rodzina, opieka nad domowym ogniskiem i ciepłem... Nie chodzi o to, że oczekuję, że nie będzie pracować, ale kiedy urodzą się dzieci nie chciałbym skończyć jako "mamuśka" bo tak będzie się bardziej opłacać... ohhh... "dziwny jest ten świat", jeśli to mężczyzna ma wychowywać dzieci to czemu to kobieta ma piersi? Działamy wbrew naturze... Dobrze, że kobiety mogą się dziś czuć bardziej niezależne i nie muszą godzić się na brak szacunku. Ale nie można iść w drugą skrajność...

    • 6 1

    • wiem o czym piszesz

      Rozumiem Cię doskonale, mam bardzo podobną sytuację. Tyle, że moja kobieta zarabia trzy razy więcej ode mnie (nie zarabiam mało). Tak jej się po prostu życie potoczyło. jestem z nią od początku drogi zawodowej, wiele lat. Jej awanse i karierę okupiliśmy niejednym głębokim kryzysem, pracuje tyle bo lubi, to ją nakręca. Ja latam po zakupy, coś ugotuję, wykończyłem mieszkanie w którym mieszkamy, cały czas staram się, aby niczego jej nie brakowało. Na wspólne życie składamy się po połowie, resztę każdy ma dla siebie, więc nie jest tak, że moja kobieta pracuje na nas. Mimo wszystko przy sprzeczkach słyszę co ze mnie za facet, że chciałaby bym zarabiał więcej. A jak by to było, gdybym też tyle pracował? czy dom byłby domem? pracując tyle co ona nie da się ogarnąć domu, żeby był ciepły, żeby pachniało w nim obiadem czy rodzinną atmosferą. W wypasione wakacje dwa razy w roku tego nie załatwią, nie o to chodzi.

      • 0 0

  • a mnie to zwisa

    bo zarabiam tysiac zeta wiec ciezko bedzie mi znalezc kobiete zarabo7iajaca mniej!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

Konferencja "SM i co z tego?"

konferencja

Stawianie granic | Samo zdrowie

150 zł
warsztaty

Najczęściej czytane