• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Załatwię cesarkę ze skierowaniem od psychiatry?". Ciężarne szukają sposobu na poród w Trójmieście

Wioleta Stolarska
28 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (209)

Cięcie cesarskie "na życzenie"? Wiele kobiet, w obawie przed bólem i komplikacjami, zamiast naturalnego porodu chce mieć wykonane cesarskie cięcie. Jednak w Polsce oficjalnie cesarka "na życzenie" nie istnieje, a w szpitalach propaguje się ideę porodu naturalnego. Dlatego coraz częściej przyszłe mamy o pomoc proszą psychiatrów. Stwierdzona tokofobia, czyli patologiczny lęk przed porodem, może być bowiem wskazaniem do cesarskiego cięcia.




Cięcie cesarskie "na życzenie?"



Czy cięcie cesarskie powinno być "na życzenie" w każdym szpitalu?

- Za 4 miesiące mój drugi poród. Pierwszy zakończył się komplikacjami i nagłym cięciem, co spowodowało, że nie czuję się na siłach, żeby znów podchodzić do porodu naturalnego. Ginekolog nie widzi wskazań do CC [cięcia cesarskiego - dop. red.], jednak polecił mi wizytę u psychiatry i doradził, żeby iść tą drogą. Czy któraś z Was chciałaby podzielić się swoim doświadczeniem? Czy rzeczywiście ewentualne zalecenia do CC od psychiatry zostaną podważone i nie mam co liczyć na planowane cięcie? - pisze jedna z przyszłych mam.
W polskich szpitalach decyzja o podjęciu cesarskiego cięcia musi mieć zawsze uzasadnienie medyczne, gdy zaistnieją wskazania związane ze zdrowiem matki lub dziecka. Są to m.in. choroby, takie jak: padaczka, astma czy cukrzyca. Dodatkowo wskazaniem położniczym będzie np. nieodpowiednie ułożenie dziecka, odklejenie łożyska czy stan przedrzucawkowy.

Jednak coraz częściej na forach internetowych, gdzie ciężarne i świeżo upieczone mamy dzielą się swoimi spostrzeżeniami i radami, pojawiają się pytania: "Szukam sposobu na drugą cesarkę, pierwszy poród nie był udany, a nie chcę znów próbować porodu naturalnego".


Mniej cesarek, a Polki boją się rodzić naturalnie



Eksperci przekonują, że Polska jest ewenementem, jeśli chodzi o liczbę cesarskich cięć. Zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) mówią o tym, że odsetek cięć cesarskich nie powinien przekraczać 10-15 proc. wszystkich porodów. Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, w Polsce sięga on obecnie 47 proc., z czego w siedmiu województwach zaczyna nawet przekraczać 50 proc. Liczba cesarek z roku na rok rośnie. Aktualne statystyki są dwukrotnie wyższe niż 20 lat temu.

- W Polsce rzeczywiście od lat obserwujemy zwiększającą się liczbę cięć cesarskich - na niektórych oddziałach liczba ta przekracza nawet 50 proc. W naszym szpitalu również jest wysoka i oscyluje w granicach 30-35 proc. Przyczyny tego są bardzo złożone. Na pewno jest to związane z późniejszym wiekiem zachodzenia kobiet w ciążę. Część kobiet nigdy nie zostałaby matkami, gdyby nie metody wspomaganego rozrodu. Skuteczniej też leczymy niektóre choroby przewlekłe, dzięki temu kobiety mogą zajść w ciążę , ale nie zawsze urodzić naturalnie. Mówimy więc o szeroko pojętym postępie medycyny. Odczuwamy również wyraźną presję na lekarzy ze strony osób towarzyszących w trakcie porodu czy nawet mediów. Czujemy negatywną atmosferę wokół nas i część specjalistów, zwłaszcza młodszych, nie wytrzymuje tej presji i woli ukończyć poród drogą cięcia cesarskiego niż drogą naturalną - mówił dr n. med. Andrzej Płoszyński, ordynator Oddziału Ginekologiczno-Położniczego w Szpitalu Morskim w Gdyni.
Wiele pacjentek po prostu boi się bólu. Przyszłe mamy coraz częściej rozwiązania szukają u psychiatry. Jak się okazuje, po zaświadczenie od psychiatry kobieta idzie nie tylko wtedy, kiedy potrzebuje aborcji, ale i po to, żeby zagwarantować sobie cesarskie cięcie.

- Skierowania od psychologa/psychiatry są podważane, trzeba mieć bardzo dobrą historię chorobową, a i tak o tym, czy masz PN [poród naturalny - dop. red.], czy CC decyduje lekarz, który cię przyjmuje. Szpitale są bardzo nastawione na PN. Radzę szukać szpitala poza dużymi miastami. Oczywiście koniec końców może się zdarzyć, że i w większych szpitalach zrobią CC, ale jest duża szansa, że zmuszą cię do PN - przekonuje jedna z rozmówczyń.
- Ja miałam makrosomię płodu, duży obwód głowy dziecka, dziecko owinięte pępowiną (to wszystko było wiadome już przed porodem) i mimo moich krzyków, że dziecko utknęło, nie dam rady urodzić sama i próśb o cięcie, nie wykonali mi CC. Kilka osób na siłę mnie trzymało i pchano we mnie oksytocynę. Po tym wszystkim wydałam majątek na to, by móc chociaż wyjść z domu - przekonuje kolejna kobieta.

Czym jest tokofobia?



Tokofobia, czyli silny strach przed porodem, dotyczy wielu aspektów - przede wszystkim bólu, strachu przed utratą sił i kontroli podczas porodu, utratą życia swojego, a także dziecka. Co ciekawe, pierwsze objawy tokofobii mogą pojawiać się już w wieku nastoletnim, u kobiety, która jeszcze nie zaszła w ciążę.

Na stronie Fundacji Rodzić po Ludzku znajdziemy definicję tokofobii, która wyjaśnia, że jest to patologiczny strach przed ciążą i porodem. Zagwarantowanie przeprowadzenia porodu operacyjnego, czyli cesarskiego cięcia, pomaga niektórym kobietom podjąć decyzję dotyczącą macierzyństwa. Niektóre z cierpiących kobiet, pomimo wielkiej chęci posiadania dziecka, decydują się na usunięcie ciąży lub rozpoczynają postępowanie adopcyjne.

Jak przekonują eksperci, zmuszanie do porodu naturalnego kobiety, która ma zaburzenia lękowe, może doprowadzić do depresji poporodowej.

Według fundacji strach przed porodem o słabym nasileniu odczuwa około 80 proc. ciężarnych. Intensywnego lęku doświadcza 20 proc. przyszłych mam.

- Uważam, że rzeczywista tokofobia występuje bardzo rzadko, ponieważ mamy możliwość znieczulania okołoporodowego i znacznego zminimalizowania bólu. Natomiast jeśli pacjentka ma udokumentowane wizyty u psychiatry czy psychologa i to sprzed okresu ciąży, a w okresie ciąży stany lękowe się nasilają, to uważam, że powinno się ukończyć ciążę drogą cięcia cesarskiego. Zdarza się nieraz, że przychodzi pacjentka, która raz w życiu była u psychiatry i ma postawioną diagnozę - tokofobia. Widać wtedy, że kobiety próbują wymusić cięcie, a jednocześnie psychiatrzy zbyt łatwo wystawiają takie zaświadczenia - wyjaśniał ordynator.
Ranking szpitali. Jakie są dwie najlepsze porodówki? Ranking szpitali. Jakie są dwie najlepsze porodówki?

Jak się rodzi w trójmiejskich szpitalach?



W ubiegłym roku na Oddziale Położniczo-Ginekologicznym w Szpitalu Morskim im. PCK w Gdyni przyjęto w sumie 1472 porody - w tym 859 odbyło się siłami natury, a 613 poprzez cięcie cesarskie. Planowych cięć cesarskich było jedynie 167, pozostałe 446 przeprowadzono z nagłych powodów.

Z kolei na Oddziale Położniczo-Ginekologicznym Szpitala Św. Wojciecha na gdańskiej Zaspie w 2022 r. przyjęto 3143 porody: w tym 2336 (74,32 proc.) porodów naturalnych oraz 807 (25,67 proc.) przez cięcie cesarskie. Z tego zaplanowanych cięć cesarskich było 259, a takich, których wykonanie było konieczne w trakcie porodu - 548.

Tu szpital w przeciwieństwie do innych placówek zgodził się poinformować, że w tym czasie przeprowadzono 10 cieć cesarskich ze wskazań psychiatrycznych.

W 2022 r. w Klinice Położnictwa i Ginekologii, Ginekologii Onkologicznej i Endokrynologii Ginekologicznej UCK w Gdańsku odbyło się 3810 porodów - 1562 stanowiły cięcia cesarskie, a 2248 - porody naturalne.

Poród pośladkowy - naturalny czy przez cesarskie cięcie? Poród pośladkowy - naturalny czy przez cesarskie cięcie?

Miejsca

Opinie (209) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Podważanie skierowania na cc

    Ja jestem przerażona, mam duże dziecko i skierowanie na CC, wystawione rzetelnie, ale ch***rnie się boję że zostanie podważone bo ktoś przy przyjęciu źle wymierzy albo celowo wymierzy tak żeby było że masa dziecka jest mniejsza. To jest tragiczne, ciśnięcie na poród naturalny (na który się przygotowywałam, ćwiczyłam, wydałam kupę kasy na fizjo urogo ekologiczną), żeby wyrobić statystyki szpitala i to są straszne rzeczy

    • 1 0

  • (3)

    Prawda jest taka że współczesne emancypantki chcą urodzić, ale boją się bólu i wysiłku choć na siłownię karnet w torebce musi być.
    Od dnia dodatniego testu ciążowego na zwolnieniu, leżą i objadają się tzw zdrową żywnością. Tyją po 39 kg. Każde zakłucie brzucha to ból który stawia na nogi cały dom i pół szpitala. Potem wymuszone CC bo ja nie dam rady , umieram , blady mąż tzn partner chce wszystkich zabić. Po CC pół roku inwalidztwa..... i potem dopiero zaczyna się powrót do społeczeństwa. Szkoda słów.

    • 3 16

    • Po porodzie drogami natury inwalidztwo

      Ja po wymuszanym porodzie drogami natury mam inwalidztwo na całe życie. Nie mogę opiekować się własnym dzieckiem, więcej dzieci nie będę mogła mieć. 2 kolejne ciężkie operacje za mną...nie wiem ile przede mną, a zdrowia, sprawności, kobiecości, pieniędzy i tak już mi to nigdy nie wróci.

      • 1 0

    • Nieprawda

      Oj, po cc tez szybko sie dochodzi do siebie. Bol kolejnego dnia po mozna zbic lekami (ja tak mialam) potem ladnie sie zroslo i bez traumy.
      Straszenie, ze po cc dzieci chore...zapytajcie prosze lekarza ile z tych chorych dzieci przyszlo na swiat droga cc po przeciaganych porodach, ktore to wlasnie byly przyczyna schorzen (niedotlenienie). Ile dzieci nie przezyloby gdyby nie cc? No i ile schorzen wynika z wczesniactwa - wtedy cc jest czesta droga porodu.
      Mam dwojke dzieci po cc, porod wspominam milo, pozniejsza opieke tez - swissmed oczywiscie!!

      • 1 0

    • dokładnie, dzięki za głos rozsądku

      • 1 2

  • (2)

    Może szanowna redakcja przedstawi przyszłym mamusiom dlaczego poród drogami natury jest fizjologiczny a cięcie cesarskie to operacja która wiąże że się z powikłaniami u matki i rzutuje na rozwój dziecka. Oczywiście w wypadku wskazań medycznych taką operację trzeba przeprowadzić. Ale tylko wtedy.
    Żadne kombinowane fobie nie przynoszą nic dobrego. Boisz się to idź rodzić tam gdzie zapewnione jest znieczulenie porodu .

    • 2 8

    • Gdyby szpitale szanowały wskazania do cc

      Gdyby szpitale szanowały wskazania do cc i słuchały kobiet rodzących, dały kobietom rodzić zgodnie z intuicją, bez przyspieszania na siłę wyjścia dziecka na świat, a nie za wszelką cenę forsowały porody drogami natury (celowo nie użyłam słowa "siłami natury", bo masowe wypychanie dzieci oksytocyną z siłami naturalnymi nie ma nic wspólnego), wtedy kobiety nie miałyby obaw o życie i zdrowie swoje i dziecka i z pełnym zaufaniem podchodziły by do porodów naturalnych.

      • 1 0

    • Dlaczego zakładasz, że kobiety nie posiadają takiej wiedzy? Tym bardziej ze przed każdym zabiegiem dostaje się informacje z listą ewentualnych powikłań.

      • 1 1

  • Zaspa (2)

    Rodziłam na zaspie, nafaszerowano mnie oksytocyną. Skończyło się pęknięciem krocza 3 stopnia. Pomimo zgody na nacięcie nie zostało ono wykonane.
    Wcale się nie dziwie, że kobiety szukają pomocy. Szpitale nastawione są tylko na naturalny - niezależnie o kosztu po stronie matki. Ma się tak urodzić i koniec.
    Kolejne dziecko? Człowiek się boi powtórki z rozrywki

    • 27 0

    • A w którym roku?

      • 0 0

    • No właśnie. Ja bym chciała po prostu idąc do szpitala wiedzieć, że będą robić to, co konieczne a nie wygodniejsze dla nich:/

      • 15 0

  • a może Pani redaktorka zadałaby lepsze pytanie ginekologowi (5)

    dlaczego kobiety na całym świecie zachęca się do rodzenia siłami natury, a nie drogą cięcia cesarskiego? nie trzeba być specjalnie inteligentnym żeby wydedukować, że ktoś po coś opracował jakieś wytyczne i mają one jakiś konkretny cel. Spłentowanie w stylu, że to widzi mi się ginekologa-sadysty jest całkowicie pozbawione intelektu. Z pewnością kobiety chciałyby się dowiedzieć czemu każe im się przechodzić przez traumę porodu skoro można by było cyknąć cesarkę w każdym przypadku i po sprawie

    • 23 16

    • Poród nie musi być traumatyczny....

      • 0 0

    • Chodzi zapewne o koszty. Cesarka to operacja, a to wydatek dla szpitala , którego można uniknąć kosztem potwornego bólu kobiet.

      • 2 0

    • cesarka to nie żadne cyk , tylko potem straszliwie boli ,a dzieckiem trza się zająć do momentu aż się zagoi

      • 2 0

    • Lepiej niech zapyta dlaczego kobiety nie dostaję znieczulenia

      Które im się należy!!!

      • 11 1

    • Spłentowanie?

      To jakaś nowa przypadłość umysłowa, na którą zapadłeś?

      • 8 4

  • Opinia wyróżniona

    (7)

    historia pewnej ciąży bliźniaczej - kobieta idzie na wizytę do ginekologa w ostanim trymestrze ciąży, na usg i badaniach widać że jedno z dzieci i jest mniejsze i zapada decyzja że lepiej przyspieszyć poród z informacją od lekarza że konieczne będzie cesarskie cięcie. ciężarna trafia na porodówkę gdzie lekarz który ma odebrać poród totalnie olewa zalecenia od lekarza prowadzącego ciążę, zmusza kobietę do rodzenia siłami natury, przez co jedno z bliźniąt ledwo przeżywa, poród i tak kończy się cesarką - wcześniak, niska masa, musi trafić do inkubatora na kolejne tygodnie... bo każda rodząca MUSI spróbować urodzić siłami natury - kurtyna

    • 135 11

    • Lekarz prowadzący ciążę nie decyduje o porodzie. Decyduje lekarz w szpitalu.

      • 0 1

    • sama to wymyśliłaś czy przeczytałaś w wyborczej? (2)

      • 4 56

      • jak nie podali w Dzienniku TVP to nie istnieje

        tylko prawe zrodła mówią prawde

        • 0 0

      • bardzo mi przykro, ale takich historii, prawdziwych, jest w trójmiejskim światku aż za dużo

        • 46 1

    • (1)

      Niska masa urodzeniowa i wcześniak od tego, że kobietę zmuszano do porodu siłami natury?

      • 3 6

      • Nie, przez poród naturalny wcześniak ledwo przeżył.

        • 3 0

    • Średniowiecze

      'Ochrona życia od poczęcia' w polskiej wersji - silny osobnik przeżyje.

      • 19 2

  • M (8)

    Na Zaspie nawet wskazania od chirurga podważają... strasznie tam teraz się porobiło. U chirurga jest historia choroby a i tak podważają. Kobiety poród naturalny nie jest taki straszny,ale jeśli jest wskazanie i jest duże prawdopodobienstwo, że może coś nam się stać to czemu chcą nas krzywdzić. Czemu nie możemy urodzić przez cesarskie cięcie i żyć normalnie. Chcą z nas zrobic męczennicę...

    • 7 2

    • Zaspa obecnie to rzeźnia z psychopatą na czele. (3)

      Moje dzieci, pierwsze i drugie, mają niezwykłe szczęście że żyją. Za drugim razem ordynator zignorował siedem niezależnych wskazań do cesarki, z których pojedyncze powinno wystarczyć. Poród to był horror. I tak na koniec była cesarka ale te "zabiegi" wcześniej, to faktycznie obserwowanie jak w mękach ginie dziecko i rodząca (różnymi sposobami wywoływanie i przyspieszanie akcji porodowej, jeśli wiadomo że na naturalny nie ma szans) i zabawa w reanimację. Dobrze że przynajmniej przyzwoity chirurg interweniował.
      Może pora, żeby i personel zaczął mówić? Wiem że ci ludzie są porażeni liczbą powikłań u rodzących się dzieci, od kiedy ambicje ordynatora skupiają się na eliminacji cesarek.

      • 11 0

      • A potem wskazniki jakie to cc zle rosną

        Dokladnie, a potem wychodzi z liczb, ze po cc dzievi chore. Skoro porod przeciagany to i sie odbija to pozniej na dzieciach..

        • 0 0

      • M (1)

        Ta opowieśc to horror. Tak nie powinno wyglądać wspomnienie z porodu. Także słyszałam opowieści, że personel narzeka. Ojj dużo opowieści

        • 5 0

        • W moim wypadku przy próbie wyjaśnienia sytuacji część personelu zasłoniła się niepamięcią. Pacjentka jest pozostawiana sama sobie z konsekwencjami traumatycznego porodu.

          • 1 0

    • (3)

      Moje dziecko rodziło się w 2019 roku na Zaspie. Gdyby zrobiono mi cesarskie cięcie, to by żyło...

      • 5 0

      • Przykro mi. Mam nadzieję, że choć w pewnym stopniu doznałaś ukojenia. Przytulam

        • 2 0

      • M

        Bardzo mi przykro. Mam nadzieję, że ktoś poniósł odpowiedzialność.

        • 2 0

      • Przykre.
        Obawiam się PN ale nie ze względu na ból itp. a na fakt, że dziecko może urodzić się z powikłaniami związanymi z PN/niedotlenieniem itp.

        • 4 0

  • Opinia wyróżniona

    Świadomość (18)

    Przede wszystkim świadomość pacjentek. Edukujcie młode Mamy, a nie straszycie. Pewnie , że każdy boi się bólu, ale straszenie dziewczyn to nie jest droga do sukcesu. Trzeba też znać skutki cesarki czy znieczulenia. Potem nikt nie pamięta, że dziecko urodziło się przez cesarkę, a zdrowie dziecka to chyba priorytet. Oczywiście jeśli nie ma innego wyjścia to jasne, że nie ma się nad czym zastanawiać, ale żeby bez powodu ! Nie straszcie , szkoły rodzenia dają świetne przygotowanie, wiem ze swojego doświadczenia. Rodziłam trzy razy i za każdym razem naturalnie, bo wszystko było w porządku. To kilka chwil bólu, ale za to dzieci zdrowe, bez problemów w szkole, wysportowani, po prostu mięśnie od początku wiedzą co mają robić, nikt nigdy im nie pomagał. Jeśli można to niech urodzi się samodzielnie, bo tylko dziecko wie, kiedy jest ten moment odpowiedni i jest przygotowane w 100 procentach.

    • 57 112

    • (13)

      Tak się wszyscy zachłystują że chcą naturalnie i ekologicznie, a jak przychodzi co do czego, to poród naturalny jest beee. Nietrudno zauważyć nawet gołym okiem, że dzieciaki urodzone tradycyjnie lepiej sobie radzą, są silniejsze.

      • 15 49

      • (5)

        a istnieją jakieś naukowe badania mówiace o tym, że dzieci urodzone SN "lepiej sobie radzą"? albo chociaż ze dzieci urodzone CC radzą sobie gorzej? I nie - stwierdzenie "gołym okiem" nie oznacza rzetelnego badania. Swoją drogą proponuję eksperyment - idz do szkoły i "gołym okiem" stwierdź, które dziecko jak się urodziło. powodzenia...
        no co za bzdury...

        • 67 12

        • Tak są badania (2)

          Oczywiście , że są badania , ale już na porodówce widać jak się zachowuje dziecko. Ja miałam okazję leżeć po porodzie przez dwa dni z dziewczyną, która urodziła przez CC , miała same problemy z dzieckiem (ze sobą również, ale to inna bajka).
          Badań jest bardzo dużo i jasne jest, że to co nie naturalne to nie będzie lepsze od naturalnego. Już sam fakt, że rodzi się dziecko wtedy kiedy Matka chce. Problemów zdrowotnych jest mnóstwo.
          Nawet logopedzi wzięli się za ten temat i zrobili badania , okazuje się, że wśród wad z którymi mieli do czynienia jest zdecydowana większość dzieci urodzonych przez CC. Nauczyciele , którzy się interesują tematem, mają jednoznaczne zdanie, bo to po prostu niestety nie jest to samo, ale oczywiście nigdy nie będziemy wiedzieli jak by się rozwijało dziecko urodzone przez CC gdyby urodziło się siłami natury. Jeżeli nie miałoby to znaczenia to nie byłoby tematu. Ze znieczuleniami też jest ogromny problem. Przecież znieczulenie nie jest obojętne dla dziecka, to chyba jasne.

          • 3 24

          • Znieczulenie do porodu naturalnego ze względu na specyfikę podania jest całkowicie obojętne dla dziecka. Kobieta ma prawo rodzić bez bólu.

            • 1 0

          • Kocham takie komentarze, a myślicie choć trochę o kobietach, którym naturalnie rodzic nie bylo dane? Z powodu poważnych wskazań medycznych? I teraz gadanie, ze ich dzieci będą gorsze, No ludzie błagam. Ja nie miałam wyboru, mam zdrowe, wspaniałe dziecko, ale naprawdę przykro się czyta te komentarze. Ok wiadomo co natura to natura, ale bierzcie pod uwagę, ze z jakiś powodów cześć kobiet nie ma takiej możliwości i przestańcie się przerzucać, które lepsze i nawzajem linczować. Są to kwestie indywidualne. Zostawcie.

            • 12 0

        • oczywiście, ze są badania

          I oczywiście wyniki jednoznacznie wskazują na przewagę porodow naturalnych. Problem w tym, ze nie są to wiarygodne badania, bo np. większość dzieci z wadami, z ciężkim przebiegiem ciąży i obciazonych genetycznie rodzi się przez ciecie cesarskie- i ten argument jest wykorzystywany przez obrońców cesarek. Poród naturalny jest lepszy pod wieloma względami, dlatego poloznicy na to cisną. Przecież szpitale (a pośrednio i lekarz np na kontraktach) dostają więcej kasy za cesarkę...

          • 1 0

        • Bzdury, bo co? Bo sama urodzilas/zostalas urodzona przez CC?

          Istnieje masa badan potwierdzajacych szkodliwosc CC w krotkim i dlugim okresie. Wystarczy poszukac, nawet w literaturze polskiej. Przyklady powiklan (u dzieci, bo u mam to za dlugo sie rozpisywac): 21% wieksze ryzyko astmy przed 12. rokiem zycia, 12% wieksze ryzyko otylosci do 5-tego roku zycia.

          CC jest przez jednych wychwalane i bagatelizowane, przez innych - demonizowane. A prawda lezy po srodku - jest poteznym narzedziem przy skomplikowanych porodach, ale coraz czesciej naduzywanym przez niedouczone i panicznie bojace sie jakiegokolwiek bolu spoleczenstwo.

          • 9 27

      • (5)

        Są badania, ale to bardzo niemodne, bo na cesarkach szpitale zarabiają więcej niż na naturalnych porodach. Chodzi o to, że jeśli młody człowiek, na wstępie życia musiał pokonać trudności (bycia urodzonym), to potem jest odporniejszy na przeciwieństwa losu. A jeśli zostało to zrobione za niego, to taki odruch warunkowy też zostaje. Kwestie mikroflory bakteryjnej zostawiam na boku, bo na mikrobiologii sie nie znam, poszukaj sobie we własnym zakresie.
        Poza tym zgadzam się z przedmówczynią: tak się wszyscy jarają że chcą wszystko zdrowe i naturalne, a jak coś to naturalnego drewna nie wycinać (meble chyba z plastiku), świeżych warzyw nie kupować (tylko mrożone w foliowej torebce), nie robić jedzenia z naturalnych składników (tylko kupić gotowca do odgrzania), rodzić cesarką a nie naturalnie, może wogóle będziecie rodziły wirtualnie, zdalnie?

        • 5 41

        • (3)

          Już byś powiedział o mikrobiologii bo pomysł na to, że ktoś jest odporny na przeciwności losu bo musiał przejść przez kanał rodny to słaby żart.

          • 14 1

          • to nie żart (2)

            Popieram wcześniejszą wypowiedź, to nie jest żart to fakt i dlatego dzieci urodzone naturalnie są zdrowsze. Od dawna to wiadomo, skąd się biorą jakieś dziwne teorie, że CC jest dobre !!!! Ludzie, naprawdę przy porodzie martwicie się o siebie a nie o dziecko ? Dbajcie o siebie wcześniej, zanim zajdziecie w ciążę, uprawiajcie sport, żyjcie zdrowo, a poród nie będzie dla Was wielkim strachem. Przestańcie opowiadać dziewczynom niestworzone rzeczy, to zaczną rodzić po ludzku !

            • 2 24

            • Jestes nienormalna

              • 2 0

            • Warto się douczyc....

              Wiedza z średniowecza!

              • 1 0

        • To jest opinia osoby z glebokimi problemami. Wspolczuje.

          • 20 2

      • niestety nie zawsze

        • 0 0

    • Edukacja może też, ale przede wszystkim lepsze standardy opieki okołoporodowej. To, jak wygląda poród, nie tylko w Polsce, i jak traktowane są kobiety, jak bagatelizowany jest ich ból, to jest właśnie problem. Wystarczy poczytać raporty fundacji Rodzić po ludzku, żeby przestać się dziwić, że kobiety wolą inwazyjną operację zamiast porodu naturalnego.

      • 21 1

    • Straszy kobiety to polska służba zdrowia

      Gdyby pierwszy poród był cywilizowanym doświadczeniem, niemal nikt nie domagałby się cesarki na życzenie - ani owa mama, ani jej koleżanki, którym z pewnością opowiedziała o okropnościach, które ją spotkały w szpitalu ze strony personelu.

      • 28 1

    • zgadzam się ale tylko pod warunkiem, że KAŻDA kobieta miałaby dostep do znieczulenia

      • 20 1

    • Jestem za naturalnym porodem! Jednak mój pierwszy skończył się cc ze względu na możliwość martwicy płodu, bo pomimo podanej oksytocyny zero postępu. Niestety mam już termin na kolejną cesarkę ze względu na cukrzycę i bardzo duże dziecko plus wcześniejszą cesarkę... Kiedyś to nie miało znaczenia, teraz lekarze inaczej podchodzą do tematu cukrzycy ciążowej... Także chciał nie chciał nie miałam i nie mam wyjścia.

      • 9 1

  • po cesarce ogromnie rośnie ryzyko (2)

    endometriozy!

    • 5 15

    • Kazdy przypadek inny (1)

      Mnie cc z endo wyleczyla

      • 3 0

      • To chyba nie wiesz co to endometrioza

        Skoro twierdzisz że mogła cię cesarka wyleczyć

        • 0 0

  • To jest operacja!

    To nie jest jakiś tam rutynowy zabieg. To poważna operacja, z przecięciem warstw tkanki łącznej, mięśni itd. Powikłania są odległe, poważne i wbrew pozorom dotykają większości kobiet po cięciach.

    • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Prowadzenie cukrzycy u kobiet z cukrzycą ciążową lub cukrzycą typu I

badania

Młodzieżowa Grupa Wsparcia

100 zł
warsztaty

Distinguished Gentleman's Ride (1 opinia)

(1 opinia)
w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Najczęściej czytane