- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (112 opinii)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (214 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (40 opinii)
- 4 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
- 5 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 6 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
Chory czekał na wyniki cztery miesiące
"Czuję się coraz gorzej, jestem wykończony psychicznie. Jestem jeszcze młodym człowiekiem, mam rodzinę i chcę żyć" - napisał pan Edward z Gdyni w liście do rzecznika praw pacjenta pomorskiego NFZ i dyrekcji Szpitala Morskiego w Gdyni.
Zdecydował się na ten dramatyczny apel, bo w grudniu przeszedł operację, podczas której lekarze pobrali wycinki węzłów chłonnych, by stwierdzić, czy zaatakował je nowotwór złośliwy.
- Od tej pory co dwa tygodnie jeździłem do szpitala z pytaniem, czy już są wyniki - mówi mężczyzna. - Przecież to są ogromne nerwy. Czekanie na wyrok. Ciągle mówiono mi: jeszcze nie ma badań. Po kilku tygodniach poczułem, że po prostu zostałem zlekceważony, że nikogo nie obchodzę. Wreszcie za którymś razem usłyszałem od personelu, że moje wyniki pewnie gdzieś leżą zapomniane na półce. Tego już nie byłem w stanie znieść.
Wtedy pacjent poprosił o pomoc NFZ i wreszcie - w połowie kwietnia - doczekał się diagnozy. Niestety, jest ona niepomyślna.
Władze gdyńskiego szpitala zdają sobie sprawę, że opóźnienie ciężko usprawiedliwić: - Choć to był trudny przypadek i mieliśmy poważne wątpliwości, jakiego rodzaju zmiany wystąpiły w węzłach chłonnych chorego, wiem, że ocena patomorfologiczna nie powinna trwać tak długo - mówi Elżbieta Kruszewska, dyrektor ds. medycznych szpitala. - Rok temu przekształciliśmy się w Pomorskie Centrum Onkologii i mamy dużo więcej badań do analizy, ale taka sytuacja jest mimo wszystko niedopuszczalna. Osoby, które zawiniły, ukarzemy.
Pan Edward musi być poddany radioterapii. - Dowiedziałem się jednak, że mam czekać na nią osiem tygodni - powiedział nam zrozpaczony mężczyzna. - To w sumie już pół roku bez żadnego leczenia.
Gdy interweniowaliśmy u dyrektor Kruszewskiej, obiecała, że pacjent od razu rozpocznie terapię: - Oczywiście okres oczekiwania na diagnozę potraktujemy jako czas w kolejce do naświetlania.
Profesor Kazimierz Jaśkiewicz, kierownik Zakładu Patomorfologii Akademii Medycznej w Gdańsku
Żeby leczyć, trzeba wcześniej zdiagnozować. Badanie wycinków powinno zająć kilka dni. Cztery miesiące to gruba przesada - nawet gdy są trudności. Do mnie codziennie dzwonią lekarze i pytają, czy wynik już jest, czy nie da się wycinków zbadać choćby dziś. Może w tym wypadku lekarz prowadzący nie interesował się chorym? Jeśli jest podejrzenie nowotworu, nie można niczego bagatelizować i dopuszczać do sytuacji, że pacjent czeka na terapię.
Opinie (67) 3 zablokowane
-
2007-04-24 10:20
do Beaty!
w szpitalu w redłowie i w inwikcie diagnozuje ten sam doktorek-taki bez specjalizacji a szpital mu jeszcze ciężką kasę buli.może to on zgubił ci wyniki?A swoją drogą to skandal żeby niezgodnie z prawem i za wyłudzone pieniądze decydował o twoim zdrowiu ktoś kto nie ma do tego uprawnień. To wina dyrekcji. na twoim miejscu zagroziłbym procesem.
- 0 0
-
2007-04-24 10:24
gallux
Po co kogoś obwiniać ? (polityka mi zwisa, )
Zwykły bałagan, jedyne obwiniać można INVICTĘ za niedbalstwo,
a pani doktor można oprzypisać brak dobrej woli ( i chyba nie ma to nic wspólnego z obecnie rzadzącymi- chyba nie wiem nawet jakie ugrupowanie rządzi w Gdańsku...wow), pani dr ma zawieszone w korytarzu zdjęcia z panią Jolanktą Kwaśniewską w usciskach.( więc chyba nie na czasie ? )- 0 0
-
2007-04-24 10:30
doc
No właśnie, a może on po prostu wyrzuca materiał do badń, co któryś- by mieć mniej roboty?
Niestety, szkoda mi w tej sprawie czasu i pieniędzy na procesy,
poradzilam sobie, ale nie dziwię się, że coraz więcej spraw jest w sądzie przeciwko słuzbie zdrowia
ten pan z artykułu wygrałby- 0 0
-
2007-04-24 10:51
to taki yoke był Beato:-)
znajoma zrobiła se prywatnie zęby (morena)
na mój gust lepsze miała przed "remontem"
jednym słowem magiczne słowo PRYWATNA w przypadku naszej służby zdrowia jest o kant dupy potłuc skoro pracują tam te same patałachy co w "państwowej"- 0 0
-
2007-04-24 11:08
Panie Edwardzie
Bardzo Panu współczuję. życzę Panu siły, zdrowia, wytrwałości i wiary w to, że wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam
- 0 0
-
2007-04-24 11:11
o onkologi w Gdyni
kto nie doświadczy na sobie niczego nie zrozumie
- 0 0
-
2007-04-24 11:19
..." Krakowscy policjanci zatrzymali pod zarzutem przyjmowania łapówek ordynatora oddziału neurochirurgii szpitala uniwersyteckiego w Krakowie "...
Kiedys za lapowe bylo szybciej i lepiej , teraz powoli i ta mozliwosc zaniknie .- 0 0
-
2007-04-24 11:30
Marek
Co prawda, to prawda,
kiedyś ojciec zaniósł kwotę- operacja super, był cennik- niewygórowany
a teraz w prywatnej płacisz jak za zboże, a niezadowolony wychodzisz,
a w państwowej, lekarze obrażeni na cały swiat ( ale nie wszyscy, są wyjątki)- 0 0
-
2007-04-24 11:38
kiedyś mójego kolegi córka, na dodatek w ciąży, leczyła sie w orłowie na raka jelita
znajomy wydał koło 150 patoli na łapówki, a córka leży dawno na malczewskiego
nie róbcie se jaj, bo na łapówki nie stać wszystkich
jak chce bandyta kasy niech założy se prywatną klinike
na państwowym branie łapówki to s************* typu "damy serce biskupowi" a nie temu co doczekał na nie w kolejce, ale biskpem nie był- 0 0
-
2007-04-24 11:44
no nie, galli
biskupowi bez kolejki, absolutnie
zresztą, masz racje , nikomu bez kolejki
wiem, to nie było dobre.
To co opisujesz, to sprawa ciężkiej choroby.
Mi chodzi o proste zabiegi, nieskomplikowane operacje, po których trzeba często dodatkowo trzeba się leczyć bo są spartolone, albo czeka się na nie długie miesiące i zapada się gorzej na zdrowiu.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.