• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Chory czekał na wyniki cztery miesiące

Alicja Katarzyńska
24 kwietnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Ile trzeba czekać na wynik badań potwierdzających lub wykluczających nowotwór? Teoretycznie dwa tygodnie. Szpital Morski w Redłowie pobił w tej dziedzinie smutny rekord: chory, którego lekarze operowali w grudniu, diagnozę usłyszał po czterech miesiącach i z opóźnieniem rozpocznie walkę z rakiem.

"Czuję się coraz gorzej, jestem wykończony psychicznie. Jestem jeszcze młodym człowiekiem, mam rodzinę i chcę żyć" - napisał pan Edward z Gdyni w liście do rzecznika praw pacjenta pomorskiego NFZ i dyrekcji Szpitala Morskiego w Gdyni.

Zdecydował się na ten dramatyczny apel, bo w grudniu przeszedł operację, podczas której lekarze pobrali wycinki węzłów chłonnych, by stwierdzić, czy zaatakował je nowotwór złośliwy.

- Od tej pory co dwa tygodnie jeździłem do szpitala z pytaniem, czy już są wyniki - mówi mężczyzna. - Przecież to są ogromne nerwy. Czekanie na wyrok. Ciągle mówiono mi: jeszcze nie ma badań. Po kilku tygodniach poczułem, że po prostu zostałem zlekceważony, że nikogo nie obchodzę. Wreszcie za którymś razem usłyszałem od personelu, że moje wyniki pewnie gdzieś leżą zapomniane na półce. Tego już nie byłem w stanie znieść.

Wtedy pacjent poprosił o pomoc NFZ i wreszcie - w połowie kwietnia - doczekał się diagnozy. Niestety, jest ona niepomyślna.

Władze gdyńskiego szpitala zdają sobie sprawę, że opóźnienie ciężko usprawiedliwić: - Choć to był trudny przypadek i mieliśmy poważne wątpliwości, jakiego rodzaju zmiany wystąpiły w węzłach chłonnych chorego, wiem, że ocena patomorfologiczna nie powinna trwać tak długo - mówi Elżbieta Kruszewska, dyrektor ds. medycznych szpitala. - Rok temu przekształciliśmy się w Pomorskie Centrum Onkologii i mamy dużo więcej badań do analizy, ale taka sytuacja jest mimo wszystko niedopuszczalna. Osoby, które zawiniły, ukarzemy.

Pan Edward musi być poddany radioterapii. - Dowiedziałem się jednak, że mam czekać na nią osiem tygodni - powiedział nam zrozpaczony mężczyzna. - To w sumie już pół roku bez żadnego leczenia.

Gdy interweniowaliśmy u dyrektor Kruszewskiej, obiecała, że pacjent od razu rozpocznie terapię: - Oczywiście okres oczekiwania na diagnozę potraktujemy jako czas w kolejce do naświetlania.

Profesor Kazimierz Jaśkiewicz, kierownik Zakładu Patomorfologii Akademii Medycznej w Gdańsku

Żeby leczyć, trzeba wcześniej zdiagnozować. Badanie wycinków powinno zająć kilka dni. Cztery miesiące to gruba przesada - nawet gdy są trudności. Do mnie codziennie dzwonią lekarze i pytają, czy wynik już jest, czy nie da się wycinków zbadać choćby dziś. Może w tym wypadku lekarz prowadzący nie interesował się chorym? Jeśli jest podejrzenie nowotworu, nie można niczego bagatelizować i dopuszczać do sytuacji, że pacjent czeka na terapię.
Gazeta WyborczaAlicja Katarzyńska

Opinie (67) 3 zablokowane

  • Zuzanna

    Szczerze mówiąc piszę tutaj bo nie wiedziałam gdzie to zgłosoć a sprawa jak dla mnie jest katastrofalna, mianowicie bylam w sześciu przychodniach z ogromnym bólem zęba, z opuchniętą twarzą i ogromnym bólem skroni i głowy, wyobraźcie sobie Państwo ze nigdzie ie zostałam przyjeta, wszedzie mnie gdzies odsylano. wlasnie wracam z podrozy krajoznawczej po gdansku i nadal boli mnie zab i glowa i coraz bardziej puchnie mi twarz. Gratuluje stomatolodzy z gdanska. Przykro jest mi to powiedzie ale dzisiaj wiem ze nawet swini nie dalabym Wam do leczenia zeba. P. S. przepraszam ze ten wywod napisalam akurat tutaj ale musialam sie gdzies poskarzyc.

    • 0 0

  • ignorowanie pacjeta

    Dla peroselu Invicty jestesmy dwunożnymi banknotami. Co z tego, że wyniki badan są wprowadzane do komputera, ale podczas wizyty lekarz do tych danych nie zaglada. Najpierw każe przyjść na kontrolne badanie, a na następonej wizycie, gdy sie spieszył to twierdził,ze wszystko w porzadku i z reką na moich ramieniu wypchnal mnie z gabinatu, w ciągu. Wizyta trwała 4 min. Szkoda ,że zapomniał oddac mi 60 zł - zwrot za "niepotrzebną wizytę".
    Invicto, znam przyjemniejsze miejsca gdzie moge wydawać pieniądze !!!

    • 0 0

  • tez rakowa

    ostatni rok poświeciłam na walkę z choroba nowotworowa i żaden z lekarzy mnie nie olewał dzięki nim wróciłam już do pracy . Był to czas bardzo intensywnego leczenia w szpitalu na Zaspie i akademii medycznej wszystko było jak należy a jestem jedna z wielu . Bardzo im dziękuje za troskę.o moje zdrowie.

    • 0 0

  • Beato

    to cieszę się, że Ci pomogłam. lekarz, dla którego wstukiwałam wszystko w program robił jeszcze cytologie dla innych ośrodków, ale tylko jedna invicta żadała wyniku w 3 egzemplarzach, pozostałym wystarczał w 2. ile ja się nawkurzałam, jak musiałam wydrukowac cała partie wyników, wszystko po 3 razy! tak sie zastanawiam - to co robili z pozostałymi egzemplarzami? ognisko i smażyli kiełbaski?
    pozdro

    • 0 0

  • Słonko

    Ja tak myślę, że dobrze, że napisałaś info na forum, ta wiadomość pozwoli mi odwiedzić ul. Kowalską i dopominać się skutecznie o odtworzenie wyniku ,

    pani z rejestracji będzie biedna musiała ruszyć pupcię i główkę

    ale ruchu nigdy za dużo - szczególnie na wiosnę :-)

    • 0 0

  • Sonka z 25.04 15:26

    No cóż, lekarza trzeba szukać aż do zadowalającego skutku...
    tylko proszę uważaj tam na taką panią dr ginekolog- słynną, uznaną ale b. roztragnioną, rozbieganą - chyba obarcza się zbyt duzą iloscią zajęć ponad jej możłiwosci ( zawsze spóźniona, rozkojarzona, potrafi wyjść po badaniu z gabinetu, by skserować kikadziesiąt jakichś kart- a pacjentka siedziała w gabinecie, a pani dr sprawiała wrażenie, jaby nie wiedziała gdzie jest)
    może cierpi na ADHD- wcale nie kpię, ale jest b. trudna w kontakcie ( jakby jednocześnie myślała o kilku sprawach na raz )

    Ja wiem, że lekarze to też ludzie - ale i ja pracuję i za taką jakość pracy dawno bym straciła moje stanowisko.

    • 0 0

  • slonko

    widocznie olewają tak wiele pacjentek- nie raz tam slyszałam rozmowy przy gorączkowym szukaniu wyników, i kobiety odchodzily z kwitkiem,
    -a koleżanka w ciąży czekała na USG 2 godz. od umówionej godziny, ktore przyjechalo wraz z panią doktor ( jakiś pecjalny aparat chyba z Klinicznej), no i okazało sie że to już za późno na tę diagnostykę , że pani gnekolog pomyliła się w określeniu wieku dziecka.
    No, ale nie ma tego zlego...
    ja olałam ich - moje pieniądze płacę komuś innemu.

    • 0 0

  • Beato 10:09

    i Twoja p.dr z Kowalskiej i invicta olały Cię - nawet jak zgubią wynik cytologii to mogą go bez problemu odtworzyć - robiliśmy cytologie dla invicty - w sensie badania materiału i każdy wynik był wprowadzany do kompa do specjalnie utworzonego programu, poza tym invicta życzyła sobie, by każdy wynik był wydrukowany w 3 egzemplarzach plus zbiorówka wszystkich w mniejszym formacie. po prostu Cię olali. smutne.

    • 0 0

  • Skandal!!!

    po prostu brak mi slow:/

    • 0 0

  • qaqa to jakiś/jakaś/świrnięta osoba!:(

    przed chwilą usłyszałem info ,że karetka z Falcka!Który jest opłacany przez NFZ!Nie POjechała do pacjenta z ZAWAŁEM SERCA!
    Na szczęście pojechało pogotowie ratunkowe!Tylko dzięki determinacji żony człowiek ŻYJE!A Dyrektor Falcka pani jakaś tam spoko,że następnym razem dysPOzytor dostanie precyzyjne wytyczne i instrukcje!:(
    PYTAM ZATEM!ZA CO NFZ PŁACI PRYWATNEJ FIRMIE!?
    Kto tu jest dla kogo?Na co idą naszePOdatki!?
    Marszał wojPOmorskiego nadal będzie twierdził,że wszystko jest ok?!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Ratuję, bo kocham i potrzebuję

warsztaty

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Najczęściej czytane