- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (64 opinie)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (188 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (38 opinii)
- 4 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
- 5 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
- 6 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
BioBazar - więcej niż zdrowe jedzenie
Świeże owoce i warzywa, nabiał - w tym mleko prosto od krowy, ekologiczne kosmetyki i środki czystości czy pieczywo, mięso i drób. Do tego bezpośredni kontakt z producentem czy rolnikiem, możliwość rozmowy i dokonania świadomego wyboru - tak wygląda targ ekologicznej żywności BioBazar na terenie Stoczni Gdańskiej. Kolejny - już w sobotę od godz. 8.00.
Targ ekologicznej żywności BioBazar Młode Miasto zgodnie z nazwą znajduje się na terenie byłej Stoczni Gdańskiej i zajmuje jedną z byłych hal. Jest czynny w każdą sobotę i jest idealnym miejscem dla wszystkich, którzy przywiązują wagę do tego, co jedzą.
Czym BioBazar różni się od innych bazarów z produktami od rolników i producentów żywności?
- Jak mówi hasło "Ekologiczne znaczy certyfikowane", a więc takie właśnie produkty można tu znaleźć, przy czym certyfikat żywności ekologicznej uważa się za niezbędny, aby używać tego określenia - wyjaśnia Joanna Żuchlińska, Marketing Manager z BioBazaru. - Łatwo kupować zdrową żywność, gdy się samemu taką uprawia lub hoduje zwierzęta, jednak dla mieszkańców dużych miast jest to nieosiągalne. Dlatego przywiązujemy tak wielką wagę do certyfikacji i pilnujemy, by co najmniej 80% sprzedawanej na BioBazarze żywności taki certyfikat posiadało.
Czym jest certyfikat i co on oznacza? Certyfikat daje klientowi pewność, że rośliny i gleba (zwierzęta i ich pasza) nie były traktowane żadnymi chemicznymi środkami ochrony roślin.
- W przypadku hodowli oznacza, że zwierzęta są dobrze traktowane i mają zapewnione dobre warunki, zgodnie z ustalonymi normami. Jednostka certyfikująca sprawdza próbki roślin lub mięsa, a także próbki gleby i oprócz takiej kontroli przed wydaniem certyfikatu może też przeprowadzać kontrole niezapowiedziane. To dla nas jedyna gwarancja, że produkty są naprawdę wyprodukowane bez chemicznych środków ochrony roślin i nawozów syntetycznych. Lepszej gwarancji nie ma - podkreśla Joanna Żuchlińska.
Warto dodać, że nie wszystkie produkty podlegają certyfikacji. Są z niej wyłączone np. owoce leśne, dziczyzna, woda, sól. Poza tym niektóre produkty są w trakcie certyfikacji, a jeszcze inne, te, które są spoza UE mogą posiadać lokalne certyfikaty.
Podczas sobotniego targu swoje produkty wystawi ok. 40 producentów i rolników. Kluczem do sukcesu - oprócz tego, że przy produkcji i ochronie można stosować tylko metody biologiczne i mechaniczne oraz nawozy roślinne i mineralne wyprodukowane z surowców występujących w przyrodzie - jest także bezpośredni kontakt z rolnikiem, który może np. spośród pięciu różnych odmian ziemniaków doradzić, z których zrobić frytki, które nadają się na purre, a jakie można zastosować do zapiekanek.
- Co można kupić? Właściwie wszystko, począwszy od warzyw i owoców poprzez jajka, sery (także kozie i owcze), masło, mleko "prosto od krowy", pieczywo, mięso, drób, ryby. Do tego ekologiczne kosmetyki i środki czystości - wylicza Joanna Żuchlińska.
Osoby, które nie miały jeszcze okazji być na targu ze zdrową żywnością, oprócz tego, co można tam znaleźć, interesują też ceny. A te mogą zaskoczyć.
- Produkty ekologiczne, które można kupić podczas BioBazaru są tańsze, niż w stacjonarnych sklepach ekologicznych. Głównie przez to, że można je kupić w jednym miejscu, poprzez sprzedaż bezpośrednią i kontakt z producentem. Często jest też tak, że w sezonie wiele produktów sprzedaje się w porównywalnych cenach do produktów oferowanych przez duże sieci handlowe. Wiosna już niedługo, a to oznacza, że teraz wszyscy z utęsknieniem czekamy na nowalijki - dodaje Joanna Żuchlińska.
Na BioBazar warto przyjść całymi rodzinami. Dla dzieci przygotowane są specjalne warsztaty kulinarne, podczas których najmłodsi - pod fachową opieką - własnoręcznie będą mogli przygotować walentynkowe słodkości np. słodkie trufle z fasoli. Rodzice w tym czasie mogą zająć się zakupami.
W wolnej chwili będzie można też napić się ekologicznej kawy czy zjeść drugie śniadanie, a nawet obiad w miejscowym bistro.
Dla pierwszych 20 osób, które wydadzą na targu minimum 100 zł organizatorzy przygotowali biobazarowe koszyki na zakupy.
BioBazar jest otwarty w każdą sobotę w godz. 8-16.
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł
Miejsca
Opinie (82) 2 zablokowane
-
2016-02-05 08:59
Jana z koła (2)
Jana z Koła? ooo proszę mamy nowa ulice czy cos mnie omineło? :):):)
- 16 2
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2016-02-05 10:26
Raczej Janusza Skołowanego ;-)
- 6 0
-
2016-02-05 05:35
no chętnie (5)
ale czym tam dojechać ? jakiś autobus ,tramwaj ?
- 6 4
-
2016-02-05 16:38
Wysiądziesz z tego czym przyjechałeś, przejdziesz przez pole minowe i już jesteś... :-)
Jak dobrze pokrążysz to do doku łodzi podwodnych dojdziesz i se sam warzywka w kanale z gnojowicy opłuczesz - co by w tramwaju nic nie zaburzyło wiosennej bryzy jadącej menelozy ...- 2 1
-
2016-02-05 15:54
Tramwajem do stoczni przystanek koło tzech krzyży .Potem przejść przez brame stoczni ,na skrzyżowaniu w prawo. ta
Tam stoi kobita ona naprowadza gdzie to się znajduje pozdrawiam- 1 0
-
2016-02-05 14:17
dojazd komunikacją
Tramwaj Nr 7 8 10
Przystanek Plac Solidarności(ul Jana z kolna obok ECS) NAJBLIŻEJ
Autobus 154
Przystanek Łagiewniki 01 ( Niedaleko Bramy Historycznej, Placu 3Krzyży) wchodzi po skosie w ul Doki
Przystanek 151 Wały Piastowski (Przystanek Końcowy dla wysiadających)odległość podobna jak przy przystanku Łagiewniki 01
Zapraszamy :)- 0 0
-
2016-02-05 09:05
Tramwaj przy Placu Solidarnosci
Od przystanku tramwajowego ok. 400m idąc deptakiem Droga do Wolności, dojście od ulicy Popiełuszki (Nowej Wałowej). Przy Popiełuszki wisi duży baner na budynku Biobazar Młode Miasto - tam jest wejście na posesję Biobazaru.
- 1 0
-
2016-02-05 07:01
bio bazar
jak ekologicznie to albo rowerem albo piechotką
- 8 1
-
2016-02-05 16:24
Cyt:
Warto dodać, że nie wszystkie produkty podlegają certyfikacji. Są z niej wyłączone np. owoce leśne, dziczyzna, woda, sól.
A więc czytając po polsku - dziczyzna może być naprawdę dzika, a nie tylko z dzika, woda - zawierać wszystkie potrzebne i niepotrzebne pierwiastki oraz bakterie a sól, jak to sól - standardowo, wypadowa po przemiale. Mniam :-)- 3 2
-
2016-02-05 10:58
(2)
Ludziom przestalo siie chciiec.chodzic naa rynki i kupowac..rynki zaczely znikac rolnicy tez..ziemi ich po zabierali ulice budowac i bloki, osiedla strzezone budowac..uprawy staly sie malo oplacalne. Ludzie wygodni..zwlaszcza Ci ktorzy wciaz bez tel i pc wytrzymac nie moga..bo po co biegac sport uprawiac..i tak samo z zakupami poroobilo sie.. godz 16-17 kazda biedronka zawalona jest klientami. A kiedys byl od tego ryynek. Wczesnie rano siata i swieze warzywa owoce prosto od rolnikow..byl popyt byla sprzedaz byli chhetni. My sami to niszczymy. A potem idziemy do auchana i patrzymy chociaz na ziemniaki sprowadzone z po za Polski jakkby naszych nie bylo. I tak jest ze wszystkim..co Polskie to juz prawie na wyginieciu. A z innych krajow starkami sprowadzamy..i to nawet ziemniaki. Wstyd!
- 11 3
-
2016-02-05 15:18
W tej chwili nie jest ważne czy jesz polskie czy nie polskie tylko z jakiego źródła. Mieszkam w Stanach wiec oczywiście moja zatroskana babcia po obejrzeniu głupot w polskiej tv o niezdrowej żywności martwi się o moje zdrowie. I raz na jakiś czas tłumaczę jej, że nawet w Stanach można odżywiać się zdrowiej niż w Polsce. Trzeba tylko wiedzieć co i gdzie kupować. Najczęstszym grzechem Polaków na zachodzie jest wąż w kieszeni. Kupują najtańsze i najgorsze jedzenie jakie można dostać , żrą jak psy byle coś było w żołądku. A później narzekają...
- 4 0
-
2016-02-05 12:06
Dobra, dobra. Kiedyś chodziłem na halę, ale od kiedy zaczęli się cenić prawie jak ci z BIOhazardu ze stoczni,
a do tego mają asortyment coraz gorszej jakości, to dałem sobie spokój.
Kilka lat temu, kiedy budy przy hali były jeszcze wzdłuż Podwala Staromiejskiego był tam super wybór towarów i sprzedawcy konkurowali między sobą ceną, asortymentem i jakością. A teraz? Od kiedy zrobili te pawilony koło Mikołaja, które podobno miały Ucywilizować handel, jest coraz gorzej. Wszyscy sprzedają tam to samo i na dodatek w tej samej cenie. Co to jest? Hala targowa czy jakiś kartel ze zmowami handlowymi? Albo targowisko albo do widzenia i nie skamleć jak to kiedyś było fajnie, bo były targowiska. Teraz targowisk nie ma, bo Budyń zlikwidował np. targowisko na 3Maja, a to co zostało to pozoruje działalność dawnych targowisk, a w rzeczywistości jest to jakieś "bóg wi co: - nie pies nie wydra, więc nic dziwnego, że ludzie wolą kupić warzywa w Biedrze, które choć ostatnio też coraz gorszej jakości, można sobie wybrać w ciepłym sklepie, a nie na deszczu na hali, gdzie sprzedawca nie pozwala samemu wybierać i ładuje ci jakieś zgniłki. Ostatnio taka jedna na hali powiedziała bezczelnie, gdy chciałem wybrać sobie ziemniaki, bo ich ogólna jakość była delikatnie mówiąc kiepska, że ona musi sprzedać wszystko i żeby nie wybierać. Ok, nie to nie. Niech dalej sprzedaje i płacze, że ludzie nie kupują.
BIOtargowiska, na których płaci się +150% za marketing i sprzedaż wizji-idei bez żadnego pokrycia w rzeczywistości nie są żadnym rozwiązaniem.- 11 0
-
2016-02-05 14:46
artykuł
artykuł sponsorowany - i wszystko jasne. Nikt nie rzucił się na ten bazar??? O jaka szkoda. Warszawka Wam nie wyszła biedni Gdańszczanie. Gdzie Wam do nich... He he he...
- 0 6
-
2016-02-05 11:36
A potem zamiast normalnego trybu jak powinno byc..rynek urpawiajacy sprzedajacy kupujacy. Mamy firmy i instytucje typu EKO. Eko bylo do czasu az tego nie zniszczyli Ci ktorzya pozwalaja na to u wladzy.. A teraz co Bio, Eko sklep, bazar, hala..i za zwyklee marchewki ziemniaki za kg mam isc i placic x2 albo i wiecej. Kiedys rolnik uprawial to wwszystko dla siebie dla rodziny dla dzieci i sprzedawal to pod swoim nazwiskiem. Wstyd bylo mu sprzedawac cos innego co nie pochodzilo z jego uprawy. A teraz nawet warzywniak nie jest zaufanym podmiotem sprzedazy..samm rano jedzie i kupuje jak najjtaniejj zeby sprzedac na osiedllu z nadwyzka..a wszystko to i tak sprowadzamy z zagranicy..bo tam wiedza w co inwestowac..napewno nie w galerie w centrum a w rolnikow w to co jest ich co zrobia i wyprodukuja u siebie! Tak np. Niemiec siie wzbogacil przez ostatnie laata.
- 1 1
-
2016-02-05 09:44
Więcej niż drowie (1)
Więcej niż normalne ceny - zdzierstwo
- 18 5
-
2016-02-05 11:36
Jasne lepsze woskowe pomidorki , ogórek nasączony środkami ochrony roślin , jabłka 15 razy pryskane i marcheweczka z "oczyszczania" ziemi - bo cały syf z ziemi kumuluje w sobie.
- 5 3
-
2016-02-05 11:28
Poniszczyli po zamykali i wciaz zamykaja miejsca do handlu zamiast tego buduja w centrach miast galerie miejsca spotkan ludzi do zakupow w tych samych firmowych sklepach co 500M. A w nich co kawalek biedronka auchan itp itd. Po co tyle tego i to w centrum. Ani wjazdu ani wyjazdu miasto zakorkowane dziieci bez placow bez miejjsc do zabaw tylko w galeriach przebywac bez swiezego powietrza jak kiedyys..zabawy w chowanego w berka w zbijaaka. Kto pamieta ten dobrze wie jakk tto bylo. Do czega my sami darzymy??! Zamiast budowac i remontowach piekne zabytki ktore mamy gospodarowac przestrzenia to ja zabuduwojemy. I juz prawie brakuje zeby nad samym centrum zrobic jeden wielki dach. Kto bedzie chcial przyjechac do nas?? My bedziemy ucciekac a ruski przyjezdzac i kupowac. A niemec smiac sie bedzie..zamast inwestowac w Polske dajemy wyciagac kase zagranicznym inwestorom..typu biedronki itp itd a gdzie rynek rolnicy warzywa..wszysrko ginie u nas. Lepiej kolejna galerie postawic obok drugieej.
- 3 2
-
2016-02-05 10:45
Powiem tylko tyle..dawno dawno temu byly pola i rolniccy z rodzinami ktorzy uprawiali hodowali a potem na rynku ich sie spotykalo jak handlowali swoimi produktami..i za dziecka z rodzicami jezdzilem wczesnie rano na rynek rowerem i kupowalo sie. Swieze i naturalne ekologiczne. A to co proboja wcisnal na sile te BioBazary ro jeden wielkie stolec! Drogie i tak samo uprodukowane. Podstawa wyprodukowania warzyw i ich rzeczy spozycia jest takkie samo!! Jak dla zwyklych ziemniakow! Dobra odmiana dobra ziemia i warunki!! A sr*nie durne eko!! Ktorzy niszcza caly swiat.
- 6 5
-
2016-02-05 07:47
Bio dla hipsterki i lemingów .... (1)
- 19 15
-
2016-02-05 10:25
Żeby to rzeczywiście było BIO ;-)
Poza tym guru lemingów mówiła, że w Biedronce są super warzywa, więc po co przepłacać.
- 9 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.