- 1 Kończy się Program Profilaktyka 40 Plus. Mało kto skorzystał (77 opinii)
- 2 Tabletka "dzień po" - tylko 4 apteki na Pomorzu (201 opinii)
- 3 Nowa szefowa sanepidu na Pomorzu (38 opinii)
- 4 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (90 opinii)
- 5 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (37 opinii)
- 6 Ranking salonów kosmetycznych (8 opinii)
BioBazar - więcej niż zdrowe jedzenie
Świeże owoce i warzywa, nabiał - w tym mleko prosto od krowy, ekologiczne kosmetyki i środki czystości czy pieczywo, mięso i drób. Do tego bezpośredni kontakt z producentem czy rolnikiem, możliwość rozmowy i dokonania świadomego wyboru - tak wygląda targ ekologicznej żywności BioBazar na terenie Stoczni Gdańskiej. Kolejny - już w sobotę od godz. 8.00.
Targ ekologicznej żywności BioBazar Młode Miasto zgodnie z nazwą znajduje się na terenie byłej Stoczni Gdańskiej i zajmuje jedną z byłych hal. Jest czynny w każdą sobotę i jest idealnym miejscem dla wszystkich, którzy przywiązują wagę do tego, co jedzą.
Czym BioBazar różni się od innych bazarów z produktami od rolników i producentów żywności?
- Jak mówi hasło "Ekologiczne znaczy certyfikowane", a więc takie właśnie produkty można tu znaleźć, przy czym certyfikat żywności ekologicznej uważa się za niezbędny, aby używać tego określenia - wyjaśnia Joanna Żuchlińska, Marketing Manager z BioBazaru. - Łatwo kupować zdrową żywność, gdy się samemu taką uprawia lub hoduje zwierzęta, jednak dla mieszkańców dużych miast jest to nieosiągalne. Dlatego przywiązujemy tak wielką wagę do certyfikacji i pilnujemy, by co najmniej 80% sprzedawanej na BioBazarze żywności taki certyfikat posiadało.
Czym jest certyfikat i co on oznacza? Certyfikat daje klientowi pewność, że rośliny i gleba (zwierzęta i ich pasza) nie były traktowane żadnymi chemicznymi środkami ochrony roślin.
- W przypadku hodowli oznacza, że zwierzęta są dobrze traktowane i mają zapewnione dobre warunki, zgodnie z ustalonymi normami. Jednostka certyfikująca sprawdza próbki roślin lub mięsa, a także próbki gleby i oprócz takiej kontroli przed wydaniem certyfikatu może też przeprowadzać kontrole niezapowiedziane. To dla nas jedyna gwarancja, że produkty są naprawdę wyprodukowane bez chemicznych środków ochrony roślin i nawozów syntetycznych. Lepszej gwarancji nie ma - podkreśla Joanna Żuchlińska.
Warto dodać, że nie wszystkie produkty podlegają certyfikacji. Są z niej wyłączone np. owoce leśne, dziczyzna, woda, sól. Poza tym niektóre produkty są w trakcie certyfikacji, a jeszcze inne, te, które są spoza UE mogą posiadać lokalne certyfikaty.
Podczas sobotniego targu swoje produkty wystawi ok. 40 producentów i rolników. Kluczem do sukcesu - oprócz tego, że przy produkcji i ochronie można stosować tylko metody biologiczne i mechaniczne oraz nawozy roślinne i mineralne wyprodukowane z surowców występujących w przyrodzie - jest także bezpośredni kontakt z rolnikiem, który może np. spośród pięciu różnych odmian ziemniaków doradzić, z których zrobić frytki, które nadają się na purre, a jakie można zastosować do zapiekanek.
- Co można kupić? Właściwie wszystko, począwszy od warzyw i owoców poprzez jajka, sery (także kozie i owcze), masło, mleko "prosto od krowy", pieczywo, mięso, drób, ryby. Do tego ekologiczne kosmetyki i środki czystości - wylicza Joanna Żuchlińska.
Osoby, które nie miały jeszcze okazji być na targu ze zdrową żywnością, oprócz tego, co można tam znaleźć, interesują też ceny. A te mogą zaskoczyć.
- Produkty ekologiczne, które można kupić podczas BioBazaru są tańsze, niż w stacjonarnych sklepach ekologicznych. Głównie przez to, że można je kupić w jednym miejscu, poprzez sprzedaż bezpośrednią i kontakt z producentem. Często jest też tak, że w sezonie wiele produktów sprzedaje się w porównywalnych cenach do produktów oferowanych przez duże sieci handlowe. Wiosna już niedługo, a to oznacza, że teraz wszyscy z utęsknieniem czekamy na nowalijki - dodaje Joanna Żuchlińska.
Na BioBazar warto przyjść całymi rodzinami. Dla dzieci przygotowane są specjalne warsztaty kulinarne, podczas których najmłodsi - pod fachową opieką - własnoręcznie będą mogli przygotować walentynkowe słodkości np. słodkie trufle z fasoli. Rodzice w tym czasie mogą zająć się zakupami.
W wolnej chwili będzie można też napić się ekologicznej kawy czy zjeść drugie śniadanie, a nawet obiad w miejscowym bistro.
Dla pierwszych 20 osób, które wydadzą na targu minimum 100 zł organizatorzy przygotowali biobazarowe koszyki na zakupy.
BioBazar jest otwarty w każdą sobotę w godz. 8-16.
* możliwość dodania komentarzy lub jej brak zależy od decyzji firmy zlecającej artykuł
Miejsca
Opinie (82) 2 zablokowane
-
2016-02-07 23:28
(1)
Bardzo drogo .już nie wrócę tam .
- 0 2
-
2016-02-08 13:49
Agniecha
A co konkretnie? Pomidorki cherry czy chleb ekologiczny za 6 zł to niedrogo, to normalne ceny
- 0 0
-
2016-02-08 13:46
Wreszcie
Byłam tam w weekend otwarcie, badzo fajne miejsce, szkoda, że tlyko w sobotę, bo akurat ja w soboty przeważnie pracuję. ;) Mogliby jeszcze w piątki zrobić po pracy. Ceny wysokie? Nie wyższe niż w innych miejscach eko, natomiast u nich więksozśc produktów jest certyfikowana, więc na pewno ekologiczna, a nie tlyko na naklejce. Wolę kupić jajka za zlotowkę niż za 50 gr coś ze zgnębionej kury w katorżniczych warunków hodowanej... Poza tym podoba mi się klimat tego miejsca.
- 1 0
-
2016-02-08 13:43
Bio klimatycznie
Dobrze, że powstają takie miejsca, gdzie i z dziećmi można przyjść i nikt tych dzieci nie przegania (jak to czasem w restauracjach się zdarza). Do tego można pobuszować w zdrowej żywności, spróbować czegoś zanim się kupi, mnie to odpowiada.
- 1 0
-
2016-02-08 13:41
Ekologiczne, zdrowe i ciekawe jedzenie - czego chcieć więcej? Jasne, mogłoby być taniej, ale ja jestem skłonny zapłacić więcej, by mieć pewność, że taka żywność jednak będzie dostępna.
- 2 0
-
2016-02-08 11:35
Dobrze, że jest!
Ja bardzo się cieszę z tego, że pojawiło się takie miejsce jak Bio Bazar - ceny są dość zróżnicowane. Owszem - są rzeczy, na które nie mogę sobie pozwolić, ale jest też sporo produktów cenach, które jestem w stanie zaakceptować. Szczerze mówiąc, to pamiętam, jak kilka lat temu supermarkety wyniszczały sklepiki osiedlowe, warzywniaki i mięsne, w których ceny przypominały ceny z Bio bazaru - wybieraliśmy to, co tańsze a nie to, co zdrowe. Przykre jest to, że zdrowa żywność jest aż tak droga, ale czego się spodziewać, gdy rolnikom skupy płacą grosze i bardziej opłaca się wziąć pieniądze z Unii za nic nie robienie niż pracować.
W sobotę wróciłam do domu z koszykiem pełnym pachnących pyszności. Zapłaciłam więcej niż w supermarkecie, ale jak się nad tym zastanowić, to nie kupiłam kilku zbędnych rzeczy, które zawsze w supermarkecie lądują w moim koszyku i finalnie myślę, że wydałam mniej na Bio Bazarze niż w sklepie. Mniej, bo kupiłam tylko to, czego potrzebowałam i nie skorzystałam z super ofert i promocji. Może tak spójrzcie na ceny Bio bazarowe ;)- 5 0
-
2016-02-08 11:14
Warto przyjść
Fajnie, że jest takie miejsce. Ciężko zrobić tam zakupy na cały tydzień, ale może w przyszłości będzie otwarte częściej niż raz w tygodniu.
Ceny nie są wygórowane. Nie trzeba sięgać od razu po parmezan z wyższej półki, jak obok są pyszne eko jogurty i twarogi, które pamiętam tylko z dzieciństwa. Warzywa owoce też mają ok. ceny. O tej porze roku w marketach wcale nie jest lepiej, a ja chciałbym zjeść w końcu jabłko ze skórką bez zastanawiania się ile w niej jest chemikaliów z oprysków.- 4 0
-
2016-02-05 07:44
soczewica w biedronce - 4,5 zł. wersja bio - 17 zł (6)
jak by nie patrzeć musiałbym całą pensję przejeść aby jeść zdrowo. Do czasu jak ceny się nie zmienią choć trochę - niestety, żałuję lecz nie stać mnie na zdrowe jedzenie...
- 30 6
-
2016-02-05 23:42
(1)
czyli to jedzenie co jest na polkach w sklepie to jest nie zdrowe ? glupcy dajecie sie omamiac jak ekotrerorysci na ocieplanie sie klimatu co2
- 1 0
-
2016-02-08 09:19
.... idzie rak nieborak
- 0 0
-
2016-02-05 16:33
To kupuj mniejsze zło :)
Mnie też nie stać, ale wolę soczewicę z biedronki, która ma dużo białka niż to ohydne mięso w promo pakowane w kartoniki.
Wyżej napisano. że babcia ma 95 lat i je smalec. Tak, bo nie zapominajmy że 80 lat przeżyła jeszcze na dobrym smalcu... a nie tym co teraz kupuje.
Nie jem mięsa bo tak mi dobrze i nikogo nie krzywdzę tym. Ale uważam, że człowiek jest stworzony do jedzenia roślin. :)
Ale tyle ile ludzi tyle opinii i wyborów.
Mimo wszystko życzę świadomych wyborów- 3 0
-
2016-02-05 11:34
(1)
Soczewica w Lewiatanie 2.8 zł - Biedabronka wcale nie jest już najtańsza a wręcz przeciwnie , te same byle jakie produkty zrobiły się droższe , no i coraz więcej "produktów "min" , niby termin jeszcze jest ale produkt już popsuty nie do zjedzenia .
- 6 4
-
2016-02-05 14:08
Mam nadzieję , że minusujący regularnie jedzą paszę z biedry ... wkrótce was nie będzie hehehehe ... idzie rak nieborak...
- 2 3
-
2016-02-05 09:24
na zachodzie ceny już są zblizone
nie ma specjalnego uzasadnienia, by 'bio' było duzo droższe
- 11 0
-
2016-02-06 16:40
Kiszonki rewelacja!
Wreszcie znalazłam dobrą kapustę i ogórki kiszone w słoiku, a nie w plastikach. Buraki kiszone i zupa dyniowa - palce lizać. Dziwię się tylko, że większość dostawców jest spoza regionu. Czy w Pomorskiem nie ma gospodarstw ekologicznych? Nic dziwnego, że jest drogo, skoro żywność sprowadzają z daleka.
- 4 0
-
2016-02-05 16:55
Az przykro sie czyta opinie (3)
sami frustraci
- 5 8
-
2016-02-05 18:03
Nie chcą spolegliwie zapłacić za marchewkę 5 zyla? No frustraci ;-) (1)
Jak ktoś chce mieć EKO to niech kupi sobie działkę i sam uprawia. Nasi rodzice robili to przez całe życie i wiedzieli co dobre. Zdrowo, bo ruch, zdrowo, bo własne produkty, a przede wszystkim koszt wielokrotnie niższy niż te wymysły hipsterskie z certyfikatami pożal się Boże. Potem przetwarzało się te wszystkie warzywa i owoce w domu i nikomu korona z głowy nie spadła.
- 7 1
-
2016-02-05 19:19
sie nie podoba - nie płać
- 0 3
-
2016-02-05 17:56
No właśnie! A świat przecież taki piękny... :-)
Aż chce się wziąć kałacha....- 2 0
-
2016-02-05 00:16
(9)
Więcej wydasz i tyle :)
- 22 21
-
2016-02-05 11:21
(7)
Lepiej jeść mniej a zdrowiej i smacznie niż żreć duuuzo jak świnia z koryta a potem łażą tuczniki po ulicach ... takie mam geny hahaha , że muszę mielić mordą
- 7 4
-
2016-02-05 11:56
Zdrowiej, smacznie i mniej nie oznacza kupując dwa razy drożej. (6)
Certyfikaty BIO to ściema. Nie da się wyeliminować zanieczyszczeń wody, powietrza i gleby w hodowli i uprawie, a na pewno nie na terenie Polski. Nie warto przepłacać, bo to tylko marketing.
- 6 2
-
2016-02-05 14:10
(5)
Można nawozić ..." kupą zwierzątek " albo pryskać chemią ile wlezie , stąd ta różnica.
Widzisz skutków nie odczujesz od razu , to jest tak jak z jedzeniem produktów z benzoesanem sodu, dopiero po paru latach niezauważalnie pojawia się nadpobudliwość , nerwowość , zaburzenia snu itd.
Sporo środków ma wpływ dopiero po wielu latach ale tach wyników badań się nie publikuje bo nikomu na nich nie zależy.- 5 3
-
2016-02-05 14:39
Teorię znam, ale to tylko teoria. W praktyce wszyscy producenci są tacy sami - beznadziejni, więc nie łapię się na kity o BIO i (4)
EKO
http://finanse24.co.uk/czy-produkty-eko-na-pewno-sa-zdrowe-jak-rozpoznac-zdrowa-zywnosc-dac-soba-manipulowac/
http://natemat.pl/42643,polacy-przeplacaja-za-ekologiczne-jedzenie-wielkie-zdrowotne-oszustwo
http://www.fakt.pl/dobre-rady/jak-oszukuja-na-zywnosci-eko-zywnosc-eko-jak-rozpoznac-zywnosc-eko,artykuly,515648.html
http://www.wprost.pl/ar/459459/Produkty-BIO-i-ECO-to-oszustwo/- 5 1
-
2016-02-05 15:19
(3)
Na zlecenie którego koncernu były napisane te artykuły... a zresztą , myśl co chcesz , kupuj co chcesz , miej swoje teorie , co mnie obchodzi , że padniesz na raka
- 2 5
-
2016-02-05 16:31
(2)
Za max 30 lat - rak będzie normalną przyczyną zejścia w wieku lat 40_50, anie chorobą.
- 7 0
-
2016-02-05 17:58
I to bez względu na to czy jesz marchewkę za 2,50 czy za 5,00 ;-) (1)
Promieniowanie kosmiczne coraz silniejsze z powodu osłabienia magnetosfery, promieniowanie wokoł z powodu pierdyliona wi-fi itp., PM10 w powietrzu w hurtowo rosnących ilościach.
Bzdury o rzekomo "zdrowym" odżywianiu tego nie zmienią.- 4 0
-
2016-02-05 18:52
A rentgeny i bekerele z Fukushimy wciąż rozpuszczają się w światowym oceanie i spadają z deszczem. To nie ginie....i już nawet nikt nie mierzy...
Kiedy wprowadzacie owoce morza? :-)
To podstawa hipsterki, razem z sushi... Mniut..palce same się oblizują :-)- 3 0
-
2016-02-05 10:23
"Bób, Hummus, Włoszczyzna" zobowiązują do robienia zakupów w takich miejscach.
Kto bogatemu zabroni? ;-)
- 9 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.