- 1 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (59 opinii)
- 2 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (5 opinii)
- 3 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (1 opinia)
- 4 L4 na wypalenia zawodowe? (1 opinia)
- 5 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (76 opinii)
- 6 Co Polacy jedzą na śniadanie? (97 opinii)
Bez kontrowersji w delegowaniu lekarzy i pielęgniarek na Pomorzu
32 osoby, w tym 23 lekarzy i dziewięć pielęgniarek, delegowano do pracy w innym miejscu na podstawie decyzji wojewody pomorskiego. Wszystkie transfery skonsultowano z pracodawcami, a przenosiny były mało kłopotliwe: z UCK do znajdującego się tuż obok Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy.
Art. 47 Ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych daje administracji państwowej możliwość przenoszenia (delegowania) niektórych pracowników do miejsc w pracy, w których są niezbędni ze względu na walkę z epidemią.
Przepis brzmi następująco:
"Pracownicy podmiotów leczniczych, osoby wykonujące zawody medyczne oraz osoby, z którymi podpisano umowy na wykonywanie świadczeń zdrowotnych, mogą być skierowani do pracy przy zwalczaniu epidemii. Do pracy przy zwalczaniu epidemii mogą być skierowane także inne osoby, jeżeli ich skierowanie jest uzasadnione aktualnymi potrzebami podmiotów kierujących zwalczaniem epidemii."
Tak przeniesiony pracownik otrzymuje 150 proc. wynagrodzenia osoby, której obowiązki pełni. Delegacja nie może być dłuższa niż trzy miesiące.
Podczas trwającej epidemii SARS-Cov-2 wojewodowie w całej Polsce skorzystali z tej możliwości w ponad 420 przypadkach. Najwięcej na Mazowszu - 130 razy, ale także na Pomorzu - w 32 przypadkach.
Kontrowersje na Mazowszu
W ostatnich dniach w mediach pojawiły się informacje o nadużyciu tego uprawnienia przez wojewodę mazowieckiego Konstantego Radziwiłła. Delegował on bowiem do pracy w domach pomocy społecznej pracowników, których delegować nie mógł.
Ta sama ustawa, która daje wojewodzie możliwość przenoszenia pracownika, wyłącza spod jego jurysdykcji niektóre osoby. Wśród nich są m.in. osoby nieletnie oraz starsze niż 60 lat, kobiety w ciąży, osoby wychowujące dziecko do 14 r.ż. i osoby samotnie wychowujące dziecko do 18 r.ż.
Sęk w tym, że właśnie kobietę w ciąży oraz kilka innych wychowujących dzieci delegowano w ten sposób, a za niestawienie się w nowym miejscu nałożono karę. Bezprawnie.
Na Pomorzu bez kontrowersji
Wojewoda Pomorski skorzystał ze swojego uprawnienia 32-krotnie. Wydane na przełomie marca i kwietnia decyzje dotyczyły wyłącznie pracowników ochrony zdrowia: 23 lekarzy i dziewięciu pielęgniarek. Jak informuje Marcin Tymiński z biura prasowego wojewody pomorskiego, decyzję poprzedziły konsultacje w miejscu pracy wszystkich delegowanych.
- 90 proc. delegowań dotyczyło pracowników Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, których skierowano do pracy w Pomorskim Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku. Zgodnie z wiedzą wojewody, wszyscy delegowani stawili się w nowym miejscu pracy.
Nie ma delegacji do pomorskich DPS-ów
Sytuacja na Mazowszu dotyczyła pracowników domu pomocy społecznej, który został zamknięty na skutek zakażenia pensjonariuszy i personelu. Zdrowych pracowników postanowiono przenieść do innego DPS-u, w którym także odnotowano liczne zakażenia koronawirusem SARS-Cov-2.
Zakażenia w Domach Pomocy Społecznej, w których przebywają osoby schorowane, często w podeszłym wieku, są poważnym problemem. Nie tylko w Polsce, ale także w innych krajach. Według danych Głównego Inspektora Sanitarnego z 8 kwietnia, do 6,6 proc. wszystkich zakażeń w kraju doszło właśnie na terenie DPS-ów. Od tej pory media informowały o kolejnych takich zakażeniach.
Wśród zakażonych koronawirusem jest pracownik Domu Pomocy Społecznej w Gdańsku, o czym poinformowano w środę, 15 kwietnia. To pierwszy taki przypadek na Pomorzu, dzięki czemu nie ma potrzeby delegowania pracowników między takimi placówkami w województwie.
Domy i ośrodki opieki społecznej
- Bardzo szybko wydaliśmy zalecenia, by pracownicy pomorskich DPS-ów, którzy w innym miejscu pracy na co dzień mogą mieć kontakt z zakażonymi koronawirusem, nie przychodzili do pracy w DPS-ach. Prawdopodobnie dzięki temu udało się uniknąć większej liczby zakażeń - uważa Marcin Tymiński.
Miejsca
Opinie (165) ponad 10 zablokowanych
-
2020-04-17 09:53
Rozumiem, że w woj. pomorskim jest tylko 1 szpital z którego na siłę deleguje się pracowników.
- 10 9
-
2020-04-17 09:56
służba (12)
To jest służba, nie praca. Proste. Nikt nie namawiał.
Tylko tchórze uciekają. Prawdziwi medycy zostają na froncie.
Życze im jak najmniej i**otów na SOR- 23 64
-
2020-04-17 10:59
Sluzby juz dawno nie ma ...j
- 18 3
-
2020-04-17 11:12
Wirus z Wami ,nawet urna płatna !
- 2 2
-
2020-04-17 11:31
Urzędnicy na służbie też uciekają.Mam nadzieję że po tym wszystkim zwolnią połowę (pokazują że są tylko pasożytami)
- 6 8
-
2020-04-17 14:59
macie służyć (2)
my was wyksztalcilismy, za nasze pieniazde
- 5 15
-
2020-04-17 15:32
Wątpię ze kogos ksztalciles, skoro nawet siebie nie dales rady (1)
Twoje kretyńskie komentarze rozpoznajemy z kilometra, a jest ich tu dużo.. Do roboty byś się wziął leniu!
- 10 3
-
2020-04-17 21:01
o lekarze na forum
atak...
pizze zjadłeś za darmo to drewniaki na nogi i szoruj na SOR- 1 8
-
2020-04-17 15:08
Służba
ten kto tego nie rozumie to dziś nawet nie jest dopuszczony do pacjentów, bo gamoń
większość lekarzy to nieuki i brudasy- 0 17
-
2020-04-17 16:56
Służbę to ty masz w komune (4)
Od `89 nie ma służby zdrowia, tylko ochrona zdrowia, ale takie postkomunistyczne cepy i wielmożni politycy chętnie do komuny wracają i używają tego pojęcia, żeby ludziom się wydawało, że medycy cokolwiek muszą i "mają powinność". Chcesz służby? To sobie na nią idź. Medycy kończą studia i idą do pracy za pieniądze, nie na służbę
- 17 2
-
2020-04-17 19:40
Służba! (2)
Za dużo czasu maja lekarze na tych forach.
Za darmo się kształcili o pyskują- 2 11
-
2020-04-18 03:22
Tak kal kazdy w tym parchatym kraju
- 0 0
-
2020-04-18 08:39
Za darmo to ty pewnie 500 bierzesz.
- 1 0
-
2020-04-17 21:01
Kończa studia dzięki rodzicom i podwójnym trefnym nazwiskom
patologia
- 1 7
-
2020-04-17 10:42
ja
a szum nie może zakasać rękawuf
- 19 11
-
2020-04-17 11:03
Szkoda
Szkoda tylko że artykuł jest mało rzetelny i przekracza kilka faktów.
- 13 3
-
2020-04-17 11:31
Naprawdę?!
Ale to tylko na piśmie, oby w razie potrzeby to zadziałało w realu...
- 4 0
-
2020-04-17 12:15
Wesolo tam jest (zdjecie)
Tancza. Bo do tanga trzeba dwojga..........
- 1 4
-
2020-04-17 12:30
faktem jest ze delegowani często nagle "chorują" i nie mogą udać się tam gdzie ich skierowano (2)
jak to mówią ręka rękę myje , ty mi dasz zwolnienie a ja ci podeślę pacjentów do pryw. gabinetu , nie róbmy ze wszystkich medyków świętych , bo każdy wie że tak nie jest i swoje za uszami też mają
- 13 24
-
2020-04-17 19:40
Chory kraj i klinika lewych zwolnień
- 1 3
-
2020-04-17 21:02
WIdać jacy to oszuści
- 2 3
-
2020-04-17 12:55
Sam "książe" Radziwiłł z mazowieckiego, lekarz ponoć (2)
Kiedyś bronił lekarzy
Teraz na nich pluje
Jak Karczoch - praca dla idei i pod lufą WOT
lekarze w Drelichu - do służby, baczność, równaj w prawo!!!- 14 7
-
2020-04-17 16:18
nikt nie chce się utożsamiać ze środowiskiem lekarzy
przykre, ale prawdziwe
- 0 4
-
2020-04-18 10:05
Radziwil
Toć jest rodzina zdrajców tak podaję historia i tvp
- 2 0
-
2020-04-17 14:57
nareszcie - do pracy
Praca lekarza to służba - za kitel i do roboty.
- 12 26
-
2020-04-17 15:00
Większość to smierdzace leniuchy - do pracy ich oddelegowac
za frak i do roboty w koncu
niech zobacza co to praca...- 10 20
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.