• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

2 tys. dla pielęgniarki z 20-letnim stażem

PB
6 czerwca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Nie tylko pacjentami zajmują się pielęgniarki. Dużo czasu zabiera im biurokracja. Nie tylko pacjentami zajmują się pielęgniarki. Dużo czasu zabiera im biurokracja.

Kochają to, co robią, podnoszą kwalifikacje, a mimo to wciąż nie dostają wynagrodzenia adekwatnego do wykonywanej pracy. Muszą być odpowiedzialne za ludzkie życie, świetnie zorganizowane i wytrwałe w zmaganiach z biurokracją. Pielęgniarki z Trójmiasta opowiadają o swojej pracy i zabierają głos w dyskusji, która toczy się od kilku dni w związku z protestami pielęgniarek z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.



Czy pielęgniarki zarabiają za mało?

- Po 34 latach pracy dostaję dwa i pół tysiąca złotych na rękę. W 2013 roku dostałam 44 złote podwyżki za zrobienie dodatkowej specjalizacji z organizacji i zarządzania. To taki bonus za dwa lata studiów, za które zapłaciłam 5 tysięcy - mówi pani Jolanta ze Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku.
Jak kasjerki w supermarkecie

Dwa i pół tysiąca złotych netto - to średnia pensja trójmiejskich pielęgniarek, ale są wśród nich takie, które zarabiają jeszcze mniej. W listopadzie 2014 roku podczas strajku przed Urzędem Marszałkowskim spotkaliśmy panią Monikę ze Szpitala na Zaspie, gdzie pielęgniarki zarabiają najwięcej. Ona za 35 lat pracy na oddziale kardiologii dostawała 1 900 złotych na rękę. Takie zarobki nie są w środowisku medycznym żadnym zaskoczeniem.

- To, że pielęgniarki zarabiają za mało to problem znany od lat, ale nikt z tym nic nie robi. Na początku lat dziewięćdziesiątych skończyły się nasze przywileje w postaci zniżek na recepty, czy dodatków. Człowiek został z gołą pensją. Zarobki stoją w miejscu, wszystko drożeje, a pracy przybywa - opowiada Aldona Rogala, przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku.
Pielęgniarka z 26-letnim stażem, pracę w zawodzie zaczynała na oddziale hematologii dziecięcej. Dziś pracuje na oddziale otolaryngologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie pielęgniarki zarabiają od dwóch do trzech tysięcy złotych netto - w przypadku oddziałowej. To niewiele, bo w tym przedziale są też zawarte dodatki za pracę w niedzielę, święta i za dyżury nocne. Jeśli pielęgniarka ma dwa tysiące złotych podstawy, to z dodatkami dostaje na rękę około 2 300 złotych.

- Panie pracujące na kasie w supermarkecie, gdzie nie ma odpowiedzialności za czyjeś zdrowie i życie zarabiają więcej od nas albo tyle samo. Jeżeli będę miała możliwość zmiany pracy, to nie zawaham się tego zrobić, o ile zdrowie mi na to pozwoli - dodaje Aldona Rogala.
Uciekają ze szpitali i z Polski

Pielęgniarki same rezygnują z pracy nie tylko z powodu niskich płac, ale też natłoku obowiązków. Jak opowiada pani Aldona, dawniej krótko opisywało się danego pacjenta. Dziś jego historia choroby to rozbudowana dokumentacja na kilkanaście stron, którą później trzeba jeszcze wprowadzić do niewydolnego systemu.

Mimo tych niedogodności, pokus na zmianę zawodu nie ma pani Jola ze Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku, dla której praca jest całym życiem. Kobieta niebawem może pójść na wcześniejszą emeryturę, ponieważ pracowała na bloku operacyjnym, ale nie zamierza korzystać z tej możliwości. Ile zostanie takich pielęgniarek jak ona?

Patrząc na statystyki niewiele. Z danych Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego wynika, że w tym roku akademickim studia na kierunku pielęgniarstwo rozpoczęło 88 osób. Rok temu było ich mniej, bo 75. Nie byłoby źle, gdyby wszystkie po skończeniu studiów zaczynały pracę w Polsce, ale po co mają to robić, jeśli za granicą dostaną godziwe wynagrodzenie?

Potrzeba zmian

O tym, że absolwentki pielęgniarstwa uciekają z naszych szpitali mówi też Hanna Zych-Cisoń. Radna województwa pomorskiego i członkini Komisji Zdrowia, Polityki Społecznej i Rodziny uważa, że pielęgniarki zarabiają za mało i nie są nagradzane za podnoszenie kwalifikacji.

- Jeżeli pielęgniarka uzupełnia wykształcenie, to powinny iść za tym pieniądze, a rząd nie może rozwiązać tego problemu od dziesięciu lat. Tak samo jest z młodymi pielęgniarkami, które po studiach zwyczajnie uciekają. Dlaczego ten system nie może być dotowany? Zwróćmy uwagę np. na zakłady komunikacji, które płacą za kursy prowadzenia tramwaju i później odliczają przez rok z pensji nowego pracownika koszty związane z pokryciem kursu. On ma dodatkowe umiejętności i pracę, a przyszłej pielęgniarce nikt nie zapłaci za studia - mówi Hanna Zych-Cisoń.
Na potwierdzenie tych słów nie trzeba długo czekać. Wystarczy zajrzeć na profil Paski pielęgniarek na Facebooku, gdzie jedna z nich pisze: "Przykładowy pasek z 2016 r. Podstawa plus dyżury. Pielęgniarka z 3 letnim stażem. Licencjat pielęgniarstwa, w trakcie studiów magisterskich. Kurs krwiodawstwa. Oddział onkologiczny. 2 pielęgniarki na 25 pacjentów. Żadnych dodatków za szkodliwe warunki pracy (chemioterapia itp.)

- Jestem pielęgniarką z 10-letnim stażem pracy. Obecnie pracuję na oddziale onkologicznym z chemioterapią. Mam ukończone liceum pielęgniarskie oraz studia wyższe (magister pielęgniarstwa). Moja płaca zasadnicza wynosi 2250 złotych brutto plus dodatki uznaniowe i funkcyjne, które zawsze mogą zostać zabrane - mówi pani Iwona, pielęgniarka z Gdyni.

Aldona Rogala, przewodnicząca Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku uważa, że sytuacja pielęgniarek zmieni się wtedy, gdy zostanie zamknięty jeden szpital, bo nie będzie ludzi do pracy.

- Jak się otwiera jakiś oddział, to jest wielka feta. Szkoda, że nikt nie mówi o jego szybkim i zdecydowanie mniej hucznym zamknięciu, ale zamknięcie szpitala zwykle nie pozostaje bez echa - dodaje Rogala.
PB

Miejsca

Opinie (254) 4 zablokowane

  • Panie na kasie w supermarkecie nie zarabiają tyle samo lub więcej niż 2,5 tys., tylko mniej (4)

    bo ok. 2 tys. zł netto 1600-1800 w Biedronce i 1700-2000 w Lidlu. Obsługują dziennie setki klientów w zakresie ich podstawowych produktów spożywczych i wcale bym nie umniejszał ich roli, bo to ostatecznie klienci decydują o zarobkach tych grup, a pielęgniarki pełnią jednak funkcję asystencką przy lekarzach, więc raczej ciężko, żeby zarabiały więcej niż średnia krajowa. I tak jest znacznie lepiej niż kiedyś w stosunku do średniej krajowej. Obecnie pielęgniarki zarabiają podobnie lub minimalnie mniej niż nauczyciele, więc wg mnie jest ok.

    • 13 17

    • "Funkcje asystencką przy lekarzach"??? Pielęgniarki nie są ani sekretarkami ani 'marysiami' lekarzy, powinni być partnerami przy wykonywaniu odpowiedzialnego zawodu, to nie stosunek podporządkowania, dobrze by było gdyby ludzie sobie to uświadomili.

      • 2 1

    • panie na kasie nie muszą ukończyćstudiów, jak obecnie pielęgniarki (1)

      poza tym, gdy się pomylą to " w pieniądzu",

      a pielęgniarka gdy pomyli leki , kroplówki---może to znaczyć żyć albo nie żyć.

      • 4 5

      • hmm

        rzetelne i sumienne wykonywanie pracy obowiązuje każdego niezależni od konsekwencji pomyłki ? chyba że ja żyje w innym wymiarze O.o

        • 3 1

    • Dokładnie

      2000 - 2500 netto u pielęgniarek, a 2000 - 2500 brutto u kasjerek w sklepach.

      • 2 5

  • Cytat (1)

    Może rozjaśnię niektórym kilka kwestii, moja matka pracuje w Centrum Zdrowia Dziecka i boli mnie ignorancja niektórych użytkowników:

    1. Pielęgniarki tak faktycznie to nie odeszły od łóżek, wypełniły wszystkie procedury związane z przystąpieniem do strajku, powiadomiły rodziców dzieci, a wszyscy wcześniej przyjęci są nadal obsługiwani. ŻYCIE ANI JEDNEGO PACJENTA NIE JEST ZAGROŻONE, wstrzymano jedynie przyjmowanie nowych i wykonywania planowanych zabiegów. I to starcza bo uderza w finanse CZD.

    2. Strajk wygląda tak, że pielęgniarki siedzą razem w auli, z czego część z nich wydelegowana jest do pracy przy pacjentach, chociaż żadna z nich nie otrzyma wynagrodzenia za okres strajku. Opiekują się nadal pacjentami wyłącznie z poczucia odpowiedzialności.

    3. CZD to flagowy szpital, w którym jakość świadczonych usług upada. W ramach cięcia kosztów np. sięga się po rezydentów, podczas gdy doktorska wierchuszka siedzi w gabinetach i pisze "prace naukowe" by granty skapywały do kieszeni. I o to się rozbija, dyrektor to naukowiec, która podchodzi do finansów placówki jakby było to dodatkiem do jej pracy nad badaniami.

    4. Pielęgniarki to obecnie jedyna grupa zawodowa, która jasno krzyczy o patologicznej sytuacji w służbie zdrowia. W porównaniu do innych krajów wydajemy skandalicznie mało, nie ma zmiany pokoleniowej w zawodzie, młodzi ludzie są zasysani przez Zachód. Ta sytuacja jest zwyczajnie niebezpieczna i musi zostać rozwiązana na poziomie rządowym, bo obecnie jest to zwyczajnie przerzucanie tykającej bomby następnej władzy. Tymczasem #dobrazmiana mówi, że "nie chce się mieszać w sprawę"

    5. Pielęgniarka w CZD zarabia 2300 zł NETTO. Po ostatnim strajku nie otrzymały obiecanych 400 zł BRUTTO, o podwyżkach płac od lat nie ma mowy. Dialog z dyrekcja nie istniał, miesiącami latały z koszulkami, wstążeczkami, wysyłały delegacje i były traktowane jak śmieci. W końcu pękły i zrobiły najrozsądniejszą rzecz jaką mogły zrobić. Przypomnę, że od ostatniej podwyżki płac cheeseburger w maku zdążył skoczyć z 2 zł do 4,5 zł. Nawet Ukrainki pitolą taką robotę w Polsce bo wolą do Rosji wyjechać pracować w szpitalach.

    6. Jeśli kogoś nadal kusi to 2300 to przypomnę, że praca w szpitalu jest zwyczajnie niebezpieczna dla zdrowia. Prawie każda z tych kobiet ma problemy z kręgosłupem od noszenia ciężarów, mają ciągły kontakt z ciężko chorymi pacjentami, zachorowania na WZW na pewnym etapie wcale nikogo nie dziwiło. Dodatkowo, szczególnie przy dzieciach, jest to praca bardzo przykra, wyczerpująca psychicznie.

    7. Argumenty o wyjeżdżaniu zagranicę za chlebem czy zmianie zawodu zostawcie dla ludzi po studiach. To są blisko 50 letnie kobiety z rodziną i innymi zobowiązaniami na karku, dla nich już jest już za późno na rewolucyjne zmiany. My jako społeczeństwo cieszmy się, że mamy takich zakładników swoich życiowych wyborów, bo jak nie one to chyba urzędnicze mordy będą musiały się wkłuwać. Gwarantuję, że żadna zdrowa na umyśle młoda kobieta nie wybierze takiego zawodu. Kuce do stajni.
    #strajk #czd #centrumzdrowiadziecka #pielegniarki

    • 37 6

    • mój mąż policjant zarabia 2500zł chcesz się licytować, która praca jest bardziej wymagająca i niebezpieczna?

      • 2 2

  • (3)

    Dlaczego mowa tylko o pielęgniarkach i położnych pracujących w szpitalu? Te mają dostać podwyżki, a co z tymi w przychodniach czy żłobkach????

    • 2 11

    • Każde miejsce pracy ma swoją specyfikę. Ja pracuję w żłobku, mam pod opieką 50 dzieci. Poza "zabawą i siedzeniem na dywanie" (jak niektórym się wydaje) do moich obowiązków należy naprawianie błędów i zaniedbań rodziców w pielęgnacji dzieci, a wierzcie mi, czasami kochający i wykształceni rodzice doprowadzają dzieciaki do dramatycznego stanu... poza tym rozpoznawanie symptomów chorób, instruowanie rodziców co mają w takiej sytuacji zrobić, bo nie zawsze przecież trzeba od razu lecieć do lekarza. Sama pierwsza pomoc przy takiej gromadce to kupa pracy. A co dopiero dzieci z przewlekłymi schorzeniami, które wymagają dodatkowej opieki i podawania leków na stałe lub doraźnie.
      Jak komus się nie chce to i za grube pieniądze nie będzie robić. Ja kocham swoją pracę, pracuje jak umiem najlepiej, z dodatkami srednio miesiecznie mam 2300 netto. Przy obecnych kosztach życia to nie jest dużo. A nie chce żyć na minimum.

      • 0 0

    • nie dostaną.

      basta!

      • 1 0

    • No te to już w ogóle nic nie robią.

      • 5 0

  • Oj oj pj

    Ja też po studiach i 12 godz.Pracy mam 1900zł.,,,,przez ostatnie kilka lat nasz instytut został ograniczony na rzecz zachodniego......

    • 4 2

  • 1230 złotych po 40 latach pracy

    Moja żona zarabiała 1230 złotych po 40 latach pracy w prywatnej przychodni. Rok temu przeszła na emeryturę. Ile dostała wstyd mówić.

    • 12 1

  • 2500 na ręke to mało?! (13)

    na warunki polskie?

    • 30 136

    • Nie ile tylko co za to kupisz (5)

      Wynajmij mieszkanie / pokój
      Opłać dojazd do pracy ( choćby autobusem)
      Wyżyw się i ubierz

      Teraz podlicz ile zostaje z 2500 zł

      Teraz pomyśl o utrzymaniu dziecka, zakupie samochodu, wakacjach raz w roku.

      • 30 2

      • a Twoi rodzice jezdzili co roku na wakacje? od razu kupowali samochod ? itd (4)

        czy do tego wszystkiego dochodzili przez 20 lat ? a Ty chcesz w 3 lata ?

        • 3 30

        • Idiotyczne porównanie

          Czasy się zmieniają a wraz z nimi standardy. Moi rodzice mogli o komputerach co najwyżej posłuchać co nie znaczy, że ja mam obecnie uważać się za szczęśliwca bo dostaję pensję za którą mogę sobie kupić nowiutki laptop. Samochód i coroczne wakację to w cywilizowanym współczesnym państwie żadne osiągniecie.

          • 3 0

        • Moi rodzice na przykład, jeżdzili na wakacje za komuny co roku

          razem z 5-tką dzieci w góry - od Karkonoszy po Bieszczady, także Świętokrzyskie
          z tzw.FWP ( fundusz wczasów pracowniczych) ,
          nas- dzieciaki wysyłano na kolonie jeszcze co lata ( wspomnienia bezcenne)
          był to tzw.socjal ---
          tata mój był stoczniowcem, mama pracowała na poczcie.

          • 15 0

        • auto kiedyś to był luksus-dziś to standart

          Gdzie ty żyjesz?

          • 12 2

        • No tak, bo wyjazd na wakacje to taki luksus, że trzeba dochodzić do niego latami, co za jełop z ciebie.

          • 37 1

    • a dużo? (2)

      faktycznie życie krezusa, te zawistne spojrzenia sąsiadów, zagraniczne wakacje dwa razy do roku, dwa samochody przed domkiem jednorodzinnym

      • 42 5

      • Autor wątku tylko napisał, że jest to normalna polska pensja. (1)

        Przykładowo na bankierze artykuł z 12.2015 - Połowa Polaków zarabia do 2359 zł netto
        Nie ma co się bulwersować. Takie są fakty i polska bieda. Nie widzę powodu, aby pielęgniarka miała zarabiać więcej niż wynosi właśnie mediana, a przynajmniej nie ma powodu do aż takich bulwersacji i żądań płacowych akurat w tym przypadku.
        Studia podyplomowe odpłatnie obecnie robi praktycznie każdy i cóż z tego? To żaden argument przy żądaniu podwyżek.

        • 17 16

        • ale nie ma czegoś takiego jak "normalna" czy "statystyczna" pensja

          znam lekarza, który po studiach zarabia netto 2200 zł obecnie,
          i hydraulika, który wyciąga po ZUSach i podatkach, po odliczeniu paliwa-
          4100 na rękę ( małych robót już nie bierze, nie ma czasu)

          co tu porównasz?

          niech hydraulik zarabia jeszcze więcej- to fachowiec,
          ale i lekarz niech zarabia z 5000 na rękę

          • 12 0

    • z 25 letnim stażem....... (1)

      to mało

      • 21 1

      • poza tym - stara. Powinna miec 25 lat stazu w wieku 30 lat ;)

        • 10 1

    • to jest mało.

      jeśli ty uważasz, że to jest dużo, to hmmm....
      no cóż, każdy ma swoje standardy.

      • 18 2

    • faktycznie, za pracę w święta, nocki, srocki i niedziele to jest to nawet za dużo

      powinny za miskę ryżu pracować

      • 26 3

  • Pensja średnia.....
    srednio... ja i moj pies mamy po trzy nogi.

    • 6 4

  • Praca ciężka i wymagająca (1)

    Powinna być adekwatnie wynagradzana.
    Niestety to decydenci pochłaniają pieniądze należne tym, którzy sobie na to naprawdę zapracowują.
    Czy są pielęgniarki źle wykonujące swoja pracę? Oczywiście- takie tez się zdarzają. W końcu to tylko ludzie, wśród których znajdą się także Ci negatywni. Ale to wyjątki.
    Wśród polityków wyjątkiem są Ci uczciwi, a jednak to oni przeżerają większość naszych podatków. Oni siedzą i pierdzą w stołki- pielęgniarki/pielęgniarze harują żeby dostać tylko ochłapy.

    • 83 3

    • Tak naprawdę to o płacy

      często decyduje popyt i podaż. Na rynku medycznym praktycznie na całym świecie są duże niedobory i to na wszelkiego szczebla stanowiskach, nie jesteśmy pod tym względem wyjątkiem. Wyjątkowi jesteśmy pod względem podejścia do sprawy - oferujemy taką płacę, że nawet "medycy" z biedniejszych krajów nie chcieliby u nas pracować. Takie sknerstwo zazwyczaj odbija się czkawką, za kilka, kilkanaście lat będziemy musieli wyłożyć kilka razy więcej pieniędzy niż gdybyśmy rozwiązali sprawę teraz.

      • 5 0

  • Niech zmienią pracę i wezmą kredyt

    Oraz jedzą szcz*w i mirabelki z nasypu.

    • 4 12

  • To jest służba a nie praca. (4)

    Ponieważ w większości pracują w tym zawodzie kobiety dlatego nie przysługują im takie przywileje jak w innych służbach mundurowych.

    • 52 32

    • Dopóki pracę (tak, normalną pracę) będzie się nazywać "służbą", dopóty pielęgniarkom lepiej nie będzie (3)

      Pracę należy wykonywać dobrze, nie z poświęceniem. I dobrze być wynagradzanym za dobrą pracę. Wykonujesz pracę na rzecz kogoś i dostajesz za to wynagrodzenie. Satysfakcję jako wynagrodzenie dostaje się na wolontariacie.

      • 30 0

      • ksieza tez sluza (tylko komu) a dostaja znacznie wiecej (2)

        • 17 2

        • a co to ma do rzeczy? (1)

          • 0 4

          • Ano to ma

            że tak na około opowiadają jakie to powołanie i służba ale rączki po kasę z podatków nie wstydzą się wyciągać. Były czasy, że w szpitalach jako pielęgniarki pracowały siostry zakonne i wtedy można było mówić o służbie. Obecnie trzeba mieć odpowiednie wykształcenie i jest to normalna praca.

            • 7 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Bezpłatne badania USG piersi

badania

Transformacyjna Podróż w Kolorach Czakr z Anetą Paluszkiewicz

200 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Najczęściej czytane