- 1 Polski medyk na ukraińskim froncie. "Jeżeli znajdziemy się w niewoli, czeka nas tylko śmierć" (108 opinii)
- 2 Jak pozbyć się cellulitu? 5 zabiegów na ujędrnienie i wysmuklenie ciała (18 opinii)
- 3 L4 na wypalenie zawodowe? (38 opinii)
- 4 Co Polacy jedzą na śniadanie? (97 opinii)
- 5 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (20 opinii)
- 6 Pacjent z sercem po prawej stronie dostał rozrusznik (10 opinii)
Z guzem w płucach od miesięcy bez diagnozy
TK płuc wykonane w maju 2014 r. wykazało guza, po kolejnym badaniu stwierdzono progresję zmian z zaznaczeniem, że pacjent wymaga pilnej konsultacji onkologicznej. Niestety nie doczekał się diagnostyki z powodu wyczerpania limitów z NFZ. Do dziś 73-letni pan Józef żyje jak na bombie zegarowej, nie wiedząc, co dokładnie mu dolega.
Ale od początku. W maju 2014 r. po wykonaniu TK klatki piersiowej w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku u pacjenta stwierdzono 3-milimetrowego guza w prawym płucu. 21 listopada w Euromedic wykonano kolejne badanie TK, które wskazało na progresję choroby, a pacjenta skierowano do pilnej konsultacji onkologicznej.
Tak więc z wynikiem badania, w oparciu o skierowanie lekarza rodzinnego, mężczyzna udał się do Kliniki Chirurgii Klatki Piersiowej UCK z prośbą o leczenie. Tam otrzymał skierowanie na biopsję płuca do Kliniki Pneumonologii UCK, gdzie jednak odmówiono mu pomocy - "z uwagi na wyczerpanie kontraktu z NFZ i brak przyjęć planowych".
- Doświadczyłem bezsilności i bezduszności lekarza, który bez skrupułów, na odwrotnej stronie mojego skierowania napisał odręcznie odmowę przyjęcia mnie do kliniki, tłumacząc się limitami - opowiada pan Józef. - Skierował mnie do Szpitala w Redłowie i do Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku, ale i tu odmówiono mi przyjęcia, uśmiechając się pod nosem i zapytując, dlaczego i na jakiej podstawie UCK mnie do nich przysyła.
Kiedy pan Józef wrócił do domu z kwitkiem, postanowił napisać skargę do NFZ. Przedstawił historię zdarzeń i poprosił o pomoc w wyznaczeniu terminu wykonania badania diagnostycznego zleconego przez lekarza Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. Ale i tu pojawiły się problemy - płatnik przez dwa miesiące nie mógł wyegzekwować złożenia wyjaśnień przez dyrektora UCK, Ewę Książek-Bator, która podczas pierwszej rozmowy z nami nie wiedziała, o jaką sprawę chodzi. Po dwóch dniach otrzymaliśmy jednak pełną informację zwrotną.
- W mojej opinii nie powinno być tak, że pacjentowi odmawia się wizyty z powodu braku miejsc i wyczerpania kontraktu z NFZ, ale to nie ja decyduję o priorytetach w przyjmowaniu pacjentów ani też nie mam wpływu na wysokość kontraktu z NFZ - mówi Ewa Książek-Bator. - W zakresie zmian od tego roku pacjent z podejrzeniem choroby nowotworowej będzie jednak cały czas pod opieką, jeśli trafi do naszej poradni i opisana sytuacja nie będzie miała miejsca.
Zarówno dyrektor UCK, jak i rzecznik pomorskiego NFZ twierdzą, że pismo z przeprosinami i obietnicą podjęcia dalszych działań w sprawie pana Józefa zostało do niego przesłane 27 stycznia.
- Po kolejnej interwencji pomorskiego NFZ otrzymaliśmy pismo od pana Tomasza Stefaniaka, zastępcy dyrektora naczelnego ds. lecznictwa Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, który przyznał, że pacjent nie został wcześniej przyjęty do Kliniki Alergologii i Pneumonologii UCK z powodu wyczerpania limitu kontraktu zawartego z Funduszem - tłumaczy Mariusz Szymański, rzecznik NFZ. - Dyrektor przeprosił za zaistniałą sytuację i jednocześnie zaprosił pacjenta do bezpośredniego kontaktu z placówką celem ustalenia terminu wykonania badania. Stanowisko UCK wraz z przekazanymi nam numerami telefonów do kliniki przesłaliśmy pacjentowi pismem z 27 stycznia.
Niestety mężczyzna nie otrzymał na razie żadnego zawiadomienia i wciąż nie wie, co dalej. - Być może odpowiedź jest w drodze, ale nie chodzi już o termin, a o karygodne potraktowanie pacjenta z chorobą nowotworową - mówi pan Józef. - Odsyłano mnie od szpitala do szpitala, przyznając że istnieje potrzeba pilnej diagnostyki, a jednocześnie odmawiając mi przyjęcia. To okrutne i chciałbym po prostu, aby w przyszłości taka sytuacja się nie powtórzyła.
Miejsca
Opinie (73)
-
2015-02-04 10:30
W wolsce aby chorować trzeba mieć
zdrowie, czas i pieniądze. Ament
- 21 0
-
2015-02-04 10:32
arukowicz co ty na to pitolone mendy zawsze zostaną przyjęte jak będzie trzeba
- 4 0
-
2015-02-04 10:33
No i po co narzekacie jak w maju i na jesieni poprzecie kolejny raz taki stan rzeczy w wyborach.
Jak sobie ścielicie tak śpicie.Szkoda tylko że przez te wasze wybory prawie wszyscy cierpią.
- 13 0
-
2015-02-04 10:35
Ludzie to nie komuna to kapitalizm (1)
Tu nie liczy się człowiek tak jak było kiedyś tu liczy się pieniądz
Maz kasę żyjesz jak pan nie to wegetujesz
CHCIELI LUDZIE ZMIAN TO JE DOSTALI a teraz płacz- 9 6
-
2015-02-04 10:43
Kapitalizm to jest na zachodzie a Polska to mafijne państwo rozbudowywane od 25 lat
- 5 0
-
2015-02-04 10:38
Nie martwcie się!
Światło Platformy Obywatelskiej was uleczy!
- 14 0
-
2015-02-04 10:41
Sami tego chcieliście a teraz narzekacie.Nie wstyd wam?
Że kolejki,że długie terminy do lekarza,że wieżowiec pod oknami stawiają,że Pałac Młodzieży likwidują.To jakaś schizofrenia.Przecież sami tak wybraliście.
- 15 3
-
2015-02-04 10:49
Co na to poDRADOMSKA konowałka??? Co na to 'tłukowicz"-miniSTER???
Czy T E Ż tak ich traktują jak bydło?!
- 5 1
-
2015-02-04 10:51
Zwrot składek
Jak nie chca leczyć to trzeba wystąpić o zwrot płaconych przez pana składek i jeszcze odsetki niech płaca płacił pan to trzeba wymagać łaske k...A robia wstyd
- 11 0
-
2015-02-04 10:55
Trzeba być znanym politykiem lub celebrytą, inczej skazani jesteśmyna śmierć
Jak Wałęsa złamał nogę to na oddział Ortopedii w UCK go położyli, a żeby tam się dostać trzeba nawet dwa lata czekać. ŻENADA
- 19 0
-
2015-02-04 10:57
I co na to kłamca Arułkowicz !!!!!!!!!!!!
Wodę z mózgu wszystkim robi, to jakaś pomyłka, że on jest ministrem zdrowia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 18 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.