- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (76 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (97 opinii)
- 3 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 4 Krztusiec bije rekordy w kwietniu (125 opinii)
- 5 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (57 opinii)
- 6 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
W stanie wyższej konieczności
W Akademickim Centrum Klinicznym gdańskiej Akademii Medycznej funkcjonują jednak oddziały, w których zdarzają się pojedyncze, głównie nocne, dyżury pielęgniarskie.
- Pielęgniarka, która zostaje na oddziale sama, nawet jeśli opiekuje się tylko kilkoma pacjentami, może spotkać się z sytuacjami nagłymi, wymagającymi szybkiej interwencji - wyjaśnia Anna Wonaszek, sekretarz Zakładowego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy AMG. - Wystąpienie takiej nagłej sytuacji stwarza zagrożenie nie tylko dla pozostałych pacjentów, ale też dla samej pielęgniarki, stres w pracy w pojedynkę jest ogromny.
- Nie mamy problemów z brakami kadrowymi, udaje nam się je rozwiązywać na bieżąco - mówi Beata Kentzer, zastępca dyrektora naczelnego ds. pielęgniarstwa w ACK AMG. - To, że na niektórych oddziałach zdarzają się jednoosobowe dyżury wynika z przeprowadzonych wcześniej, zgodnych z ustawą wyliczeń. Są w naszym szpitalu takie oddziały, w których teoretycznie, jeśli chcielibyśmy ściśle trzymać się wzorów, potrzeba by było pół etatu pielęgniarskiego. W takich sytuacjach nie ma potrzeby tworzyć na siłę zespołów dwuosobowych.
Innego zdania są pielęgniarki, które bezpośrednio stykają się z pacjentami i ponoszą za nich odpowiedzialność podczas dyżurów.
- Pytałyśmy prawnika jak rozwiązać problem ogromnej odpowiedzialności, która spoczywa na nas jeśli samodzielnie przejmiemy dyżur - opowiada Anna Wonaszek. - Poradził, aby w dokumentacji za każdym razem umieszczać zdanie: "przejmuję dyżur jednoosobowo w stanie wyższej konieczności".
Czy szpitalne oddziały, w których zdarzają się takie dyżury są cały czas "w stanie wyższej konieczności"? Pozostawienie na dyżurze jednej pielęgniarki jest być może zgodne z wynikiem obliczeń, ale czy również ze zdrowym rozsądkiem?
- Odpowiedziałam już na to pytanie: jest to zgodne z prawem - mówi Beata Kentzer. - W obliczeniach bierze się poza tym pod uwagę stan pacjentów, którzy są leczeni w konkretnych oddziałach. Inne zapotrzebowanie ma intensywna terapia, inne dermatologia.
Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych przy AMG otrzymuje jednak sygnały od pielęgniarek, którym taka sytuacja nie odpowiada.
- Nie są to komfortowe warunki pracy - mówi Anna Wonaszek. - Optujemy za utworzeniem dwuosobowych zespołów pielęgniarskich. Jest przecież cała masa zawodów, w których pracuje się we dwójkę i nikt takiej potrzeby nie kwestionuje. Jeden pilot poradzi sobie pewnie świetnie z prowadzeniem samolotu. Drugi jest na wszelki wypadek.
Opinie (15) 5 zablokowanych
-
2007-02-28 10:48
wyższa konieczność
Głupoty opowiada pani Beata poniewaz nie tylko na dermatologii pracuje 1 pielęgniarka na dyzurze takich oddziałów jest wiecej np na pediatrii np Endokrynologia lub kardiologia sa dyzury pojedyńcze Ciekawe jak by pani Kentzer prowadziła reanimacje w takiej sytuacji ?????
- 0 0
-
2007-03-02 18:55
A może to nawet nie jest pielęgniarka.
Słyszałem, ze w ACK- AMG pracują w miejsce pielęgniarek- sanitariusze- ledwie przeszkoleni do pracy w szpitalach. Ciekawe czy to prawda ??? Co za warunki- albo 1 pielęgniarka, albo i sanitariusz. Czy to właśnie mi sie należy ? Czy nie zginę z zaniedbań lub powikłań ? Przestaje się czuć bezpiecznie jako potencjalny pacjent. Czy tak jest też w innych szpitalach ? Prosze niech napisze ktoś, kto coś wie na ten temat.
- 0 0
-
2007-03-02 19:13
Hej Panie X
Piszesz tu Panie X bzdury obrażając pielęgniarki
powiedz, na której z klinik w AMG pielegniarki siedzą. Ja widziałem jak latają i nawet nie mają czasu na posiłek. Wdzieczny im jestem, bo opiekując sie moja siostrą biegały przez wiele godzin i były tylko 2 więc nie wiem, kto wtedy zajmował sie innymi pacjentami ? Pewnie wiele potem musiały nadrobić jak juz siostrę udało się uratować. tak na marginesie to zastanawiam sie kto odpowiada za to, że jest ich tak mało i pracują ponad siły. Sam pomagałem w dźwiganiu, żeby było im lżej i wcale nie czuje sie wykorzystany jako rodzina. Ale napisał bym nawet- tylko nie wiem gdzie, ze jest ich zbyt mało.- 0 0
-
2007-03-02 19:19
A propos
Podając przykład dermatologii pani Beata nie wspomniala, ze od godz. 14 czy 15 nie ma tam już lekarza. Jest więc dosłownie tylko pielegniarka, a chorzy czyli poopieczni szpitala nie maja tylko strupków na skórze, ale też są to ludzie z czerniakami i innymi groznymi chorobami i przyjmuja chemię z całymi jej skutkami ubocznymi. Oj zapomniało się juz chyba jak wygląda praca piel.
- 0 0
-
2017-02-27 00:06
wspanialy artykul
Bardzo pieknie napisany tekst, widac profesjonalizm i piekna polszczyzne autorki :)
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.