• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uroda przeminie jako polna trawa

Izabela Małkowska
9 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Takie czasy nastały, że nie sposób dziś nie przejmować się swoją urodą. Takie czasy nastały, że nie sposób dziś nie przejmować się swoją urodą.

Wydajemy tysiące złotych na operacje plastyczne i zabiegi upiększające. Chcemy być młodzi i piękni. Na sali operacyjnej w klinice chirurgii plastycznej za wszelką cenę chcemy zatrzymać czas. 9 września obchodzimy Międzynarodowy Dzień Urody.



Czy czujesz presję środowiska, by być pięknym i zdrowym?

Nie da się zaprzeczyć, żyjemy w czasach kultu młodości, piękności i naciągniętej skóry. Co prawda Oscar Wilde ostrzegał, że "uroda jest podarunkiem na kilka lat", a Jan Kochanowski w utworze "O żywocie ludzkim" przepowiadał, iż "zacność, uroda, moc, pieniądze, sława, wszystko to minie jako polna trawa", ale kto by ich słuchał? Zwłaszcza w XXI wieku, w czasach powszechnej dostępności zabiegów upiększających?

Według danych Amerykańskiego Towarzystwa Chirurgii Kosmetycznej (ASAPS), w 2010 roku na pierwszym miejscu wśród zabiegów chirurgicznych znalazło się powiększanie piersi. Zaraz po nim na drugiej pozycji uplasowała się liposukcja, następnie plastyka powiek, usuwanie fałdy brzusznej oraz zmniejszanie biustu.

Spośród zabiegów niechirurgicznych pacjenci najchętniej aplikowali sobie botoks, kwas hialuronowy, laserowe usuwanie włosów, laserowe odmładzanie twarzy oraz pilingi chemiczne.

Dziś wszyscy chcą być urodziwi, nawet ci, którzy urodą nie grzeszą. Wklepują w twarz kremy przeciwzmarszczkowe, w uda i pośladki balsamy na cellulit, korzystają z zabiegów w specjalnych gabinetach kosmetycznych i salonach SPA. W końcu sam Casanova twierdził, że "uroda to weksel honorowany na całym świecie za okazaniem". Przeciętny człowiek nie będący filozofem ani znanym uwodzicielem chce być po prostu jak pan(i) z okładki gazety albo z telewizji.

Cena często nie gra roli. A czasami gra, bo by móc sobie pozwolić na zabieg, trzeba oszczędzać miesiącami. Powiększenie biustu - od 8 do 12 tys. zł., korekcja nosa - od 5 do 7 tys., korekcja wady wzroku - 2,5 tys. za jedno oko, liposukcja - 4,5 tys., a czasem nawet i 7 tys. zł.

Nie masz tyle pieniędzy? To może chociaż modne ostatnio radio frequency, w języku potocznym - fale młodości? - Efekt widać już po pierwszym razie - zachwala moja koleżanka, więc wykupuję w ramach promocji trzy zabiegi w cenie dwóch. Po pierwszym nie widzę większych efektów, po drugim jest podobnie, na trzeci idę już tylko z poczucia obowiązku. Może i nie pomoże, ale kasa wydana, więc skorzystać trzeba.

A gdybym tak chciała poprawić sobie biust?

- Bardzo nie boli, później możesz szybko wrócić do pracy. Pod bluzką masz schowane tylko takie sączki, ale szybko ci je ściągają - zapewnia moja druga koleżanka, która z oferty powiększania biustu skorzystała dwa lata temu.

Sączki..? Wizja czegokolwiek sączącego mi się spod skóry skutecznie wybija mi z głowy ten pomysł. Zresztą biust zachowujący się wbrew prawom grawitacji też nie wydaje mi się dobrym wyjściem z sytuacji, więc pasuję.

To może nos? Laryngolog stwierdza u mnie krzywą przegrodę. Na moje (nie)szczęście wpadam do Karola, lubującego się w programach telewizyjnych o operacjach plastycznych. Na ekranie lekarz właśnie pastwi się nad czyimś narządem węchu, pchając do niego przedmiot wyglądem zbliżony do wyciora. Siłą rzeczy godzę się z faktem, że oddycham głównie lewą przegrodą nosa.

Patrze w lustro, wchodzę na wagę, 64 kg przy 170 cm wzrostu. Wokół oczu pierwsze zmarszczki, w dżinsy o rozmiarze 28 już dawno się nie wbijam. A jakby tak schudnąć tu i ówdzie? Liposukcja - parę tysięcy zł, wysiłek fizyczny - 90 zł za miesięczny karnet w pobliskiej siłowni. W bardziej ekskluzywnych warunkach to koszt około 300 zł.

- Nie mam czasu na siłownię - orzeka moja koleżanka Agnieszka, jednocześnie mieszając zupę w garze i zmieniając koszulkę swojej 3-letniej córce. - Dom, praca, dzieci, sama widzisz, jak jest. Ja w domu przez ostatnie dwa lata miałam siłownię. Wózek z zakupami trzeba było wtargać na piętro, dziecko do samochodu znieść. Komu dziś potrzebna siłownia?

W sklepie kupuję czekoladę z wiórkami kokosowymi, w domu nakładam na twarz maseczkę upiększającą, włączam film z ładną aktorką w roli głównej. Świętuję dzień urody. Safona orzekła, że "uroda cieszy tylko oczy, dobroć jest wartością stałą". Więc przymykam powieki i w duchu przyznaję jej rację. W końcu i tak uroda minie jako polna trawa...

Opinie (18) 1 zablokowana

  • na urodę ta metoda skuteczna bywa rano, wieczór po dwa piwa (1)

    a jak mocno brzydka to jeszcze cztery piwa

    • 16 3

    • Uroda nie zanika

      jak na piętnaście minut włożysz głowę do piekarnika :)

      • 1 0

  • Pani Izo bardzo fajnie napisane :)co do przemijania urody... ale może dlatego wzrok nam z czasem słabnie i patrząc na siebie przez tę mgłę nadal sie sobie podobamy :)

    • 11 1

  • fajny artykuł:)uroda mija ale uśmiechu i pogody ducha nikt nam nie zabierze i to nie mija nigdy..więc piękny uśmiech,piękne ząbki,czyste włosy i ogólnie dbałość o siebie i poczujemy sie wszyscy młodziej:))))

    • 13 0

  • memento mori, memento vitae

    mam 60 lat i wyglądam na tyle, a wszystko dzięki kremowi Nivea :)Każdy starzeje się wg swojej genetyki, więc nie przesadzajmy z tym nadmiernym dbaniem o siebie bo taka jest moda na botoxy itp.Spokojne sumienie daje więcej młodości niż liftingi :)

    • 19 4

  • (1)

    moherowy beret używa nivea?????????????/

    • 4 15

    • nie tylko moherowy beret ale i bydło

      bo tak inaczej myślących nazywa maturzysta Bartoszewski.Żeby nie było wątpliwości, to nivea smaruję na kromkę chleba zamiast masła!

      • 3 3

  • papierosy szkodzą na cerę...mam młodszą siostrę która pali i wygląda starzej ode mnie..od jakiegos czasu łykam kwas hialuronowy i nawet widzę poprawę jeżeli chodzi o skórę.

    • 11 1

  • Żyjemy w epoce powierzchownie traktującej wszystko także i człowieka

    Patrzyzmy i oceniamy nie wdając się w szczegółową ocenę

    • 11 0

  • Bardzo dobry tekst!

    Bardzo fajny tekst! :) Pozdrowienia dla Pani Izy ;)

    • 6 0

  • to smacznego jak na chleb...berecie.

    • 0 1

  • gratuluję wyjścia z anoreksji (1)

    romzmiar spodni 28 przy wzroście 170 ?? trzeba pogratulować, że już sie Pani wyleczyła z anoreksji i spodnie są za małe

    • 2 6

    • Ja ważę 60 kg przy wzroście 170 cm, mam rozmiar dzinsów 28 i nie mam anoreksji

      A ty pewnie jesteś gruba i dla ciebie każdy kto ma rozmiar mniejszy niż 40 jest anorektykiem.

      • 5 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane