- 1 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (34 opinie)
- 2 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (106 opinii)
- 3 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
- 4 Lekarze z Gdańska z pierwszą w kraju robotyczną operacją przepukliny (8 opinii)
- 5 Pogrzeby, które chcemy zapomnieć (108 opinii)
Taki poród raz na kilkanaście lat
- Zdarza się niezmiernie rzadko, aby kobiety z wrodzoną łamliwością kości decydowały się na potomstwo - mówi Janusz Limon, kierownik Zakładu Biologii i Genetyki Akademii Medycznej w Gdańsku. - Nawet jak się zdecydują na ciążę, nie zawsze udaje się doprowadzić ją do końca. Ja znam tylko jeden taki przypadek w Pomorskiem, kiedy kobieta z tą genetyczną chorobą urodziła dziecko.
Młoda kobieta, która wczoraj została mamą (chce pozostać anonimowa), miała trudności z dostaniem się do trójmiejskich szpitali. Lekarze obawiali się przeprowadzenia cesarskiego cięcia z obawy o możliwość wielu komplikacji. Osoby cierpiące na wrodzoną łamliwość kości są bez przerwy narażone na urazy i złamania. Na ogół są drobnej budowy ciała, niewysokie, często z licznymi deformacjami ciała. Zwykle muszą poruszać się na wózku inwalidzkim. Ciąże u kobiet z zespołem łamliwości kości zdarzają się bardzo rzadko, zawsze wymagają specjalistycznego nadzoru.
- Deformacja miednicy jest u nich tak duża, że nie ma szans na normalny poród - mówi Lech Bolt, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu na Zaspie. - To kobiety ciężko doświadczone przez los, po wielokrotnych złamaniach i pobytach w szpitalach. Ciąża i poród są i dla nich, i dla nas naprawdę poważnym wyzwaniem.
Cesarskie cięcie wykonano wczoraj, po przeprowadzeniu wszystkich niezbędnych badań. O zakończeniu ciąży w 36. tygodniu zdecydowali także specjaliści. - To był idealny moment - dodaje doktor Bolt. - Pacjentka była jeszcze wydolna krążeniowo i oddechowo, w dobrym stanie, dziecko też osiągnęło zadowalającą wagę. Operację wykonaliśmy w znieczuleniu ogólnym, pacjentka dochodzi do siebie na oddziale intensywnej opieki medycznej, jej córka na oddziale dla noworodków. Obie czują się dobrze.
- Cieszę się, że trafiła do nas, że nie odmówiono jej pomocy - mówi Krystyna Grzenia, dyrektor szpitala specjalistycznego na gdańskiej Zaspie. - Fizjologiczny poród biorą wszystkie szpitale, a jak zapowiadają się komplikacje i kłopoty, chętnych robi się mniej. Zdaliśmy ten sprawdzian.
Opinie (63) 3 zablokowane
-
2006-04-19 00:02
ok, ale dalej będzie trudniej niestety
poród można zastąpić cięciem, ale opieki nad maluchem nie da się niczym zastąpić, a jest to ciężka praca. Mam nadzieję, że będzie miała dużą pomoc i życzę jej i dziecku wszystkiego naj :)
- 0 0
-
2006-04-19 02:05
Doktorzy powinni być dumni, jestem pełen podziwu specjalistom.
- 0 0
-
2006-04-19 07:02
GRATULACJE !!!
- 0 0
-
2006-04-19 07:35
A co z dzieckiem?
I co to dziecko też ma taką chorobe, czy może miało jakiegoś farta i go nie ma chyba że Ojciec to też jakiś genetyczny problemik?
- 0 0
-
2006-04-19 08:38
Szpital odmawia bo się boi komplikacji!!
TO JEST NIEZŁY SKANDAL!!
Szpitale coraz częściej się boją wykonywać zabiegów, które mogą się skończyć nietypowo!!
Spróbujcie gdzieś się zgłosić w celu zrobienia zastrzyku Peniciliny!! NIGDZIE WAM NIE ZROBIĄ, NAWET ZA PIENIĄDZE!!
Dlaczego? bo istnieje ryzyko wstrząsu i lekarze się boją!!
Parszywa Służba Zdrowia!! Konowały i tyle- 0 0
-
2006-04-19 08:44
Serdeczne gratulacje!
Wszystkiego najlepszego dla dzielnej Mamy i jej małego cudu.
Dziecko oprócz obowiązków jest uśmiechem, szczęściem, tupotem małych nóżek... po prostu cudem.
Wszystkiego najlepszego dla dzielnych lekarzy z "Zaspy".- 0 0
-
2006-04-19 09:02
Darmowa pomoc...
Mogę bezpłatnie i anonimowo wspomóc miłe panie "naturalną formą zapłodnienia"... hi hi hi
- 0 0
-
2006-04-19 09:22
Zaraz mnie wyklną że jestem bezduszna, ale zastanawia mnie
PO CO do cholery zachęca się ludzi z wadami genetycznymi do posiadania potomstwa i przekazywania dalej kiepskiego zestawu genów?
Bohaterstwo lekarzy, owszem, ale nie rozumiem dlaczego osoba która świadomie zachodzi w ciążę wiedząc o swojej chorobie, jest wynoszona na piedestał jako matka-bohaterka. Być może zabrzmi to okrutnie, ale matka natura wie co robi - propagując na siłę tego rodzaju zachowania, przyczyniamy się do pogorszenia puli genetycznej ludzkości. Na litość boską, odrobinę ROZSĄDKU. Oczywiście niepełnosprawnymi należy się opiekować, zapewnić im warunki godnego funkcjonowania w społeczeństwie, oni także mają prawo żyć normalnie, ale do licha - NIE KAŻDA KOBIETA musi być matką i czas przestać reklamować cierpiętnicze matkopolkostwo za wszelką cenę.
Mimo to, cieszę się że matka i dziecko czują się dobrze. Trzymam kciuki żeby dziecko było zdrowe!- 0 0
-
2006-04-19 09:24
bylo by fajnie gdyby jeszcze gazeta podała ile kosztuje utrzymanie chorej mamy, ile" nie typowy porod " i ile bedzie kosztować utrzymanie teraz dwoje chorych ?- "mama choruje na rzadką i ciężką chorobę genetyczną -"
Moze by wtedy te strajki w sluzbie zdrowia padły gdyz pieniędzy niestety jest ograniczona ilość i tak znana gazeta powinna o tym wiedziec -" Deformacja miednicy jest u nich tak duża, że nie ma szans na normalny poród - mówi Lech Bolt, ordynator oddziału ginekologiczno-położniczego w szpitalu na Zaspie. - To kobiety ciężko doświadczone przez los, po wielokrotnych złamaniach i pobytach w szpitalach. Ciąża i poród są i dla nich, i dla nas naprawdę poważnym wyzwaniem."
ja tez bym sie chcial pochwalic sukcesem sfinansowanym przez innych- 0 0
-
2006-04-19 09:29
Kombatant
Ale z przeliczaniem wszystkiego na pieniądze też się nie zgadzam!
Tym niemniej, uważam że są pewne granice ingerencji medycyny w naturalne procesy. Naturalne jest, że wadliwe geny powinny być eliminowane. I nie chodzi o sterylizowanie osób niepełnosprawnych - mamy dziś nowoczesne metody zapobiegania ciąży, jest okazja by osoba wiedząca o swych skazach genetycznych wykazała się odpowiedzialnością, zamiast iść na żywioł. To dopiero byłoby FAKTYCZNE i godne prawdziwego podziwu bohaterstwo, które powinno się odznaczyć medalem.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.