• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szpital psychiatryczny: Niegroźny flirt czy nadużycie zaufania?

Ewa Palińska
12 lutego 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Pomiędzy empatią a "zbyt bliską" relacją przebiega cienka granica, którą bardzo łatwo przekroczyć. Tak stało się, zdaniem ojca jednej z pacjentek Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku, w przypadku jego córki oraz ratownika medycznego, będącego pracownikiem placówki. Dowód mają stanowić miłosne SMS-y, jakie para wymieniała między sobą raptem po kilku tygodniach znajomości. Pomiędzy empatią a "zbyt bliską" relacją przebiega cienka granica, którą bardzo łatwo przekroczyć. Tak stało się, zdaniem ojca jednej z pacjentek Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku, w przypadku jego córki oraz ratownika medycznego, będącego pracownikiem placówki. Dowód mają stanowić miłosne SMS-y, jakie para wymieniała między sobą raptem po kilku tygodniach znajomości.

"Kiedy już będę zdrowa i wyjdę ze szpitala, umówimy się na długą randkę?", "Tak, gdzie tylko będziesz chciała, nawet na kraniec świata" - to jedne z wielu wiadomości, jakie wymienili między sobą pacjentka Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku z pracującym tam ratownikiem medycznym. Zdaniem ojca kobiety było to nadużycie, ponieważ jego córka jest osobą chorą, a przyjmowane leki uniemożliwiają jej racjonalne postrzeganie rzeczywistości. Ratownik twierdzi, że to pomówienie i nie chce komentować sprawy.



Czy masz coś przeciwko nawiązywaniu bliskich relacji między personelem medycznym a pacjentami?

Pobyt w szpitalu jest dla wielu pacjentów doświadczeniem traumatycznym. Każdy przejaw empatii przynosi im nieocenioną ulgę. Szczególnie, jeśli empatią wykazuje się personel medyczny.

Jednak pomiędzy empatią a "zbyt bliską" relacją przebiega cienka granica, którą bardzo łatwo przekroczyć. Tak stało się, zdaniem ojca jednej z pacjentek Wojewódzkiego Szpitala Psychiatrycznego w Gdańsku, w przypadku jego córki oraz ratownika medycznego, będącego pracownikiem placówki.

- Córka została przyjęta do szpitala z podejrzeniem psychozy na początku stycznia. Choć minął miesiąc, do tej pory nie wiem, jaką jednostkę chorobową jej przypisano - opowiada ojciec pacjentki. - Jakiś czas temu podczas odwiedzin wyznała, że jest zakochana. Zapytałem w kim, ale zbyt wiele nie chciała mówić. W końcu przyznała, że chodzi o ratownika medycznego, który zaczął odwiedzać ją poza godzinami swojej pracy, przynosił w prezencie słodycze. Kiedy powiedziała, że pisują do siebie, chciałem zobaczyć te wiadomości, ale nie chciała mi ich pokazać w obawie, że tego człowieka zwolnią z pracy. W normalnej sytuacji nie byłoby w tym nic niestosownego - moja córka jest dorosłą, 20-letnią kobietą i ma prawo zakochać się w kim chce. Proszę jednak mieć na uwadze, że córka leczy się psychiatrycznie, jest na silnych lekach. Taka osoba ma ograniczoną poczytalność i nie myśli racjonalnie, jest podatna na autosugestię. Ratownik o tym wie, dlatego świadome wchodzenie w tak zażyłą relację z moją córką uważam za nadużycie, a nawet zbrodnię - podkreśla.

"Myślę, że to ty jesteś moją drugą połówką"



Nasz czytelnik postanowił zgłosić sprawę na policję, ale brakowało podstaw do podjęcia interwencji. W szpitalu poprosił o poddanie córki badaniu ginekologicznemu, aby sprawdzić, czy nie została wykorzystana seksualnie. Badania nie przeprowadzono, ponieważ sama zainteresowana - osoba pełnoletnia, posiadająca pełnię praw do decydowania o sobie - nie zgodziła się na to. Pracownicy szpitala stanęli również po jej stronie, kiedy nasz czytelnik, za radą policji, chciał zabrać telefon i zabezpieczyć go jako dowód na wypadek prowadzonego śledztwa.

- Kiedy chciałem odebrać córce telefon, Lekarka prowadząca powiedziała, że zgłosi na prokuraturę, że to ja zagrażam życiu mojego dziecka. Swoją drogą to istna parodia: człowiek leczy się psychiatrycznie, nie potrafi racjonalnie myśleć, kiedy chce opuścić szpital, to mu się zabrania, ale w kwestii badania ginekologicznego czy telefonu już decydować o sobie może.
Dowody w postaci screenów rozmów naszemu czytelnikowi udało się jednak zdobyć. Kobieta wielokrotnie wyznaje w nich miłość ratownikowi medycznemu, a ten - choć z jego strony słowo "kocham" nie pada - zapewnia ją o wzajemności uczuć.

- Myślę, że to miłość od pierwszego wejrzenia. No może nie od pierwszego wejrzenia, ale brakuje mi Ciebie. Myślę, że to ty jesteś moją drugą połówką - pisała pacjentka.
- Cieszę się, nawet nie wiesz, jak bardzo - odpowiedział jej ratownik.
Dalsza dyskusja, na prośbę ratownika, kontynuowana była na Snapchacie.

Prawo po stronie "zakochanych"



Skontaktowaliśmy się z mężczyzną. W pierwszej chwili postanowił odnieść się do tej sytuacji, jednak po namyśle zdecydował się nie komentować sprawy.

Obszerne wyjaśnienia nadesłał natomiast Wojewódzki Szpital Psychiatryczny w Gdańsku.

Na wstępie podkreślono, że nawiązywanie relacji pomiędzy pracownikiem a pacjentem szpitala nie jest prawnie zakazane.

- Nie ma bezpośrednich regulacji prawnych, które zabraniałyby nawiązywania bliższych relacji między pacjentem a pracownikiem szpitala. Należy również podkreślić, że w omawianym przypadku mówimy najprawdopodobniej o relacji przyjacielskiej, a nie o naruszeniu prawa wynikającym z nakłaniania lub dopuszczenia się czynu zabronionego względem hospitalizowanego pacjenta - tłumaczy Lidia Metel-Czarnowska, rzecznik Szpitala Srebrniki. - Z dotychczasowych ustaleń zarówno szpitala, jak i rzecznika praw pacjenta wynika, że głównym źródłem problemu jest brak zdroworozsądkowego podejścia, zgodnego ze standardami w relacji pacjent - pracownik medyczny. Nadmierna troska i pewnego rodzaju wylewność spowodowały, że w ocenie osób trzecich, w tym przypadku rodzica, takie zachowania mogłyby doprowadzić do nadużyć. Trzeba przede wszystkim zaznaczyć, że w omawianej sytuacji wszelkie zarzuty względem pracownika kontraktowego placówki zostały wysunięte nie przez pacjenta, a rodzica dorosłej pacjentki. Mając na uwadze przede wszystkim dobro pacjenta, każdorazowo podejrzenie o popełnieniu przestępstwa zgłaszamy odpowiednim organom.
Rzecznik szpitala tłumaczy też dlaczego pacjentka - choć życzył sobie tego jej ojciec - nie została wypisana z placówki.

- Przede wszystkim pacjentka w żadnym momencie hospitalizacji nie wyraziła takiej woli. Jest osobą dorosłą, której prawa co do samostanowienia o samej sobie nie zostały w jakikolwiek sposób ograniczone. Musimy mieć na uwadze, że sama hospitalizacja w szpitalu psychiatrycznym nie stanowi jakiejkolwiek podstawy do ograniczenia powyższych praw, a ingerencja osób trzecich, w tym najbliższej rodziny i ich decyzje, nie mogą być kwestią nadrzędną wobec woli samego pacjenta, chyba że tak stanowi prawo. W tej sytuacji nie ma jednak mowy o ubezwłasnowolnieniu pacjentki. Takiemu pacjentowi przysługują zatem takie same prawa jak każdemu innemu.

Pacjent jest chory, ale ma swoje prawa



- Pacjent, który wyraził zgodę na leczenie psychiatryczne w szpitalu psychiatrycznym, może na własną prośbę opuścić szpital. Niemniej, jeżeli w ocenie lekarza (ordynatora lub lekarza kierującego oddziałem) nie ustały przyczyny przyjęcia pacjenta do szpitala psychiatrycznego, to lekarz ma prawo odmówić wypisu, pomimo żądania pacjenta. W takiej sytuacji szpital ma obowiązek zawiadomić o swojej decyzji sąd opiekuńczy, właściwy ze względu na miejsce położenia szpitala - informuje rzecznik Szpitala Srebrzysko. - Co do badania ginekologicznego, to zgodnie z instrukcją funkcjonariuszy policji obecnych w trakcie rozmowy z pacjentką nie zachodziła konieczność przeprowadzania takiego badania w momencie, gdy pacjentka kategorycznie zaprzeczyła, iż doszło do jakiegokolwiek naruszenia jej cielesności i intymności. Telefon komórkowy jest rzeczą prywatną pacjenta, a jego udostępnienie osobom trzecim powinno odbywać się wyłącznie za zgodą właściciela.
Szpital zapewnia, że wszczęte zostało postępowanie wyjaśniające, które ma na celu wyjaśnienie czy i w jakim stopniu doszło do przekroczenia obowiązków zawodowych, głównie w kontekście Kodeksu etyki zawodowej ratowników medycznych, jak i Kodeksu etyki pracowników WSP w Gdańsku.

- Ze wstępnych ustaleń szpitala wynika jednoznacznie, że w analizowanej sytuacji nie doszło do jakichkolwiek intymnych sytuacji, tym bardziej naruszenia czy przestępstwa ze strony pracownika kontraktowego placówki - zapewnia Lidia Metel-Czarnowska. - To, na czym skupi się w toku prac Komisja Etyki szpitala, to ewentualnie przekroczenie standardów pracy i etyki zawodowej personelu medycznego. Należy podkreślić, że od samego początku pacjentka zaprzecza również jakimkolwiek naruszeniom ze strony ratownika medycznego, całą relację opisując jako przyjacielską, a także podkreślając wsparcie ze strony pracownika szpitala w trakcie leczenia.

Miejsca

Opinie (189) ponad 10 zablokowanych

  • Jesteśmy tylko ludzmi (11)

    Mamy takie same zachowania jak zwierzęta i nie można tego unikać. Pewne bodźce, które w Nas drzemią ujawniają się w taki sposób , uważam, że nie powinniśmy z tym w ogóle walczyć , tylko im się poddać i wrócić do korzeni .

    • 10 35

    • A dla Ciebie to są normalne warunki? (5)

      Rozumiem, że gdyby twoja córka leżała na oddziale psychiatrycznym i jakiś obcy zupełnie facet przynosił jej prezenciki i spędzał z nią czas, a ona odurzona lekami stwierdziła że go kocha to byś skakał z radości, że znalazła sobie idealnego faceta?!

      • 7 9

      • Nie widze różnicy (4)

        Między chorą córką na lekach a zdrową córką siedzącą 24 h przy telefonie ta i ta otumaniona tylko inny lek w tym przypadku. Dlaczego odchodzisz do tego tak pesymistycznie trzeba wierzyć zę taka miłość może mieć miejsce

        • 8 4

        • jesteś idi*tą (2)

          • 3 6

          • Dobrze że nie Stefan (1)

            • 3 1

            • Każdy zięć na początku jest obcym facetem, chyba że teściu wybiera córce męża.

              • 2 0

        • "zdrową córką siedzącą 24 h przy telefonie"

          oryginalna definicja "zdrowa córka"...

          • 2 1

    • Koran pozwala z 7 letnimi się żenić ?

      • 1 1

    • do korzenia wrócił kiedyś Roman P. (1)

      i nie może wjechać do USA...

      • 5 0

      • Jakoś księża wracają

        i jeżdżą do USa

        • 1 3

    • Jak chcesz się zachowywać jak zwierzę to zamieszkaj w dżungli.

      • 3 1

    • Zawsze podkochiwalismy się w pielęgniarkach

      • 6 3

  • Opinia wyróżniona

    (5)

    Ratownik medyczny w szpitalu odpowiada nie tylko za pomoc medyczną, ale także - służy silnym ramieniem pielęgniarce, gdy uzna się, że pacjent wymaga zastosowania przymusu bezpośredniego (wsadzenie w pasy, w których można sobie poleżeć przez dwa dni). Jeśli trzeba, obezwładni, używając siły. Nie wiem, czy przy takiej dysproporcji sił uczciwie jest romansować z pacjentką. To jest dwudziestoletnia dziewczyna na silnych lekach - skoro trafiła do szpitala z podejrzeniem psychozy. Powinni się wymienić numerami tel., gdy będzie wychodzić. Tak, by każde z nich miało pewność, że za ich miłością nie stoi choroba i leki (tak, jak ktoś pisał niżej, w psychozie niekoniecznie dziewczyna będzie się zachowywała w sposób zgodny ze swoim charakterem i wartościami).

    I można, oczywiście, podejrzewać ojca o nadmierną opiekuńczość i o tłamszenie dziewczyny, i wpędzanie ją w chorobę. Ale jeśli się było na Sreberku - samemu lub w odwiedzinach - ma się świadomość, jak trudno zostawić tam bliską osobę, z jakim lękiem i poczuciem odpowiedzialności się to wiąże. Trudno się powstrzymać od opiekuńczych uczuć wobec bliskiej osoby tam zostawionej. Człowiek nie wie, kiedy wyjdzie, z jaką diagnozą itp.

    Nie sądzę też, by dziewczyna miała świadomość, że może na własne żądanie ze szpitala wyjść, jak to jest zasugerowane w artykule - bliska mi osoba przesiedziała tam prawie miesiąc, dostała nawet raz przepustkę (przy czym musiałą być pod opieką osoby, która podpisała w szpitalu na to zgodę), ale chociaż podpisała dobrowolną zgodę na pobyt w szpitalu, nikt jej nie poinformował, że może wyjść, jeśli zechce...

    • 78 26

    • Ech (1)

      Widocznie była ładna może liczył ze skorzysta ?

      • 3 5

      • Chyba nie wiesz o czym piszesz. Uczucie, miłość to nie matematyka. Albo się kocha, albo nie. Nie będzie czekał pół roku, gdy ją wypuszczą, by jej wyznać miłość. A gdyby była niewidoma, czy miała zwichnięte biodro, to też nie miałaby prawa do miłości. Dlaczego odmawiacie kobiecie prawa do uczuć nie wiedząc nawet czy jej stan chorobowy ogranicza jej postrzeganie rzeczywistości. Nic również nie wiadomo na temat przyjmowanych leków, czy mają wpływ na jej decyzje. A czy ratownik też nie ma prawa do szczęścia. Chyba, że mierzycie własną miarką.

        • 1 0

    • podpisuje się zgodę na leczenie

      a to musi być zgodne ze standardami, także etycznymi. Wchodzenie w intymne relacje z pacjentami (klientami, podwładnymi, więźniami, etc.) jest nieetyczne. Odpowiedzialność za to ponosi każdy pracownik indywidualnie i kierownik placówki. To wyczerpuje temat.

      • 1 0

    • No i czy ona była pierwsza? Niech dokładnie sprawdzą, czy ten ratownik przedtem nie zakochiwał się też i w innych pacjentkach.

      • 4 1

    • Bo na e moze

      Nawet jeśli podpisała dana osoba zgodę na leczenie , to jeszcze nie znaczy że może wyjść kiedy zechce. Bo to zależy od jej stanu psychicznego. Jeśli zagraża sobie lub innym to nie może wyjść z nawet jeśli przyszla dobrowolnie

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    (10)

    czytam komentarze i widzę że uznajemy że osoby leczone psychiatrycznie są w pełni zdrowe i kontrolują siebie i swoje otoczenie
    to rewolucja w medycynie i prawodawstwie geniusze z sekcji komentarze
    rodziny chorych mają prawo oczekiwać że chorzy będą dochodzić do zdrowia w środowisku możliwe neutralnym i pozbawionym dodatkowych "atrakcji"

    • 74 51

    • Należy ... (3)

      Należy zastanowić się, dlaczego ta dziewczyna choruje na psychozę? Jeśli mamy tu do czynienia, z nadmiernym ingerowaniem ojca w życie córki, to obawiam się, że jest on powodem tej psychozy. Tak, uważam, że ojciec wykracza poza pewne granice ingerencji. Nie chciałbym, by okazało się, że ten ojciec zawinił czymś w życiu tej dziewczyny i obawia się, że teraz może się "wysypać". Nie wyobrażam sobie, by ojciec (a jestem ojcem dwóch córek) tak reagował na zakochanie córki. Raczej powinien jej pomagać, a nie zabraniać. Chora miłość ojca, może tej dziewczynie zatruć życie do końca jej dni.

      • 12 4

      • (2)

        Ja jestem po rozwodzie, była teściowa prosto mi w oczy powiedziała, że muszę jej dać czas, żeby pogodzić się z tym, że jej córka wyszła za mąż, a miała 34 lata. Niestety żona stała przy mamusi więc stwierdziłem, że pier..le to i się wyniosłem. Do dziś mieszka z mamą i ma już 42 lata.

        • 5 0

        • (1)

          Fajna historia, tylko co to ma do rzeczy?

          • 0 0

          • Nadopiekuńczość i wpierniczanie się rodzica w życie dorosłego dziecka.

            • 4 0

    • a (1)

      nie wiemy na co choruje ta kobieta, czy uważasz że wystarczy sam pobyt w szpitalu by uznać ją za niepoczytalną, np. w przypadku depresji, zaburzeń lękowych itp. osoby, nawet, a może zwłaszcza przyjmując leki, zachowują prawidłowy osąd i są świadome swoich potrzeb i decyzji. Pomijam drobne rzeczy w zakresie zaburzeń myślenia ponieważ one nie są kluczowe i osoba nawet jeśli postrzeba świat przez pryzmat swoich lęków to nie jest to powód by nie mogła o sobie decydować, w przeciwnym razie połowie ludzkości należało by odebrać prawa do decydowania o sobie.

      • 25 3

      • Kolejny zuch zabrał głos.

        • 3 14

    • (1)

      Są osoby chore psychistrycznie jak i tylko nadane na obserwacje, np przez chorego ojca.

      • 18 7

      • Barbaro, Freud przy tobie to szczeniak.

        • 7 2

    • Rewolucja w "prawodawstwie" byloby ograniczanie praw obywatelskich bez prawomocnej podstawy, matole. (1)

      • 11 1

      • Nic tak nie leczy jak miłość

        I nic tak nie szkodzi jak jej brak.

        • 12 5

  • Nadopiekuńczość ojca, zazdrość czy chęć zaistnienia w mediach??? (3)

    • 127 26

    • (1)

      Nie dziwie sie ze ma psychoze jak ma takiego ojca. Jak staruszek nie odpusci to mloda bedzie miala gorsze pomysly niz tylko psychoza

      • 30 2

      • Dokładnie !

        Tez tak pomyślałam - taki poziom intruzji , jakiś mentalny incest ze strony tego ojca. Psychoza oparta jest o mechanizm wypierania własnego gniewu i czynienia z niego urojeń prześladowczych , dodam ze gniewu , który nie może być zaadresowany do osoby która go powoduje ze względu na zależność od tejże

        • 2 0

    • Dobrze że z kobieta nie pisała

      Tatuś ciesz się

      • 16 3

  • "W szpitalu poprosił o poddanie córki badaniu ginekologicznemu, aby sprawdzić, czy nie została wykorzystana seksualnie."

    tatuś chyba powinien zostać w szpitalu na dłużej...

    • 13 4

  • Ojciec (2)

    Co to za Ojciec co idzie do mediów i opowiada o "problemach" psychicznych swojej córki

    • 15 3

    • przecież czyni to anonimowo! (1)

      a co robią ministranci i aktorki? nie idą do mediów a potem do sądów?

      • 2 2

      • co ty w ogóle porównujesz paranoiczny tatuśku?

        • 0 2

  • Brawo,ludzie wy wiecie co wy piszecie?! (1)

    Zazdrość ojca? Chęć zaistnienia w mediach? Żal mi was skoro myślicie, że relacja pacjent pracownik szpitala psychiatrycznego jest normalne, dziewczyna odurzona silnymi lekam nie myśli normalnie ma skrzywione postrzeganie rzeczywistości, pan ratownik o tym wie i jawnie to wykorzystuje... To jest szpital psychiatryczny nie kurka zwykły szpital... Miłość no błagam... Nie mają prawa do miłości, mają ale w normalnych warunkach, miłość w psychozie hahahaha jesteście nienormalny?!

    • 27 23

    • "...dziewczyna odurzona silnymi lekami..."

      podaj nazwę , skład lub działanie w/w leków. Jako medyk widziałem różne sytuacje u ludzi normalnych i tych na lekach na sytuacje stresowe, zawsze osądzam ludzi indywidualnie bo każdy ma swoją psyche i odporność, wsadzanie wszystkich do jednego worka jest nie porozumieniem. Ta sama tabletka czy substancja nie zawsze działa tak samo na różnych ludzi.

      • 4 1

  • Pacjentka (8)

    Pacjentka jest osobą której nikt nie odebrał praw do stosowania o sobie jest pepnoletnia i to ona ma prawo wnosić oskarżenia lub nie być może zbyt pochopnie ratownik podjął znajomość choćby telefoniczną jednak mieszanie do badania ginekologicznego swojej dorosłej córki kiedy to ona o sobie stanowi jest dla niej poniżające

    • 16 7

    • No pewnie (6)

      Przepraszam a wie Pani co to jest paranoja i leczenie środkami psychotropowymi ? Kiedy traci się świadomość i nie wie co się z człowiekiem dzieje? Kiedy słowa z siebie nie można wydobyć i ma się wizję że ktoś chce zrobić Tobie coś złego... Teraz pytanie czy to był tylko objaw psychozy czy może ratownik za bardzo chciał się zbliżyć. Fajnie jest się wypowiadać z pozycji obserwatora, z pozycji kogos kto nigdy nie był w tej sytuacji ja byłam i wiem, że człowiek po takich lekach przez pierwsze tygodnie nie wie co się z nim dzieje i nie wie co jest rzeczywistością co nie. To że ktoś jest pełnoletni nie znaczy że jest w stanie o sobie decydować

      • 4 5

      • (5)

        A w pasach nie byłaś w takim stanie? Dziwne.

        • 3 4

        • Taaaaa (4)

          I co lepiej ci, śmiej się śmiej obyś ty nigdy nie musiał spędzić chociaż godziny w takim miejscu... Kozaku z internetu

          • 5 4

          • (3)

            Ja się nie śmieję durniu, tylko pytam zdziwiony.

            • 4 3

            • No pięknie inteligencja (2)

              Durniu?! No sorry pudło

              • 3 2

              • Babo... (1)

                • 0 2

              • Kobieto jeżeli już

                • 1 1

    • Poniżające jest być nieinteligentnym prawda?

      • 0 2

  • Pamiętam taki film (12)

    On hindus z aspergerem , ona fryzjerka , moja żona płakała jak bóbr taka była z tego miłość , nikt nie napisał że film był niestosowny i patologiczny bo i czemu ? Czy chory nie ma prawa się zakochac ?

    • 43 12

    • (3)

      Mżzesz podać tytuł, chętnie zobaczę

      • 4 0

      • Nazywam się Khan (2)

        • 8 0

        • Dokładnie (1)

          Bardzo dobry film

          • 6 0

          • nie "dokładnie", lecz

            "otóż to" lub "istotnie"

            • 2 4

    • (6)

      Zespół Aspergera to nie choroba! Łączenie zaburzeń ze spektrum autyzmu czy niepełnosprawności intelektualnej z chorobami psychicznymi to częsty stygmat i stereotyp. Nie służy to ani jednej grupie, ani drugiej.

      • 14 1

      • sepsa to też nie choroba

        ...

        • 0 1

      • Ale powyzej jest calkiem wyraznie napisane, ze do dzisiaj nie ma jednoznacznej diagnozy. (3)

        Może wiec ta dziewczyna nie jest chora, tylko ma zburzenia ze spektrum czegokolwiek tam?

        • 8 2

        • (1)

          Jeśli ktoś ma zespół Aspergera albo zaburzenie ze spektrum autyzmu, to wiadomo o tym od dzieciństwa. Nie stawia się takiego rozpoznania w wieku 20 lat. To nie jest choroba i nie można na to zachorować z tygodnia na tydzień.

          • 4 2

          • Bzdura

            U mojego przyjaciela zespół aspergera wykryto, gdy miał 21 lat. I dostał na to umiarkowany stopień niepełnosprawnosci. Więc jest to choroba.

            • 3 0

        • Komentarz był odpowiedzią na: "On hindus z aspergerem , ona fryzjerka , moja żona płakała jak bóbr taka była z tego miłość , nikt nie napisał że film był niestosowny i patologiczny bo i czemu ? Czy chory nie ma prawa się zakochac ?", a nie komentarzem do informacji z artykułu.

          • 0 0

      • Zespół aspergera

        Gdyby zespół aspergera nie był choroba, to ludzie by nie dostawali na to umiarkowanego stopnia niepełnosprawnosci...

        • 1 1

    • a ma prawo prostytuować się

      w szpitalu?

      • 2 5

  • Ale czy skonsumowali tę miłość? (1)

    • 3 4

    • dzisiaj będziemy konsumować w kinie

      na filmie o Zenku!

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Jak ochronić swoje krocze przed nacięciem?

warsztaty, konsultacje

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Distinguished Gentleman's Ride

w plenerze, zlot, imprezy i akcje charytatywne

Najczęściej czytane