• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szpital Polanki ukarany finansowo za NOCh

Ewa Palińska
16 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Czas pokaże, czy kary finansowe okażą się wystarczającym narzędziem do podniesienia jakości obsługi w NOCh Szpitala Polanki. Czas pokaże, czy kary finansowe okażą się wystarczającym narzędziem do podniesienia jakości obsługi w NOCh Szpitala Polanki.

Brak lekarza w Nocnej Obsłudze Chorych i odsyłanie pacjentów do izby przyjęć - to nieprawidłowości, jakich podczas kontroli w Szpitalu Dziecięcym Polanki im. Macieja Płażyńskiego dopatrzył się Narodowy Fundusz Zdrowia. Biorąc pod uwagę skalę uchybień, fundusz nałożył na placówkę karę 33 642,67 zł, stanowiącą 0,5 proc. wartości umowy.



Czy kary finansowe wpłyną na poprawę jakości opieki medycznej w puntach Nocnej Obsługi Chorych?

Od 1 października 2017 zmieniły się miejsca, w których opieka medyczna świadczona jest w nocy i w dni świąteczne. Nowe punkty, często zlokalizowane przy oddziałach ratunkowych, miały odciążyć SOR-y i usprawnić udzielanie pomocy chorym. Tak się jednak nie stało, a zastrzeżenia do funkcjonowania nocnej opieki zaczęli zgłaszać zarówno pacjenci , jak i pracownicy służy zdrowia .

Ponad 30 tys. zł kary dla Szpitala Polanki



Pod wpływem doniesień medialnych oraz na wniosek pacjentów zgłaszających zastrzeżenia co do standardów Nocnej Obsługi Chorych w Szpitalu Dziecięcym Polanki im. Macieja Płażyńskiego, Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadził kontrolę, która potwierdziła zasadność zgłoszeń. W związku z wykrytymi uchybieniami na placówkę nałożono karę finansową.

- W Szpitalu Dziecięcym Polanki w wyniku przeprowadzonych kontroli odnotowaliśmy takie wydarzenia, jak brak lekarza w NOCH i odsyłanie pacjentów do izby przyjęć. Nałożyliśmy w związku z tym na szpital karę umowną w wysokości 0,5 proc. wartości umowy, wynoszącą 33 642,67 zł. Szpital wniósł zastrzeżenia do wystąpienia pokontrolnego, które nie zostały jednak uwzględnione z uwagi na skalę stwierdzonych nieprawidłowości - informuje Mariusz Szymański, rzecznik pomorskiego NFZ.
Szpital przyznaje, że zdarzały się problemu z zapewnieniem pełnej obsady dyżurów. Nigdy jednak żaden pacjent nie został pozostawiony bez pomocy.

- Wejście w życie z dniem 01.10.2017 r. systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej zwiększyło problemy z zapewnieniem obsady lekarskiej jednocześnie w oddziałach i w poradniach - tłumaczy Jarosław Cejrowski, rzecznik Szpitala Polanki. - Wzmocnienie kadrowe było niezbędne, jednak w początkowej fazie wprowadzania nowego systemu nie było łatwe. Pomimo dołożenia należytej staranności i podjęcia intensywnych działań przez władze szpitala mających na celu zabezpieczenie pełnej obsady lekarskiej, z przyczyn losowych, niezależnych od szpitala doszło niestety do uchybień. Problem braku lekarzy do pełnienia dodatkowych dyżurów nie jest nowy i dotyka wszystkie podmioty medyczne w kraju. Władze szpitala robią jednak wszystko w celu zapewnienia pełnej obsady dyżurów lekarskich. Pragnę stanowczo podkreślić, że żaden pacjent zgłaszający się do naszego szpitala nigdy nie był i nigdy nie będzie pozostawiony bez pomocy.
Szpital Polanki jest jedyną placówką w Trójmieście, na którą nałożono karę finansową w związku z nieprawidłowościami w Nocnej Obsłudze Chorych.

Okręgowe Izby Pielęgniarek i Położnych apelują o przestrzeganie prawa



Po publikacji naszego artykułu , w którym pracownicy służby zdrowia przedstawiali realia pracy w punktach Nocnej Obsługi Chorych, Przewodniczące Okręgowych Rad Pielęgniarek i Położnych w Gdańsku i w Słupsku oraz Okręgowi Rzecznicy Odpowiedzialności Zawodowej Pielęgniarek i Położnych podjęli interwencję.

Wystosowano komunikaty przypominające, że pielęgniarka, pielęgniarz, położna, położny nie mają uprawnień do podejmowania decyzji dotyczących odmowy przyjęcia pacjenta zgłaszającego się do Nocnej Opieki Chorych. Takie uprawnienia posiadają wyłącznie lekarze - podkreślono w oświadczeniu.

Poinformowano również, że podejmowanie wszelkich działań związanych z odmową przyjęcia pacjentów, stanowi przekroczenie uprawnień zawodowych pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych, a także naraża zdrowie i życie pacjenta.

- Zgodnie z obowiązującym prawem, wyłącznie lekarz po zbadaniu pacjenta może podjąć decyzję o ewentualnym odesłaniu pacjenta do innej placówki medycznej lub o odmowie przyjęcia - podkreślono w oświadczeniu.

Miejsca

Opinie (134) 5 zablokowanych

  • Jeszce więcej dyrektorów

    tam poróbcie to z pewnością będzie lepiej. Dyrektor od wkręcania śrubek, dyrektor od liczenia w słupku dyrektor, dyrektor od papieru do xero. Plus cudaki od ,,promocji zdrowia'' itd, itp. Przerost formy nad treścią i tyle w temacie. A płacimy my wszyscy niestety.

    • 6 0

  • Ten szpital mial i wiele lat temu podobne problemy, nic nowego, mnie kazali zapakowac dziecko w srodku nocy we wlasny samochod i wiezc na izbe, bo tam tylko byl lekarz, odmowilam, i wtedy znalezli sie wszyscy ale tylko poto by podpisac, ze to moja wola...porazka, o toaletach nie wspomne bo tak brudnych, brazowych z gory na dol nigdzie nie widzialam.

    • 3 0

  • To co tu piszą, to jest najmniejszy z problemów tego miejsca... (5)

    Oddział noworodkowy i neonatologiczny to jakaś totalna masakra. Warunki sanitarno-epidemiologiczne rodem z XIX wieku albo 3 świata. Dawno nie spotkałem tak fatalnej jakości powietrza. Wentylacja nie istnieje - siekierę można powiesić. Dzieciaki, chore na różne rzeczy, kładzie się razem na chybił-trafił i ciągle przenosi między tymi klitkami. Dzieciak trafi z jedną chorobą, wyjdzie z kolejną, a opiekun z jelitówką. O toaletach już nie wspominam, bo już tu o tym była mowa.

    Jeden czajnik bezprzewodowy na cały oddział - to naprawdę jest koszt nie do przejścia, żeby był w kazdym pokoju? W tym się wodę na pokarm dla noworodków gotuje, do cholery, i to chorych, osłabionych...

    • 3 0

    • Czajnik powinien być w jadalni (3)

      W szpitalu w Gdyni ordynator kategorycznie zabrania otrzymania wrzątku w pokojach gdzie leżą dzieci .Przecież maluchy mogą się poparzyć . Nie ma od tej zasady żadnych wyjątków

      • 4 0

      • Noworodki samodzielnie...

        ... mogą się, co najwyżej, sfajdać. Tam nie ma dzieci samodzielnie wędrujących. Jest natomiast problem, gdy dzieciak pęknie z głodu, a trzeba biegać za wodą.

        • 0 2

      • ? (1)

        Opatrzyć na neonatologii? Przecież mowa o noworodkach.

        • 0 0

        • zostać poparzone, jeśli wolisz

          nie wyobrażasz sobie, co potrafią wymyślić rodzice...

          • 2 0

    • Ot i problem

      Czajnika hrabia nie ma...

      • 0 1

  • Pi.... na "dobra zmiana" chce wykończyć ten (i nie tylko) szpital.

    • 3 1

  • Bardzo dobrze niech karaja bo byłam tam z wnukiem dwukrotnie niektórzy lekarze tam chyba pracują za karę

    • 2 0

  • jest siano, jest lekarz. nie ma siana, nie ma lekarza

    • 2 0

  • Zapalenie płuc poczekalnia

    Byłyśmy w tym roku z córką zmarzlysmy jak nie wiem czekać jeżeli bez kurtkę na izbie drzwi się otwierały co chwilę, straszne tak jakbyśmy czekały na dworzu . Nie polecam dodam , że córką miała zapalenie płuc !!

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Bezpłatne badania dla kierowców zawodowych (1 opinia)

(1 opinia)
badania

Certyfikowany kurs pierwszej pomocy

warsztaty, spotkanie

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Najczęściej czytane