• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkoły rodzenia - wsparcie dla przyszłych rodziców?

Joanna Kamińska
13 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Szkoły rodzenia mogą przynieść liczne korzyści dla rodziny spodziewającej się dziecka. Pozwalają m. in. na przygotowanie się do poszczególnych faz porodu. Szkoły rodzenia mogą przynieść liczne korzyści dla rodziny spodziewającej się dziecka. Pozwalają m. in. na przygotowanie się do poszczególnych faz porodu.

Ciąża i przygotowanie do porodu to momenty bardzo ważne dla przyszłych mam, a zazwyczaj także dla ich partnerów i całych rodzin. Część kobiet korzysta ze wsparcia przyjaciółek, sióstr, a także czyta pisma i poradniki. Jest także duża grupa, która decyduje się na uczęszczanie do szkoły rodzenia i uczenie się w niej odpowiedniego przejścia przez poród, a także radzenia sobie w pierwszych dniach życia dziecka.



Czy uważasz, że zajęcia w szkole rodzenia są potrzebne?

Wsparcie przy porodzie

Szkoły rodzenia mogą przynieść liczne korzyści dla rodziny spodziewającej się dziecka. Pozwalają na przygotowanie się do poszczególnych faz porodu.

- W czasie kursów para zapoznaje się z wiedzą na temat porodu, ciąży oraz opieki nad noworodkiem. Kursy mają zawsze formę zajęć teoretycznych oraz praktycznych - mówi dr Karina Kulikowska-Ciecieląg, ginekolog i położnik. - Efektem tych zajęć, co jest udowodnione naukowo, jest zmniejszenie bólu poprzez zniesienie niepokoju w czasie porodu oraz wykorzystanie metod wyniesionych z zajęć.
- Wiedza o tym, co nas czeka, pozwala zachować większy spokój w czasie porodu. Pary mają także szansę poznać wiele tematów związanych z tym, co będzie się działo już po porodzie - dodaje Ewa Lisius, położna, koordynator Programu Szpital Przyjazny Dziecku, Szkoła Rodzenia Dobry Początek.
Nie zawsze jednak szkoła rodzenia daje oczekiwane wsparcie

- Zajęcia w szkole rodzenia uspokoiły mnie i dały mi pewność, że w trakcie porodu wszystko będzie zgodnie z planem. W praktyce okazało się, że nie wszystko przebiegało tak jak powinno, więc nie bardzo przydały się moje doświadczenia z kursu. Dodatkowo trafiłam na bardzo przepełnioną porodówkę i warunki były bardzo trudne - komentuje Iwona, mama półrocznego Tomka.
Jeśli w trakcie ciąży korzystamy z wiedzy z książek czy internetowych artykułów, warto uzupełnić je doświadczeniem. Możemy zdobyć je uczęszczając na kurs lub korzystając z doświadczeń innych matek.

- Podczas zajęć szkoły rodzenia można zweryfikować nasze wiadomości zasięgnięte z poradników, internetu czy opinii innych mam, ponieważ prowadzi je kompetentna położna. Dla par spodziewających się pierwszego dziecka ważne jest również przyswojenie technik oddychania oraz parcia. Umiejętność ta pozwala łatwiej pokonać trudy porodu - mówi Anna Bartkowska, Szkoła Rodzenia Super Mama.
- Nie planuję uczęszczania na zajęcia do szkoły rodzenia, gdyż sporo czytam na temat porodu i mam informacje o opiece nad noworodkiem od moich przyjaciółek. Część z nich chodziła na kursy i była zadowolona, część z kolei uważa, że było to powielenie tego, co wyczytały w pismach dla przyszłych mam. Jeśli ktoś czuje potrzebę chodzenia do szkoły rodzenia, to pewnie warto, ja uważam, że poradzę sobie bez tego - mówi Ada, która jest w piątym miesiącu ciąży.
Znajdź szkołę rodzenia dla siebie

Program szkół rodzenia wykracza poza poród

Zajęcia w szkołach rodzenia wspierają rodziców nie tylko w przygotowaniu się do porodu i podstawowej opieki nad dzieckiem. Tematy dotyczą także wsparcia psychologicznego oraz związanego z rozwojem dziecka.

- Dobra szkoła rodzenia w programie ma nie tylko tematy dotyczące porodu, połogu, karmienia, kąpieli i pielęgnacji noworodka. Zaprasza także pediatrę, logopedę, ratowników, a także np. instruktorkę chustonoszenia - mówi Ewa Lisius.
Nauka pielęgnacji dziecka i radzenia sobie z maluchem podczas pierwszych dni w domu jest ważnym elementem zajęć w szkołach rodzenia. Nauka pielęgnacji dziecka i radzenia sobie z maluchem podczas pierwszych dni w domu jest ważnym elementem zajęć w szkołach rodzenia.

- W trakcie zajęć staramy się poruszać wszystkie tematy związane z porodem oraz późniejszą opieką nad noworodkiem i niemowlęciem. Przy użyciu fantomów noworodka uczymy się poprawnych pozycji do karmienia piersią, ich bezpiecznego chwytania czy podnoszenia. Nie brakuje oczywiście ćwiczeń praktycznych z przewijania i kąpieli - dodaje Anna Bartkowska.
Poza tym zajęcia pozwalają także na korzystanie z doświadczenia innych osób, dla których poród i opieka nad dzieckiem nie są już nowością.

- Szkoła rodzenia to także nauka pielęgnacji noworodka, zagadnienia związane z karmieniem piersią, szczepienia i mnóstwo cennych informacji od położnych, które uczestniczyły już w wielu porodach i najczęściej same mają dzieci - mówi Estera Chejda, położna, Szkoła Rodzenia Bociek.
Zdania rodziców są podzielone

Część rodziców chętnie korzysta z oferty szkół rodzenia. Często dają one wiedzę o sprawdzonych metodach pozwalających na radzenie sobie w nowej rzeczywistości, a także pokazują nowości, które z powodzeniem można wykorzystywać w rodzicielstwie.

- Dzięki zajęciom nie tylko zdobyłam wiedzę i umiejętności, ale także otrzymałam fachowe wsparcie pediatry i psychologa. Poza tym poznałam także inne mamy, z którymi do dzisiaj utrzymujemy kontakt i jesteśmy dla siebie wsparciem - dzieli się swoimi spostrzeżeniami Kamila, mama 7-miesięcznej Julki. Cenne były zajęcia z ratownictwa medycznego, a także z noszenia dzieci w chustach. Ciekawe były także metody na uspakajane dziecka, inne od dmuchania suszarką na brzuszek - dodaje.
Do porodu i pierwszych dni z noworodkiem można także przygotować się innymi metodami, chociażby korzystając z doświadczeń innych kobiet.

- Od początku wiedziałam, że nie będę chodziła na zajęcia do szkoły rodzenia. Mam mamę i siostrę, które już mają dzieci i wszystkie potrzebne informacje dostałam od nich. Wolę wsparcie od bliskich mi osób, wiem, że mogę im zaufać - mówi Ania, która za 3 miesiące zostanie mamą. Poza tym chciałabym, aby były one obecne ze mną także podczas porodu - dodaje.
Sprawdź, co jest ważne w pierwszych dniach z noworodkiem.

Warto przychodzić na zajęcia z partnerem

Część osób spodziewających się dziecka zastanawia się, czy w zajęciach uczestniczyć w parach, czy powinna korzystać z nich sama kobieta. Często w związku z tym, że przyszłe mamy planują rodzić same, nie decydują się na udział mężczyzny w zajęciach. Chodzą na nie same lub z przyjaciółką, siostrą czy mamą.

- Warto ustalić to wspólnie i spytać partnera o jego zdanie. Jeżeli nie ma ochoty, to należy uszanować jego decyzję. Niemniej jednak warto, aby obydwoje rodziców brało udział w zajęciach. Dla bardziej wstydliwych tatusiów proponujemy kursy indywidualne - mówi Estera Chejda.
- Partner kobiety rodzącej po wykładach w szkole rodzenia staje się cenną osobą na sali porodowej i dużą pomocą dla profesjonalnego zespołu - zapewnia dr Karina Kulikowska- Ciecieląg.
Nie zawsze przyszli rodzice planują uczestniczyć wspólnie w porodzie. Jednak nawet jeśli kobieta planuje rodzić sama, warto, aby partner uczestniczył w zajęciach.

- Nawet jeśli partner nie chce uczestniczyć w czasie porodu, to bardzo dobrze, jeśli przyjdzie ze swoją partnerką na kurs szkoły rodzenia. Po porodzie jest bardziej pomocny, zaradny i uczestniczy bardziej świadomie w wychowaniu dziecka - dodaje Ewa Lisius.
Jeśli przyszły tata przygotuje się do swojej nowej roli, będzie zaangażowany w opiekę nad dzieckiem już od pierwszych dni. Jeśli przyszły tata przygotuje się do swojej nowej roli, będzie zaangażowany w opiekę nad dzieckiem już od pierwszych dni.

- Jak mówi Anna Bartkowska: Coraz mniej pań pojawia się na zajęciach w pojedynkę. To nas cieszy. Partner uczęszczający do szkoły rodzenia już od początku współuczestniczy w przygotowaniu się na przyjście swojego dziecka na świat. Może również dowiedzieć się, jak pomagać podczas porodu, a następnie karmienia piersią. Panowie chętnie uczestniczą też w zajęciach z pielęgnacji i kąpieli oraz pomocy pediatrycznej. To w tych tematach czują się najlepiej i wykazują się największą aktywnością.
Zdarza się także tak, że przyszłe mamy, które planują rodzic same, w trakcie zajęć, na które uczęszczają z partnerem, przekonują się do porodu rodzinnego, widząc w nim dużą wartość dla siebie, dla ojca dziecka i dla samego malucha.

- Do momentu przećwiczenia porodu w szkole rodzenia, byliśmy z żoną przekonani, że ja zostaję za drzwiami, ona rodzi. Ja się bałem, moja partnerka chciała czuć się komfortowo i nie chciała, abym miał później przed oczami obraz trudów porodu i jej niemocy. Zajęcia przekonały nas, że nasze obawy są bezpodstawne i wszystko na sali porodowej można tak zorganizować, że będzie to dla nas cennym i pięknym doświadczeniem - komentuje Paweł, tata 3-letniego Michała.
- Mąż tak zaangażował się w poród, że na koniec nawet przeciął pępowinę. A widok naszego dziecka w jego ramionach mamy przed oczami do dzisiaj - dodaje Zosia, żona Pawła.
Szkoły rodzenia dają przyszłym mamom i tatom większą pewność, że poradzą sobie oni w trakcie porodu oraz w pierwszych tygodniach życia dziecka. Nie każdy przyszły rodzic decyduje się na takie zajęcia, są osoby, które przygotowują się same, korzystając z dostępnej wiedzy i doświadczeń osób w swoim otoczeniu. Ważne, aby dobrze przygotować się do przyjścia na świat dziecka i czerpać wiedzę od osób, które mogą podzielić się z nami swoim doświadczeniem.

Miejsca

Opinie (60)

  • W szkole rodzenia powinny (5)

    przekazywać swoje rady kobiety które już rodziły i to w różnych placówkach, podzielić się swoimi doświadczeniami, a nie szkoła dla jakiś nawiedzonych maniaczek np. chust. A zamiast rad zmniejszenia bólu polecić znieczulenie.

    • 29 7

    • (3)

      Chusty to maniaczki? To najlepszy sposob na kontakt z dzieckiem w trakcie np. spaceru.

      • 6 13

      • I skrzywiony kręgosłup.

        • 4 0

      • Odezwala sie;) Powiedziane, ze niektore sa maniaczkami. Kontakt z dzieckiem mam w innych sytuacjach, nie musze miec akurat na spacerze. I niech kazdy robi jak chce ale takimi wpisami pokazujesz to p czym wspomniano.

        • 4 5

      • dokładnie, już 27 lat temu korzystałam z chusty

        • 4 6

    • I tak właśnie jest!

      W większości są to pielęgniarki i położne z wieloletnim stażem. Na zajęcia, w których my uczestniczyliśmy przychodziła pani psycholog, matka pięciorga dzieci. Przychodziły matki, które chciały sobie odświeżyć wiedzę, ewentualnie dowiedzieć się czegoś nowego przed kolejnym porodem. Jak i tego za mało, to jest internet i można sobie wygooglować opinie o danym szpitalu.

      • 6 3

  • (1)

    Rodziłam naście lat temu - uczęszczałam do szkół rodzenia i powiem tak - życie weryfikuje na bieżąco potrzeby. Przy porodzie jak zaczęłam oddychać, to położna spytała co ja wyprawiam, bo dziecko wcześniej się od tego nie urodzi, a ja padnę i to zaraz i nie z bólu, a ze zmęczenia. Słuchając rad położonej, kierującej porodem wszystko odbyło się szybko, sprawnie i bezproblemowo. Szkoła rodzenia przydała się o tyle, że położna co zajęcia wysłuchała tętna maluszka, sprawdziła ułożenie, zmusiła do gimnastyki, poradziła co zabrać do szpitala(!!!) i to byłoby na tyle. Może teraz zajęcia odbywają się inaczej i więcej się z nich wynosi - ja przy pielęgnacji dzieci korzystałam z cennych, życiowych, sprawdzonych rad rodziców i babć, bo te, o których mówiono w SR na niewiele się zdawały. Dla przykładu - między kąpaniem i przewijaniem manekina a żywego, ruchliwego maluszka,jest naprawdę kolosalna różnica. Dodając jeszcze do tego fakt, że matka jest obolała, zmęczona, często niewyspana i jeszcze przejęta każdym oddechem, sapnięciem, łezką, krzykiem - teoria ze SR bierze w łeb. Ale oczywiście nie zniechęcam - każda Pani musi się sama przekonać. Życzę aby wyniosła z tych zajęć jak najwięcej wiedzy, którą będzie mogła wykorzystać w praktyce. I aby rady w jak największym stopniu ułatwiły, usprawniły poród.

    • 2 1

    • dziwne- właśnie oddychając jak uczą w szkole- nie męczyłam się, miałam siły ( rodziłam trzy razy)

      • 0 2

  • Strata czasu i tyle (5)

    Szkołą rodzenia to wciskanie produktów przez firmy zaprzyjaźnione i tyle. Robią ludziom mętlik w głowie tylko a trzeba kupić to a najlepiej to i tej firmy. Moja mama urodziła się w domu i zyje już 90 lat szkołą rodzenia to była taka że babka w 9 miesiacu w polu jeszcze robiła

    • 15 21

    • z całą pewnością korelacja wieku z tym, czy urodziła się w domu, szpitalu czy rowie jest bardzo silna...

      • 0 0

    • a potem tym babkom wypadają macice i pochwy już w w ieku 55 lat

      • 3 1

    • niezłe bzdury

      a moja babka do dzisiaj nie korzysta z elektryczności, bo nie lubi.
      Autetyczne- pali w piecu drewnem i nie ma lodówki w domu.

      • 2 0

    • 50 % prawdy

      Masz dużo racji.
      Uczęszczaliśmy do szkoły rodzenia na jaśkowej w akpolu.
      Kurs był weekendowy i płatny (350zł) i trochę bolało nas, że jak w tv same reklamy... a to komórki macierzyste (od 1200 zł), a to maść na szybki i bezbolesny poród (140 zł) itd itp.
      Ma każdym spotkaniu otrzymywaliśmy siatki gadżetów. Część z nich używamy.
      Najważniejsze to nie dać sobie zrobić wody z mózgu.
      Reszta wiedzy przekazywana przez położne bardzo przydatna.
      Dla nasz szczególnie pierwsza pomoc (w 10 dniu nasz maluszek zapomniał o oddychaniu)

      • 3 5

    • Jak ktoś ma ochotę...

      ... to i dzisiaj może urodzić w kartoflisku. Poza tym nie trzeba kupować reklamowanych produktów. Wolny rynek - wolny wybór.

      • 15 1

  • Nie wiem, do jakich szkół chodziliście...

    ja do wieloletniej położnej, która prowadziła zajęcia w Gdańsku, w przychodni na ul. Wałowej. Największa zaleta to dokładne poznanie etapów porodu, dzięki czemu, wiem, ile to może trwać i że dziecko z zaskoku raczej nie wyskoczy jak na filmie. Wiedziałam, kiedy coś jest normalne, a kiedy trzeba wołać lekarza (na porodówce byłam wiele godzin, nikt nade mną nie stał). Dodatkowo dokładne info - w jakim szpitalu, jakie warunki, czy możliwe znieczulenie, jaka opieka nad dzieckiem. Spis rzeczy, które zabrać do torby na porodówkę. I nie chodzi o koszulki i śpioszki - o niektórych nie mieliście pojęcia, zapewniam! Na zajęcia chodziłam w pierwszej ciąży, w drugiej już nie było potrzeby.

    • 6 0

  • Szkola rodzenia nic nie wnosi... (7)

    Urodzilam 3 tyg. temu i tak jak znajomi mowili, przy emocjach i bolu szkola rodzenia nic (totalnie nic) nie wniosla... Jezeli chodzi o opieke nad noworodkiem rowniez, bo nikt nie tlumaczy matce, ze nie powinno sie przewijac noworodka na płasko, bo to powoduje refluks/ulewanie itp. Polecam za to sluchanie poloznej i zycze kazdemu dobrej poloznej podczas porodu

    • 15 12

    • (1)

      No chyba, że chodziło o karmienie na płasko?

      • 4 0

      • no, ale skoro Be ma takie problemy, ze myli karmienie z przewijaniem, to widac niezbedne rodzaje szkol jej sie tez pomylily ;-)

        • 5 0

    • (3)

      To jak w takim razie przewijać dziecko??? Mam dwójkę dzieci i nie wiedziałam, że popełniam taką gafę :-) Po prostu lepiej nie przewijać bezpośrednio po karmieniu i bez odbicia.

      • 13 0

      • Dokładnie ale jak szczególnie noworodek wali kupsko po jedzeniu to co trzymac? Trudno trzeba przebrac i starac sie nie podnosic za bardzo d*pska aby nie ulalo.
        A z tym na plasko to jak inaczej? Pionowo trzymajac za uszy? W powietrzu?

        • 3 0

      • własnie, maleństwo przewija się zawsze przed jedzeniem

        • 3 1

      • Rozumiem, że Be przewija noworodka w pozycji pionowej tak? To gratuluję.
        Zawsze przewijałam przed karmieniem - to akurat zupełnie logiczne, nie potrzeba do tego szkoły rodzenia

        • 9 0

    • A jak niby sie przewija

      Noworodka? W pionie, zeby nie ulał?!

      • 5 0

  • Osobiście uczeszczalismy z mężem do szkoły rodzenia i uważam to za duży plus,bardzo dobre przygotowanie do porodu i opieki nad maluszkiem😊

    • 11 6

  • Nam przy porodzie nie przydały się na nic informacje ze szkoły rodzenia, bo poród odbył się za pomocą cesarskiego cięcia, jednak wcale nie uważam, że czas w szkole rodzenia był czasem straconym, wręcz przeciwnie.

    • 14 7

  • ważne jest dobre oparcie

    • 4 0

  • 27 lat temu rodziłam pierwsze dziecko

    - zajęcia w szkole rodzenia ( wtedy na ul. Piastowskiej w Przychodni w Gdańsku)
    dały mi spokój, nauczyły odpowiednio oddychać i współpracować z personelem szpitalnym,
    czułam się pewniej.
    Jestem pewna, że pomogły mi w narodzinach wszystkich naszych dzieci.

    • 18 6

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

Rola osoby towarzyszącej w porodzie warsztaty dla mamy i taty

warsztaty, konsultacje

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Najczęściej czytane