- 1 Zaspa przekroczyła 500 zabiegów robotycznych. Czas na nowego robota da Vinci? (16 opinii)
- 2 Gdzie dostaniemy się do lekarza w majówkę? (12 opinii)
- 3 Mikroplastik w pokarmie dla niemowląt (63 opinie)
- 4 Zadbaj o włosy jak w azjatyckim salonie (3 opinie)
- 5 L4 na wypalenie zawodowe? (33 opinie)
- 6 Rodzic po usłyszeniu diagnozy jest w rozsypce. Wsparciem onkosegregator (6 opinii)
Staruszkowie podrzucani do szpitali. Idą święta
Nie chcą spędzać świąt z babcią, dziadkiem czy wymagającym opieki rodzicem, dlatego już kilka dni przed przywożą go do szpitala i znikają. Potem nie ma z nimi kontaktu. Trójmiejskie szpitale apelują do mieszkańców o to, by szczególnie w czasie świąt otoczyć bliskich należną im opieką i troską.
"Przywożą, zostawiają i wychodzą"
Wyjeżdżają na święta, chcą spędzić je w spokoju, swobodnie, bez dodatkowych obciążeń, a przy tym odpocząć - ciężko jest podać racjonalny powód, dla którego ludzie pozbywają się w okresie świątecznym starszych, schorowanych i potrzebujących ich pomocy osób. Jedno jest pewne, to zjawisko z roku na rok przybiera na sile.
- Takie sytuacje zdarzają się często, zwłaszcza przed świętami czy innym czasem wolnym. Głównie mają miejsce na oddziałach wewnętrznych i w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym, gdzie w tym czasie obłożenie zwiększa się o 20 proc. Mimo że święta Bożego Narodzenia są czasem spotkań z bliskimi, rodziny pacjentów w podeszłym wieku potrafią podać tysiące powodów, żeby nie zabrać pacjenta do domu - mówi Marzena Olszewska-Fryc, dyrektor ds. pielęgniarstwa i organizacji opieki Szpitala im. Mikołaja Kopernika w Gdańsku. - Opiekunowie przywożą go na SOR, zostawiają i po prostu wychodzą. Nie podają osoby do kontaktu, nie odwiedzają bliskiego, przez co sami musimy szukać z pomocą pracownika socjalnego miejsca, w którym taki człowiek mógłby otrzymać opiekę. Raz nawet mieliśmy przypadek, że na wózku inwalidzkim rodzina wjechała z "chorym" na SOR i zostawiła go na środku, prawie że z karteczką, znikając w kilka chwil.
To samo dzieje się w szpitalach gdyńskich, w których liczba starszych osób w okresie przedświątecznym wzrasta nawet o 25 proc.
- Co roku w okresie przedświątecznym obserwujemy zwiększoną liczbę zgłoszeń do izby przyjęć czy na SOR osób w podeszłym wieku. W ubiegłym roku tak było, w tym pewnie też, choć na razie jest jeszcze za wcześnie, by móc to zaobserwować - mówi Dariusz Nałęcz, prezes Szpitali Wojewódzkich w Gdyni. - To zjawisko zakrojone na szeroką skalę, w Oddziałach Chorób Wewnętrznych naszych szpitali liczba starszych osób rośnie o ok. 25 proc. w okresie przedświątecznym.
Nierzadko zdarza się też tak, że rodzice zostawiają w szpitalu na święta swoje dzieci, choć mogliby je zabrać do domu. Z jakiegoś powodu jednak tego nie robią.
- Co roku rodzice porzucają w szpitalu swoje dzieci, bo z jakiegoś powodu, choć mogliby, to nie chcą ich zabrać do domu na święta. Mało tego, niektórzy nawet ich nie odwiedzają, nie interesują się nimi, nie dzwonią, nie pytają o zdrowie. To jest naprawdę przykre - dodaje Marzena Olszewska-Fryc.
Szpital to nie przechowalnia
Starszy człowiek zawsze ma jakąś chorobę, u każdego można coś znaleźć - i właśnie ten fakt wykorzystywany jest przez opiekunów i rodzinę pozostawiającą bliskich w szpitalach. Te, nauczone doświadczeniem, nie zawsze decydują się przyjąć pacjenta na oddział.
- Na oddziale zostawiamy tylko naprawdę chorych - mówi Katarzyna Brożek, rzecznik szpitali Copernicus. - Jednak jeżeli starsza osoba trafi na oddział z powodu znacznego pogorszenia stanu zdrowia krótko przed świętami, możemy nie zdążyć wyleczyć jej do świąt i wówczas zostaje na u nas na święta. Trudno jednoznacznie powiedzieć, czy stan tych pacjentów pogorszył się z powodu naturalnej progresji choroby, czy np. z powodu nieregularnego podawania leków.
Czasem rodzina ze szpitala odsyłana jest do ośrodków opiekuńczych lub innych instytucji, których zadaniem jest opieka nad osobami starszymi.
- Naszym podstawowym zadaniem statutowym jest leczenie pacjentów, nie oceniamy aspektów społecznych związanych z ich przybyciem do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego - mówi Jakub Kraszewski, p.o. dyrektora placówki. - Skupiamy naszą uwagę na ocenie stanu ich zdrowia. Jeśli uzasadnia on podjęcie leczenia lub hospitalizację, to realizujemy nasze zadanie jak najlepiej z pełną atencją i zaangażowaniem. Jeśli pacjent nie wymaga opieki szpitalnej, to ewentualnie wskazujemy rodzinie odpowiednie instytucje zajmujące się udzielaniem innego rodzaju opieki.
Pracownicy szpitali apelują o rozsądek i empatię
Bądźmy ludzcy, rodzinni, empatyczni, chociaż w okresie świąt. Nie pozostawiajmy, szczególnie w tym czasie, starszych ludzi czy dzieci samym sobie w salach szpitalnych.
- U każdego starszego człowieka zazwyczaj można stwierdzić jakąś chorobę, wiadomo, że nie są to ludzie w pełni sprawni i zdrowi - mówi Jacek Gwoździewicz, ordynator SOR-u w Szpitalu im. Kopernika. - Pamiętajmy jednak o tym, że starszy człowiek, który leży w szpitalu, nigdy nie będzie się dobrze czuł, często dochodzi wręcz do nagłego pogorszenia jego zdrowia. Niewielkie zapalenie płuc, które można byłoby przecież leczyć w domu, przy odpowiedniej opiece i przyjmowaniu antybiotyków, w szpitalu może przerodzić się w stan zagrażający życiu starszej osoby. Nic nie zastąpi opieki osób bliskich czy pobytu w domu.
Lekarze i pracownicy szpitali apelują do wszystkich o empatię i rozsądek.
- Rodzinę ma się jedną, dlatego warto poświęcić jej czas, tym bardziej starszym osobom, które przecież w każdej chwili mogą od nas odejść. Poza tym przecież my też będziemy kiedyś starzy i może nas spotkać coś podobnego - apeluje Marzena Olszewska-Fryc.
- Święta są takim czasem, w którym wszyscy chcemy być razem z bliskimi. Także ci, którzy są chorzy, mają takie pragnienia. Warto o tym pamiętać - dodaje Gwoździewicz.
Miejsca
Opinie (166) 1 zablokowana
-
2016-12-13 13:52
kraj piękny.... tylko ludzie k...wy
- 27 3
-
2016-12-13 13:56
bzdury, na pewno tak nie jest (3)
Przecież 90 proc społeczeństwa to katolicy, a oni na pewno by nie zrobili takich rzeczy. Gorliwie dbają i troszczą się o rodzinę i bliźnich - więc to marna prowokacja dziennikarska i doskonale wiadomo jakie wrogie siły za tym stoją.
- 28 17
-
2016-12-13 16:33
Człowieku tutaj 80% to ateiści - już wałkuje to od pół roku a ludzie dalej swoje...
- 4 1
-
2016-12-13 17:02
te 20 % to własnie tacy jak ty Lemingi czy ateisci
- 3 0
-
2016-12-13 18:18
I wlasnie te 10% tak śmieci.
- 1 0
-
2016-12-13 14:27
kto sieje wiatr ten zbiera....
jak sie wychowało bachory taką się odbiera wdzięczność i gitara, tak trzymać, reklamacje? nie ma, naruszono warunki gwarancji
- 15 5
-
2016-12-13 14:38
Domy starców to zemsta za żłobki i przedszkola (1)
Przypomniało mi się takie powiedzenie :"Domy starców to zemsta za żłobki i przedszkola" i może to podrzucanie do szpitala to rozszerzenie tego powiedzenia.?
Gdzieś jest źródło tego wszystkiego , dlaczego dzieci, wnuki nie chcą spędzać czasu ze swymi najbliższymi? Może nie są najbliżsi ? Zbyt mało czasu spędzali z własnymi dziećmi i wnukami, gdy byli w pełni sił? Mi wciąż brakuje moich dziadków i taty , mimo że umarli gdy już byłam dorosłą samodzielną osobą, a mama spędza święta zawsze z nami lub z moją siostrą. Nawet musiała wprowadzić grafik, bo miała być i tu tam i były pretensje , że babci u nas nie ma... Dla kochających niewyobrażalne dla niekochających sposób na kłopot ...- 25 9
-
2016-12-13 22:50
w samo sedno
- 1 0
-
2016-12-13 14:46
Wrzucanie wszystkich do jednego wora (4)
opiekuję się ojcem (parkinson, mama też wymagała opieki zmarła niedawno), pracuję na etacie, mąż, dwoje dzieci, ktoś, kto nie ma w domu osoby, którą trzeba się opiekować 24h, nie zrozumie... ojciec dostał zapalenia płuc, ze szpitala chciano się go pozbyć po 3 dniach! Pampers nigdy niezmieniony, śniadanie (kasza manna) stoi o godz. 15, obok człowieka, którego trzeba nakarmić, bo nie kontaktuje... Kij ma 2 końce, gdyby nie rodzina, to ojciec umarłby z głodu, ob... ny i w odleżynach w placówce, która powiinna o pacjenta dbać. Praca pielęgniarek nie jest łatwa, ale to jednak ich zawód, pozbywanie się pacjentów, bo święta i mniej personelu na dyżurze to też standard
- 76 5
-
2016-12-13 18:11
"bo to ich zawód"....żałosne (3)
i winisz za to pielęgniarki? a mają się rozdwoić czy rozmnożyć przez pączkowanie?? może pomyśl, że jest ich za mało zatrudnionych, płace w PUBLICZNEJ służbie zdrowia są beznadziejne i nikt nie chce tam pracować. ani lekarze ani pielęniarki. fundusz i tak by nie dał na więcej etatów.....ehh...wychodzi, że kij ma 3 końce:/
- 4 11
-
2016-12-13 18:25
Winny system
O tym wszyscy już wiedzą. Nie ma mądrego ani chętnego aby zrobił z tym porządek. Podziękujmy naszym wspaniałym rządom.
- 6 0
-
2016-12-14 09:16
jeśli przesiadują w kantorku spijając kawkę (1)
i wcinając merci od wdzięcznych pacjentów za każdym razem gdy tam zajdę, to tak: winię za to pielęgniarki :[ swoją drogą twierdzenie, że 'płace są beznadziejne' jest karygodne. Nie podoba się? Proszę zmienić pracę, niedługo zmienią Was Ukrainki i będą wykonywać swoją pracę rzetelnie bez zwalania swego nieróbstwa na niskie zarobki (oczywiście generalizuję, bo znam też prawdziwe pielęgniarki z powołania).
- 8 2
-
2016-12-14 20:35
pielęgniarki
Ukrainki ? płonne nadzieje.... Ukraińska pielęgniarka woli sprzątać w domach bo za pensję pielęgniarki w Polsce nie jest w stanie się utrzymać i wysłać grosz do rodziny. Często są to pielęgniarki, które na Ukrainie mają już emeryturę.... tak emeryturę po 25 latach pracy.... a tutaj przyjeżdżają dorobić. żeby Ukrainka tutaj chciała pracować w tym zawodzie trzeba podnieść wynagrodzenie a jak podniosą wynagrodzenie to polskie pielęgniarki wrócą do Polski.
- 1 0
-
2016-12-13 14:52
A emigranci ci po prostu zostawiają opiekę nad swoimi starymi rodzicami tym co zostaja w kraju
- 15 1
-
2016-12-13 15:22
O, bardzo pomocne informacje !
Tak właśnie sobie myśleliśmy, co zrobić w święta z zalegającą teściową i zniedołężniałym dziadziem.
Pod szpital, SOR i..... rura.- 14 2
-
2016-12-13 15:27
W szpitalach to zjawisko nazywa się
"Babka swiąteczna"
- 29 0
-
2016-12-13 15:52
Zagoniłem prababkę do szatkowania kapusty i padła po drugim worku głową do beczki
to co, zadzwoniłem po karetkę! Wyłgała się od roboty!
- 3 3
-
2016-12-13 16:11
żródło
Ten zwyczaj przywędrował do Polski z Zachodu i USA, gdzie starość jest sprawą krępującą.
- 19 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.