• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Smaczna i zdrowa, ale... droga. "Eko" żywność

Ilona Truszyńska
8 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Wiele sklepów w Trójmieście decyduje się zaopatrzyć swoje sklepy w towary pochodzące od tzw. producentów ekologicznych. Stoiska z tymi produktami można znaleźć na lokalnych ryneczkach, w sklepach osiedlowych, dyskontach oraz hipermarketach. Dietetycy i zwolennicy tego typu żywności uważają jednak, że nie wszystko co reklamowane jako "eko" takie w rzeczywistości jest.



- Niestety bywa tak, że sami sprzedawcy niejednokrotnie nie odróżniają produktów certyfikowanych od tych, które tak naprawdę ekologiczne nie są - mówi Magdalena Olech z Poradni Dietetycznej La Sante. - Napisy na opakowaniu sugerują pochodzenie ekologiczne, a w rzeczywistości ich skład odbiega dalece od ekologicznego zamysłu. Wciąż zbyt często takie produkty lądują na półkach z żywnością ekologiczną, np. bakalie czy przekąski zbożowe. Dlatego zawsze należy sprawdzać czy na opakowaniu jest unijne logo produkcji ekologicznej (tzw. listek) i numer jednostki certyfikującej (zawsze pod logo unijnym). Te oznaczenia dają gwarancję jakości jakiej oczekujemy.

Należy jednak pamiętać, że produkt z "listkiem" innemu produktowi, z tym samym logo, nie zawsze jest równy. Tak jest np. z mąką. Decydując się na jej zakup powinniśmy wybierać razową.

- Mąka biała (typ 550) z logo unijnym jest zdrowa, bo nie zawiera chemii, ale to wciąż mąka oczyszczona - tłumaczy Małgorzata Główczewska - Chudzik, kreatorka znanych w całej Polsce marek Vege Instytut, Green Way i Bio Piekarnia Ziarno. - Mąka razowa jest pełnoziarnista czyli zdrowsza i pełnowartościowa.

Eksperci podkreślają także, że nie wszystkie produkty "eko" służą naszemu zdrowiu. Są i takie, które, choć produkowane ekologicznie, powinniśmy spożywać w umiarkowanych ilościach.

Czy kupujesz żywność ekologiczną?

- Można przecież kupić szynkę czy boczek z logiem unijnym, ale one wciąż zawierać będą cholesterol. Można także kupić wódkę ekologiczną z orkiszu, ale czy ona jest zdrowa? - dodaje Małgorzata Główczewska-Chudzik.

Więc jak wybierać najzdrowsze ze zdrowych i odróżniać prawdziwe "eko" od pozornego?

- Jeśli robimy zakupy na bazarku i towar znajduje się w skrzynce, to zawsze mamy prawo do obejrzenia czy są na niej odpowiednie oznaczenia. Samo zapewnienie sprzedawcy nie powinno wystarczać. Zwłaszcza, że produkty ekologiczne są niestety wciąż relatywnie droższe od pozostałych. W przypadku owoców czy warzyw cena jest ok. czterokrotnie wyższa
- dodaje Magdalena Olech. - Pamiętajmy także, że warzywa i owoce ekologiczne zawsze będą drobniejsze i mniejsze. Przecież w naturalnym środowisku, na naturalnych nawozach, owoce i warzywa mutanty nie wyrosną. Należy także pamiętać, że ze względu na swoją cenę towary te mają węższy rynek zbytu niż ich nieekologiczne odpowiedniki. Dlatego są narażone na dłuższe przechowywanie w sklepach. Warto zatem zwrócić uwagę na ich świeżość - czy są jędrne i dojrzałe. Jeśli takie nie są, tracą wartości odżywcze i walory smakowe.

A dlaczego warto kupować produkty ekologiczne? Odpowiedź jest prosta: bo nie zawierają pestycydów.

- Nie szkodzą zdrowiu i nie przyczyniają się do chorób cywilizacyjnych - dodaje Małgorzata Główczewska-Chudzik.

Kupując prawdziwe "eko" mamy po prostu pewność, że produkt nie zawiera zbędnych dodatków do żywności, że został wyprodukowany na naturalnych nawozach czy paszach, że jest wolny od GMO (organizmów zmodyfikowanych genetycznie).

- Jeśli nie możemy we własnym ogródku wyhodować pomidora czy marchewki, to taka żywność daje nam gwarancję najwyższej jakości - podsumowuje Magdalena Olech.
Ilona Truszyńska

Miejsca

Opinie (35)

  • Ekologiczne jedzenie (1)

    To mieliśmy zanim wprowadziliśmy przepisy unii europejskiej, żywność produkowana w najmarniejszej wiejskiej przetwórni była bardziej ekologiczna niż obecnie pochodząca z gospodarstw z certyfikatem, zamiast wykorzystać ten potencjał małych kilku hektarowych gospodarstw, gdzie gospodarz nawoził obornikiem bo nie musiał szybko żeby zdążyć bo hektarów za dużo, TO BYŁY CZASY GDZIE ŚLIMAK BYŁ ŚLIMAKIEM A NIE RYBĄ A MARCHEWKA WARZYWEM A NIE OWOCEM

    • 7 0

    • Re: Ekologiczne jedzenie

      Całkowicie rozumiem Was wszystkich. Mieszkałam w Trójmieście przez 6 lat. Pochodzę z małej miejscowości na Powiślu. Przez pierwsze kilkanaście miesięcy przywoziłam z domu chyba wszystko - chleb, jajka, warzywa i owoce. Później już bywałam rzadziej w domu, więc i dobre jedzenie się skończyło. Nie miałam możliwości kupienia naturalnego jedzenia. Kupowałam (niestety) w marketach... Jedzenie, które teraz mam (mieszkam znów w rodzinnym mieście) nie ma pięknych kształtów, muszę skrobać ziemię z marchewki ale za to wszystko smakuje :) Chciałabym zająć się dowożeniem takiej zdrowej żywności do Trójmiasta ale nie wiem czy będą chętni na kupno warzyw i owoców z samochodu, który przyjedzie na osiedle. Co o tym sądzicie? Jest na to szansa?

      • 0 0

  • Kupuje "eko" ale taniej niż w sklepie bo od znajomego rolnika :) (5)

    Inaczej się nie opłaca.

    • 44 0

    • do podroznika (3)

      hej a czy moglbys podac jakies namiary na znajomego rolnika,bylabym zainteresowana kupnem warzyw z gory dziekuje

      • 5 1

      • Re: do podroznika

        Witam,

        Czy w dalszym ciągu jesteś zainteresowana kupnem zdrowej żywności? Chodzi mi o żywność nieprzetworzoną, od nie dużego rolnika, a działkowca. Bez chemii, bez sztucznych ulepszaczy.

        • 0 0

      • (1)

        a Urząd Skarbowy jak po sznurze... Tych spraw się tak nie załatwia kobieto.

        • 5 1

        • to kobieta z Urzędu S

          • 4 0

    • To że kupujesz od znajomego rolnika nic nie znaczy, on sam może nie wiedzieć czym te swoje uprawy faszeruje.Placebo działa.

      • 8 7

  • Hipokryzja (3)

    Małgorzato Główczewska- Chudzik, mydlisz oczy o Bio Życiu, a sama kupujesz sałatki w MC Donald's i sprzedajesz PEPSI w Bio Piekarnii. To chyba nie jest eko....

    • 15 1

    • Sałatki w McDonaldzie?

      Przepraszam, że za pytam, ale czy znasz ją osobiście, że wyrażasz takie oszczerstwa na jej temat? Znam ją od dawna i ostatnie co by miała zrobić to kupić te paskudne sałatki w maku. No i po co miała by sprzedawać PEPSI w Bio Piekarni skoro wypowiada się na temat "chorób cywilizacyjnych" i poświęciła zdrowemu odżywiania większość swojego życia. Żałosne.

      • 1 2

    • pomidory

      Mam pomidory ze swojej działki, ze szklarni. Zero nawozów, zero podtrzymaczy - gdy urosły i się zaczerwieniły - po prostu niebo w gębie. Zupełnie inny smak niż te sklepowe, skórka odchodzi bez parzenia gorącą wodą.Posadziłam pomidory bo moja siostrzenica ma to szczęście i urodziła bliżniaki - to było specjalnie dla maluchów. Nie mają uczulenia (chociaż pomidory są alergogenne).
      Pozdrawiam

      • 2 0

    • W biopiekarni nie sprzedaje się pepsi, wystarczy wejść i zapytać sprzedawcę o Pepsi, to powie "nie mamy".

      • 1 4

  • 123 (2)

    Czy na pewno zdrowa? Chemikalia nie są tylko by nas truć ale również po to by zabijać bakterie. Jeżeli dane chemikalia nie szkodzą zdrowiu to dlaczego nie mamy eliminować nimi bakterii? Przykład "zdrowej i ekologicznej żywności" był w Niemczech z kiełkami.

    • 8 9

    • Penicylina

      kiedyś ratowała życie, teraz przez to że stosowana jest nawet w nawozach podanie jej grozi zapaścią lub zgonem, WSZYSTKO TRZEBA ROBIĆ Z MIARĄ JAK POWIADAŁ PEWIEN KRAWIEC BIJĄC ŻONĘ METREM

      • 1 1

    • chemikalia, czemukolwiek nie służą, są sztuczne i toksyczne.odkąłdają się w organiźmie i zaburzają jego funkcjonowanie. jest też pewna grupa bakteri na świecie która musi żyć i nie można wszystkiego zabijać bo jak tak dalej pójdzie to każdy bakcyl będzie dla nas śmiertelny! nie można się tak sterylnie prowadzić bo potem następne pokolenia będą mialy coraz więcej alergii

      • 5 1

  • ale beka

    Pierwsze zdanie tego artykułu jest super poprawne,na miare Budyniowo.pl

    • 1 0

  • co za ściema czyli ta żywność którą jemy nie eko to jest co zła? no niech napiszą ta złą tamta dobra (1)

    • 6 6

    • Dzisiaj sobie właśnie o tym myślałem. Jeszcze te pestycydy rozumiem, ale co niby takiego złego jest w sztucznym nawozie? Roślina go sobie wchłania rozkłada i wbudowuje tak samo jak ten naturalny. Pod warunkiem, że nie jest go za dużo, żeby roślina zdążyła przerobić.

      • 1 3

  • (2)

    najbardziej mnie bawią pseudo "eko" produkty typu mleko sojowe, jogurt sojowy, czy parówki sojowe albo kotlet mielony sojowy, co trzeba zrobić (ile chemii użyć ) aby z soi zrobić to i wiele innych "eko" produktów,w nocy to pewnie świeci

    • 20 5

    • (1)

      jeśli soja nie jest modyfikowana to jest ok. i można z niej wycisnąć mleko (tu nawet link do wyciskarki a jeśli można zrobić mleko, to można też jogurt. wszystkie eko produkty powinny być jak najmniej przetworzone, więc wiadomo, że kotlety suszone takie nie będą, czyli wiemy ze to nie jest dobre

      • 1 2

      • link się nie dodał, ale poszukać można to urządzenie dość łatwo. to maszynka do robienia mleka z ziaren soi dla alergików i wegetarian

        • 1 2

  • Po raz ostatni smacznego pomidora jadłem w 1992 r. (1)

    Teraz rzygam na ich widok, na ich hodowców, hurtowników etc. Bo smakują jak rekwizyty teatralne. Przetrwałyby wojnę atomową lepiej niż karaluchy. Karaluchy są, prawdopodobnie, smaczniejsze.

    W dawnych czasach pomidor był synonimem miękkości. Dzisiaj rzucić w kogoś "pomidorem" to jak usiłowanie zabójstwa. Pamiętacie reklamę szczoteczek do zębów z początku lat dziewięćdziesiątych? Zwykła szczoteczka niszczyła pomidora, reklamowana nic a nic. Dzisiaj "pomidor" zrobiłby jednej i drugiej jesień średniowiecza, czy jakoś tak.

    Co się stało z pomidorami? Niektóre obiekty pomidoropodobne na targach nawet nie mają kształtu i koloru pomidora. Są pomarańczowe, mają kształt papryczek chili, albo wyglądają jak balony wodne i piła tarczowa w jednym. Dawne metody produkcji za mało wydajne? Tego towaru za komuny nie brakowało.

    • 50 1

    • Nie zaznałeś pomidorów w Holandii.

      One w ogóle nie są, chyba, produktem roślinnym. To sen szalonego rzeźbiarza w kamieniu.

      • 3 0

  • Czy to ważne co jemy, przecież każdy z was (1)

    trafi do piachu . Ja jem to co lubię bez zwracania uwagi na skład czy cenę. Coś mi smakuje to kupuję.

    • 1 8

    • Tu chyba chodzi o to jak szybko się znajdziemy w tym piachu.

      • 7 1

  • Dlatego produkty Ekologiczne powinno się kupowac w wyspecjalizowanym w tym sklepie,gdzie sprzedawca ma sporą wiedze na ten temat,a nie w supermarkecie itd..Korzystam od wielu wielu lat ze sklepu we Wrzeszczu niedaleko Manhattanu,Bio-fit,sklep o ile wiem juz ma ponad 20letnią tradycje więc o czymś to świadczy.

    • 4 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Dzień dziecka. Joga dla dzieci 4-6 lat

60 zł
warsztaty, spotkanie, joga

Bezpłatne badania USG piersi

badania

Warsztaty dla dorosłych. I wszystko jasne!

20 zł
wykład, warsztaty, spotkanie

Najczęściej czytane