Ok. 2 godziny transportowano serce do transplantacji z jednego ze śląskich szpitali do Gdańska, gdzie wykonano przeszczep. - Okazało się, że to właśnie ten ostatni odcinek był tym razem sporym wyzwaniem. Poranne korki na ulicach miasta nie ułatwiły tego zadania - relacjonuje lek. Maciej Duda z Kliniki Kardiochirurgii i Chirurgii Naczyniowej UCK.
W trakcie majówki wojskowi lotnicy z Sekcji Lotnictwa Policji KWP w Krakowie w trybie pilnej pomocy zorganizowali transport serca, na który czekał 45-letni pacjent
Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Organ najpierw został przetransportowany z jednego ze śląskich szpitali na lotnisko w Katowicach, by następnie kontynuować podróż do Gdańska na pokładzie samolotu Casa. Z portu lotniczego serce zostało przetransportowane dalej karetką.
Ostatni odcinek był sporym wyzwaniem
- Okazało się, że to właśnie ten ostatni odcinek był tym razem sporym wyzwaniem. Poranne korki na ulicach miasta nie ułatwiły tego zadania. Ale na szczęście udało się na czas dostarczyć serce dla 45-latka. Łącznie transport ze Śląska do gdańskiego szpitala zajął niewiele ponad 2 godz. Nasz pacjent był zgłoszony na pilnej liście i oczekiwał na nowe serce wspomagany ECMO - podkreśla lek. Maciej Duda, biorący udział w transplantacji serca w UCK w Gdańsku.Pacjent jest po udanej operacji i obecnie nabiera sił po przeszczepie.
Jak pomóc dławiącej się osobie?
"Nasi pacjenci dalej cieszą się życiem"
Wojskowi lotnicy tego dnia musieli zorganizować dwa transporty w odstępie kilku godzin. Drogą lotniczą została również przewieziona do transplantacji wątroba ze szpitala w Małopolsce do Warszawy.
- Jesteśmy niezwykle dumni z każdej zrealizowanej z powodzeniem misji. To ogromna satysfakcja, że oprócz zadań stricte policyjnych możemy także w ten sposób pomagać i korzystając z floty lotnictwa Policji, transportować organy, których przeszczepienie ratuje życie kolejnym pacjentom. Dla nich to szansa na powrót do normalnego funkcjonowania, a dla nas radość, że "nasi" pacjenci dalej cieszą się życiem, nowym życiem - dodaje insp. pil. Robert Sitek.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy