- 1 Apteka wróci do gdyńskiej dzielnicy (75 opinii)
- 2 Co Polacy jedzą na śniadanie? (98 opinii)
- 3 Nowy rektor GUMed wybrany (99 opinii)
- 4 Odwołanie dyrektor pomorskiego NFZ. Minister zadecydowała (14 opinii)
- 5 Na Pomorzu brakuje łóżek internistycznych (57 opinii)
- 6 Insulinooporność: Jak radzić sobie z tą "prawie" chorobą? (48 opinii)
Rezydenci nie składają broni. Marsz poparcia przeszedł ulicami Gdańska
Rezydenci, studenci, lekarze - około 200 osób przeszło ulicami Gdańska w ramach poparcia protestu, który od kilkunastu dni prowadzą młodzi lekarze w całym kraju. Rozmowy z rządem nie przyniosły skutku, więc zgodnie z zapowiedzią, protest przybiera na sile. Rezydenci czują się wykorzystywani i tracą cierpliwość. Chcą poprawić nie tylko swoją sytuację - domagają się gruntownych zmian w całej służbie zdrowia.
Trójmiejscy rezydenci, studenci i lekarze również wspierają protestujących - w piątek od rana rozdawali ulotki w poczekalniach poradni przyklinicznych, w których informują pacjentów o swoich postulatach i tłumaczą sytuację młodych lekarzy.
- Jesteśmy pacjentami, będziemy rezydentami i to nas też dotyczy. Wystarczy posłuchać, jak wygląda sytuacja lekarzy w Polsce: widać, że jest dramat, ale najbardziej niesprawiedliwe jest to, że ludzie myślą, że tu chodzi tylko o pieniądze dla lekarzy, a dla nas najważniejszy jest nakład na służbę zdrowia - mówi Magda, jedna z protestujących rezydentek.
Przemarsz przez Gdańsk
Przed godz. 16 zebrali się pod Uniwersyteckim Centrum Klinicznym , skąd ruszyli ulicami Skłodowskiej-Curie, aleją Zwycięstwa, przez Błędnik i Wały Jagiellońskie do Dworca Głównego, skąd przeszli tunelem na Podwale Grodzkie, pod Krewetkę i stamtąd ul. Karmelicką i Heweliusza do Neptuna. Rezydenci postanowili w grupach pójść przez miasto, odznaczając się białymi fartuchami i rozdając po drodze ulotki. Marsz młodych lekarzy utrudnił ruch w centrum Gdańska podczas popołudniowego szczytu komunikacyjnego.
- Bez względu na to, czy się uda czy nie, chcemy zwrócić uwagę na ciężką sytuację w polskiej służbie zdrowia, bo jednak od wielu lat jest tylko gorzej. Naszym głównym postulatem jest zwiększenie nakładów na służbę zdrowia. Chodzi o to, żeby ludzie w końcu usłyszeli, że dobro lekarza przekłada się też na dobro pacjenta - podkreśla Ewa, także lekarz rezydent.
Prowadzą protest głodowy
Od 2 października około 20 lekarzy rezydentów prowadzi głodówkę w holu głównym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Warszawie. Wspiera ich wiele osób w całym kraju. W sobotę planowane są pikiety poparcia dla nich - w Warszawie i innych miastach.
Z kolei w czwartek protestujący zwrócili się do strony rządowej z prośbą o debatę telewizyjną o systemie ochrony zdrowia. Wysłali także list do premier Beaty Szydło, w którym odmawiają udziału we wspólnym zespole i proszą o mediację parę prezydencką.
Walczą o większe pieniądze dla systemu zdrowia, likwidację kolejek i biurokracji
Młodzi lekarze coraz głośniej domagają się zwiększenia nakładów na ochronę zdrowia do poziomu europejskiego - nie niższego niż 6,8 PKB w ciągu trzech lat (obecne nakłady w Polsce to tylko 4,7 proc. PKB, w innych krajach UE od 6 do 11 proc.).
Reforma systemu zdrowia miałaby jeszcze zlikwidować upokarzające - według rezydentów - pacjenta i lekarzy kolejki: pilna wizyta u kardiologa dziecięcego to 4 miesiące, oczekiwanie na diagnozę raka piersi to "jedyne" 37 tygodni.
Problemem jest też brak personelu medycznego (w Polsce na 1000 mieszkańców mamy tylko 24,6 osób zatrudnionych w sektorze medycznym w tym: lekarze 2,2 a pielęgniarki 5,1. Dla porównania w Niemczech 61,4 a we Francji 63,5).
Jak przekonują rezydenci, należy zlikwidować nadmierną biurokrację. Walczą też o poprawę warunków płacowych dla personelu medycznego, w tym dla rezydentów - jak przekonują, teraz to 14 zł za godzinę ratowania życia.
Również w Trójmieście nie brakuje młodych medyków, którzy na co dzień wspierają akcję. W ramach protestu zamiast do pracy chodzą np. oddawać krew. Przy okazji ogólnopolskiego protestu rezydenci bez ogródek opowiadają też o swojej codzienności: pracy ponad siły i polityce szpitali polegającej na "łataniu" dyżurów młodymi lekarzami z powodu braków kadrowych.
- Obecnie rezydenci wykonują większość pracy na oddziałach. Często nie możemy liczyć na pomoc ze strony starszych kolegów, a należy pamiętać, że jesteśmy obarczeni pełną odpowiedzialnością zawodową. Służba zdrowia wykorzystuje młodych lekarzy - mówi Ewa, 31-letnia lekarka z Gdańska w trakcie specjalizacji z medycyny rodzinnej (nazwisko do wiadomości redakcji).
Czytaj więcej: Młodzi lekarze mają dość. I nie chodzi tylko o wyższe płace
Młodzi medycy muszą się też na co dzień mierzyć z mitem lekarza żyjącego na wysokiej stopie.
- Nas to nie dotyczy. Nasze pensje oscylują między 2,2-2,5 tys. zł netto za etat. Często spotykamy się z wrogością ze strony pacjentów, którzy uważają, że lekarzom przecież tak świetnie się powodzi - opowiada rezydentka.
Opinie (1579) ponad 50 zablokowanych
-
2017-10-16 15:00
w główkach im się poprzewracało
Niech zwrócą wszystkie koszty za studia i wtedy wyjadą na "zachód". Tam dopiero zobaczą co to jest demokracja. Nikt się nie będzie z nimi cackał, jak u nas.
- 5 2
-
2017-10-16 11:13
KOD bis
- 4 0
-
2017-10-16 06:07
prawda
Te strajki zorganizowali ci co od koryta odstawieni.PO, U B i KOD na czele z Wałęsą.
- 5 3
-
2017-10-16 01:26
plan płac
Myślę, że istotą problemu jest ryzyko. Lekarz kształci się długo, w tym czasie raczej nie zarabia, tylko żyje z tego, co mu rodzice dadzą. Po wejściu w życie zawodowe, powinien wiedzieć jakie podwyżki ma zagwarantowane w kolejnych latach, jeśli się sprawdzi. Mając jasną perspektywę, rezydenci by się tak nie burzyli, że na dzień dobry tak nisko zarabiają. Trzeba pamiętać, że kończąc studia lekarskie mają te 25-26 lat, czas zakładać rodzinę, a tu brak pieniędzy i zdolności kredytowej. Owszem, studenci innych kierunków też by tak chcieli, ale póki co, szpitale w Polsce są państwowe i trudno młodemu lekarzowi o praktykę poza państwowym szpitalem. Podobnie sprawa ma się z nauczycielami i innymi zawodami związanymi z tzw. budżetówką.
Jakiekolwiek studia w Polsce w większości prowadzą do dużej frustracji na starcie, bo niejeden świeży magister zarabia słabiej niż magazynier, mimo wysiłku jaki włożył w naukę. Frustrację podbija fakt, że człowiek inteligentny łapie w lot wszystko, do czego inni dochodzą przez lata, ale nie jest to przez nikogo doceniane, jeśli się nie ma koneksji.- 3 1
-
2017-10-13 18:17
(9)
Przemecza sie chwile a potem juz jak ich starsi koledzy: 150zl do reki za minutowa konsultacje, fajne autoz dom i kasy jak lodu.
- 123 50
-
2017-10-13 23:04
(5)
moja mama jest lekarzem, jest na emeryturze, poswiecila 25 lat na ordynature prowadzac swietny oddzial tworzac super zgrany zespol lekarzy , mozna powiedziec ze z misja. nie znam nikogo u nas w miescie kto jej nie zna i zawsze mowia w samych superlatywach. ma 3 specjalizacje, uczyla sie i szkolila do emerytury. uwierz ze nigdy nie wziela od pacjenta 150 za minute, ani nawet za pol godzinna wizyte. a wiele razy pomagala bezinteresownie traktujac pacjentow jak rodzine. a teraz sie skup, ma 17letnie auto za pare tys, mieszkanie 2 pokoje i przecietna emeryture... nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. i powiedz czemu nie zostales lekarzem....
- 10 2
-
2017-10-14 12:33
a ile kasy na koncie zapomniałeś napisać (1)
moja teściowa nie jeździ 17 letnim autem tylko komunikacją i biega na promocje do Auchan. A jak zobaczyłem ile kasy ma na koncie to mi oczy z orbit wyszły!!
Z kolei jej mama była tylko pielęgniarką i ma 2600 emrytury.
Wniosek jest taki że albo nic nie wiesz o finansach swojej mamy albo pier.... głupoty- 1 1
-
2017-10-16 00:08
no tak co ja wiem, przecież Ty wiesz lepiej ...
- 0 0
-
2017-10-14 11:14
to teraz uważaj (1)
Moja koleżanka była rezydentem i zarabiała psie pieniądze tak jak Ci roszczeniowi głodówkowicze. Rok po skończeniu rezydentury ma takieg dochody, że jej zdolność kredytowa ( jeśli brałeś kiedyś kredyt to wiesz ile trzeba zarabiać, aby taką zdolność osiągnąć) pozwoliła jej kupić mieszkanie warte 350tys i nową Toyotę. Jest singielką i żyje niebiednie- wycieczki, imprezy itp.
- 10 0
-
2017-10-14 11:18
jakieś bzdury wymyślasz
:))))))))))))))))
- 1 3
-
2017-10-14 02:07
Twoja mama jest rzadkim okazem w tej profesji. Należy jej się szacunek.
- 8 1
-
2017-10-13 19:24
(2)
Przypominam że głównym postulatem porozumienia jest zwiększenie wydatków na ochronę zdrowia, a nie zwiększenie wynagrodzeń jak to bezczelnie upraszczają media
- 12 12
-
2017-10-13 21:01
pic na wodę (1)
- 12 6
-
2017-10-13 22:42
Czy naprawdę tak ciężko jest zrozumieć że fundusze przeznaczane na ochronę zdrowia to nie są tylko pieniądze na wynagrodzenia?
Szpitale trzeba remontować, wyposażać. W tej chwili żeby jakoś zbilansować budżet, oszczędza się na wszystkim, nawet papierze toaletowym. Narzekamy na dietę pacjentów w szpitalach i słusznie - bez zwiększenia nakładów sytuacja się nie poprawi.
Nie sprowadzajmy dyskusji na tak niski poziom- 8 4
-
2017-10-14 12:18
Powiem tak (3)
Ja osobiście wybrałem taki zawód abym mógł w miarę godnie żyć i aby praca sprawiała mi satysfakcję. W sumie to do pracy idę z radością. Czego wszystkim też życzę. Pracuję miesięcznie od 160 do 184 godzin. Z wynagrodzenia jestem zadowolony.
- 10 0
-
2017-10-14 12:49
A ja jako lekarz (2)
Mam satysfakcjonującą pracę, ale wyżyć godnie się z niej nie da
- 6 1
-
2017-10-15 08:44
Ile pan potrzebuje na godne życie? (1)
Ja żyję godnie i wypada nam 1400zł na jednego członka rodziny
- 1 2
-
2017-10-15 23:38
ludzie mają różne poczucie godności
Cieszę się, że jesteś zadowolony, ale jeszcze bardziej cieszę się, że są ludzie bardziej wymagający od siebie.
- 2 0
-
2017-10-15 22:39
Swinie zwalczajace rzad bo dobrzy sowieccy konfidenci oni sikaja na Polakow im zalezy na pieniadzach ktore dostawali darmowo przez 27 lat a teraz koniec z tym dlatego tworza chlewiki i wysylaja swoje prosiaki bo to takie putinowskie swinskie bardzo ladnie smierdzi
- 1 2
-
2017-10-15 22:23
SĄdy-CZerwona chołota i jak widać młodzi udajacy lekarzy też Czerwona Kasta. Te Czerwone Kasty rozniosą ten kraj!!!
- 4 4
-
2017-10-15 22:22
genialnie
do lekarza dostać się nie da a teraz jeszcze wylezą ulice blokować. wszystkim dużym grupom zawodowym jak lekarze, górnicy, nauczyciele, rolnicy chyba w d*pach do reszty się poprzewracało. myślicie że jak jest was dużo to wymusicie sobie lepsze jutro a reszta niech się gdzieś pocałuje. szkoda, bo może warto byłoby zamiast myśleć o sobie to starać się o znaczne podniesienie najniższej krajowej? no tak, ale wam się to nie opłaca bo was nie dotyczy najniższa krajowa. ot i taka paranoja.
- 3 3
-
2017-10-15 22:22
Czekiści z Zandbergiem na czele ale jaja ale jaja. Czyli co młodzi NIBYlekarze to sami Marksiści i Czerwoni bojówkarze- to kiepsko widzę los pacjentów bo z tymi ideałami to tylko aborcje i eutanazje mogą wykonywać z czystym sumieniem MedyczniKomuniści.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.