• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Reaktywacja szpitala ACK

Alicja Katarzyńska
14 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 22:23 (14 lutego 2008)
Najnowszy artykuł na ten temat Uniwersytet Medyczny bez lekarzy?

Już od poniedziałku kliniki Akademickiego Centrum Klinicznego w Gdańsku zaczną po trzytygodniowej przerwie przyjmować pacjentów. Konto szpitala zasiliło 30 mln zł dotacji z Ministerstwa Zdrowia.



Pieniądze nie trafią do rąk komorników, właśnie dlatego, że Ministerstwo przekazało je w formie dotacji celowej, która zajęciom komorniczym nie podlega. Miliony pozwolą na spłacenie najbardziej niecierpliwych wierzycieli, umożliwią też zakup leków i najpotrzebniejszych środków medycznych. Dzięki temu przyszły tydzień będzie czasem rozruchu w ACK.

Przypomnijmy - trzy tygodnie temu konta szpitala zajęli komornicy reprezentujący kilkunastu wierzycieli ACK. Spowodowało to wstrzymanie przyjęć chorych do większości klinik centrum, a przed szpitalem pojawiło się widmo zamknięcia. Dzięki mediacjom władz uczelni i województwa w Ministerstwie Zdrowia udało się uzyskać pomoc finansową dla największego szpitala w Pomorskiem. Jednak ministerstwo postawiło warunek: będzie pomoc, ale musi być restrukturyzacja i plan naprawczy dla szpitala. W tej chwili pracuje nad nim specjalnie powołany zespół, który do końca lutego przedstawi projekt zmian senatowi Akademii Medycznej, potem trafi on do Ministerstwa Zdrowia.

- Nie będzie zamykania klinik - powiedział "Gazecie" Roman Kaliszan, rektor Akademii Medycznej w Gdańsku, organu założycielskiego ACK. - Plan naprawczy i restrukturyzacyjny przewiduje zmiany, ale nie ma potrzeby zamykania klinik. Wiele z nich to specjalistyczne, unikalne kliniki jedyne w całym województwie czy nawet północnej Polsce. Musimy je mieć dla pacjentów i do celów dydaktycznych. Na pewno zmniejszymy liczbę łóżek, ale nie oddziałów. Nawet Kliniczny Oddział Ratunkowy, o którego zamknięciu piszą media, też zostanie, tyle że w okrojonej wersji. Jest nam potrzebny.

W najbliższej przyszłości szpital czeka więc "odchudzenie" o ponad dwieście łóżek i zwolnienia pracowników. Nieoficjalnie mówi się nawet o tysiącu osobach. Tych zmian nie wykona już Zbigniew Krzywosiński, dotychczasowy dyrektor szpitala, bo władze uczelni zdecydowały się na rozpisanie konkursu na nowego dyrektora szpitala.

- Wyczerpały się nasze możliwości akceptacji dla jego działań - mówi rektor Kaliszan. - Dyrektor Krzywosiński miał ambitne plany i dobre zamiary, ale nie miał akceptacji społecznej. A bez niej trudno wprowadzać zmiany.

Nie udało mu się m.in. doprowadzić do podpisania porozumienia wszystkich szpitalnych związków zawodowych o "czasowej nieagresji", której też, jako gwarancji spokoju społecznego w szpitalu, żąda Ministerstwo Zdrowia. - Chcieliśmy podpisać takie porozumienie - mówi Marek Białko, szef Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w ACK. - Ale podczas środowego spotkania związków zawodowych z władzami uczelni i szpitala okazało się, że są kłopoty z podwyżką dla personelu. To mocno rozgoryczyło ludzi i już nie było mowy o podpisaniu porozumienia.
Gazeta WyborczaAlicja Katarzyńska

Opinie (76) 5 zablokowanych

  • strach (2)

    główny problem ACK to strachliwy rektor i lobby profesorskie

    • 0 0

    • kozak (1)

      Rektor w ogóle nie jest lekarzem, w tym problem, ale cała jego rodzina - i owszem (i już wiesz, gdzie pracują).

      • 0 0

      • rektor- ochyda!

        Jeżeli ktoś za niezłą kasę, chce przeczekać do emerytury nic nierobiąc i do tego bez konsekwencji! - to na rektora jest zdecydowanie najlepszym kandydatem(analogicznie-bycie związkowcem).
        Poza tym zawsze jest dyrektor szpitala, którego można zwolnić za cokolwiek!

        • 0 0

  • 3000 pracownikow , toż to kombinat, moloch nie do

    ogarnięcia . Jak można mieć pretensje do komornika , który wypełnia swoje obowiązki i ściąga należna kase . Przecież na te pieniądze czekaja pracownicy dluznika , skarb państwa i inni kontrachenci . Co za nierozgarnięte ludzie tu pisza .

    • 0 0

  • W Gdańsku jest za dużo szpitali

    a do tego te co są powinny byc juz dawno zlikwidowane , bo mieszczą sie w zabytkowych budynkach , calkowicie zakażonych . Przebywanie w nich grozi smiercią .

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Z psychodietetyczką przy herbacie: Q&A z Aleksandrą Spychalską

spotkanie, spotkanie

Slow Space by PUMA

20 zł
warsztaty, spotkanie, konsultacje, joga

Maj w Sercu Mamy 2024 - rozwojowy festiwal łączący pokolenia

festyn, warsztaty, spotkanie, joga

Najczęściej czytane