- 1 Ranking salonów kosmetycznych (1 opinia)
- 2 Imprezy rodzinne, za które trzeba płacić (88 opinii)
- 3 Sztuczna inteligencja wesprze lekarzy? (31 opinii)
- 4 Brak znieczulenia, odsyłanie pacjentek. Jakie są problemy porodówek? (109 opinii)
- 5 Od lipca karetka będzie stacjonować w Osowej i Ujeścisku. Sezonowo w Sobieszewie (36 opinii)
- 6 Dlaczego tak trudno schudnąć? Najczęstsze przyczyny i jak im zaradzić (131 opinii)
Porodówki pękają w szwach. Potrzebne nowe łóżka
Ciasnota i tłok na porodówce, odsyłanie ciężarnych do innych szpitali - z tymi problemami pracownicy i pacjentki porodówki w Szpitalu Św. Wojciecha w Gdańsku zmagają się na co dzień. Teraz się to zmieni, przynajmniej częściowo. Wyższy komfort zapewni wyremontowana część oddziału położniczo-ginekologicznego. - Cieszymy się, ale prawda jest taka, że w Trójmieście i na całym Pomorzu zaczyna dramatycznie brakować miejsc dla rodzących - przyznaje Marek Kowalski, kierownik oddziału.
Władze szpitala przekonują, że zmiany wpłyną korzystnie na komfort pacjentek, ale pracownicy oddziału podkreślają, że zwiększenie liczby łóżek o 16 problemów porodówki nie rozwiąże.
Największy w Trójmieście oddział położniczo-ginekologiczny w zeszłym roku pobił rekord urodzeń, a na świat na Zaspie przyszło blisko 3,5 tys. noworodków. W tym roku szpital najprawdopodobniej ustanowi kolejny rekord. Pracownicy porodówki szacują, że do końca grudnia urodzi się na Zaspie 4 tys. maluchów. Dziennie przyjmuje się tu średnio kilkanaście porodów.
Boom demograficzny niesie jednak poważne konsekwencje - sale porodowe pękają w szwach, a kobiety, które zaczęły rodzić coraz częściej są odsyłane do innych szpitali w Gdańsku, Gdyni, Wejherowie, Tczewie, a ostatnio nawet do Elbląga, choć to już przecież inne województwo.
Trudna codzienność na porodówkach
- Sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna. Problem narasta od wielu miesięcy. Liczba porodów znacząca zaczęła rosnąć mniej więcej w połowie ubiegłego roku - podkreśla Marek Kowalski, pełniący obowiązki kierownika oddziału położniczo-ginekologicznego. - Teraz co dwa czy trzy dni musimy szukać miejsca dla kobiet w innych szpitalach, ale i to staje się coraz trudniejsze. Tam również tych miejsc brakuje, a przecież nie możemy pozwolić, żeby kobieta rodziła na ulicy - dodaje.
Deficyt łóżek na porodówkach to nie jedyny problem położników. Brakować zaczyna też personelu na oddziałach, a pracownicy medyczni z coraz większym trudem zapewniają rodzącym pacjentkom odpowiednią opiekę.
- Na dzień dzisiejszy jest u nas 7 wolnych etatów położniczych. Nie ma chętnych do pracy. Maleje też liczba absolwentek pielęgniarstwa i położnictwa. Ciężka praca w połączeniu z niskimi zarobkami nie zachęcają do podjęcia takiej pracy. Połowa tegorocznych absolwentek położnictwa ma już załatwioną pracę w Anglii - mówi kierownik porodówki w Szpitalu Św. Wojciecha.
Duża liczba porodów to również konieczność przekładania części operacji ginekologicznych. Do rzadkości nie należą już sytuacje, w których pacjentka umówiona na operację jest odsyłana do domu, ponieważ poprzedniego dnia w nocy na oddział przyjęto większą liczbę kobiet rodzących.
Miejsca
Opinie (169) 9 zablokowanych
-
2017-09-05 00:00
No tak, 500+ dają to wszystkie nagle się zbrzuchaciły z chytrosci..przecież sąsiad nie może mieć, a ja nie..
- 6 10
-
2017-09-04 23:53
Brawo
Babyboom brawo Pis!!!!
- 4 9
-
2017-09-04 23:29
Dzieci bez dodatku finansowego trudno wychować. (2)
Nawet za komuny było rodzinne na dzieci.W krajach ościennych było zawsze tylko nie w Polsce gdzie dzieci chodziły często głodne a rodzice brały na zeszyt i chwilówki w firmach złodziejskich.
Pracując w Niemczech miałem na córkę Kindergeld i to dużo wyższy jak te marne 500zł przy tych samych cenach w sklepach.Na zachodzie ma też matka która nie pracuje a samotnie wychowuje łącznie z opłatą mieszkania bo wychowanie obywatela to jest traktowane jak praca bo warto inwestować w dzieci ale jak czytam wasze posty to wy tego nie rozumiecie i zżera was zawiść.Krytykują zapewne ci którzy nie mogą mieć dzieci albo resortowe dzieci które mimo pstro w łbie mają to rodzice załatwili wysokopłatną pracę albo przekazali wcześniej ukradziony majątek.- 22 9
-
2017-09-04 23:34
(1)
To się przeprowadź. A majątek wbrew stereotypem gromadzi się pracowitością i wiedzą, choć przede wszystkim, konsekwencją. Jeżeli stać mnie na dzieci to zakładam rodzine. Co w tym jest nie logicznego ????
- 8 3
-
2017-09-04 23:40
Majątki zgromadzone i wypracowane pracowitością i wiedzą to ja widziałem tylko na zachodzie.W Polsce uczciwe dopiero powstają i tak jak na zachodzie wymaga to pracy kilku pokoleń a nie złodziejstwo jakie było od 1989 w Polsce gdzie majątek powstawał w tydzień.
- 2 3
-
2017-09-04 23:38
Polityka prorodzinna ?
Polityka prorodzinna ? Temat na powieść- co ja piszę , serial i to dłuższy niż " Sułtanka" i " Dynastia "- razem wzięte !
Na nic nie ma pieniędzy w budżecie ( ale są dla o.Tadeusza), nawet na pomoc dla powstańców (a wystarczyłoby ich emerytury zwolnić od podatku PIT ).Nie wspominam na dopłaty do leków dla chorych dzieci ( Nieman - Pick- i inne).Żadnemu z rządów nigdy na dzieciach nie zależało .Po prostu mają się rodzić i tyle. Dopóki będziemy płacić na utrzymanie molocha zwanego NFOZ (podatek PIT) a nie sami będziemy płacić do firm ubezpieczających od choroby, dzieci będą się rodzić w takich warunkach - jakie są .- 4 3
-
2017-09-04 23:25
Niesamowite !!!
500+ daje radę. Nie jestem za pisem czy ponmam to globalnie w d*pie bo nie płace w Polsce podatków. Natomiast niesamowicie widać podział w komentarzach :) pisowcy są szczęśliwi bo w końcu dostali to "co się należy" patrząc krótko na przyszłość ( wstrzymane inwestycje... w sumie każde) a po wie ze ktoś będzie musiał za to zapłacić. I w sumie już Polacy płaca. Smutne to strasznie. A szpital na zaspie to zawsze była pomyłka wiec nie wiem po co art. Pozdro :)
- 10 10
-
2017-09-04 22:55
A ciekawe (1)
Niesamowite... Wszędzie odsyła się rodzace kobiety ... Tylko się do Kartuz;);) ciekawe dlaczego.... Pytanie retoryczne. Tez bym jie zgodzila się tam pojechać
- 4 2
-
2017-09-04 23:08
popraw pisownie
bo nic nie kumam!
- 8 0
-
2017-09-04 23:03
Co będzie
jak to pokolenie dzieci płodzonych dla pieniędzy zacznie dorastać? Czy wtedy będą mieli pretensje do kaczora że nie mają pracy?
- 14 10
-
2017-09-04 23:00
A domu to już nie ma?
- 7 0
-
2017-09-04 20:34
(2)
Niech pękają :) Ktoś musi pracować na nasze emerytury
- 30 5
-
2017-09-04 21:03
(1)
nim te dzieci zaczną zarabiać na Ciebie zus dawno będzie nie wypłacalny :)
- 12 0
-
2017-09-04 22:44
Zdaję sobie sprawę, niestety
- 7 0
-
2017-09-04 22:37
A może...
Może byłoby lepiej z miejscami, gdyby nie fakt, że niektórzy lekarze podczas dyżuru na izbie przyjęć, przyjmują swoje pacjentki z gabinetów, po to by potem taśmowo robić im cc. Nic dziwnego, że nie ma miejsc (oczywiście to tylko jedna z przyczyn chwilowych zatorów na porodówce). Co do samego rodzenia - plan porodu to pic na wodę, co z tego, że położna nawet przeczyta, jak lekarz nie. W moim wypadku nawet nie zapytano o zgodę w wypadku masażu szyjki macicy (bardzo bolesne, miałam w planie napisane, że się nie zgadzam, położna nawet nie pisnęła, kiedy lekarka bez uprzedzenia go wykonała). Co istotne nie wpisują interwencji do karty informacyjnej przy wypisie, w każdym razie u mnie nie wpisali, ani masażu szyjki, ani przebicia pęcherza, ani chwytu Kristellera, choć w książeczce dziecka jest na to specjalna rubryka. Generalnie - nigdy więcej porodu ani na Zaspie, ani w żadnej publicznej placówce w Polsce.
- 27 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.