Pomorskie szpitale przygotowują się do protestu

W najbliższy poniedziałek w Pomorskiem spotkają się przedstawiciele związków zawodowych lekarzy, aby ustalić strategię protestu. Na razie szpitale szybko przeprowadzają referenda, aby legalnie protestować

- Mamy za sobą mediacje, przeprowadziliśmy referendum - mówi Elżbieta Kruszewska, zastępca dyrektora Szpitala Morskiego w Gdyni Redłowie. - Związki zawodowe powiadomiły nas, że protest najprawdopodobniej zacznie się od najbliższego wtorku. Na szczęście, udało nam się wynegocjować, że normalnie pracować będą: onkologia, pediatria i stacja dializ, czyli oddziały, w których nieobecność lekarzy mogłaby najbardziej dokuczyć pacjentom.

Przygotowania do protestu trwają w większości szpitali w Pomorskiem. Związki zawodowe lekarzy, aby uniknąć oskarżeń o działania niezgodne z prawem, legalizują protest, przeprowadzając referenda, mediacje, podczas których negocjują warunki przyszłego protestu i rozpoczynają spór zbiorowy z dyrekcją szpitala.

Nieoficjalnie mówi się już o kilkunastu szpitalach, które pójdą na pierwszy ogień - gotowe do protestu są m.in. Akademia Medyczna w Gdańsku, szpital na Zaspie, dwa gdyńskie szpitale, szpital w Kościerzynie. Lekarze będą przyjmować tylko "na ostro", czyli tylko pacjentów w stanach zagrażających życiu.

- Sposób, w jaki rząd traktuje lekarzy, powoduje tylko większą determinację wśród nas - mówi Stanisław Plewako z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w Pomorskiem. - Tym bardziej że po raz pierwszy w życiu mamy wybór, bo czekają na nas w innych krajach. Wielu lekarzy siedzi już na kursach językowych, zakładając, że nic dobrego ich w tym kraju nie spotka. Nie chcemy już zarabiać mniej niż niewykwalifikowany robotnik.

Na pewno, przynajmniej w najbliższym czasie, do akcji protestacyjnej nie przyłączy się jedyny w Pomorskiem Szpital Dziecięcy na gdańskich Polankach. - Cała załoga popiera żądania protestujących kolegów - mówi Elżbieta Krześniak, zastępca dyrektora szpitala. - Ale ze względu na naszych pacjentów na razie nie będziemy pracować w trybie ostrego dyżuru.

autor Alicja Katarzyńska, Gazeta Wyborcza