Pierwsze szczepienia przeciw COVID-19 planowane są w Polsce na 27 grudnia. 10 tys. szczepionek przyjedzie do Polski dzień wcześniej wieczorem. W jednej ze składnic Agencji Rezerw Materiałowych zostaną przepakowane i trafią do dwóch hurtowni, z których 27 grudnia rano zostaną przetransportowane do 73 szpitali. Do tej pory z grupy zero - do szczepień zgłosiło się 300 tys. chętnych z całego kraju. Do 28 grudnia szpitale węzłowe będą zbierać dane personelu medycznego i niemedycznego, który zostanie zaszczepiony.
Pierwsza osoba w Polsce będzie zaszczepiona przeciw koronawirusowi za kilka dni - 27 grudnia.
- Do końca grudnia trafi do Polski jeszcze kolejne 300 tys. szczepionek, a potem do końca stycznia łącznie będziemy mieli 1,5 mln szczepionek, co pozowali nam zaszczepić do końca stycznia około 750 tys. pacjentów - wyliczał szef KPRM i pełnomocnik rządu ds. programu szczepień Michał Dworczyk zaznaczając, że takie są deklaracje producenta.W pierwszej kolejności w grupie zero zaszczepione będą osoby najbardziej narażone na zakażenie koronawirusem z racji swoich zawodowych obowiązków. Są to: pracownicy szpitali węzłowych, pracownicy pozostałych podmiotów wykonujących działalność leczniczą, w tym stacji sanitarno-epidemiologicznych, pracownicy domów pomocy społecznej i pracownicy miejskich ośrodków pomocy społecznej, pracownicy aptek, punktów aptecznych, punktów zaopatrzenia w wyroby medyczne, hurtowni farmaceutycznych, w tym firm transportujących leki, pracownicy uczelni medycznych i studenci kierunków medycznych.
Ponadto do grupy zero zalicza się także personel niemedyczny pracujący w wymienionych podmiotach, czyli administracyjny i pomocniczy - bez względu na formę zatrudnienia. Dotyczy to również wolontariuszy i stażystów.
300 tys. zgłoszeń w całej Polsce
Z grupy zero, do wtorku, do szczepienia zgłosiło ponad 300 tys. osób.
Do 28 grudnia osoby wykonujące wyżej wymienione obowiązki mogą zgłaszać się na szczepienie - za zebranie listy chętnych pracowników odpowiada pracodawca. Aby zgłosić się na szczepienie, należy zgłosić się do pracodawcy i wypełnić oświadczenie o zgodzie na przetwarzanie danych osobowych. Następnie pracodawca wybierze szpital węzłowy i przekaże zbiorcze zestawienie chętnych do wybranego szpitala.
- W naszej spółce na chwilę obecną zapisało się 1800 pracowników, czyli połowa zespołu. Natomiast z zewnątrz trwają intensywne zapisy - informuje Katarzyna Brożek, rzecznik prasowy spółki Copernicus.- Nie mamy informacji, ilu pracowników aptek się zgłosiło, ale zostali poinformowani o tym, w jaki sposób się zgłosić oraz, że termin zgłoszeń jest wydłużony. To indywidualna decyzja każdej z tych osób - powiedział mgr farm. Andrzej Denis, rzecznik prasowy Okręgowej Izby Aptekarskiej w Gdańsku.Jak na razie na liście szpitali węzłowych, które wezmą udział w pierwszych szczepieniach personelu ochrony zdrowia, które mają rozpocząć się 27 grudnia, są dwie placówki z Trójmiasta:
Jakie jest zainteresowanie szczepieniami wśród pracowników medycznych na Pomorzu? W niektórych placówkach to niecałe 50 proc., ale są też miejsca, jak Miejska Stacja Pogotowia Ratunkowego w Gdańsku i Wojewódzki Ośrodek Medycyny Pracy, gdzie zgłoszeń jest ponad 90 proc.
- Ponieważ zebranie takiej listy nie jest skomplikowaną operacją, nawet dla sporego szpitala, łatwo zgadnąć, co jest przyczyną zwłoki. Brak zgody na szczepienie wśród personelu podmiotów leczniczych osiągnął poziom, który już na starcie może przyczynić się do niepowodzenia w realizacji projektu zaszczepienia całego kraju. Czy kilka dodatkowych dni zmieni nastawienie? Miejmy nadzieję, że tak. Będzie jednak niezwykle trudno przezwyciężyć nawarstwione błędy w komunikowaniu się i podejmowanych decyzjach zarówno na poziomie kolejnych "strategii" walki z pandemią, jak i zarządzania samym sektorem ochrony zdrowia. Brak zaufania wobec technologii medycznych ma z kolei głębsze i, przyznajmy to uczciwie, po części uzasadnione przyczyny - komentuje Tadeusz Jędrzejczyk, dyrektor Wydziału Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Bardziej boimy się szczepionki niż wirusa?
Polacy częściej obawiają się szczepionki przeciwko koronawirusowi niż zakażenia się tym wirusem
- wynika z najnowszego sondażu Kantar. Tak stwierdziła niemal połowa badanych. Jedynie jedna trzecia ankietowanych ufa działaniom rządu w kwestii zastosowania szczepionek przeciwko koronawirusowi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
Filmy